qpiciu 0 Posted April 15, 2014 Witam. Staram się zrobić swoje pierwsze piwo jasne z brewkita. Ale oczywiście coś nie tak 5 dnia fermentacji sprawdziłem, co się dzieje niby git, ale zapach mocno kwaśny. 6 dnia spróbowałem i jest kwaskowe nie da się tego zabardzo pić. Beczke myłem ludwikiem, potem płukałem wrzątkiem i nadwęglanem potasu. Cukru dodałem 3/4 tyle miełem (moja głupota). Beczka nie jest w 100% szczelna, ale rurka bulgotała 3-4 dni -chyba troche krótko. W chałupie nie mam za ciepło i fermantacja w 14 stopniach -może stanęła. Może poradzicie coś czemu przykwasniało. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Undeath 1197 1 Items Posted April 15, 2014 No jeżeli mocny kwas, że się pić nie da to znaczy się infekcja... Nadwęglan potasu? Chyba sodu czyli OXI. Ciężko określić co mogło być tego przyczyną, drożdże ci ruszyły na pewno? Jakie Blg brzeczki początkowe i teraz? Ogólnie brewkity z cukrem tak mają że są dość kwaśne... A jeszcze pytanie po czym ta beczka jest i jak wygląda? Quote Share this post Link to post Share on other sites
Hast 8 Posted April 15, 2014 Ciężko wywróżyć cokolwiek. Możliwości są dwie: infekcja (kwas) albo brewkit + cukier mocno odfermentowały i dają wrażenie, że piwo jest kwaskowate. Jeśli nawet nie ma infekcji to lepiej i tak nie będzie także zdecyduj czy chcesz się męczyć i to pić czy od razu wylać. Następnym razem nie używaj cukru tylko ekstraktu, a najlepiej bierz się za zacieranie. Quote Share this post Link to post Share on other sites
tomasznet 32 Posted April 15, 2014 Złapałem kilka (kwachów) ale od kiedy używam do dezynfekcji baniaków ACE, niczego moje piwko nie złapało. Quote Share this post Link to post Share on other sites
qpiciu 0 Posted April 15, 2014 słód WES, drożdże S-33 raczej ruszyły,bo bulgotało,a balingometru jeszcze nie posiadam. Teraz zajrzałem nosa nie da wsadzić ale zauważyłem kilka grudek z nitkami. Może da coś pasterryzacja? Quote Share this post Link to post Share on other sites
Hast 8 Posted April 15, 2014 Może da coś pasterryzacja? Smaku nie zmieni. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Guest tomato Posted April 15, 2014 jakich grudek, jakich nitek? foto Quote Share this post Link to post Share on other sites
qpiciu 0 Posted April 15, 2014 na zdjeciu nic nie będzie widać ale wydaje mi się że drożdże się uniosły. Na drugi raz trzeba myć mocniejszymi środkami. A z cukrem często nie wychodzi brewkit? Quote Share this post Link to post Share on other sites
Hast 8 Posted April 15, 2014 Cukier wpływa na walory smakowe gotowego piwa. Odfermentowuje w całości i daje posmaki bimbrowe. Jeśli zależy Ci na lepszym smaku to zamiast cukru używaj ekstraktu, a jak masz możliwości to bierz się za zacieranie. Quote Share this post Link to post Share on other sites
ThoriN 91 Posted April 15, 2014 (edited) Powiem szczerze, że robiąc pierwszego brewkita mocno rozczarowałem się efektem.. wyszło bardziej pomieszanie bimbru z piwem, niż piwo. Do fermentacji dodałem właśnie 0,9kg glukozy i 0,3kg ekstraktu. Do pewnego momentu byłem święcie przekonany, że "złapałem jakiegoś syfa" i wyszedł mi kwach... ale potem kolega Kolomar rozwiał moje wątpliwości po degustacji - stwierdził, że piwo jest właśnie bardzo estrowe, typowo dla dodatku cukru/glukozy. Dodatkowo goryczka jest "klasycznie puszkowa" Czyli jednak nie kwach, a kiepskie piwo z puszki + cukier - do tego jeszcze kiepskie drożdże z zestawu. Po prostu nie miało prawa być lepiej. Lej to w kanał, nie żałuj. Polecam w zamian zakupić sobie ze dwie puchy ekstraktu NIEchmielonego WES, dobierz jakieś suche drożdże górnej fermentacji, do tego jakiś chmiel (lub dwa) i zrób sobie fajne piwko, z którego naprawdę będziesz zadowolony i dzięki któremu połkniesz bakcyla... gwarantuje Ci, że chwilę później będziesz już czaił się do zacierania Przed chwilą tam byłem, teraz zacieram, kombinuję, czytam i pochłaniam maaaasę wiadomości. Ciężko się oderwać, żona już się na mnie drze, że tylko chodzę po domu i o piwie ciągle gadam Edited April 15, 2014 by ThoriN Quote Share this post Link to post Share on other sites
qpiciu 0 Posted April 15, 2014 Podbudowałeś mnie Do zacierki jeszcze myślę dojdę, na razie spróbuję prostszych metod Quote Share this post Link to post Share on other sites
wizi 93 Posted April 15, 2014 (edited) Potrzymaj jeszcze z tydzien. Może się ułoży. Bez zdjęć i degustacji to ciężko wyrokowac czy to jest infekcja czy po prostu młode piwo. Przy s-33 parę osób już się skarżyło na kwaśne posmaki. Cukier nie da kwasa, tylko posmaki bimbrowe, jabłkowe. Ale to głównie przy fermentacji w wyższych temperaturach. U Ciebie mi to wygląda na młode piwo. Polecam kupic cukromierz, aby ocenic czy piwo nadal fermentuje. Przy tak niskiej temperaturze to pewnie jeszcze trwa w najlepsze. A co do cukru to jest on niepotrzebnie demonizowany. Brewkit i cukier to przepis na najprostsze piwo, które prawie zawsze "wychodzi" i daje zadowalające rezultaty jak na początki przygody z piwowarstwem. Do tego kazde piwo potrzebuje czasu na ułożenie się. Niektóre są dobre po 5 tygodniach leżakowania, inne po pół roku. Edited April 15, 2014 by wizi Quote Share this post Link to post Share on other sites
qpiciu 0 Posted April 15, 2014 kupie i się zobaczy co to bedzie Quote Share this post Link to post Share on other sites
maksimikus 2 Posted April 15, 2014 Mój pierwszy brewkit Australian Lager Coopersa z dodadkiem kilograma cukru smakował i pachniał kwaśnymi jabłkami. Piwo oczywiście zostało wypite, ponieważ było mimo wszystko pijalne a przde wszystkim pierwsze własne. Ostatnią butelkę otworzyłem po roku. Piwko wyglądało perfekcyjnie, idealnie klarowne, trwała piękna piana a w smaku też zaskoczenie , naprawdę niezłe i nie było już kwaśnych jabłek. Cierpliwości życzę choć to bardzo trudne :-) Quote Share this post Link to post Share on other sites
beu 31 Posted April 16, 2014 5 dzień fermentacji oznacza, ze unosi się jeszcze sporo drożdży, które znacznie zmieniają smak... tego bardzo młodego piwa. Absolutnie nie wylewałbym tego w kanał, tak jak ktoś tu radzi. Poczekaj jeszcze kilka dni, daj drożdżom czas aby zrobiły coś z aldehydem octowym, który być może odczuwasz jako ten kwaśny zapach i upewnij się, że fermentacja się zakończyła. Potem zabutelkuj, spróbuj za kilka tygodni. Bardzo prawdopodobne, że smak będzie zupełnie odmienny. Quote Share this post Link to post Share on other sites
arekv 0 Posted May 4, 2014 Witam wszystkich. Mam podobny problem. Ostatnimi czasy trafiły mi się dwie warki kwasu, a teraz obawiam się kolejnego. 5 tyg. temu uwarzyłem American Lager. Blg zeszło z 13 do 3,5 stopnia. Piana zanikła tydzień temu, a teraz pojawiła się ponownie ale inna. W smaku czuć lekki kwas. Co z tym fantem zrobić??? Quote Share this post Link to post Share on other sites
kantor 350 Posted May 4, 2014 (edited) Piana zanikła tydzień temu, a teraz pojawiła się ponownie ale inna. W smaku czuć lekki kwas. Sam sobie odpowiedziałeś Jak to już cała seria to gruntowna dezynfekcja całego sprzętu a najlepiej wymiana wszystkich plastykowych rzeczy na nowe, no i teraz to już się zaczął okres podwyższonego ryzyka infekcji, więc ewentualnie możesz sobie odpuścić zabawę do września. Edited May 4, 2014 by kantor Quote Share this post Link to post Share on other sites
Cezary Daniluk 10 Posted May 4, 2014 he he Pierwszy brewkit - coopers stout, uwarzony w wysokiej temperaturze na cukrze i drożdżach od coopersa - po prawie roku, i po posmakowaniu zacieranych własnoręcznie warek - po prostu nie smakuje właśnie jakiś taki kwaśny itp. dobrze że już zostały raptem ze 3 butelki, wcześniej smakował i wchodził jak w masło Drugi coopers dark + ciemny wes, fermentowany też drożdżami coopersa smakuje też poniekąd jakoś dziwnie i stoi trochę butelek tego w oczekiwaniu na jakiś wyjazd służbowy w celu wypicia przez kolegów potem butelki trafią do dalszego obiegu Następne zacierane ciemne i jasne już smakują zdecydowanie lepiej ostatni "ala kolsch" wchodzi jak w masło Na zabutelkowanie czekają Koźlak majowy i fermentuje się pils niemiecki. Quote Share this post Link to post Share on other sites