Skocz do zawartości

Jak koncerny psują piwo, powiedz o tym znajomym! Jakie piwa polecacie?


wozeczek

Rekomendowane odpowiedzi

Ekstrakt z kukurydzy jest dosyć powszechnie dodawana do piwa przez wielkie korporacje, stąd na żywcach warkach czy tyskikch i innych nie znajdziemy składu, bo po przeczytaniu ... prawdopodobnie wylalibyśmy ten napój do toalety.

Piwa Niemieckie i większość Czeskich robione są wyłącznie z wody chmielu słodu i drożdży.

 

"Można przyjąć, że w Europie 10-20% słodu zastępowane jest przez produkty przemiału kukurydzy, a w Stanach Zjednoczonych nawet do 50%. Ryzyko fiaska technologicznego w browarach w przypadku stosowania produktów przemiału kukurydzy jest małe, gdyż są one z powodzeniem wykorzystywane w piwowarstwie światowym już od wielu lat [Pawlikowska-Mandziak, 1997]."

 

źródło

http://www.portalspozywczy.pl/zboza-oleiste/artykuly/produkty-przemialu-ziarna-kukurydzy-w-piwowarstwie,11964.html

 

Większość dużych browarów europejskich robi piwo wg technologi opracowanej w RPA przez South African Breweries Miller czyli SABMiller

 

"Podczas krakowskiego spotkania Graham Mackay wskazywał na postępującą konsolidację na światowym rynku piwnym (od 2000 r. udział w rynku pięciu największych producentów wzrósł z 40 proc. do niemal 60 proc.)"

źródłó

http://www.kp.pl/pl/psi/article/502/o-strategicznych-zmianach-na-globalnej-konferencji-produkcji-sabmiller

 

Obecnie przemysł piwny tworzą następujące grupy piwowarskie, produkujące piwo w niżej

wymienionych dużych i średnich browarach (stan na grudzień 2004 roku):

1. Grupa Żywiec S.A. z grupą Brau Union (spółka giełdowa, należy do międzynarodowego

koncernu Heineken). Nr 1 w wielkości rynku (ponad 10 mln hl piwa rocznie) oraz liczbie

browarów (4 zakłady): ?Żywiec? w Żywcu, ?Warka? w Warce, ?Elbrewery? w Elblągu, ?Leżajsk?

w Leżajsku;

2. Kompania Piwowarska S.A. (należy do grupy South African Breweries Miller), nr 2

w wielkości rynku (ponad 10 mln hl rocznie) produkująca piwo w trzech browarach: Browary

Wielkopolski ?Lech? w Poznaniu, ?Tyskie Browary Książęce? w Tychach, Browar ?Dojlidy?

w Białymstoku;

3. Grupa Carlsberg Polska S.A. (należy do Carlsberg Breweries A/S), nr 3 na rynku (ponad

4 mln hl rocznie), z produkcją w trzech dużych browarach: ?Okocim? w Brzesku, ?Bosman?

w Szczecinie, ?Kasztelan? w Sierpcu;

4. Pozostałe browary (poniżej 10% udziału w rynku piwa), w tym do większych należą: Browar

?Belgia? w Kielcach, Browary Lubelskie ?Perła? w Lublinie, Browar ?Brok? w Koszalinie.

 

źródło

http://ippc.mos.gov.pl/ippc/custom/BAT%20-%20browary.pdf

 

Stąd bylejaki smak i niska cena piw z dużych browarów.

 

Szanowni Państwo napój który produkują powyższe firmy do niedawna NIEMIAŁBY PRAWA BYĆ NAZYWANY PIWEM!

 

Proponuję wszystkim przeprowadzenie obywatelkiej akcji promocji dobrych polskich browarów. Powiedz znajomym co to za napój który duże browary nazywają piwem, a którego składu chemicznego obawiają się podawać na etykietach.

 

Polecaj dobre znane Tobie marki piw, na etykietach których podaje się skład.

 

Osobiście polecam Ciechana pszenicznego. To zupełnie wyjątkowe piwo. Wg mnie smaczniejsze od Paulanera i innych piw pszenicznych.

 

Zupełnie nieporównywalne z Lechami Okocimami Tyskimi czy Żywcami które smakjuą jak produkty chemiczne bo niby jak mają smakować..

 

 

Pozdrawiam serdecznie wszystkich którzy kochają złocisty napój :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano tak to jest. Już dawno temu Kopernik stwierdził, że pieniądz gorszy wypiera pieniądz lepszy. To samo tyczy się piwa. W piątek przed robotą obejrzałem Agrobiznes, gdzie podano, że niemieckie browary dostają ostro po tyłkach z powodu kryzysu. takie info znalazłem w sieci

INFO: Federalny Urząd Statystyczny Niemiec ogłosił w czwartek w Wiesbaden, że w ciągu pierwszych 3 mięsięcy bieżącego rok, sprzedaż piwa przez niemieckie browary była tak niska, jak jeszcze w żadnym okresie od rozpoczęcia prowadzenia statystyki w 1993 r.

 

Browary cierpią z powodu kryzysu gospodarczego lub wprowadzonego zakazu palenia w barach i restauracjach. Sprzedaż ogólna spadła o 6,8%, czyli do 20,7 mln. hektolitrów, w porównaniu do tego samego okresu roku ubiegłego. Sprzedaż krajowa spadła o 6,3%.

 

Odnotowano również szczególnie silny spadek eksportu niemieckiego piwa do krajów UE ( -12,5%).

I dalej z telewizji - dla ratowania sytuacji browary koncentrują się na produkcji najtańszych piw. W Niemczech istnieją już browary specjalizujące się w produkcji piw tylko dla dyskontów spożywczych. Ale Niemców, przed produktami piwopodobnymi chroni prawo czystości. Co nas może obronić? Dodatkowo niemieckie piwa są i tak tańsze niż nasze.

 

Proponujesz pracę u podstaw, jako dictum na ignorancję. Wychodzisz z błędnego założenia, że ludzie chcą się zmienić i słowa są to w stanie uczynić. No więc swie scenki rodzajowe.

Pochwaliłem się w robocie, że sam warzę piwo. "No to przynieś" - no to przyniosłem. Spotykam gościa po kilku dniach, a on mi mówi (o marcowym) "Dobre, ale trzeba się przyzwyczaić". Na codzień spożywa Warkę Strong. Koniec, kropka. Brak jakiegokolwiek zainteresowania jak to się robi, z czego, itp. (Oczywiście wszyscy wiedzą, że piwo robi się z chmielu, koniecznie świeżego)

 

Scenka druga. W Auchanie, w pasażu wystawiali się producenci żywności ekologicznej / naturalnej. Przechodzi babsko koło stoiska z wędlinami. Komentarz do obsługującej stoisko kobitki "No, ale za ekologię trzeba płacić." Ano trzeba gdy z kilograma mięsa robi się 600 gram wędliny, wędzi się to w dymie to trzeba. I żadne słowa jej nie przetłumaczą, że "szynka" którą niesie w torbie to badziew, napompowany chemią, a z kilograma mięsa zrobiona dwa kilo tego produktu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponujesz pracę u podstaw, jako dictum na ignorancję. Wychodzisz z błędnego założenia, że ludzie chcą się zmienić i słowa są to w stanie uczynić

Tak jest! Poza tym nie każdy przywiązuję wagę do tego co je i jak je. Tak samo jest z piwem dla jednej osoby to "tylko" piwo a dla innej najlepszy trunek na świecie. Mieszkam we Wrocławiu blisko sklepu z setką różnych piw polskich i zagranicznych a i tak 60% kupujących wychodzi z Tyskim i Warką, które często bywają droższe od piw z małych browarów. Tak już jest, należy przywyknąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bardzo lubię piwo z Janowa, ale nawet w Biłgoraju (40km od Janowa) jeszcze nie znalazłem sklepu gdzie mógłbym je kupić.. :) Do tej pory jedynie w Lublinie w jednym sklepie z różnymi nietypowymi piwami znalazłem. 2,30zł za butelkę (plus kaucja) - cena śmiesznie niska, a piwo wyśmienite! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również z pewną dozą nieufności spoglądam na tego typu manifesty. Ale jako, że nie ma tam nic niezgodnego z zasadami forum, uznaję że może ktoś miał natchnienie i musiał się wygadać. Lub po prostu nagle dowiedział się prawdy i poczuł misję naprawy świata :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć :)

 

Osobiście zapaliło mi się czrwone światełko po zdaniu:

Osobiście polecam Ciechana pszenicznego. To zupełnie wyjątkowe piwo. Wg mnie smaczniejsze od Paulanera i innych piw pszenicznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja skomentuje pierwszego posta w taki sposób:

Piwowarzy domowi są z drugiej osi rynku piwnego. Jeśli z jednej mamy koncerny, gdzieś po środku browary lokalne, później rzemieślnicze, restauracyjne... i tylko mniejsze w skali są browary domowe. To jest nasz wkład w walkę z koncernami. Istna guerilla w walce z imperium.

Mi już nie wystarcza skala średnia czy mała chce iść dalej, mieć satysfakcję jaką daje mi piwowarstwo domowe, po pierwsze ludzie mają ochotę współdziałania i spotykania się, wymiany doświadczeń. Po drugie robiąc piwo w domu zmniejszamy emisje CO2 i wielokrotnie używamy tego samego sprzętu (np. butelki). Bardziej ekstremalnego podejścia do piwa nie da się się przedstawiać.

Zatem nie pijcie Ciechana, Paulanera czy innych piw przemysłowych! Uwarzcie własne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z przedmówcami co do marketingowego wydzwięku 1 postu.

Ponad to, po 1 nie 10-20% kukurydzy w Europie tylko 50-60%, kolega nie wspomniał o syropie glukozowo-fruktozowym i sztucznym nasycaniu CO2 i wielu innych. Po 2 nie jest to technologia opracowana przez SAB Millera, ta technologia działała wiele lat przed powstaniem koncernu. A po 3 KP jest na 1 miejscu jeśli chodzi o produkcje i jest numerem 1 a GŻ ma jakieś 20% mniej rynku.

Po 4 browar Belgia już nie istnieje jako UniBrew tylko został wykupiony przez KP. Brok w Koszalinie też już nie funkcjonuje...

 

A już kompletnie rozwaliło mnie cytowanie z pozycji literaturowej z 1997 roku..., 12 lat w browarnictwie to jest szmat czasu i o ile proces produkcyjny wielce się nie zmienił o tyle innowacje urządzeń czy wprowadzanie nowych rozwiązań postępuje tak szybko jak zmiany w rynku a cytowanie informacji sprzed 12 lat jest jakąś kpiną...

Edytowane przez BaronVonZuk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 4 browar Belgia już nie istnieje jako UniBrew tylko został wykupiony przez KP...

Baronie innym błędy wytykasz, a sam robisz podobne. Browar Belgia o ile się nie mylę do UniBrew nigdy nie należał. Poza tym zwróć uwagę, że autor wyraźnie podał, że to stan na grudzień 2004.

O ile w przeciągu ostatnich lat nic się nie zmieniło to prawo dopuszcza minimalny udział słodu w zasypie na poziomie 55%. Nie wszystkie jednak browary stosują kukurydzę i nie wszystkie w tak dużych dawkach.

 

Oczywiście post Kolegi/Koleżanki wozeczek to nic innego jak reklama :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mysle ze na rynku jest wystarczajaco miejsca na mega-koncerny browarnicze, mini-browary i browary domowe. Dodatki slodowe tez nie sa nowoscia: od stuleci w Bawarii Paulaner dodaje pszenice do Heffe i zyto do Roggen, w Belgii Duvel dodaje cukier, Hoegaarden dodaje platkow owsianych, w Anglii Bass Ale dodaje platkow kukurydzianych...

Ludzie pija to co lubia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mysle ze na rynku jest wystarczajaco miejsca na mega-koncerny browarnicze, mini-browary i browary domowe. Dodatki slodowe tez nie sa nowoscia: od stuleci w Bawarii Paulaner dodaje pszenice do Heffe i zyto do Roggen, w Belgii Duvel dodaje cukier, Hoegaarden dodaje platkow owsianych, w Anglii Bass Ale dodaje platkow kukurydzianych...

Ludzie pija to co lubia.

Różnica jest taka, że wymienione przez Ciebie browary, nierzadko kontrolowane przez wielkie koncerny, dodają wspomniane przez Ciebie surowce, w celu osiągnięcia określonego smaku. Tymczasem koncerny dodają kukurydzę, syropy skrobiowe i maltozowe tylko w jednym celu - obniżenia kosztów

 

Należy odróżnić też słód pszeniczny czy żytni, od syropu skrobiowego. To są kompletnie dwie różne bajki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baronie innym błędy wytykasz, a sam robisz podobne. Browar Belgia o ile się nie mylę do UniBrew nigdy nie należał. Poza tym zwróć uwagę, że autor wyraźnie podał, że to stan na grudzień 2004.

O ile w przeciągu ostatnich lat nic się nie zmieniło to prawo dopuszcza minimalny udział słodu w zasypie na poziomie 55%. Nie wszystkie jednak browary stosują kukurydzę i nie wszystkie w tak dużych dawkach.

 

Oczywiście post Kolegi/Koleżanki wozeczek to nic innego jak reklama :)

Ok zgadza się nie należał,pomyliłem do Royal Unibrew należą browary w Łomży i Jędrzejowie, mój błąd. :cool2:

Uważam jednak,że bez względu na to czy jest to post reklamowy czy nie publikowanie informacji dotyczących branży piwowarskiej pochodzących sprzed 5 lat jest bez sensu,jeżeli sytuacja kompletnie się zmieniła. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Czy ktoś z Was drogich forumowiczów pił piwo Lubelskie? naturalne, niepasteryzowane, lager. Ostatnio pojawił się w sieciach "piotr i paweł" (moze tez gdzies indziej, ale nie patrzyłem). Piwko jest CUDOWNE! Kosztuje mało (cos kolo 2,20/but. 0,5). Chyba najlepsze od kilku lat jakie kupiłem (pomijam Noteckie - rewelacja). Ciemniejszy niż Zywiec, więcej słodowych niż goryczkowych smaków, ale pięknie pachnie i smakuje, poleam. Butelki brązowe, brązowa etykieta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś z Was drogich forumowiczów pił piwo Lubelskie? naturalne, niepasteryzowane, lager. Ostatnio pojawił się w sieciach "piotr i paweł" (moze tez gdzies indziej, ale nie patrzyłem). Piwko jest CUDOWNE! Kosztuje mało (cos kolo 2,20/but. 0,5). Chyba najlepsze od kilku lat jakie kupiłem (pomijam Noteckie - rewelacja). Ciemniejszy niż Zywiec, więcej słodowych niż goryczkowych smaków, ale pięknie pachnie i smakuje, poleam. Butelki brązowe, brązowa etykieta.

Po pierwsze primo - nie Lubelskie, tylko Lubuskie. Co prawda jest na rynku Lubelskie z Perły, ale Ty masz na myśli Lubuskie z Witnicy.

Po drugie primo - Lubuskie jest pasteryzowane, Lubelskie zresztą też.

Po trzecie primo ultimo - Lubuskie jest IMO kiepściutkim piwem. Pamiętam, że chmielu tam się nie uświadczy.

:)

Edytowane przez kopyr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

popieram post nr 9 makarona zgadzam sie z tym w 100%

ja robie piwo dlatego że je lubie a naprawde piwa z sklepu mi nie smakują nawet ciechana pszenicznego kupiłem dla poruwnania i stwierdziliśmy że nasze lepsze naprawde choć nie mowie że ciechan jest zły ja na tym piwie sie wychowałem

Pozdrawiam Piwowarów Domowych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponujesz pracę u podstaw, jako dictum na ignorancję. Wychodzisz z błędnego założenia, że ludzie chcą się zmienić i słowa są to w stanie uczynić. No więc swie scenki rodzajowe.

Pochwaliłem się w robocie, że sam warzę piwo. "No to przynieś" - no to przyniosłem. Spotykam gościa po kilku dniach, a on mi mówi (o marcowym) "Dobre, ale trzeba się przyzwyczaić". Na codzień spożywa Warkę Strong. Koniec, kropka. Brak jakiegokolwiek zainteresowania jak to się robi, z czego, itp. (Oczywiście wszyscy wiedzą, że piwo robi się z chmielu, koniecznie świeżego)

Mnie również ta sytuacja nie jest obca. Gdy wspominam komuś, że warzę piwo w domu, pierwsze pytanie jakie pada w znakomitej większości przypadków, to: "A ile procentów wyciągasz?"

 

Ręce opadają, ale sami widzicie jakie jest podejście. W sumie gdyby zrobić napój w postaci zacieru z cukru, barwnika E107 (Żółcień 2G) i emulsji chmielowej to znalazłby wielu nabywców. Byle miał odpowiedni woltaż, wszak o to chodzi by się nawalić... :tort: I na to chyba rady nie ma. Pozostaje się nie przejmować i robić swoje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ręce opadają, ale sami widzicie jakie jest podejście. W sumie gdyby zrobić napój w postaci zacieru z cukru, barwnika E107 (Żółcień 2G) i emulsji chmielowej to znalazłby wielu nabywców. Byle miał odpowiedni woltaż, wszak o to chodzi by się nawalić... :tort: I na to chyba rady nie ma. Pozostaje się nie przejmować i robić swoje...

Z "emulsji" chmielowej możesz śmiało zrezygnować, większość i tak nie lubi goryczki w piwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... Ciekawy wątek się zrobił...

 

1. Nie sądze by pierwszy wpis był reklamowy, bez przesady.

 

2. Kiedyś zagiąłem na forum bardzo wpływowego gościa (reklamy nie bedzie) w dyskusji w której wykazywał, że za PRL spozycie mięsa było wyższe niż obecnie.

Oczywiście miał racje tylko nie wiedział dlaczego... he he he...

 

Otóz za PRL ze 100kg miesa mozna było zgodnie z normą zrobić 120kg kiełbasy, szynki a obecnie mamy "nowoczesne" normy i technologie więc wprowadzili norme 250 kg.

Mało tego. Nie dość że norma była "dla ludzi" to surowiec był klasy "premium", bo cała produkcja miesna była oparta na rolnictwie ekstensywnym.

Obecnie rzadzą farmy z hormonami i antybiotykami, plus faszerowanie mięsa chemią podczas produkcji.

 

Zatem nie wydaje się dziwnym, że spozycie czystego mięsa było wyższe a spoleczenstwo nie wiedziało co to epidemia otyłości.

 

Dodam jeszcze, że Polska ma narzucone przez UE limity produkcji i jesteśmy importerem netto mięsa.

Zresztą również cukru i mleka.

 

 

Pamietacie afere ze skazoną wieprzowiną z Irlandii z ktorej powstalo mnostwo pasztetów w polskich zakladach mięsnych?

 

3. Myślę, że browary dodają rozne falszywe dodatki tylko i wylacznie z powodu wzrastającej akcyzy na alkohol przy jednoczesnym musie zachowania ceny.

Np od dzisiaj ma wzrosnąć o 20-30gr cena litra ON, bo Komisja Europejska ustaliła nowe minimalne stawki akcyzowe.

 

Pazerność ich mozna zneutralizowac jedynie poprzez browarnictwo domowe. No chyba. że dolożą akcyze na słód.

 

Nie mówiąc o najnowszej manii przesladowczej, czyli CO2 i wprowadzeniu limitów emisji i wykupie praw do emisji.

Jeszcze doczekacie się tego, że fermentacja zostanie zdelegalizowana jeśli ktoś nie zapłaci w urzędzie za emisje CO2. Bo coż to takiego bulka w tej rurce na wiaderku?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.