Skocz do zawartości

Puszka brewkita w gorącej wodzie - otwarta czy zamknięta?


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

Zastanawia mnie dlaczego niektóre poradniki zalecają otworzenie puszki z brewkitem przed włożeniem jej do wrzątku celem upłynnienia.

Czy chodzi o to że gorącą puszkę trudniej się potem otwiera i można się poparzyć o jej rozgrzaną blachę?

A może w zamkniętej puszce może zbyt wzrosnąć ciśnienie gdy się ją podgrzewa?

 

Dzięki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otworzyć puchę, wlać zawartość do docelowego pojemnika, puchę w rękawiczkach chwycić i z czajnika nalać gorącej wody, przepłukać i resztki wlać znów do pojemnika docelowego - szybko i skutecznie bez zabawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciśnienie wzrasta, nie ma wątpliwości. Jednak ryzyko wybuchu jest żadne. Nie raz gotowałem puszki zamknięte, czasem naprawdę bardzo długo i nie zauważyłem niczego niepokojącego. Jedyna wada to konieczność uważania przy otwieraniu, wtedy można się poparzyć. I o to prawdopodobnie chodzi producentom, wygodniej i bezpieczniej jest otwierać zimną puchę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciśnienie wzrasta, nie ma wątpliwości. Jednak ryzyko wybuchu jest żadne. Nie raz gotowałem puszki zamknięte, czasem naprawdę bardzo długo i nie zauważyłem niczego niepokojącego. Jedyna wada to konieczność uważania przy otwieraniu, wtedy można się poparzyć. I o to prawdopodobnie chodzi producentom, wygodniej i bezpieczniej jest otwierać zimną puchę.

Pewnie że nie będzie fajerwerków, ale jak się otwiera gorącą puszkę, której zawartość chce się sama z niej wydostać, To łatwo się poparzyć, a w najlepszym wypadku ufajdać stanowisko pracy lepiącym syropkiem :):beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja polecam inną metodę, która sprawdzała się zarówno przy brewkitach, jak i ekstraktach...

- wlewałem gorącą wodę z kranu zlewu- pucha lądowała tam na ok 30 minut (w tym czasie przygotowywałem pozostałe sprzęty, ew zagotowywałem wodę do chmielenia). Następnie bez problemu wlewałem całość do garnka (przy brewkitach - fermentora), a resztę wypłukiwałem wodą z czajnika. Dzięki dłuższemu pobytowi w zlewie odmaczały się też naklejki, a z naklejkami jest to o tyle ważne by odkleić wcześniej, bo raz mi się zdarzyło, że pucha wpadła mi do gotującej się już brzeczki i musiałem wyławiać farfocle (na szczęście piwo tradycyjnie wyszło bardzo dobre). Wydaje i się, że nie ma co gotować puszek, bo tak jak pisali poprzednicy- można się poparzyć, poza tym nie wiem czy nie zachodzą pod wpływem gorąca jakieś reakcje chemiczne, a tak jak pisałem, wystarczy podgrzać puchę w zlewie i ekstrakt, czy też brewkit pięknie z puchy wychodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.