Skocz do zawartości

Piwny Depozyt - Poznań "Piwna Stopa" (Szewska 7)


Rekomendowane odpowiedzi

Na miejscu spróbowałem ESB smakującego jak pils - bardzo miłe piwo codzienne.

Właśnie!

W sobotę kolejna degustacja, a ja nie mogę przestać myśleć o tym ESB - czyj on był (wpadłem tylko na chwilę i nie skojarzyłem), gdzie o nim poczytać (zapamiętałem 100% podstawowego w zasypie oraz EKG, Fuggles i Magnum w chmieleniu), czy można wysępić dwie butelki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IPA PORCUPINE – Libertarian Homebrewery

 

 

 

Etykieta: czytelna, standardowa jak z generatora, jest wszystko co trzeba;

Barwa: bursztynowe, lekko mętne [na + bardzo mały osad drożdżowy];

Piana: piana drobno-pęcherzykowa, szybko redukuje się ale pozostaje drobny kożuch, który utrzymał się do końca degustacji;

Aromat: mokra ściera :) [ nie mówiąc mokry karton – bo oklepane], aromaty chmielowe - brak;

Smak: gładkie w smaku ze średnią goryczką, która jest minimalnie ziemista. Wysycenie niskie, poprawne. Czuć lekkie nuty alkoholowe [ rozgrzewa, ale delikatnie]. Piwo pijalne gdyby popracować nad aromatem, które zniechęca do wąchania było by OK.

post-6558-0-65355900-1404496603_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Browar Erwin - Pale Ale Ghost Rider

s2dvsm.jpg

 

Barwa: złotawo-miedziano-pomarańczowa, mętna. Może troszkę za ciemne jak na Pale Ale, ale jest dobrze. Piana jak widać po zdjęciu dość obfita, ładnie się utrzymuje na powierzchni, jest drobnopęcherzykowa i fajnie zdobi szkło.

Aromat: bardzo przyjemny, cytrusowo-karmelowy, kojarzący się z nieco ugrzecznioną wersją Ataku Chmielu. Może trochę za dużo karmelu w aromacie, ale jest fajnie.

Smak: praktycznie powtórka wrażeń aromatycznych, z tą różnicą, że przy pierwszym kontakcie piwa z ustami czuję delikatny kwasek, który jednak znika równie szybko jak się pojawia. Goryczka średnia, pasująca do stylu.

Odczucie w ustach: średnio-nisko wysycone (choć syknięcie przy otwieraniu butelki było dość konkretne, a piwo spędziło ponad dobę w lodówce). Bardzo pijalne, może ciut za słodkie.

Ogólna ocena: po dzisiejszym skwarze miałem tylko i wyłącznie ochotę napić się zimnego piwa - do wyboru miałem kilka, wziąłem to i jestem z tego wyboru bardzo zadowolony. Bardzo dobre piwo, chętnie spróbuję innych wyrobów z browaru Erwin. A, wypadałoby też napisać dwa słowa o etykiecie: jest genialna. Własna grafika czy gotowiec? Butelka prezentuje się świetnie, zupełnie jakby piwo było kupione w sklepie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za opinię :) i ciesze się że smakowało. Co do etykiety obrazek znalazłem w necie i lekko przerobiłem. Btw. w depozycie jeszcze jest/było: ABA, może ktoś się skusił.

Edytowane przez adamlan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będzie bez zdjęcia, gdyż jestem w Poznaniu a kabel od tel. zostawiłem u siebie w Annopolu.

 

Na pierwszy ogień idzie: Bad to the bone, Agent Orange.

 

Styl: Witbier

BLG: 11,2

Alk: 4,3%

 

Etykieta: Delikatnie wieje postnuklearnym klimatem, no może bardziej w kierunku Stalkera.

 

Aromat: Na pierwszy plan kolendra, (troszkę siarki? szybko się ulatnia w ogóle potem nie występując), następnie delikatna skórka z pomarańczy, cytrusy oraz owoce egzotyczne. [4]

Piana: W ogóle nie ma, może dlatego, że piję ze szklanki od Palma. Po chwili obserwacji zaczyna się odbudowywać tworząc kręgi w centrum pokalu. [2]

Barwa: Mętna koloru słomkowego. [4,5]

Smak: Delikatne, troszkę za wodniste, jest przyjemnie nagazowane, ale brakuje w smaku kwasowości, słodowości. Jedynie na sam koniec pojawia się delikatna goryczka, która nie zalega, a szybko przemija. [2]

 

Podsumowanie: Aromat, barwa, daje okejkę. Piana o niczym w piwie nie świadczy więc do niej się nie czepiam. Jedynie w smaku brakuję charakteru, piwo jest wodniste z występującą jedynie goryczką. Przyjemne do napicia się przy obecnych temperaturach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Libertarian Homebrewing, Holy Udders

 

Styl: Milk Stout

BLG: 15,5

Alkohol: 4,5%

 

Zapach: Kawa, mleczna czekolada, laktoza, ciutka karmelu. [4,5]

Piana: z początku się utrzymuje, lecz zanika po minucie. [3]

Barwa: Bardzo ciemny brąz [4]

Smak: Jest power! Na pierwszy plan mleczna czekolada i laktoza. Te dwa smaki genialnie się komponują. Potem troszkę karmelu. wysycenie średnie. Jedynie czego brakuję to troszeczkę większego IBU, według mnie śmiało można podnieść do 20-25, gdyż piwo wydaję się troszkę za słodkie, aczkolwiek mogę się mylić. Mimo wszystko piwo jest genialnie zbalansowane! [4,5]

 

Podsumowanie: Jeden z najlepszych milk stoutów jakie piłem. Jeśli są jeszcze jakieś buteleczki w PS bierzcie śmiało! Piwo robione na propsie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Goat City Brewery, Vanilia Porter.

 

Styl: Porter

BLG: 16

Alk: 6,7%

 

Aromat: Na pierwszy plan mleczna czekolada, kawa, wanilia, troszkę szlachetnego alkoholu.

Piana: Mój pokal nie lubi chyba piw :/ bo w żadnym piana się w ogóle nie utrzymuje.

Barwa: Ciemny brąz

Smak: Piwo jest bardzo słabo nasycone, na pierwszym planie delikatnie rozgrzewający alkohol, kawa, czekolada, palonka, oraz delikatna nuta waniliowa. Goryczka świetnie się komponuje się z innymi smakami. Świetny balans. Jedyne co martwi to słabe nagazowanie.

 

Podsumowanie: To piwo zostawiłem sobie na sam koniec i powiem było warto. Dawno nie piłem tak dobrze zbalansowanego portera. Może dlatego, że wszystko biją w imperialne stouty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Goat City Brewery, Vanilia Porter.

 

Styl: Porter

BLG: 16

Alk: 6,7%

 

Aromat: Na pierwszy plan mleczna czekolada, kawa, wanilia, troszkę szlachetnego alkoholu.

Piana: Mój pokal nie lubi chyba piw :/ bo w żadnym piana się w ogóle nie utrzymuje.

Barwa: Ciemny brąz

Smak: Piwo jest bardzo słabo nasycone, na pierwszym planie delikatnie rozgrzewający alkohol, kawa, czekolada, palonka, oraz delikatna nuta waniliowa. Goryczka świetnie się komponuje się z innymi smakami. Świetny balans. Jedyne co martwi to słabe nagazowanie.

 

Podsumowanie: To piwo zostawiłem sobie na sam koniec i powiem było warto. Dawno nie piłem tak dobrze zbalansowanego portera. Może dlatego, że wszystko biją w imperialne stouty?

Dzięki za opinie, cieszę się, że smakowało. Niskie wysycenie jest celowe, lubie tak ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Goat City Brewery, Vanilia Porter.

 

Styl: Porter

BLG: 16

Alk: 6,7%

 

Aromat: Na pierwszy plan mleczna czekolada, kawa, wanilia, troszkę szlachetnego alkoholu.

Piana: Mój pokal nie lubi chyba piw :/ bo w żadnym piana się w ogóle nie utrzymuje.

Barwa: Ciemny brąz

Smak: Piwo jest bardzo słabo nasycone, na pierwszym planie delikatnie rozgrzewający alkohol, kawa, czekolada, palonka, oraz delikatna nuta waniliowa. Goryczka świetnie się komponuje się z innymi smakami. Świetny balans. Jedyne co martwi to słabe nagazowanie.

 

Podsumowanie: To piwo zostawiłem sobie na sam koniec i powiem było warto. Dawno nie piłem tak dobrze zbalansowanego portera. Może dlatego, że wszystko biją w imperialne stouty?

Dzięki za opinie, cieszę się, że smakowało. Niskie wysycenie jest celowe, lubie tak ;)

 

Mimo wszystko piwa bomba! Uwielbiam portery, a w szczególności z ciekawymi dodatkami, a wanilia zalicza się do moich ulubionych. Na Twoim miejscu pokusiłbym się podkręcenia do tego stylu: http://www.ratebeer....arbon/167236/�� . Jak uwarzysz coś takiego i będzie równie genialne, będę Twoim stałym klientem na całą warkę :D Co prawda De Dochter robi stouta, ale porter byłby ciekawszy ;)

Edytowane przez Wiktor_Gzub
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Libertarian Homebrewing, Holy Udders

 

Styl: Milk Stout

BLG: 15,5

Alkohol: 4,5%

 

Zapach: Kawa, mleczna czekolada, laktoza, ciutka karmelu. [4,5]

Piana: z początku się utrzymuje, lecz zanika po minucie. [3]

Barwa: Bardzo ciemny brąz [4]

Smak: Jest power! Na pierwszy plan mleczna czekolada i laktoza. Te dwa smaki genialnie się komponują. Potem troszkę karmelu. wysycenie średnie. Jedynie czego brakuję to troszeczkę większego IBU, według mnie śmiało można podnieść do 20-25, gdyż piwo wydaję się troszkę za słodkie, aczkolwiek mogę się mylić. Mimo wszystko piwo jest genialnie zbalansowane! [4,5]

 

Podsumowanie: Jeden z najlepszych milk stoutów jakie piłem. Jeśli są jeszcze jakieś buteleczki w PS bierzcie śmiało! Piwo robione na propsie :)

 

Cieszę się że smakowało. To prawdopodobnie była ostatnia butelka tego stoutu. Mam jeszcze peta :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mission Pitcairn Robust Porter od Libertarian Homebrewery

Etykieta: fajnie, że chce Ci się bawić w to wycinanie i naklejanie etykiet; na kontrze wszystkie potrzebne informacje: skład, ekstrakt (14,5 blg), goryczka (30 IBU), alkohol (6%), a nawet odczucie goryczki (0,5 BU/OG). W gratisie opowieści o buntownikach z Bounty i anarchokapitalizmie :lol:

Barwa: ciemna, ciemniutka, czarna :)

Piana: piwo lane do tulipa, więc piana była na początku gigantyczna. po chwili opada do cienkiego kożuszka i takowa się utrzymuje do końca

Aromat: ciemne nuty, trochę paloności. pod spodem coś niepokojącego, coś jakby delikatna kiszonka. nie jest to jakaś wada, która to piwo dyskwalifikuje, ale jakieś drobne zakażenie mogło się wdać. brakuje mi w aromacie tych amerykańskich chmieli, które wymieniłeś na etykiecie

Smak: paloności z aromatu w smaku już nie ma (w końcu to porter ;) dość pełne, słodkie i wyklejające, mimo że ekstrakt i odfermentowanie na to nie wskazują. leciutki kwasik, ale chyba nie od palonych słodów. mimo początkowej słodyczy goryczka dość długa, taka jakby rozgryziona pestka wiśni. wysycenie mogłoby być niższe.

 

wydaje mi się, że piwo jest delikatnie zakażone, jednak nie jest jakieś odrzucające i do wylania. mimo to bez specjalnego zagłębiania się w szczegóły można je wypić i nie narzekać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjemne do napicia się przy obecnych temperaturach.

 

Dokładnie takie miało być. Fakt, jest trochę wodniste, ale dzięki temu mogę codziennie po pracy strzelić sobie takie 2 bez wyrzutów sumienia :D

 

American Pale Ale od mkmk

 

5nvqqt.jpg

 

Barwa: jasno bursztynowe, mętne. Trochę mało "pale". Ładna, prawie biała piana, długo utrzymująca się się na piwie i w dużych ilościach zostająca na ściankach.

Aromat: amerykańsko, ale trochę już chyba uleciało tego aromatu. Jest przyjemnie, ale dość delikatnie. Słodko, cytrusowo.

Smak: słodkie, karmelowe, treściwe. Bardzo przyjemna goryczka, choć minimalnie zalegająca.

Odczucie w ustach: średnio nagazowane (ktoś wcześniej pisał o tym piwie, że jest przegazowane, pewnie kwestia butelki), dobra pijalność.

Ogólnie: przyjemne i pijalne piwo. Żałuję, że nie wziąłem butelki wcześniej, aromat pewnie byłby sporo lepszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żałuję, że nie wziąłem butelki wcześniej, aromat pewnie byłby sporo lepszy.

No aromat był lepszy :) co do przegazowania to musiała być taka butelka lub preferencje pijącego. Ogólnie będę powtarzać to piwko z kilkoma zmianami, więc będzie szansa na świeże :D

 

A teraz moje wrażenia (zdjęcia jak zwykle gdzieś mi zginęły, ale robione tosterem więc i strata nie jest duża):

 

Browar domowy Bulkers Amercian Wheat (nazwy nie zapisałem, miałem mieć zdjęcie - przypomnij proszę nazwę, to dopiszę)

Aromat: głównie kwiatowy, słodu lub pszenicy nie czuję, estrów również, ogólnie czysty, przyjemny, ale to american wheat, więc średnio.

Wygląd: Złota barwa, odrobinę mętne, opalizujące, ładna drobnopęcherzykowa piana, szybko opadła do kożuszka, próbuje koronkować, zwłaszcza po zamieszaniu.

Smak: tutaj również pszenicy brak, jest znowu chmielowa kwiatowość, dosyć wytrawne.

Podniebienie: Lekkie, trochę wodniste, wysycenie średnie do wysokiego, lekka, krótka goryczka.

Uwagi/podsumowanie: Dobre, jako pale ale, brakuje tej pszenicy.

 

Zasadniczo Browar #18 Szósteczka - wielozbożowe

Aromat: słód, żyto, owocowe - banany, (takie w roggenowym stylu)

Wygląd: piana średnio obfita, lekko mętne, kolor to ciemne złoto?

Smak: rónież wyraźnie słodowe, trochę owoców, lekki kwasek - jak żytnie piwko, bardzo lekka goryczka

Podniebienie: wysycenie średnie, średnie ciało, goryczka bardzo lekka, ale wystarczyła.

Uwagi/podsumowanie: piło się naprawdę przyjemnie :okey:

 

Goat City Brewery Extra Rye Stout 14blg

Aromat: paloność, trochę czekolady, alkohol chyba to sherry z płatków.

Wygląd: czarne zupełnie nieprzejrzyste, piana beżowa, drobnopęcherzykowa, szybko minimalizuje się do krążka, ale łatwo się wzbudza po zmieszaniu, próbuje koronkować.

Smak: tutaj na pierwszym planie paloność, potem jakaś czekolada, ciemny słód, w smaku piwo jest kwaskowe, na koniec lekka goryczka

Podniebienie: trochę wodniste, niskie wysycenie - ale tak miało zapewne być ;)

Uwagi/podsumowanie: na plus aromat, bardzo mi się podobał, smak ok, ale mogłoby mieć trochę więcej ciała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A przyznać się kto zabrał CDA i Chocolate Stout Zeloslaw? Bo w skrzynce nie ma, "recenzji" też...

Twoje piwo, nie wiem czemu, znalazło się na zapleczu. Jest już w skrzynce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jutro bym podrzucił z dwie - trzy flaszki CDA.

Nie jest skopane, ale dupy nie urywa (zaryzykuję, że ubiegłoroczne było/ jest ciekawsze).

Co czeka w skrzynce?

Dzisiaj zrobię listę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.