Skocz do zawartości

Kurs sensoryczny 11 lipca W-wa - wymiana piw


coder

Rekomendowane odpowiedzi

Ja byłbym chętny, ale nie wiem, czy ktokolwiek odważy się ich* skosztować :smilies: W każdym razie zabiorę kilka na wymianę/ do zopiniowania.

 

 

Edit: *ich w znaczeniu - moich piw, żeby nie było niedomówień.

Edytowane przez Najtron
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z przyjemnością spróbuję piw nowo poznanych piwowarów. Coder - twoje oczywiście też. :D

Tylko, że przyjadę komunikacją miejską, więc skrzynki piw nie wezmę, ale parę sztuk do plecaka mogę wrzucić. Powiedzmy, że max 2 na osobę na wymianę.

Mogę wziąć: Mild, Bitter, Brown Ale, Imbirowe Ale. Mogę też Bożonarodzeniowe, ale to jeszcze parę miesięcy musi postać.

Inne moje piwa (pils i marcowe, doppelbock, porter) stoją u Infama w piwnicy - jak ktoś chętny to może by Infam przydzwigał. :smilies:

 

Aha, wczoraj zebrałem gęstwę 2565 Koelsch po burzliwej grodziskiego. Jeden słoiczek mam w zapasie - mogę jutro zabrać jak się komuś przyda...

Edytowane przez Stasiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jak wrażenia z kursu? Co do mnie przekonalem się, że nie jestem upośledzony w odczuwaniu aromatów, przynajmniej te wiodące potrafie rozpoznać, ale jescze duuużo muszę sie nauczyć. Jezeli bedzie druga część, dla zaawansowanych to chętnie sie piszę.

 

Poza tym od lat próbuję znaleźć piwo które by smakowało mojej zonie i okazało się, że jednak istnieje: Kriek. Akurat niewątpliwie najtrudniejsze piwo do zrobienia w domu :beer:

Cóż, zacznę robić lambiki w tym sezonie, za jakieś 5 lat bede miał dobrego krieka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jak wrażenia z kursu? Co do mnie przekonalem się, że nie jestem upośledzony w odczuwaniu aromatów, przynajmniej te wiodące potrafie rozpoznać, ale jescze duuużo muszę sie nauczyć. Jezeli bedzie druga część, dla zaawansowanych to chętnie sie piszę.

 

Poza tym od lat próbuję znaleźć piwo które by smakowało mojej zonie i okazało się, że jednak istnieje: Kriek. Akurat niewątpliwie najtrudniejsze piwo do zrobienia w domu :beer:

Cóż, zacznę robić lambiki w tym sezonie, za jakieś 5 lat bede miał dobrego krieka.

Mógłbyś podać przepis na krieka???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robienie Krieka jest piekielnie czasochłonne. najpierw trzeba zrobić Lambic, co trwa 6-12 miesięcy, potem dobrze jest zebrać kilka roczników Lambika, żeby je kupażować, tak powstanie Gueuze, a potem dodajemy wiśnie i czekamy jeszcze z 3-6 miesiecy aż sie przegryzie.

Mogę zamieścic szczegółowa procedurę, jeżeli nadal jesteś zaiteresowany :beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie było twoje największe zaskoczenie?

Dla mnie zaskoczeniem był fakt, że całkiem łatwo przychodziło mi odgadywanie zapachów próbek :D

Problem jednak w tym, że z reguły nietrafiałem...

:beer:

Szkolenie godne polecenia (pomimo tego, że dla mnie była to powtórka większości zagadnień).

Z niecierpliwością czekam na dalsze etapy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie było twoje największe zaskoczenie?

Dla mnie zaskoczeniem był fakt' date=' że całkiem łatwo przychodziło mi odgadywanie zapachów próbek :beer:

Problem jednak w tym, że z reguły nietrafiałem...

:D[/quote']

To i tak dobrze, bo ja nie potrafiłem w ogóle nazwać zapachów w trzech próbkach, a w dwóch innych się pomyliłem. :)

 

Generalnie szkolenie fajne - te parę godzin zleciało nie wiadomo kiedy. Ale czy czuję się "silniejszy" w ocenianiu, to nie powiedziałbym...

Problem w tym, że ja np wieczorem w sobotę już nie pamiętałem większości tych zapachów które testowaliśmy.

Gdyby tak można było dostać próbki zapachów/smaków i trenować w domu - o! to by było super! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, zacznę robić lambiki w tym sezonie, za jakieś 5 lat bede miał dobrego krieka.

rozumiem, ze trzy lata temu odłożyłeś chmiel, żeby się zestarzał ;-)

na HBT widziałem kiedyś wątek (nie mogłem go niestety potem żadnym sposobem odnaleźć, w którym gość robił lambiki w trzy miesiące i przez prof sędziów były oceniany bardzo dobrze - nie chcieli wierzyc, ze byl tak krótko robiony). pamietam np. ze gosć postarzał chmiel w piecyku :-)

 

co do kursu, to bardzo fajny, ciekawie było zdegustować pod czujnym okiem Piwoznawcy piwa komercyjne, chociaż wszystkie poza bockiem już miałem okazje pić. ogólnie stwierdziłem, że jakiś węch mam, ale na degustatora raczej się nie nadam :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się z kolei przekonałem, że mam inne skojarzenia wzorcowe - to co określa się jako landrynki czy gumę balonową mnie się kojarzy z przejrzałym ananasem. Diacetyl mi pachniał wanilią. Zielone jabłko (aldehyd) mnie bardziej kojarzy się z farbą emulsyjną.

Tych subtelniejszych nut w piwach niestety nie mogłem wyczuć np. czekolada mleczna itp. ale może to się jeszcze da wyćwiczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozumiem, ze trzy lata temu odłożyłeś chmiel, żeby się zestarzał ;-)

na HBT widziałem kiedyś wątek (nie mogłem go niestety potem żadnym sposobem odnaleźć, w którym gość robił lambiki w trzy miesiące i przez prof sędziów były oceniany bardzo dobrze - nie chcieli wierzyc, ze byl tak krótko robiony). pamietam np. ze gosć postarzał chmiel w piecyku :-)

Jak trafisz na ten wątek to mi podeślij, żona już zaakceptowała roczną obecność fermentora w łazience, jadę kupować szklany balon, stary chmiel się znajdzie, mówiąc krótko - lambic time!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi również diacetyl pachniał wanilią, a raczej aromatem waniliowym do ciast, bo wanilia trochę inaczej (przynajmniej cukier waniliowy :beer: ) mi pachnie. Muszę dla porównania powąchać taką wanilie wanilie, w lasce.

Czy próba nr 2 to był aldehyd? Z tego by wynikało, że mam jakiś błąd w notatkach :) ponieważ mam to oznaczone jako kapronian etylu.

Zdziwiłem się przy DMS, bo dla mnie to był taki rozpuszczalnikowy zapach.

 

Ogólnie jestem zadowolony z kursu, pokazał mi na co powinienem zwrócić uwagę. Ale faktycznie, przydałyby się jakieś wzorce, trzeba będzie pokombinować z ich produkcją domową :D Na razie popijam Kellerzwickl z Felsenbrau zastanawiając się, czy w tle nie wyczuwam lekkiego DMS, i czy to jest na pewno to. A własnych piw boję się aż otwierać...

 

Dziękuję wszystkim za wymianę , otrzymałem wiele gatunków piw, których nie miałem jeszcze okazji próbować.

Edytowane przez Najtron
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te próbki były całkiem mocno stężone, zawodowcy wyczuwają ponoć naogół stężenia 10 razy mniejsze.

Dla ćwiczenia polecam kupić sobie budeweisera w zielonej butelce - całkiem wyraźny "świeży" skunksik.

Ciechan jakieś 3 warki wstecz: Bananowo-gruszkowy, rozpuszczalnikowy, nasłoneczniony, metaliczny, siarkowy,diacetylowy, piwniczny. Lubuskie zawsze: diacetylowy, siarkowy, metaliczny. Generalnie niepasteryzowane trzymane w sklepach poza lodówką, można w nich wiele znaleźć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

 

bardzo miło było Was spotkać - mogę szczerze powiedzieć, że nieczęsto zdarza mi się taka (skupiona i zainteresowana) grupa.

Co do treningu, to rzecz oczywista, że podczas kursu mieliście okazję zaledwie zasmakować sensorycznych tematów. Zasadnicze szkolenie trwa przecież kilka miesięcy.

 

Tym jednak, którzy bardzo chcieliby zbudować sobie sensoryczną wiedzę i pamięć zapachową obwieszczam, że w okresie jesienno - zimowym ukaże się opracowywany właśnie przez Piwoznawców poradnik pod roboczym tytułem "Zrozumieć piwo" - w którym cały proces szkolenia zostanie dostosowany do potrzeb domowych piwowarów. Podręcznik będzie zawierał opis wielu wzorców, technik, wpływu procesu na sensorykę, sensoryczny opis poszczególnych gatunków itd. itd.

 

O postępach prac będę informował na bieżąco.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O postępach prac będę informował na bieżąco.

Bardzo prosimy, nie ma co ukrywać czekam na to wydawnictwo z nieciepliwością.

 

Przy okazji dzięki za kurs, prezentowane piwa trzeba przyznać były zacne a przy okazji kursu pomimo, że przyszedłem z pustymi rękami to wcale nie wróciłem z pustymi :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.