Skocz do zawartości

Pierwsza warka, problem z fermentacją.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich,

Dzisiaj mija 9 dzień fermentacji mojego stouta robionego z puszki Coopers'a. Zmierzyłem Blg czy przypadkiem już nie zlewać na cichą (ew. lać w butelki) i niestety piwo ma 5 Blg (z 12 na początku). Trochę mnie to martwi ponieważ temperatura była w miarę wysoka ~ 20-21 C, a piwo "już nie bulka" ( :) ). Piwo smakuje dobrze tzn. "coś tam czuć w smaku" ale mam wrażenie, że czegoś mu brakuje (mocy?), na pewno nie jest zakażone. Zastanawiam się, czy może to być od wysokiej temperatury przy zadaniu (koło 32 C). Prosiłbym o pomoc, bo nie wiem co mam robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spróbuj przelać na cichą i zostawić jeszcze na parę dni

Tylko po jakiego grzyba przelewać znad drożdży, skoro nie ma pewności, że fermentacja burzliwa już się zakończyła?

 

Moim zdaniem absolutnie nic nie przelewaj - zostaw je w spokoju na kolejnych kilka dni (daj mu postać te 14 dni w sumie) i wtedy sprawdź. Możesz nawet trochę zabełtać fermentorem (choć generalnie nie jest to wskazane, ale sytuacja jest wyjątkowa) - u mnie przy pszeniczce pomogło i ruszyło drożdże do akcji.

Edytowane przez ThoriN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślisz, że jak przelejesz znad drożdży to się ich pozbędziesz?

Nigdy w życiu, jak można w ogóle tak myśleć? Musiałbym mieć elementarne braki w "przekminie" :P Po prostu sam tak ostatnio zrobiłem z pszeniczką i to był błąd - mogłem, zamiast zlewać na cichą, zostawić ją dłużej na burzliwej. Suma sumarum miałem problemy z dofermentowaniem jej do końca... stąd też moja rada - nie z d*py, lecz z najświeższego doświadczenia.

 

Przelewając na cichą, napowietrzy swój nastaw i jest b. duża szansa, że piwo dofermentuje.

Jak pobełta wiadrem efekt będzie zbliżony. Przerabiam to obecnie na Weizenbock'u, który jest robiony na gęstwie po pszeniczce na tych samych, dziwnych MJ M20.

Edytowane przez ThoriN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przelewając na cichą, napowietrzy swój nastaw i jest b. duża szansa, że piwo dofermentuje.

 

Tlen i infekcje to największy wróg piwowara.

 

Trochę mnie to martwi ponieważ temperatura była w miarę wysoka ~ 20-21 C, a piwo "już nie bulka" ( :) ).

 

To że nie bulka nie znaczy, że już nie fermentuje, wystarczy, że się troszkę rozszczelnił fermentor. Zakończenie fermentacji to stałe Blg mierzone w odstępach kilku dni. Druga sprawa piwa z puchy nie schodzą jakoś strasznie nisko, aczkolwiek z 12 do 5 to trochę wysoko. Zanim zaczniesz grzebać w fermentorze sprawdź jeszcze balingometr na wodzie, może papierowa skala się przesunęła i ostatnia kwestia to sam pomiar, próbka była dobrze odgazowana?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście nabijam się z bulkania/nie bulkania, wiem, że nic ono nie znaczy :) . Mierzyłem Blg na czystej wodzie było prawidłowe 0. Z braku posiadania 2 fermentora niestety nie mam jak zlać na cichą. Zastanawia mnie jeszcze to, że po 3 dniach, kiedy po raz pierwszy mierzyłem było tyle samo Blg co po 9. Wieczorem jeszcze raz porządnie zmierzę i zobaczymy co wyjdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cierpliwości - miałem baaardzo podobnie, a potem, po kilku dniach ruszyło. Dziwne jest to, że towarzyszył temu spadek temperatury w pomieszczeniu o ok. 2-3C. Przypadek? Nie wiem, w każdym razie w końcu dofermentowało :P

 

Zerknij sobie na mój LOG- może zauważysz podobieństwa.

 

PS. Trochę mam zaległości - piwo już dawno jest w butelkach.

Edytowane przez ThoriN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich,

Dzisiaj mija 9 dzień fermentacji mojego stouta robionego z puszki Coopers'a. Zmierzyłem Blg czy przypadkiem już nie zlewać na cichą (ew. lać w butelki) i niestety piwo ma 5 Blg (z 12 na początku). Trochę mnie to martwi ponieważ temperatura była w miarę wysoka ~ 20-21 C, a piwo "już nie bulka" ( :) ). Piwo smakuje dobrze tzn. "coś tam czuć w smaku" ale mam wrażenie, że czegoś mu brakuje (mocy?), na pewno nie jest zakażone. Zastanawiam się, czy może to być od wysokiej temperatury przy zadaniu (koło 32 C). Prosiłbym o pomoc, bo nie wiem co mam robić.

Kiedyś robiłem takiego stouta i też z przygodami. Drożdże użyłem te dołączone do puszki. Fermentacja na początku była bardzo burzliwa, piana wyłaziła przez rurkę. Po 19 dniach w piwnicy, w temp 19 stopni, przytargałem wiadro do domu, żeby rozlać. Planowałem zrobić to następnego dnia, jak się trochę ustoi po przeniesieniu. Jednak moje piwko miało inne plany i zaczęło dalej fermentować. Blg spadło po kilku dniach z 4,5 do 2,5. Wtedy jeszcze nie robiłem testu FFT, a mogłoby to uchronić mnie przed taką niespodzianką. Teraz robię FFT przy każdym warzeniu. . W sumie piwko wyszło bardzo dobre.

 

Smakiem się nie sugeruj na tym etapie.

 

A skąd pomysł, że już nie fermentuje? Tak jak pisał kolega Bzdzionek, sprawdź blg po np 3 dniach. Jak nic się nie zmieni, to ja bym pobełtał fermentorem.

 

A w jakim tempie temperatura spadła z 32 do 20°C? Drożdże nie lubią szybkich zmian, zwłaszcza w dół.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.