Skocz do zawartości

Metoda no chill a aromat chmielowy


Bielo

Rekomendowane odpowiedzi

Dokonałem jeszcze takich wyliczeń, że te 0,3 m.kw. efektywnej powierzchni chłodzącej gara emaliowanego, odpowiada następującym chłodnicom o gładkiej powierzchni:

-1/2 cala średnicy zewnętrznej to ok.7,5 metra rurek zanurzonych w brzeczce

-3/8 cala, czyli 10mm średnicy zewnetrznej to ok.9,5 metra rurek zanurzonych w brzeczce

 

Przy czym jak napisano w wątku o chłodnicy na bbizie, rodzaj materiału (miedź, nierdzewka) nie ma znaczenia, gdyż najwiekszy opór cielny stawia sama brzeczka -stąd zalecenie odnosnie jej mieszania w trakcie chłodzenia- a parametry materiału sa nieistotne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chmielenie whirpoolowe nic nie da przy tej metodzie, jeżeli nie schłodzimy brzeczki poniżej 79C gdzie nie następuje już izomeryzacja chmielu i zatrzymania wydzielania się goryczki i degradacji aromatu, wiadomo będzie on lepszy, ale nie będzie to co przy szybkim schłodzeniu brzeczki.

 

Można wrzucić chmiel, jego ostatnię porcję, nie na 5 minut przed zakończeniem gotowania, tylko w trakcie chłodzenia powietrznego albo w wannie, gdy temperatura brzeczki osiągnie 80C. Uchylić pokrywkę, sprawdzić termometrem czy osiagnieliśmy ją i siup do środka.

Może i to ma sens. Pytanie jaki wpływ na drożdże i sam proces fermentacji będzie miało pozostawienie w fermentorze takiego chmielu? Zakładając, że nie chcemy kolejny raz przelewać brzeczki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważ że, abstrahując od autora cytowanej wypowiedzi, założyciel tematu wspomina o używaniu szyszek w siateczkach, które to, z kolei z mojego doświadczenia, świetnie się sprawdzają w chmieleniu whirlpoolowym jeśli nie chcemy później już nic poza zadaniem drożdży robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowując jeszcze nie chłodziłeś chłodnicą.

Błąd. Mam karbowaną i chłodziłem stawiając gar w wodzie, pare razy ją zmieniając. Ten wynik 1:3,3 dla 20 litrowej warki odnajduję w praktyce chłodzenia. 20 litrów to naprawdę niewielka ilość, wodę mam w osobnym pomieszczeniu i czasami łatwiej dla mnie jest wziąć gar i wystawic na zewnątrz niz latać z wężami i czesto tak własnie robię.

Edytowane przez Zapleciony
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety piszesz brednie! Jeszcze chyba nikt o zdrowych zmysłach po używaniu chłodnicy nie wrócił do "kompania" gara. Oszczędność czasu, wody, noszenia i logistyki przy warzeniu jest oczywista w przypadku chłodnicy, a teoria Twoich wyliczeń wymiany ciepła to porażka. Proszę Cię nie mąć w głowie zwłaszcza początkującym piwowarom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyliczenia, wyliczeniami, a praktyka, praktyką... szkoda tylko, że u mnie gar 25L w wannie z zimną wodą chłodzi się ładnie do 50C, a potem już nie za bardzo chce. Efekt jest mniej więcej taki:

100C-50C - 30'

50C-30C - 90'

30C-20C - aż ciężko policzyć... + wymiana wody w wannie na zimniejszą.

 

Z tego co piszą koledzy, to za pomocą chłodnicy trwa to ok. 30'.

 

Dlatego też faktycznie chłodzenie do 80C to sprawa szybka i prosta. Do 50C też jest naprawdę w porządku... natomiast co dalej?

 

PS. Nigdzie w obliczeniach nie wziąłeś pod uwagę temperatury wody chłodzącej, która w przypadku zastosowania takiej skrzyni będzie szybko rosnąć, w przeciwieństwie do chłodnicy, gdzie stała, niską temperaturę zapewnia ciągły przepływ. Rozumiem, że to jest kolejny krok. Tak, pisałeś o wymianie takiej wody, ale bez obliczeń nadal nie wiesz konkretnie ile czasu to zajmie:

- jak szybko będzie zmieniać się temperatura wody chłodzącej

- jak postępować będzie chłodzenie w związku ze wzrostem temperatury wody chłodzącej

- ile razy i kiedy będzie należało wymienić wodę, aby zachować optymalne warunki chłodzenia

 

Nie sądzę, abyś był to w stanie w prosty sposób obliczyć. Generalnie robi się z tego akademicka dyskusja... a i tak łatwiej to sprawdzić doświadczalnie, niż policzyć :)

Edytowane przez ThoriN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy mój brak doświadczenia pozwala mi się wtrącić do dyskusji, ale ja swoją pierwszą warkę chłodziłem w wannie ze 100°C do 24°C w niecałe 40 minut w środku lata (temp otoczenia okolo 26, a temp zimnej wody byla zdecydowanie wyzsza niz np jesienia czy zima). Następnym razem wrzucę do wanny kilka 1,5 l butelek pet z lodem co pozwoli obniżyć temp wody w wannie i przyspieszy chłodzenie.

Dodatkowo postaram się zrobić doświaczenie i jedną z kolejnych warek zamierzam warzyć na działce, gdzie mam wodę darmową ze studni głębinowej o sporo niżej temp niż z wodociągu (poniżej 10°C). Ciekawe jak szybko tam uda mi się chłodzić brzeczkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapleciony, cytując naszego kolegę z forum, "WIĘCEJ PIWA MNIEJ KSIĄŻKÓW!" ;). Nie projektujemy tu przecież wieżowca, czy wiaduktu kolejowego. Chyba lepiej zapał, który masz poświęcić po prostu na warzenie, niż obliczenia, które nie uwzględniają w pełni warunków rzeczywistych. Praktyka wielu osób pokazuje, że chłodnica jest wydajniejsza i chyba jednak wygodniejsza.

 

5 lat liczyłem całki na polibudzie. Potem, w realnym świecie okazało się, że owszem, te całki mają w 100% sens, ale bardzo mocno dotyczą one świata idealnego albo warunków laboratoryjnych. Obliczenia, które prowadzisz mogą być bazą do Twoich własnych eksperymentów, a nie wyznacznikiem czegokolwiek czy czymś uznawanym za pewnik.

Edytowane przez santa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praktyka wielu osób pokazuje, że chłodnica jest wydajniejsza...

Przeciez napisałem powyżej, że karbowana ma moc 10,5kW, a zwykle chłodzenie to 3kW, jak również że to widać w praktyce, więc skąd wniosek jak w cytacie?

Chlodnica nawet o tej samej powierzchni wymiany ciepła(3kW=3kW z gładką powierzchnią), łatwiej złamie opór brzeczki, gdyz ją szatkuje na mniejsze objetościowo części, jednak różnica nie będzie na tyle duża, by zainwestowane 150zł, zwróciło się w zaoszczedzonej wodzie, a taki argument ekonomiczny często pada.

Reasumując: zwykłe chłodzenie kontra chłodnica z gładka powierzchnią-sprawa jest dyskusyjna, zalety nie przewyższają kosztów, zwykłe chłodzenie kontra chłodnica z rury karbowanej, zalety przewyższą koszty, ale aż w połowie przypadków już nie.

Takie są moje wnioski i nie chce sie rozpisywać o tej połowie przypadków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co piszą koledzy, to za pomocą chłodnicy trwa to ok. 30'.

 

Nawet szybciej, ale sprawa nie jest taka prosta jak się wydaje, nie o sam czas tutaj chodzi, bo co zrobisz gdy chcesz zapewnić prawidłowy start drożdzy, czyli zadać drożdze dolne w temperaturze 6 st.C a górne 15st.C, gdy możesz schłodzić do wyższych temperatur?

Można schłodzić chodnicą do 20st.C i dochładzać w nocy, ale ta metoda łączy wady obu rozwiązań plus schłodzona brzeczka bedzie miała kontakt z powietrzem, a dopiero po kilku godzinach z drożdżami. Zadanie drożdzy w 20 st i dochładzanie do 6 z namnażającymi się drożdżami dopuszczalne jest tylko przy zaszczepianiu z saszetki, licząc sie z tym, że piwo będzie gorsze smakowo, ale przynajmniej namnożą się do nastepnej warki.

Lepiej od razu skorzystać z jednej metody i mięc pewność, że poniżej 80 st. pokrywka będzie zamknieta i nic nie będzie pierwsze niz nasze drożdże. Zaletą jest wyklarowanie się brzeczki i pozbycie zbędnych osadów, co to tez wpłynie pozytywnie na prace drożdży, a gęstwa po burzliwej będzie bardziej czysta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy mój brak doświadczenia pozwala mi się wtrącić do dyskusji, ale ja swoją pierwszą warkę chłodziłem w wannie ze 100°C do 24°C w niecałe 40 minut w środku lata (temp otoczenia okolo 26, a temp zimnej wody byla zdecydowanie wyzsza niz np jesienia czy zima). Następnym razem wrzucę do wanny kilka 1,5 l butelek pet z lodem co pozwoli obniżyć temp wody w wannie i przyspieszy chłodzenie.

Dodatkowo postaram się zrobić doświaczenie i jedną z kolejnych warek zamierzam warzyć na działce, gdzie mam wodę darmową ze studni głębinowej o sporo niżej temp niż z wodociągu (poniżej 10°C). Ciekawe jak szybko tam uda mi się chłodzić brzeczkę.

 

Nie ścigałbym się z czasem az tak bardzo, według mnie nie ma to takiego znaczenia w tak małych warkach, wiadomo że gdy ktoś zapłaci powyżej 150zl za chłodnice to fetyszyzuje innych czasem chłodzenia oraz oszczędnością 60 litrów wody - więc policzmy, za 150 zł, licząc 10zł/m3 ze ściekami, miałby 15 000 litrów wody, co oznacza, że chłodnica zwróci sie po 250 warkach. Jacer ma 128 :)

Argument ekonomiczny padł, zaś przy wodzie z innych źródeł niż sieć wodociagowa nie musiał padać, gdyż go nigdy nie było.

Ważne abyś podczas chłodzenia:

1. od 100 do 80 uchylił pokrywkę by DMS uciekał wraz z parą

2. poniżej 80 zakrył, ewentualnie dodając chmiel

3. schłodził do temperatury o 2 st. niższej niż będa pracowac drożdże, a dla lagerów gdy już posiadasz gęstwe z poprzedniej warki nawet do 6 st.C, różnica w piwie jest kolosalna.

Edytowane przez Zapleciony
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat z chłodzeniem do lagerowych temperatur to podejrzewam, że rzadko kiedy robi się to "w nocy na dworze". Tak naprawdę większość osób, która się bierze za takie piwa ma odpowiednią bazę - przerobioną lodówkę, sterownik temperatury, pudło styropianowe i mrożone pety itp. Wtedy dochładzanie może przeprowadzić właśnie w takich warunkach. Sam obecnie adaptuję starą zamrażarkę na "pudełko do fermentacji i przechowywania piwa" poprzez użycie sterownika temperatury i myślę, że pomoże mi ono w przyszłości również w dochładzaniu :)

Edytowane przez ThoriN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapleciony, rozumiem, że cieszysz się, że zrobiłeś obliczenia, rozumiem, że masz swoją fajną metodę... jak każdy z nas.

 

Nie przekonuj ludzi na siłę do stosowania Twojej metody, bo ani nie wiesz, jakiego sprzętu używają, ani dlaczego. Poza tym z Twoich postów, np z tego o DMSie widać, że jednak jeszcze wiele wiedzy o piwowarstwie masz do przyswojenia. Na początek zrozum, że ilu piwowarów, tyle metod.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w zimie wystawione na uchylone okno wiadro do rana chłodzi ładnie do 15-20st. W ten czas też chmiele po amerykańsku. chmiel tylko na goryczkę zdekantowany, brzeczka ~80st. i cały chmiel wlatuje.

Jak zacznę wcześniej robić piwo i wiem, że wanna ostudzi do wieczora, to można wannę użyć, ale trzeba mieć lodu przygotowanego.

Chlodnica by się przydała do piw niekoniecznie potrzebujących whirpool i amerykańskie chmiele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@crosis

Niech sobie stosują nawet przelewanie gorącej brzeczki przez sito, wszędzie opisywanej jako zabronione, tutaj temat jest inny.

 

Jednak co do chłodnicy należy powiedziec sobie szczerze o jej ograniczeniach, tzn. nigdy nie schłodziłem mniej niż 6 st powyżej wody chłodzacej, czyli w praktyce 16st.

Na zadawanie drożdzy dolnej fermentacji w tej temperaturze nikt mnie nie nabierze.

 

Przy DMSie i jego lotności, że to jednak pomaga pozostanę przy swoim, natomiast byś powiekszył swoją wiedzę taki oto cytat:

 

Dlatego nowe rozwiązania technologiczne przewidują schłodzenie brzeczki przy wybijaniu. Podczas przepompowywania brzeczki do Wihrlpoola poprzez wymiennik płytowy jest ona schładzana do 88st.C., przy czym woda chłodzaca o temperaturze 13st.C jest ogrzewana do 80st.C. Utrzymywanie brzeczki w temperaturze 88st.C obniża poziom odtwarzania DMS i innych lotnych związków siarkowych aż 4-krotnie.

Drożdże browarnicze a produkty uboczne fermentacji. Część 2. Grupa siarczków. Dr hab. Anna Sałek.

 

Znając masę gara i masę brzeczki oraz jej temperaturę, a także temperaturę wody chłodzącej, bez problemu okreslimy jej ilość na pierwsze zanurzenie, by nastąpiła 88st. stabilzacja temperaturowa i mamy wówczas dokładnie to co w cytacie.

Dalej druga zmiana wody i szybkie chłodzenie poniżej 80st. oraz sypnięcie chmielu w 80st.C. jest dokładnie tym samym, czym jest dodawanie chmielu do zacieru, zgadzają sie i temperatury i czas.

Edytowane przez Zapleciony
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tzn. nigdy nie schłodziłem mniej niż 6 st powyżej wody chłodzacej, czyli w praktyce 16st.

 

 

Chłodzenie zajęło ok. 20min do temperatury 20°C, przy zużyciu wody w okolicach 50-60L. Temperatura zimnej wody 8°C. Następnie przykręciłem przepływ do szklanki wody na minutę i poszedłem się przespać na godzinkę. Po powrocie temperatura wynosiła 9­°C

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego nowe rozwiązania technologiczne przewidują schłodzenie brzeczki przy wybijaniu. Podczas przepompowywania brzeczki do Wihrlpoola poprzez wymiennik płytowy jest ona schładzana do 88st.C

Rozumiem że, z niewiadomych powodów, piszesz o komercyjnych przedsięwzięciach, bo jeśli chodzi o domowe piwowarstwo to popytaj Karczmarza o to jak mu idzie z wymiennikiem płytowym. No chyba że coś mu się polepszyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.