Skocz do zawartości

Warzenie piwa z brewkita


dori

Rekomendowane odpowiedzi

Chcąc troszkę ruszyć z wiki postanowiłam napisać artykuł na temat warzenia piwa z brewkita. "Coś" napisałam, ale mam nadzieję, że jest to tylko wstęp do dyskusji, gdyż moje wiadomości na temat warzenia piwa z "puszki" są czysto teoretyczne, w artykule mogło znaleźć się masę błędów. Proszę zatem o wszelkie uwagi, poprawki, sugestie.

Przygotowując opracowanie opierałam się na artykule Elroya "sposoby warzenia piwa" (część wręcz żywcem skopiowałam :) ) oraz na dyskusjach z forum.

 

 

 

Brewkit jest to nachmielony ekstrakt słodowy w postaci gęstego syropu pakowany w puszki (od 1.6kg do 2kg). W komplecie mamy zawsze saszetkę z drożdżami (górnej fermentacji) oraz instrukcję obsługi. Naszym zadaniem jest poprawnie przeprowadzić fermentację brzeczki oraz zabutelkować młode piwo. Kupując brewkit możemy wybrać dowolnie styl piwa: pils, bock, stout itp - w ofercie rynkowej jest ich pełna gama. Przygotowanie piwa z brewkita jest najprostszym, ale równocześnie najdroższym sposobem warzenia piwa w domu Należy też pamiętać, że nie mamy wielkiego wpływu na smak gotowego wyrobu, gdyż większość procesu technologicznego przeprowadził za nas producent brewkita. Brewkity polecamy na początek przygody z piwowarstwem, aby wyrobić w sobie nawyki związane z fermentacją i rozlewem.

 

Sprzęt:

 

- podstawowy

? Fermentor, ewentualnie szklany balon o pojemności około 30l.

? Butelki zwykłe, kapsle i kapslownicę lub jeżeli nie chcemy na początek kupować kapslownicy możemy wykorzystać do tego celu butelki z zamknięciem patentowym (po piwie Grolsch, Kelt itp) lub ewentualnie butelki PET

 

- opcjonalny

? Areometr

? Termometr

? Miarka do cukru/glukozy

? Garnek 10l

Przygotowanie brewkita

 

- z użyciem cukru

Producenci najczęściej zalecają dodatek cukru do brewkitów. Jest to opcja ekonomiczna jednak piwo uzyskane w ten sposób jest niskiej jakości, może się cechować wyraźnymi posmakami bimbrowymi.

Jeśli wybierzemy tą opcję wówczas puszkę ekstraktu podgrzewamy i zawartość przelewamy do zdezynfekowanego fermentora, ewentualną pozostałość syropu na ściankach puszki wymywamy gorącą wodą. Następnie dodajemy odważoną ilość cukru, całość uzupełniamy wodą do podanej przez producenta objętości i mieszamy intensywnie. Inna opcja to rozpuszczenie ekstraktu i cukru w gorącej wodzie (wystarczy 5-8l) i gotowanie przez około 10 minut, następnie uzupełnienie zimną wodą do wymaganej objętości.

 

- bez dodatku cukru, ze zmniejszoną ilością wody

Niektórzy piwowarzy nie chcąc stosować cukru decydują się na zmniejszenie o połowę ilości wody użytej do przygotowania, a co za tym idzie uzyskanie mniejszej ilości gotowego piwa. Opcja ta nie jest jednak zalecana gdyż poziom nachmielenia może być nieakceptowanie wysoki.

Puszkę z ekstraktem podgrzewamy, zawartość przelewamy do zdezynfekowanego fermentora i uzupełniamy połową zalecanej w instrukcji wody.

 

- z dodatkiem ekstraktu słodowego

Opcja najbardziej polecana, polegająca na zstąpieniu cukru niechmielonym ekstraktem słodowym. Pozwala uzyskać dobre, odpowiednio chmielone piwo, bez posmaków bimbrowych charakterystycznych dla piw przygotowanych z dodatkiem cukru.

Puszki z ekstraktem chmielonym i niechmielonym podgrzewamy i ich zawartość przelewamy do zdezynfekowanego fermentora. Następnie uzupełniamy wodą do zalecanej przez producenta objętości i mieszamy dość intensywnie.

 

Zadawanie drożdży

Przygotowując się do dodania drożdży do fermentora musimy się upewnić, że temperatura brzeczki nie przekracza 30?C. Drożdże z saszetki możemy rozsypać po powierzchni brzeczki lub też przeprowadzić tzw. rehydratację, czyli drożdże wsypujemy do filiżanki z ostudzoną (<30?C), przegotowaną wodą, nie mieszamy, czekamy około 20-30 minut i po tym czasie dodajemy zawartość filiżanki do fermentora.

 

Fermentacja

Drożdże dołączone do brewkita są z reguły drożdżami górnej fermentacji. Nawet brewkity nazwane lager, pils zawierają drożdże, które wymagają wyższych temperatur fermentacji czyli około 18-22?.

Po zadaniu drożdży fermentor zamykamy, ustawiamy w miejscu o temperaturze pokojowej i czekamy aż fermentacja się zakończy, zwykle trwa to nie dłużej niż 5-7 dni. Czasami fermentacja kończy się już po 2-3 dniach, szczególnie gdy piwo było fermentowane w wysokiej temperaturze.

Aby mieć pewność, że fermentacja zakończyła się najlepiej użyć cukromierza i za jego pomocą sprawdzać zawartość ekstraktu, jeśli nie zmieni się ona przez dwa kolejne dni piwo możemy rozlewać do butelek. Jeśli nie mamy cukromierza wówczas oznaką zakończenia fermentacji jest brak piany i unoszących się bąbelków gazu, w tym przypadku lepiej jest odczekać pełny tydzień, aby mieć pewność, ze fermentacja zakończyła się.

 

Rozlew

Przed rozlewem należy przygotować odpowiednią ilość zdezynfekowanych butelek i kapsli. Bardzo ważną sprawą na etapie rozlewu jest dodanie odpowiedniej ilości glukozy/cukru/ekstraktu słodowego w proszku, aby gotowe piwo było nagazowane.

Mamy tutaj dwie możliwości. Surowiec do refermentacji sypać bezpośrednio do butelek używając miarki (lub też ewentualnie łyżeczki), na 0,5l będziemy potrzebować około 4g cukru lub glukozy (płaska łyżeczka od herbaty).

Jeśli posiadamy dodatkowy fermentor z kranikiem wówczas przygotowujemy roztwór glukozy/cukru/ekstraktu (ilość surowca do refermentacji jest uzależniona od gatunku piwa i powinna być indywidualnie dobierana) w około 300ml wody, gotujemy około 5 minut. Następnie wlewamy do zdezynfekowanego fermentora z kranikiem, czekamy, aż się ochłodzi i przelewamy do niego piwo (dekantujemy z nad osadów za pomocą wężyka).

 

 

Zabutelkowane piwo pozostawiamy jeden- dwa dni w temperaturze pokojowej, a następnie przechowujemy w ciemnym pomieszczeniu w możliwie najniższej temperaturze. Piwo jest gotowe do spożycia po upływie około 3-4 tygodni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to ok - tak robiłem na początku :)

 

tylko jedna uwaga - drożdże z gotowców to straszne badziewie i jak dasz je do 30 stopniowej brzeczki to nie wiem czy przeżyją - ja się jednak trzymałem magicznych 25

 

ale ekspertem to ja nie jestem :)

Edytowane przez wassyl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko jedna uwaga - drożdże z gotowców to straszne badziewie i jak dasz je do 30 stopniowej brzeczki to nie wiem czy przeżyją - ja się jednak trzymałem magicznych 25

Dzięki za zabranie głosu :) Faktycznie może z tymi 30°C to przesadziłam, na pewno bezpieczniej jest zadać w niższej temperaturze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nieopatrznie zadałem drożdże w jeszcze wyższej temperaturze (skala jest tylko do 32...), ale drożdże spokojnie wystartowały po 12h (choć wtedy temperatura brzeczki spadła do 26). Widać, te drożdże są dość odporne na wysoką temperaturę :)

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.