Skocz do zawartości

Wyeast 1968 - London ESB Ale?


Rekomendowane odpowiedzi

1968 - London ESB Ale?

 

This extremely flocculent yeast produces distinctly malty beers. Attenuation levels are typically less than most other yeast strains making for a slightly sweeter finish. Ales produced with this strain tend to be fairly fruity. Fruitiness will increase with higher fermentation temperatures (70-74F, 21-23C). Diacetyl production is noticeable and a thorough rest is necessary. Yeast traps trub easily and autolysis during storage is accelaerated. A very good cask conditioned ale strain due to rapid and complete flocculation. Brilliantly bright beers are easily achieved without any filtration.

 

Origin:

Flocculation: Very High

Attenuation: 67-71%

Temperature Range: 64-72F, 18-22 C

Alcohol Tolerance: 10% ABV

 

Styles:

English Barleywine

English IPA

Extra Special/Strong Bitter (English Pale Ale)

Fruit Beer

Mild

Old Ale

Southern English Brown

Special/Best/Premium Bitter

Spice, Herb, or Vegetable Beer

Standard/Ordinary Bitter

Wood-Aged Beer

 

Te ekstremalnie flokulujące drożdże dają znacznie słodowe piwa. Stopień odfermentowania jest zwykle niższy od większości innych szczepów drożdży co daje lekko słodszy koniec. Ale zrobione z pomocą tego szczepu ma tendencję do bycia całkiem owocowym. (Całkiem takie jak w "całkiem, całkiem" a nie w 100%) Owocowość zwiększy się w przypadku wyższych temperatur fermentacji (70-74F, 21-23C). Produkcja diacetylu jest zauważalna i w związku z tym konieczna jest przerwa. Drożdże wiążą osad* bardzo łatwo i autoliza podczas przechowywania jest przyspieszona. Szczep do uzyskania bardzo dobrych ale kondycjonowanych w beczkach z powodu gwałtownej i pełnej flokulacji. Olśniewająco jasne piwa są łatwo uzyskiwane bez żadnej filtracji.

 

Pochodzenie:

Flokulacja: Bardzo wysoka

Odfermentowanie: 67%-71%

Zakres temperatur: 64-72 F, 18-22 C

Tolerancja na alkohol: 10%

 

Style:

English Barleywine

English IPA

Extra Special/Strong Bitter (English Pale Ale)

Fruit Beer

Mild

Old Ale

Southern English Brown

Special/Best/Premium Bitter

Spice, Herb, or Vegetable Beer

Standard/Ordinary Bitter

Wood-Aged Beer

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Robiąc starter należy bardzo dokładnie wymerdać napuchnięte opakowanie drożdży tuż przed dodaniem do startera. Drożdże szybko opadają więc należy upewnić się, że wszystkie drożdże opuszczą opakowanie. ;) Ja zrobiłem ten błąd i sprawdziłem opakowanie później, było sporo drożdżowych glutów. Jako, że w opakowaniu jest tylko 50ml lepiej by wszystko wylądowało w starterze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
  • 1 miesiąc temu...

a mi po dodaniu 90 g glukozy na 24 l piwa jest na granicy przegazowania,piwo fermentowane ;tydzień burzliwa,10 dni cicha,zeszło z 11 do 3,5 blg.

 

robiłem też parę chmielonych na zimno i też są przegazowane.dzisiaj się przekonałem (otworzyłem robione beż chmielenia na zimno) ,że to nie wina dzikich drożdży z chmielu a późnego dojadania cukrów przez ESB.

nie miał ktoś podobnego problemu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja takich problemów nie miałem, ale dodaje apteczne ilości cukru do refermentacji (30g-max 50g na około 20litrów) i zauważyłem,że wszystkie piwa z biegiem czasu się dogazowują. Pozatym jak pisałem wcześniej nie pozwólmy się ale'om zestarzeć! :beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja potwierdzam - ale są najlepsze z beczki. Te drożdże szybko robią pad płaski na dno naczynia i przez to niedojadają, co nadrabiają w butelkach. Teraz znalazłem pół skrzynki w piwnicy z jakim ale'm który mimo też symbolicznej ilości cukru teraz prawie wyskakuje z butelki. Ale z beczki był taki :beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja potwierdzam - ale są najlepsze z beczki. Te drożdże szybko robią pad płaski na dno naczynia i przez to niedojadają, co nadrabiają w butelkach. Teraz znalazłem pół skrzynki w piwnicy z jakim ale'm który mimo też symbolicznej ilości cukru teraz prawie wyskakuje z butelki. Ale z beczki był taki :beer:

No to dzięki za ostrzeżenie. Właśnie butelkuję na nim 3 bittery i miałem dać więcej cukru. Tyle zastanawiam się nad tym niedofermentowaniem. U mnie wszystkie pięknie poschodziło do 2 BLG. Natomiast mam lekki problem z opadaniem na dno, w piwach mam wyraźnie pływające w toni kłaczki mimo 3 tygodni cichej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Diacetyl production is noticeable and a thorough rest is necessary"

 

Tzn. przerwa diacetylowa? Wczoraj był tu też wątek, chyba o Ringwood Ale i też mówiono o przerwie diacetylowej. Jest napisane "thorough rest" tzn "dokładna" przerwa - czy to znaczy że te drożdże są wyjątkowo leniwe czy to normalne dla wszystkich drożdży angielskich ales?

 

I jak ma wyglądać taka przerwa diacetylowa w Ales? W lagerach podnosisz temp do 65F (~18°C) po fermentacji na 1 dzień. Czy w angielskich Ales powinienem podnosić temperaturę? Czy po prostu zostawić na dłużej w fermentorze? Jeżeli tylko zostawić dłużej, to i tak to robię, bo zostawiam w fermentorze na 3-6 tygodni :beer:

Edytowane przez scooby_brew
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak ma wyglądać przerwa w przypadku ales, z lagerami wiedziałem jak sobie poradzić. Postawię w 23°C pod koniec pierwszego tygodnia (normalna fermentacja w 19°C), może trzeba będzie zamieszać żeby podnieść drożdże. No i równe 2 tygodnie fermentacji, chociaż ostrzegają przed przyspieszoną autolizą.

 

Diacetyl jest przejadany podczas leżakowania, a tu raz że drożdży mało bo silnie osiadają i dwa że leżakowanie jest bardzo krótkie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

No i równe 2 tygodnie fermentacji

 

2 tyg burzliwej czy razem z cichą? Po przerwie diacetylowej zlać na cichą? A może nie zlewać na cichą?

 

Kupiłem te drożdże bez głębszego czytania bo London Pride na nich jest a teraz zaczynam się ich bać:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...

Czy ktoś z was spotkał się dziwnym aromatem na tych drożdzach, który mogę opisać jako lekko kwaśny (ale bez przesady) w charakterze trochę jak wiśnie/cydr? Jestem na 99% pewien, że to nie infekcja bo przykładam się mocno do sterylności używając duetu PBW-StarSan.

 

Robiłem ostatnio ESB i tam mi taki aromat właśnie się pojawił. Fermentacja w 17C przez 2-3 doby, potem podniosłem do 20C i tak sobie to stało przez 3 tyg. Link do receptury tutaj:

 

Na HBT jest o tym wątek, ale w sumie nie wynika z niego możliwa przyczyna. Czy to taka uroda tych drożdzy?

http://www.homebrewtalk.com/showthread.php?t=259324

 

I jeszcze tekst na blogu w tym temacie:

http://perfectpint.blogspot.com/2011/02/english-yeast-off-flavor.html

 

Macie jakieś uwagi/spostrzeżenia jak idzie o ten efekt na W1968?

Edytowane przez Alexy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
Dnia 31.07.2017 o 11:13, Alexy napisał:

Czy ktoś z was spotkał się dziwnym aromatem na tych drożdzach, który mogę opisać jako lekko kwaśny (ale bez przesady) w charakterze trochę jak wiśnie/cydr? Jestem na 99% pewien, że to nie infekcja bo przykładam się mocno do sterylności używając duetu PBW-StarSan.

 

Macie jakieś uwagi/spostrzeżenia jak idzie o ten efekt na W1968?

Fermentowałem bittera w ok 16 stopniach na tych drożdżach. Po 10 dniach przeniosłem w miejsce gdzie było 20 stopni, bo straszny diacetyl się unosił jak podnosiłem pokrywę. Po kilku dniach wyszły truskawki (kompot truskawkowy) od słodów karmelowych. Żadnych kwaśnych aromatów ani posmaków nie stwierdziłem. Diacetyl się zredukował i wyszło super ciasto z toffi. 

 

Co dalej się działo z twoim piwem?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Piwny.Borsuk napisał:

Co dalej się działo z twoim piwem?

Zostało wypite :) 

 

Odkryłem co powodowało ten kwaskowy posmak - jest to moim zdaniem efekt nagazowania sztucznego w kegu pod dużym początkowym ciśnieniem. Tworzy się wtedy kwas węglowy. Po pewnym czasie gdy piwo i ciśnienie gazowania się wyrównują, ten posmak słabnie i zanika. Wpadłem na to próbując ostatnio to samo lekkie piwo - część była w kegu a część w butelkach. Butelkowe było super, to z kega na początku miało te cydrowe nuty - zniknęły po 2-3 tyg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Odkopię temat, bo planuję uwarzyć kilka piw na tych drożdżach. Na zagranicznych forach czytałem opinie, że warto nawet codziennie robić karuzelę. Ma to za zadanie wzruszyć drożdże i pobudzić je do dalszej fermentacji. Opiszę za jakiś czas efekty

 

Edit:

Drożdże w temperaturze 19-20 stopni przejadły z 14 do 5 blg w przeciągu 3 dni od zadania drożdży. Po tygodniu  od zadania drożdży przeniosłem fermentator w cieplejsze miejsce. Kilka razy zrobiłem drożdżom karuzelę. Fermentator stoi tak 3 tygodnie w cieple i odfermentowanie ani drgnęło.

Profil smakowy na prawdę świetny. Rewelacyjny bitter. Obawiam się trochę opinii o dojadaniu tych drożdży w butelkach. Zabutelkuję celując w niższy zakres dla ESB i zobaczymy

Edytowane przez Grzegorz Żukowski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.