Skocz do zawartości

Czas na debiut, parę kontrolnych pytań


redachtor

Rekomendowane odpowiedzi

Po pierwsze grzecznie witam, bo jestem w tym szacownym gronie nowy. Nie mogę się nawet nazwać piwowarem, bo pierwszą warkę wciąż mam przed sobą. Po kilkudniowej wnikliwej lekturze tego forum nasunęło mi się kilka pytań, na które mam nadzieję doświadczeni piwowarzy będą mogli mi odpowiedzieć.

Streszczę sytuację: mam fermentator z kranikiem, cukromierz, mam też kapslownicę i kapsle. Oraz parę innych dupereli. Mam też brewkita coopersa, lagra. Wiem że brewkity są do bani, ale mam też (a właściwie to przede wszystkim) wspaniałą acz nieco konserwatywną kobietę, którą w nowości należy wdrażać stopniowo. I jak się przyzwyczai do jednego fermentatora, to wtedy sie wprowadzi drugi, wielki garnek i zacznie zabawę na serio. Pojąłem już z lektury forum, że cukier to biała śmierć. Tak sobie więc kombinuję, żeby do tego lagra (1,7 kg) dołożyć płynnego ekstraktu słodowego WESa (też 1,7).

1. Dobrze kombinuję?

2. wymieszać to razem i podgrzać czy też zagotować?

3. DO tego dodać wody. Bądź to dodać do wody. Czy dobrze rozumiem, że finalna ilość płynu to ok. 23 litrów (na tyle obliczony jest coopers, zakładam że jak użyje go jako podstawy do mniejszej ilości płynu, to produkt finalny może być nieco... no cóż... skondensowany w smaku, zwłaszcza w temacie chmielowej goryczki. Ale może źle rozumiem?

3. Ile taki lager coopersa dobawiony ekstraktem słodowym zamiast cukru będzie miał blg. Jak to obliczyć?

4. Na cholerę mi igielitowy wężyk? To nie mogę tego po zakończeniu fermentacji zlać do butelek kranikiem?

5. Refermantować zamierzam glukozą. O ile dobrze pojąłem, nie wpłynie to na smak piwa. Ale czy ma np. sens przed rozlaniem tę glukozę wymieszać z wodą i dodać do piwa, co by było po równo, czy lepiej dozować na każdą butelkę z osobna?

 

I to by chyba było na tyle pytań neofity. Ale pewnie mi jeszcze przed pierwszym warzeniem coś do głowy wpadnie.

Edytowane przez redachtor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj serdecznie na forum :beer:

 

Tak sobie więc kombinuję, żeby do tego lagra (1,7 kg) dołożyć płynnego ekstraktu słodowego WESa (też 1,7).

1. Dobrze kombinuję?

Dobrze kombinujesz - to najlepsze rozwiązanie posiadając brewkita

 

2. wymieszać to razem i podgrzać czy też zagotować?

Mimo,że wiele osób poleca gotowanie brewkitów to ja uważam to za stratę czasu. Te produkty są pasteryzowane. Jak już owego czasu powiedziałem. Konserwy turystycznej nikt przed położeniem na kanapkę nie gotuje a mimo to żyje (pomijając oczywiście te przypadki zatrucia ;):) ) Poważnie - owszem możesz zagotować i nic się nie stanie. Ja bym nawet wtedy lekko podchmielił.

Na pewno nie podgrzewać.

 

3. DO tego dodać wody. Bądź to dodać do wody. Czy dobrze rozumiem, że finalna ilość płynu to ok. 23 litrów (na tyle obliczony jest coopers, zakładam że jak użyje go jako podstawy do mniejszej ilości płynu, to produkt finalny może być nieco... no cóż... skondensowany w smaku, zwłaszcza w temacie chmielowej goryczki. Ale może źle rozumiem?

Gdybyś samego Coopersa zrobił na 10-12l będzie dość gorzki. Jedynie brewkity Wesa oraz Brewfermu są chmielone na mniejsze ilości.

 

3. Ile taki lager coopersa dobawiony ekstraktem słodowym zamiast cukru będzie miał blg. Jak to obliczyć?

Na "oko" w obu przypadkach wyjdzie Ci około 12Blg - dokładnie Ci nie odpowiem.

4. Na cholerę mi igielitowy wężyk? To nie mogę tego po zakończeniu fermentacji zlać do butelek kranikiem?

Jedynie do zlewania między zbiornikami. Do rozlewu butelkowego nie. Kranikiem da radę, aczkolwiek będzie Ci się trochę pienić.

5. Refermantować zamierzam glukozą. O ile dobrze pojąłem, nie wpłynie to na smak piwa. Ale czy ma np. sens przed rozlaniem tę glukozę wymieszać z wodą i dodać do piwa, co by było po równo, czy lepiej dozować na każdą butelkę z osobna?

Zdecydowanie lepiej wymieszać z przegotowaną wodą i dopiero to dodać do piwa. Oczywiśćie pod warunkiem, że przelejemy je po burzliwej/cichej fermentacji do czystego fermentora.

 

ps: wypełnij profil :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie lepiej wymieszać z przegotowaną wodą i dopiero to dodać do piwa. Oczywiśćie pod warunkiem, że przelejemy je po burzliwej/cichej fermentacji do czystego fermentora.

 

ps: wypełnij profil :beer:

Czyli bez dwóch fermentatorów (albo jakiegoś zbiornika pośredniego) glukozę od razu do butelek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie lepiej wymieszać z przegotowaną wodą i dopiero to dodać do piwa. Oczywiśćie pod warunkiem' date=' że przelejemy je po burzliwej/cichej fermentacji do czystego fermentora.

 

ps: wypełnij profil :beer:[/quote']

Czyli bez dwóch fermentatorów (albo jakiegoś zbiornika pośredniego) glukozę od razu do butelek?

Jesli nie masz gdzie przelac to tylko taka opcja Ci pozostaje. Choc jest to troche bardziej pracochlonne.

Edytowane przez cieplyl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli bez dwóch fermentatorów (albo jakiegoś zbiornika pośredniego) glukozę od razu do butelek?

Jeśli się uprzesz to można. Ale Elroy wyjaśnił wszystko w szczegółach, także i sposób dodania glukozy. Kup drugi fermentor. To nie jest ani wielki wydatek, ani problem. Będzie dużo lepiej, piwo się odwdzięczy.

Jedno pytanie - ten ekstrakt WES, który będzie dodany jest chmielony?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zerknij jeszcze tutaj Dori naskrobała małe conieco na temat brewkitów.

http://www.wiki.piwo.org/index.php/Moje_pierwsze_piwo_z_brewkita

 

Możesz również przeczytać ten kawałek http://www.piwo.org/forum/t1097-Partial-mash--czyli-tania-alternatywa-do-cukru-.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kup drugi fermentor. To nie jest ani wielki wydatek, ani problem. Będzie dużo lepiej, piwo się odwdzięczy.

Jedno pytanie - ten ekstrakt WES, który będzie dodany jest chmielony?

Z drugim fermentatorem jest na razie pewien problem. Jak już pisałem, na imię mu Żona :beer:. Co do WESa, to myślałem o płynnym bursztynowym. On chyba chmielony nie jest. Domyślam się, że dwa chmielone ekstrakty na 20 litrów wody dały by wyjątkowo skoncentrowany smak.

A generalnie to wielkie dzięki za wszystkie wskazówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z drugim fermentatorem jest na razie pewien problem. Jak już pisałem, na imię mu Żona :beer:.

Jak masz duży gar to możesz go wykorzystać, choć wymaga to więcej zabawy, bo trzeba przelewać dwa razy. Dodawanie glukozy do każdej butelki to też nie problem, ja robiłem to zawsze wykorzystując mały lejek, szło dość szybko.

 

PS.

Jak Żona zakosztuje Twojego piwka, to zaakceptuje nowe hobby, a potem zamiast narzekać będzie pomagała, u mnie tak właśnie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam jeszcze jedno pytanie. Którym ze słodów WESa, zdaniem doświadczonych forumowych piwowarów, będzie mi lepiej dobawić brewkita Coopersa? Czy użyc jasnego, czy bursztynowego? Coopers to :) lager, ale nie european, tylko ten niby australijski (przymrużenia oka w pełni swiadome).

Edytowane przez redachtor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przecież przy tym takim mieszaniu się osad z dna podniesie?

Należy przelać piwo z fermentacji do czystego fermentora i zmieszać z rozpuszczonym n.p. cukrem a następnie butelkować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz z zupełnie innej beczki - pucha piwa jasnego domowego WESa + ekstrakt słodowy tegoż WESa (1,7 kg) + cca 20 litrów wody. Ma to sens? I jakich drożdży do tego użyć (mowa oczywiście o górnych, nie mam technicznej możliwości przeprowadzenia o tej porze roku dolnej fermentacji). I co mniej więcej z tego, w sensie gatunkowym wyjdzie. Z góry dziękuję za wszelkie sugestie.

Edytowane przez redachtor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No może wyjść mdławe, teoretycznie, bo nie praktykowałem. Pucha WESa jest nachmielona na 10-12 litrów. Ale jak lubisz łagodne piwa, to będzie ok. Trochę do bani jest, że WES nie podaje IBU swoich produktów, tak, jak robi to np. Coopers.

Przykładowa pucha Coopersa BrewMaster - India Pale Ale 1.7kg ma IBU na poziomie 710. Teraz łatwo sobie policzysz, że rozpuszczone w 20 litrach da ci goryczkę na poziomie 35,5 IBU. Oczywiście trzeba dodać drugą puchę ekstraktu niechmielonego dla ekstraktu.

Na forum udziela się dział marketingu WESa. Może dysponuje informacją o IBU puszek Piwa Domowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego się właśnie obawiam, mdławości takiego zestawu znaczy się. A na dochmielanie samodzielne bojam się trochę przy debiucie porywać. A tak przy okazji - jaką literaturę byście polecili w kwestii uzupełnienia wiadomości z zakresu goryczki, barwy, alfa-kwasów w chmielu itp., tj. całej naukowo-klasufikacyjnej kuchni piwa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piwo bez jakiś specjalnych dodatków jest zbyt słodkie, jeżeli słabo odfermentowało. Jak chcesz bardziej wytrawne użyj drożdży, które lepiej odfermentują - mała sugestja to Safale US-05. W dziale charakterystyka szczepów drożdży są opisy, można coś wybrać. Chmielenia nie ma co się bać, kiedyś trzeba zacząć. Można skorzystać z patenu, który stosuję nieraz przy starym chmielu, w którym niewiadomo ile jest "dobroci" - chmiel gotuję godzinę w wodzie, i nachmieloną wodę dodaje pod koniec warzenia po trochu do uzyskania oczekiwanej goryczki, niestety aromat chmielowy jest tylko nikły. Co do literatury, na początek nie ma co zawracać sobie głowy, wszystko co potrzebujesz znajdziesz na forum piwo.org i forum browar biz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego się właśnie obawiam, mdławości takiego zestawu znaczy się. A na dochmielanie samodzielne bojam się trochę przy debiucie porywać. A tak przy okazji - jaką literaturę byście polecili w kwestii uzupełnienia wiadomości z zakresu goryczki, barwy, alfa-kwasów w chmielu itp., tj. całej naukowo-klasufikacyjnej kuchni piwa?

Nie bój się chmielenia. Wystarczy, że wodę z ekstraktem zagotujesz i wrzucisz odpowiednią ilość chmielu, pogotujesz godzinkę i otrzymasz dużo lepsze piwko niż z nachmielonych ekstraktów. Ja zrobiłem dwie warki z nachmielonych bo się bałem chmielenia i żałuję, ponieważ trzecia warka, którą chmieliłem sam pokazała, że poprzednie były duuużo gorsze. A to przecież tylko godzinka więcej podczas przygotowania warki.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne pytanie mi się nasuwa. Tak tu sobie czytam o fermentacjach burzliwych i cichych. Wszytsko fajnie i ok, ale powiedzcie mi o mądrzejsi - fermentator (standartowy plastikowy) do burzliwej to zostawić:

a/ otwarty

b/ po prostu przykryty

c/ zamknięty z zalaną wodą rurką fermentacyjną

Edytowane przez redachtor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie każdy sposób jest dobry, jednak:

 

otwarty - to ryzyko że jakiś pachruść wpadnie do pojemnika.

rurka jest zbyteczna, za dużo z nią zabawy a nic nie daje.

 

Ja fermentuję z lekko przykrytym pojemnikiem, tak żeby CO2 miał którędy uciekać.. i wydaje mi się to opcją najlepszą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne pytanie mi się nasuwa. Tak tu sobie czytam o fermentacjach burzliwych i cichych. Wszytsko fajnie i ok, ale powiedzcie mi o mądrzejsi - fermentator (standartowy plastikowy) do burzliwej to zostawić:

a/ otwarty

b/ po prostu przykryty

c/ zamknięty z zalaną wodą rurką fermentacyjną

W zasadzie b), ale w dzisiejszych czasach (czyli środek lata, inwazja muszek octówek, dzikich drożdży, zarodników pleśni itd.) polecam wariant c).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.