crosis 313 1 Items Posted August 14, 2014 W sklepie kosztują sporo, a tymczasem wszystkie produkty mamy w domu - w czym więc problem? W niczym. Ja się zabrałem do hardcorowych antipasti, z prostego powodu: używałem wyhodowanych na parapecie pomarańczowych habanero - a one potrafią zaszkodzić. Wtarcie w skórę powoduje wysypkę, o zatarciu do oczu nawet nie chcę myśleć. Podczas krojenia czy gotowania powstaje chmura tak toksycznego pyłu, że nie da się wejść do kuchni. Ale ogólnie do wszystkich ostrych papryk polecam podstawowe środki bezpieczeństwa: okulary i rękawice. Schemat jest prosty: potrzebujemy sera (najlepiej dwóch rodzajów). Ja kupiłem w lidlu: 1. Ser typu greckiego (sympatyczny biały ser, lekko słony, o lekko stałej, minimalnie kremowej konsystencji) 2. Ser typu Feta - o mocnym smaku i zapachu 3. Ser twarogowy tłusty Papryczki obrabiamy bardzo łatwo: obcinamy górę, wyciągamy gniazdo nasienne, a potem staramy się jak najdokładniej pozbawić "żeberek" oraz resztki nasion. Staramy się nie uszkodzić papryczki. Po takiej obróbce - na 5 minut do zagotowania. Uwaga: nie nachylać się nad garnkiem Potem tylko przelewamy papryczki zimną wodą i suszymy. W międzyczasie mieszamy sery (ja daję każdego po równo) i dosalamy obficie - oliwa i ostrość spokojnie to potem wyrówna. Sery mieszamy do uzyskania jednolitej masy - ja dolewam tam łyżeczkę ostrej oliwy, żeby łatwiej się mieszało). Można dodać ulubionych przypraw, ja dodałem nieco tymianku. Potem tylko nadziewanie (dokłanie!) i ładujemy do wyparzonych słoików (można do nich dorzucić wcześniej np ząbek czosnku). Potem zalewamy oliwą lub mieszanką oliwy i oleju (ja zrobiłem 1:1). I teraz jedna uwaga: jeśli dacie zimną zalewę - papryczki zostaną ostrzejsze. Jak dacie zalewę gorącą - więcej ostrości przejdzie do zalewy, którą potem możecie też wykorzystywać do sałatek i innych takich. Jak widać ja zrobiłem dwa słoiki: 1. Z habanero, więc nie wiem kto to zje. Na dodatek oliwa jest zimna. 2. Bardziej konwencjonalnie, a więc papryczki czereśniowe oraz trochę pepperoni. Oliwa gorąca. Uwaga: jak widać na zdjęciu jest też koncentrat pomidorowy. Oczywiście on nie jest do antipasti - mniejsze habanero i dupki po tych z antipasti wykorzystałem do zrobienia dwóch słoiczków morderczego sosu Smacznego! 3 leszcz007, Roboraff and BeerGrill reacted to this Quote Share this post Link to post Share on other sites
camilos 82 1 Items Posted August 14, 2014 Nie uważasz, że habanero mają dziwny aromat? Ja ich bardzo nie lubię na surowo. Jedynie wysuszone ewentualnie później zmielone jako przyprawa. Jeśli mają za dużo soku są dla mnie zbyt "perfumowane". Z rok czy dwa temu zrobiłem pastę min. z habanero i stoi, bo mi pachnie jak perfumy PS. dobra rada - jeśli kiedyś wam suszone papryki zawilgotnieją, to nie wpadnijcie na pomysł suszenia ich w mikrofalówce. Ojciec wpadł na taki genialny pomysł. Cały dzień wietrzenia, bo po wejsciu objawy jak po psiknięciu gazem pieprzowym Quote Share this post Link to post Share on other sites
crosis 313 1 Items Posted August 14, 2014 Nie, absolutnie. Robię z nich namiętnie sosy od 2 lat i nigdy nie miałem problemu z perfumowanym zapachem. Z drugiej strony jestem do nich bardzo przyzwyczajony. Mimo to nikt nie mówi, żeby zawsze robić antipasti z habanero. Nawet sugerowałbym, żeby ludzie nie przywykli do czegoś tak ostrego raczej omijali je z daleka. Quote Share this post Link to post Share on other sites
camilos 82 1 Items Posted August 14, 2014 To chyba racja, że to kwestia przyzwyczajenia. Może muszę powoli dodawać po trochę swieżej do żarełka, co by się oswoić z jej zapachem. No chyba że ja myślę o scotch bonet, bo też mam a że nie wiem, który krzak to który gatunek, cóż, życie Quote Share this post Link to post Share on other sites
crosis 313 1 Items Posted August 14, 2014 Generalnie świeże habanero jest oryginalnie używane dość rzadko - praktycznie tylko w formie drobno posiekanej razem cebulką i białą kapustą (i jako takie w różnych wkładach do tacos czy też do głównych dań). Ale częściej są to mniej ostre papryki, bo habanero jest ostre nawet dla Meksykanów Quote Share this post Link to post Share on other sites
Xenocyd 54 Posted August 14, 2014 No jesteś krejzolem! Jednego habanero bym zjadł, później bym zobaczył jak się sprawy mają Za tydzień odpalam produkcję z papryczek czereśniowych, jak się trafi ostrzejsze to nawet ich opary w trakcie obgotowywania potrafią narobić szkód. Quote Share this post Link to post Share on other sites
crosis 313 1 Items Posted August 14, 2014 Hehehe, ja czereśniowych użyłem tylko ze względu na żonę, mi one nie smakują i nie mają ani grama pikantności (przynajmniej w mojej subiektywnej skali). Acha, została mi z tej akcji znów tona nasionek - aktualnie się suszą Chętni? Quote Share this post Link to post Share on other sites
crosis 313 1 Items Posted August 14, 2014 (edited) //dubbel - może ktoś usunąć? Edited August 14, 2014 by crosis Quote Share this post Link to post Share on other sites
leszcz007 242 1 Items Posted August 14, 2014 Acha, została mi z tej akcji znów tona nasionek -.... Chętni? nie zapomnij dodać, że to trzeba samemu zapylać, bo żaden owad tego nie dotknie Quote Share this post Link to post Share on other sites
Wajcha 79 Posted August 14, 2014 crosis ja się piszę na nasionka. Albo pocztą albo ktoś z Wrocławia by mi mógł do Milicza przywieźć. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Xenocyd 54 Posted August 14, 2014 nie mają ani grama pikantności Jak z każdą papryką, zależy na co trafisz - w zeszłym roku miałem czereśniowe o mocy, której się po nich nie spodziewałem. inna sprawa, że akurat w przypadku tego wyrobu końcowego nie szukam "mocy", nie wszystko musi być polane kapsaicyną Ziarenka przygarnę chętnie przy jakiejś okazji. Quote Share this post Link to post Share on other sites
crosis 313 1 Items Posted August 14, 2014 Acha, została mi z tej akcji znów tona nasionek -.... Chętni? nie zapomnij dodać, że to trzeba samemu zapylać, bo żaden owad tego nie dotknie A zdziwiłbyś się W sensie generalnie sam zapylam, ale czasem przy otwartym oknie coś wleci i jednak działa Wajcha: jak będę się widział z kimś, kto będzie w Miliczu to je dla Ciebie przekażę Quote Share this post Link to post Share on other sites
Wajcha 79 Posted August 14, 2014 Oki dzięki:) Quote Share this post Link to post Share on other sites
camilos 82 1 Items Posted August 14, 2014 To na nasionka i ja bym się pisał, ewentualnie mogę się wymienić za jakieś habanero czy scotch bonnet. Quote Share this post Link to post Share on other sites
crosis 313 1 Items Posted August 14, 2014 Spoko, wyślij adres na PW. Mam jeszcze jakieś inne Scotch bonnet mnie interesuje Quote Share this post Link to post Share on other sites
Porter 67 Posted August 15, 2014 Wszystko ładnie, pięknie - sęk w tym, że w rybnickich supermarketach nie znajdziecie żadnej papryczki, którą można by wykorzystać. Jeśli - cudem - trafisz na wyrób chillipodobny, to owoce mają ze 30cm, że musiałbyś mieć litrowe słoiki Bida pod tym względem. Habanero, jalepeno, czereśniowe - chyba na targu w Marakeszu... Quote Share this post Link to post Share on other sites
camilos 82 1 Items Posted August 15, 2014 Jalapenio fa się kupić w marketach. Habanero też widziałem kiedyś. tylko że trzeba mieć szczęście żeby trafić jak są. Ja widziałem albo w tesco albo auchan. Nie w Rybniku co prawda ale jednak;-) A jeszcze o makro mogą być bo tam miewają różne różności. 1 Porter reacted to this Quote Share this post Link to post Share on other sites
Guest tomato Posted August 15, 2014 Scotch bonnet mnie interesuje Mam Quote Share this post Link to post Share on other sites
camilos 82 1 Items Posted August 15, 2014 (edited) www.auchandirect.pl/sklep/artykuly/wyszukiwarka/92700394/Papryka-peperoni-jalapeno-zielona-150-g cena nieco powala;-) a w rybniku jeśli mnie pamięć nie myli w którejś galerii jest alma albo piotr i paweł, tam też mogą mieć takie specjały;-) Edited August 15, 2014 by camilos Quote Share this post Link to post Share on other sites
crosis 313 1 Items Posted August 16, 2014 Habanero w Polsce nie widziałem nigdy, ale pozostałe papryczki we Wrocławiu są spokojnie do kupienia. Np te ze zdjęcia są na stałe w Lidlu - paczkowane, na tacce. Czereśniowe i pepperoni mam w warzywniaku obok. Habanero hoduję sobie sam (jak zresztą kilka innych papryk) Sklep z nasionami 1 korzen16 reacted to this Quote Share this post Link to post Share on other sites
korzen16 272 Posted August 16, 2014 Fajny sklep Quote Share this post Link to post Share on other sites
crosis 313 1 Items Posted August 18, 2014 Otworzyłem wczoraj te drugie antipasti, bez habanero. Są absolutnie genialne. Jedna uwaga: trzeba naprawdę dokładnie miksować sery na jednolitą papkę... i nie żałować soli Quote Share this post Link to post Share on other sites
Xenocyd 54 Posted August 18, 2014 Habanero wielokrotnie widzialem i kupowałem w almie - na tackach lub na wagę. Często też sa w makro, tylko tam chyba po 250 lub 500 gram, dla dwusobowego gospodarstwa domowego do codziennego użytku to raczej dużo za dużo, chyba, że robi sie antipasti :-P Quote Share this post Link to post Share on other sites
crosis 313 1 Items Posted August 18, 2014 O widzisz, ja jednak nie bywam w almie, to nie wiem A i tak ciągle 250 g to by było strasznie dużo na antipasti Lepiej samemu na parapecie mieć Quote Share this post Link to post Share on other sites
amorph 50 1 Items Posted December 21, 2014 Bardzo lubię antipasti i chciałbym robić takie w domu. Moge prosić o instrukcję gdzie można nabyć roślinki/nasionka i jak wyhodować goowe papryczki? Quote Share this post Link to post Share on other sites