Skocz do zawartości

mniszek lekarski


Rekomendowane odpowiedzi

Witam zainteresowanych tematem . Mam pomysł na piwko z mniszkiem lekarskim , może robił ktoś taką warkę ? Jak dodać to ,, zielsko'' żeby wyszło ok myślę że podczas chmielenia tylko pytanie w której min . aby pozostał smak i ewentualnie jakiś aromat no i najważniejsze z jakim stylem piwa połączyć roślinę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do piwa nie dodawałem, robię za to ziołomiód z mniszka. Nie ma przeszkód żeby tego właśnie dodawać do piwa zamiast miodu prawdziwego. Głowę dam, że smak mniszka będzie wyczuwalny.

EDIT:

Za chwilę rozkwitnie Czarny bez, jeśli masz skłonności do eksperymentów, to jest okazja.

Edytowane przez Jacenty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do piwa nie dodawałem, robię za to ziołomiód z mniszka. Nie ma przeszkód żeby tego właśnie dodawać do piwa zamiast miodu prawdziwego. Głowę dam, że smak mniszka będzie wyczuwalny.

Moja mama to robi, ale czy ja wiem, czy to ma jakiś mocny charakter mniszka :)

Czarny bez moim zdaniem dużo bardziej może dać ciekawe efekty, szczególnie właśnie kwiaty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarny bez moim zdaniem dużo bardziej może dać ciekawe efekty, szczególnie właśnie kwiaty.

Masz rację. Pytanie tylko, czy intensywny aromat Czarnego bzu każdemu odpowiadać będzie. Jak dla mnie jest zbyt charakterystyczny, bardzo miły, ale zbyt intensywny jednak. Mniszek za to jest delikatny, na tyle delikatny, że można go przeoczyć. I to jest, moim zdaniem fajne. Bez nachalności, delikatność i subtelność.

Edytowane przez Jacenty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarny bez moim zdaniem dużo bardziej może dać ciekawe efekty, szczególnie właśnie kwiaty.

Należy pamiętać, że zarówno kwiaty jak i owoce należy doprowadzić do temperatury wrzenia i chwilę tak przetrzymać, z powodu zawartości sambunigryny, która ulega degradacjo pod wpływem temperatury lub w trakcie suszenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarny bez moim zdaniem dużo bardziej może dać ciekawe efekty, szczególnie właśnie kwiaty.

Należy pamiętać, że zarówno kwiaty jak i owoce należy doprowadzić do temperatury wrzenia i chwilę tak przetrzymać, z powodu zawartości sambunigryny, która ulega degradacjo pod wpływem temperatury lub w trakcie suszenia.

W którym momencie trzeba doprowadzić do wrzenia? Bo ja myślałem, że to dodaje się jak chmiel na aromat - do wrzącej brzeczki na jakieś 10'. A ten post sugeruje coś innego, tylko nie wiem co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do piwa nie stosowałem, ale robię soki z owoców lub kwiatostanów - obie wersje gotuję przez co najmniej 10min.

 

myślałem, że to dodaje się jak chmiel na aromat - do wrzącej brzeczki na jakieś 10'.

 

Dla mnie wystarczający czas aby pozbyć się szkodliwego związku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używałem raz mniszka do nalewki, trochę męki z nim jest trzeba wyskubać same żółte kwiaty, co zajmuje trochę czasu, potem rozłożyć to na gazecie i położyć na słońcu żeby podeschło. Jak wyjdą z tego robale usuwamy dokładnie wszystkie zielone części i podgniłe, dopiero wtedy używamy tych żółtych, które już nie zawierają tego szkodliwego związku (tylko zielone części go mają) Czytałem o tym w mądrej książce o nalewkach i ziołach. Taki mniszek można dodawać do herbaty, sałatek i nalewek. Co do chmielenia wrzuciłbym jak większość takich składników (patrz rumianek u ludzi w zapiskach) czyli na ostatnie 5 minut i powinno być dobrze. Dodaj go całkiem sporo jeżeli chcesz mieć wyczuwalny smak - co najmniej półlitrowy słoik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mniszka, jak już ktoś wyżej pisał, można zrobić smaczny miodek :) Sam ostatnio jak zobaczyłem ile tego rośnie na łące, to zacząłem się zastanawiać czy by nie zmajstrować miodku, a potem na tym miodku piwko - eksperyment o ile ciekawy, o tyle dosyć praco i czasochłonny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarny bez moim zdaniem dużo bardziej może dać ciekawe efekty, szczególnie właśnie kwiaty.

Należy pamiętać, że zarówno kwiaty jak i owoce należy doprowadzić do temperatury wrzenia i chwilę tak przetrzymać, z powodu zawartości sambunigryny, która ulega degradacjo pod wpływem temperatury lub w trakcie suszenia.

 

kwiaty bzu też? myślałem że głównie owoce. W zeszłym roku robiłem smażone kwiaty w cieście (krótko), super sprawa, ale teraz troche mnie zaniepokoiłeś

Edytowane przez ponury fermentaThor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kwiaty bzu też?

Niestety tak, o czym tu, najbardziej toksyczne są niedojrzałe owoce, dlatego soki robi się wyłącznie z kwiatostanów lub dojrzałych owoców - wszystkie niedojrzałe należy usuwać.

A sok wychodzi bardzo dobry. Prze cały okres zimy pijemy go całą rodzinką do herbaty (1 łyżeczka dziennie - profilaktycznie, na przeziębienia i inne paskudztwa)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm, ja smażyłem same kwiaty, a baldachy (te zielone łodyżki) usuwałem, bo gdzieś doczytałem, że podobno one są toksycze, a same kwiaty nie.

 

Sok robisz z kwiatów czy z owoców? Z owoców podobno bardziej popularny, ja robiłem z kwiatów i rzeczywiście dobrze rozgrzewa przy przeziębieniach, polecam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.