Skocz do zawartości

Cichy Browar


korzen16

Rekomendowane odpowiedzi

APA "A" - browar Cichy

 

Otwarcie: OK, przed degustacją podniosłem temperaturę piwa do ok. 18°C, lekko wyszło z butelki.

Aromat z butelki: Owocowy, bardzo przyjemny, słodki, pomarańczowy, mandarynkowy.

Aromat z pokala: Jw + słodowy. Bardzo przyjemna kompozycja aromatyczna.

Kolor, piana wysycenie: Po nalaniu opalizujące, w kolorze żółtym/jasnomiodowym. Piana biała, średniopęcherzykowa, średnio trwała, redukuje się do dywanika, oblepia szkło. Wysycenie średnie.

Smak: Zaczyna się słodowo i lekko kwaskowato w kierunku pomarańczy, mandarynek, czuć także słodkość. Później do głosu dochodzi zdecydowana goryczka, która jest lekko zalegająca. Alkohol nie wyczuwalny, jakby go nie było.

Ogólne wrażenia: Piwo bardzo pijalne, w kierunku wytrawności, jedyny mankament to lekko zalegająca goryczka.

 

Dzięki za możliwość degustacji :okey:

 

post-5473-0-41682800-1408179978_thumb.jpg

Edytowane przez korzen16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

APA "B" - browar Cichy

 

Otwarcie: Przed degustacją podniosłem temperaturę piwa do ok. 18°C, tu poszła lekka fontanna piany, ale byłem przygotowany.

Aromat z butelki: Lekko owocowy, wytrawny, czuć alkohol.

Aromat z pokala: Owoce tropikalne, alkohol, wytrawne wino.

Kolor, piana wysycenie: Po nalaniu idealnie klarowne, w kolorze żółtym/jasnomiodowym. Piana biała, drobno- i średniopęcherzykowa, bardzo trwała, pozostała do końca, oblepia szkło. Wysycenie dość mocne.

Smak: Piwo wytrawne, lekko kwaskowate, wodniste, ale nie całkiem puste w smaku. Czuć trochę ciała. Goryczka przyjemna, niezalegająca, ale z ziołowym posmakiem. Alkohol wyczuwalny, lekko, ale jednak; rozgrzewa. Mocne wysycenie nadaje piwu rześkości i daje wrażenie lekkości pomimo 15°Blg

Ogólne wrażenia: Podobnie jak wersja "A" piwo bardzo pijalne.

 

Dzięki za możliwość degustacji :okey:

 

Pomimo lepszej goryczki w wersji "B", bardziej podeszła mi wersja "A".

post-5473-0-33020800-1408185758_thumb.jpg

Edytowane przez korzen16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka piw otrzymanych z tegoż browaru więc będzie sporo recenzji.

 

Marcowe I

 

Aromat: słodowy, skórka chleba, melanoidyny, trochę estrowy

Kolor: miedziany, opalizuje

Piana: mała ale drobna i dość trwała, klei szkło

Smak: słodowy, chlebowy, owocowy

Goryczka: niska ale wyczuwalna, wprowadza pozytywny akcent w słodowe piwo

Odczucie w ustach: średnio pełne, dość rześkie, trochę ściągające, wysycenie raczej niskie, mogłoby być wyższe

Ogólne wrażenia: przyjemny przykład stylu, dość dobrze ułożone i zbalansowane, słodowość jest wyraźna ale nie jest to klejące i słodkie piwo

 

Dzięki za piwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa piwa, próbka B i A.

 

B

 

Aromat: głównie przebija się stęchły aromat ocierający się o skarpetki i pot, po za tym estry i trochę słodowości

Kolor: miedziany

Piana: droba, słaba, nietrwał, klei szkło, zostaje kożuszek,

Smak: bardzo wytrawne, chmielowe, trochę skórki chlebowej

Goryczka: ziołowa, trochę trawiasta, długa, zalegająca

Odczucie w ustach: lekkie, wodnistem cierpkie, ściągające

Ogólnie: rześkie i lekkie ale niezbyt miły aromat sugerujący infekcję, piwo ukierunkowe w wytrawność z minimalną podbudową słodową, dość nieprzyjemna goryczka.

 

A

 

Aromat: słodkie cytrusy, ta stęchlizna też tu jest ale trochę bardziej delikatne, nie przykrywa tak pozostałych aromatów

Kolor: miedziany

Piana: droba, bardzo słaba, nietrwała

Smak: bardzo wytrawne, chmielowe

Goryczka: średnia w kierunku wysokiej, ziołowa, łodygowa, długa, zalegająca

Odczucie w ustach: lekkie, wodnistem cierpkie, ściągające

Ogólnie: niezbyt miły aromat, piwo ukierunkowa w wytrawność bardzo mocno, dość nieprzyjemna goryczka

 

Podsumowanie:

Cieżko powiedzieć które piwo było lepsze bo ogólnie oba były słabej jakości. Obie butelki miały ewidentne wady w aromacie. Goryczka słabej jakości a jakoś wcale wysoka nie była. Piwo B było trochę lepiej zabalansowane dzięki delikatnie wyższe słodowości przez co i goryczka była minimalnie lepsza, ale akurat piwo B miało o wiele gorszy aromat. Oba piwa miały słabą pianę.

 

Mimo wszystko dzięki za możliwość degustacji porównawczej bo rzadko takie się zdarzają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... Zastanawiam się co mogło być przyczyną takiego stanu rzeczy. Zmętnienie w połączeniu ze ściągającą goryczką świadczyło by o dzikich drożdżachm jeszcze do tego słaba piana. Powiem szczerze, że otworzyłem jedną butelkę kontrolnie i chyba trochę aromat zelżał, co mogło uwydatnić niestety niekorzystne cechy. Ja niestety nie jestem obiektywny, więc nie mogę się wypowiedzieć na temat aromatu i smaku.

Jedno jest pewne, muszę dąrzyć do wyeliminowania tego problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli dobrze skojarzyłem wadę aromatu to był to stary lub źle przechowywany chmiel. Zmętnienie może być efektem podróży a wzburzony osad może dać cierpkość i ściąganie.

 

Podróż piwa w lecie też wpływa na piwo bo przebywa ono w ekstremalnych temperaturach. Także moja recenzja może być nie do końca adekwatna.

Edytowane przez WiHuRa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opalizacja to prawdopodobnie zmętnienie na zimno, które często mi się zdarza, ale nie jest wada, którą za wszelką cenę chciałbym wyeliminować. ;) Piwo trochę u Ciebie postało, więc osad powinien być już opadnięty. Transportu też bym nie podejrzewał, bo u mnie wczorajsza degustacja ujawniła coś podobnego.

 

Jeśli nie infekcja to może być to mój błąd przy chmieleniu na zimno. Zbyt długi czas kontaktu chmielu z piwem, zbyt wysoka temperatura. No nic, może następnym razem będzie lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Saison

 

Aromat: fenolowy, belgijske estry

Kolor: złoty wpadający w pomarańcz, prawie klarowne

Piana: biała, droba, nietrwała, opada do kożuszka

Smak: słodkie owoce, fenole, finisz gorzki

Goryczka: mała, krótka

Odczucie w ustach: dość pełne, klejące, lekko ściągające

Ogólne wrażenia: dobre piwo, dobrze ułożone, jedynym minisem jest może ciut zbyt wysoka pełnia i słodkość co sprawia że piwo jest lekko klejące a nie wytrawne jak na Saisona przystało, być może to się jeszcze ułoży, nie znam wieku tego piwa.

 

Dziękuję za piwo.

Edytowane przez WiHuRa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rachbier

 

Aromat: gotowany boczek, słodowy

Kolor: głęboki rubin, lekko opalizujące

Piana: praktycznie się nie wytworzyła

Smak: szynkowa wędzonka, trochę słodowości, do tego taka jakby mineralność

Goryczka: mała, krótka

Odczucie w ustach: gładkie, wodniste, bardzo delikatna cierpkość, niskie wysycenie,

Ogólne wrażenia: Piwo jeszcze się nie nagazowało, chyba pospieszyłem się z degustacją, gdyby było wyższe wszystko by w tym piwie zagrało, piwo dość "cienkie" ale dzięki temu dobrze się pije.

 

Dziękuję za piwo.

 

Zostało jeszcze Marcowe II ale niech poleży, zostawie go nadłużej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Saison już raczej taki pozostanie. Raczej nie zdąrzy się ułożyć, bo już go zostało kilka butelek.;)

Jeśli chodzi o Rauchbiera, to szkoda, choć u mnie w piwnicy już odpowiednio nagazowany - choć może być tam wyższa temperatura. Może następnym razem Ci podeślę wersję poprawnie nagazowaną.

 

Co do Marcowego proponuję przełom września i października, sam mam zamiar dopiero wtedy otwierać owe piwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Rauchbier - browar Cichy

 

Otwarcie: Temperatura piwa ok. 14-16°C. Delikatnie psykło przy otwarciu.

Aromat: W zasadzie sama wędzonka, w kierunku wędliniarskim.

Kolor, piana wysycenie: Po nalaniu idealnie klarowne, w kolorze ciemnobursztynowym. Piana żółtokremowa, drobno- i średniopęcherzykowa, bardzo szybko zredukowała się praktycznie do zera. Wysycenie średnie.

Smak: Aż zerknąłem w Twoje zapiski; gdybym nie widział receptury, to dałbym głowę, że piwo było warzone z dodatkiem żyta :/

Poza tym lekko kwaskowate, niewiele ciał, przez co jest lekkie i łatwe do picia; niestety niewiele wędzonki w smaku. Jest jeszcze coś, co nazwałbym miętową świeżością - daje takie lekkie pieczenie w ustach jak po mięcie. Goryczka bardzo delikatna (mogłaby być ciut większa) i taka trochę cierpka (może to od Lubelskiego?), szybka i niezalegająca

Ogólne wrażenie: Bardzo mi smakowało, chociaż moje oczekiwania odnośnie wędzoności w piwie mocno wzrosły od pierwszego z nią kontaktu - i jej właśnie, przede wszystkim, brakowało mi w smaku. Także podniósłbym trochę poziom goryczki, ale gdyby było więcej wędzonki, to goryczkę bym jakoś przeżył. Piwo pijalne, poszło szybko i gładko. Alkohol schowany, ale rozgrzał żołądek.

 

Udane piwo, dzięki za możliwość degustacji :okey:

 

PS Zdjęcia nie będzie ;)

Edytowane przez korzen16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IRA - browar Cichy

 

Notatka gdzieś się "zawieruszyła", ale pozostała focia :) Nie pamiętam nic, oprócz tego, że wypiłem

I przy tym pozostańmy ;)

 

Co do rauchbiera, dla mnie też jest za grzeczy, chciałem uzyskać kiełbasę w płynie, ale to jeszcze nie to, za mało wędzonego. Może następnym razem i na innych drożdżach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcowe II

 

Aromat: słodowy, pieczona skórka, ziołowość, w cięższych aromatach i po ogrzaniu wychodzi sporo estrów

Kolor: miedziany, idealnie klarowne

Piana: biała, niewielka, nietrwała

Smak: słodowy, melanoidyny, ziołowość, lekko wychodzi alkhol

Goryczka: średnia, ziołowa, trochę taka łodygowa

Odczucie w ustach: średnio pełne, krągłe, wysycenie lekko szczypie

Ogólnie: przyjemne piwo, jest w nim balans, odpowiedni wytrawny finisz kontruje słodowość i wpływa znacznie na pijalność, minusem jest dla mnie chmielowa ziołowość, która wpada delikatnie w łodygowe posmaki

 

Dzięki za wszystkie piwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Goryczka: średnia, ziołowa, trochę taka łodygowa

Byłeś pierwszą osobą, która próbowała tego piwa.;)

Jeśli chodzi o goryczkę, to ostatnio mój częsty problem. W tym piwie jest niestety mocno zaznaczona. Dzięki za cenne uwagi. Marcowe to jeden z tych stylów, które planuję często powtarzać, bo ma niesamowite wzięcie u mnie w domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas na uzupełnieni zaległości:

 

Marcowe I - browar Cichy

Otwarcie: Czuć, że się już nagazowało

Aromat: głównie słodowy i coś jeszcze, ale za cienki jestem żeby to wyłapać

Kolor, piana, wysycenie: ciemno bursztynowy, klarowny. Piana obfita średnio trwała. Wysycenie dość mocne, odpowiednie

Smak: Słodowy, goryczka delikatna jakby trochę za niska

Ogólne wrażenia: Bardzo mi smakowało, szybko znikło

 

Marcowe II - browar Cichy

Otwarcie: Podobnie jak w wersji I piwo już nagazowane.

Aromat: głównie słodowy trochę estrowy (piłem cieplejsze niż wersje I), chyba także alkohol

Kolor, piana, wysycenie: ciemno bursztynowy, klarowny. Piana obfita szybko się zredukowała, ale nie do zera. Wysycenie dość mocne, odpowiednie.

Smak: Słodowy, goryczka mocniejsza i mocniej czuć alkohol

Ogólne wrażenia: Smakowało mi bardziej niż wersja I

 

Dzięki za piwo.

post-5473-0-99087200-1412106006_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś pękło:

 

Saison II

 

Otwarcie: OK, bez niespodzianek

Aromat: Z butelki - estrowo i alkoholowo. Z pokala - skojarzenie z młodym wytrawnym winem jabłkowym, jeszcze coś słodkiego oraz alkohol.

Kolor, piana, wysycenie: Idealnie klarowne, w kolorze złocisto/bursztynowym. Piana bardzo obfita drobno- i średniopęcherzykowa, średniotrwała, zredukowała się do grubego dywaniaka, pozostała do końca, oblepiała szkło. Wysycenie zdecydowanie za wysokie, w pierwszym momencie przekryło za duża w smaku - po ok. 15' odgazowane piwo zdecydowanie zyskało na smaku.

Smak: Wytrawny, czuć alkohol i lekką kwasowość. Goryczka słaba, trochę ściągająca, ale bardzo nie przeszkadza.

Ogólne wrażenie: Udane piwo, gdyby nie lekko ściągająca goryczka, to nie miałbym zastrzeżeń.

 

Było to ostatnie piwo otrzymane od browaru Cichy, dzięki :beer:

post-5473-0-68694400-1412194159_thumb.jpg

Edytowane przez korzen16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pije wlasnie Saison IPA. Po otwarciu sykniecie, na szyjce czuc iglaki (mosaic?) i chmielowa owocowosc. Po przelaniu do szklanki calkiem pokazna piana, raczej drobnopecherzykowata, redukujaca sie powoli do kozucha. W zapachu w szklance na poczatku znow glownie iglaki i slodkie owoce z dominujaca brzoskwinia. Po ogrzaniu/ostaniu sie iglaki na szczescie nieco chowaja sie (nie jestem ich specjalnym fanem) odslaniajac ladny,zlozony bukiet fenolowo-przyprawowych aromatow fermentacji, gdzies w oddali czuc tez alkohol,i bardzo lekko miga tez rozpuszczalnik ale musze sie bardzo mocno wwachiwac zeby go odnalezc. W smaku piwo jest wytrawne ale nie puste, latwo sie pije, nie zapycha – nad caloscia wyraznie dominuje mocna, iglasta goryczka ktora z czasem wydaje sie byc lekko sciagajaca i niezbyt przyjemnie drapie podniebienie.

 

Ogolne wrazenie: Mocne, zlozone piwo do powolnej degustacji. Butelka 0,66 ktora otrzymalem starczyla mi na dluga degustacje i uderzyla do glowy. Z pewnoscia jest to bardzo dobre piwo, ktore wypilem z przyjemnoscia. A teraz nieco ponarzekam :D : nie jestem specjalnym hop headem wiec mocna, szarpiaca goryczka nieco psula mi na koncu przyjemnosc z picia – piwo ma tyle wspanialych aromatow, ze zal dupe sciska kiedy wszystko zalewa po chwili ta gorycz. Z przyjemnoscia wypije wersje regularna, bez IPA

 

Zdjecie:

 

2ceqnad.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie jestem specjalnym hop headem wiec mocna, szarpiaca goryczka nieco psula mi na koncu przyjemnosc z picia – piwo ma tyle wspanialych aromatow, ze zal dupe sciska kiedy wszystko zalewa po chwili ta gorycz. Z przyjemnoscia wypije wersje regularna, bez IPA

 

Wersja bez IPA jest grzeczniejsza, choć też tęgo po głowie uderza. ;)

Tu są zapiski z warzenia. Strzał z Mosaikiem w 10! Z resztą użyłem tutaj dwóch, do tej pory moich ulubionych amerykańskich chmieli.

Jeśli chodzi o goryczkę, to w założeniu miała być wysoka - ja wolę AIPA z jajami albo jak kto woli - przechmielone, więc o balans nie za bardzo dbałem. Lubię AIPA, jak jest kuszące słodkim aromatem, po czym walą po mordzie ostrą goryczką. Czyli to jest chyba podejście bardziej West Coast. ;) Najważniejsze, by goryczka była czysta, chmielowa, a nie łodygowa i trawiasta. Tu się nawet udało to osiągnąć, choć jeszcze brakuje do ideału. No i niestety, jak sam zauważyłeś - jest to piwo do powolnej degustacji, a miało być w miarę sesyjne (jak na AIPA) - na pewno powinno być słabsze wtedy. ;)

Edytowane przez Cichus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.