Skocz do zawartości

Granaty


quhcik

Rekomendowane odpowiedzi

Moje granaty. Nr 1 to podsadzona puszka metalowa 5l nr. 2 i 3 to po wybuchu i przed butelka szklana 3l.

post-5948-0-45622300-1408101280_thumb.jpg

post-5948-0-03066000-1408101283_thumb.jpg

post-5948-0-94287300-1408101285_thumb.jpg

Edytowane przez dori
Przeniosłam temat do innej kategorii
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, już dopisałem co i jak, Puszkę posadziło za duże ciśnienie które nie dało rady wypchnąć plastikowego korka przez który wpycha się rurkę nalewaka, A zdjęcie 2 i 3 to butelka przed wybuchem i po.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Beczki kupiłem bez oryginalnych korków, były tylko te gumowe z dziurką . Dorobiłem ale ciut za grube dlatego beczkę tak wywaliło. Jak mówią łańcuch jest tak mocny jak jego najsłabsze ogniwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, ja w sobotę miałem "inauguracyjny wystrzał" :) Wysadziło mi w szafie na piwo jedną butelkę z AIPA... najlepsze jest to, że chwilę wcześniej przestawiłem ją w skrzynce (pewnie się wzburzyła trochę) - poszedłem na górę i nagle huk i szkło w piwnicy. "Co się stało?", pyta żona. Oczywiście już spodziewałem się najgorszego. Trochę zmywania było, pół butelki w jednej części, drugie pół poszło w mak :P

 

Generalnie wiem, że piwo było trochę przegazowane, ale już odpuszczałem trochę CO2 z tych butelek. Wydaje mi się jednak, że akurat w tę butelkę wdała się jakaś infekcja, bo po eksplozji próbowałem "z kałuży" i było kwaskowate.

 

Ostatecznie, asekuracyjnie, upuściłem trochę gazu z pozostałych butelek. W tym tygodniu odpalam lodówkę fermentacyjno-leżakową, bo w szafie obecnie ok. 20-22C i piwa mi się zaczęły strasznie starzeć i przegazowywać ;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli piwo jest poprawnie nagazowane (zakończona fermentacja, brak infekcji, odpowiednia ilość surowca) to nie będziesz miał granatu od samej temperatury. Ostatnio wiozłem 150 km 40 piw w bagażniku, było tam ponad 30°C i żadnej nic nie było. Nawet gushingu przy otwieraniu (chłodziły się w kontenerach na lodzie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie ta duża butelka jak w...buchła to pół osiedla się zleciało taki był huk. A jak na zdjęciach widać była z bardzo grubego szkła.

Edytowane przez quhcik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli piwo jest poprawnie nagazowane (zakończona fermentacja, brak infekcji, odpowiednia ilość surowca) to nie będziesz miał granatu od samej temperatury. Ostatnio wiozłem 150 km 40 piw w bagażniku, było tam ponad 30°C i żadnej nic nie było. Nawet gushingu przy otwieraniu (chłodziły się w kontenerach na lodzie).

"Jeśli" - a to było nagazowane dosyć mocno + tak jak pisałem, wydaje mi się, że źle smakowało po wybuchu - akurat w tą butelkę mogła wdać się infekcja. Generalnie jak teraz spojrzę w tył, to nie jest jedyna warka, którą przegazowałem. Na czymś trzeba się uczyć ;) Najważniejsze, że po tym rozbroiłem resztę granatów z tej warki :P

Edytowane przez ThoriN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thorin, chodziło mi o to, co napisałeś:

W tym tygodniu odpalam lodówkę fermentacyjno-leżakową, bo w szafie obecnie ok. 20-22C i piwa mi się zaczęły strasznie starzeć i przegazowywać ;/

 

Lodówka nie jest Ci potrzebna, ja piwa leżakuję często w podobnej temperaturze i nie mam problemów z przegazowaniem - szukasz po prostu odpowiedzi w złym miejscu. Zamiast odpalać lodówkę popracuj nad ilością surowca i dofermentowaniem piwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ahh, ok. Z tym, że mnie bardziej tu chodziło o starzenie się piw - lodówka powinna w tym wypadku pomóc. Robust Porter jeszcze niedawno był super, a teraz już niestety wchodzą jakieś dziwne posmaki (typu Sherry). Fakt, że przegazowanie to głównie wina niedofermentowania (ponieważ surowiec dawkuję odpowiednio, wg kalkulatorów).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że przechowywanie piwa w wyższych temperaturach sprzyja zdecydowanie szybszemu utlenianiu.. potwierdzają to też opinie bardziej doświadczonych kolegów (m.in. kolega Kolomar, który mi to podsunął jako jeden z możliwych powodów szybkiego starzenia się moich piw). Myślę, że po ponad 300 warkach mają na tyle wiedzy, aby takie wnioski wysuwać - i ja im wierzę ;)

Edytowane przez ThoriN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, wyższa temperatura sprzyja szybszemu utlenieniu, ale sam proces chemiczny utlenienia zachodzi głównie podczas warzenia (kiedy piwowar za bardzo natlenia gorącą brzeczkę) i podczas procesu fermentacji (kiedy młode piwo zostaje natlenianie np. podczas przelewania). Później to tylko efekt tych procesów.

Edytowane przez WiHuRa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to raczej masz infekcje i w wyższej temperaturze szybciej dają znać o sobie przegazowując piwo, skupiłbym się na lepszej dezynfekcji/myciu sprzętu lub zmniejszeniu ryzyka infekcji w trakcie procesu (np. rezygnacja z cichej, nie warzeniu w lecie itp.)

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to raczej masz infekcje i w wyższej temperaturze szybciej dają znać o sobie przegazowując piwo, skupiłbym się na lepszej dezynfekcji/myciu sprzętu lub zmniejszeniu ryzyka infekcji w trakcie procesu (np. rezygnacja z cichej, nie warzeniu w lecie itp.)

Absolutnie nie. Nie mieszajmy tu przypadku przegazowania któregoś z piw (tak jak ta AIPA, którą rozsadziło - w niej piwo było kwaśne, musiało dojść do infekcji w jednej z butelek) z szybkim utlenianiem piwa na wskutek nieodpowiedniego przechowywania bądź innych błędów (Robust Porter jest idealnie nagazowany, nie ma żadnej infekcji itp. tyle, że po 4 miesiącach już jest na "krzywej opadającej" i jego smak się zmienia na niekorzyść).

 

Oczywiście nie zmienia to faktu, że te różne błędy pewnie składają się w jedną całość. Z każdą kolejną warką staram się je eliminować i chyba idę w dobrą stronę, bo piwka wychodzą coraz lepsze (choć wybieram coraz mniej "efektowne", a przez to też trudniejsze style).

Edytowane przez ThoriN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Absolutnie nie.

;)

Infekcje często są naprawdę trudne do zauważenia, ja kiedyś zrobiłem eksperymentalnie trochę piwa na tym co weszło z powietrza i poza bardzo nieszlachetną goryczką i lekkimi fenolami trudno było powiedzieć że to czyste dzikusy, nawet minimalnego kwasu nie było :)

Jeżeli musisz odgazowywać piwo to coś jest nie tak.

 

Oczywiście to że w wyższej temperaturze procesy starzenia zachodzą szybciej jest jak najbardziej prawdą, przyjmuje się że o każde 10°C 2-3 razy szybciej, dlatego np. chmiel przechowuje się w zamrażalniku.

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W innych, przegazowanych warkach owszem - mogły być jakieś mikro infekcje, niedofermentowanie itp.

 

Chodzi mi przede wszystkim o przypadek mojego Robust Portera - absolutnie wszystko z nim było i jest ok od samego początku. Obecnie zaczął się po prostu psuć smak, a doświadczeni koledzy stwierdzili występowanie aromatu sherry (też coś czułem, natomiast nie umiałem tego jednoznacznie określić). Wiem natomiast, że wcześniej tego nie było i jeszcze 3-4 tygodnie temu piwko było super i wielu osobom bardzo smakowało. I tutaj szukam przyczyny - bo pozostałe (przy innych warkach) mam już mniej więcej zdiagnozowane i staram się je usuwać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.