Skocz do zawartości

Nagazowanie piwa w kegu


Gość franc

Rekomendowane odpowiedzi

debiut kegowania na 3+ niestety. Oto co zrobiłem - piwo dofermentowane przelałem do kega bo wyrzuceniu powietrza; 24 godziny schładzania - piwo się schłodziło do 8 stopni - więcej lodówka nie dała rady. Strzał 2.5 Bar z turlaniem kega przez trzy minuty - ciśnienie wyraźnie zeszło i piwo się nagazowało. Potem podłączyłem 1 Bar i podłączyłem kega do kranu. Po pół godzinie spróbowałem wyszynku - leci sama piana, piwo da się wypić po odstaniu, ale komfortu nie ma. Co zrobiłem źle i jak to naprawić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj większe ciśnienie wyszynku, lepiej schlodz piwo, elementy wyszynku i będzie git. Może za mocno nagazowales. Następnym razem przy tej samej ilości piwa i temperaturze daj 2 bary.

Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej problemem będzie zbyt niskie ciśnienie wyszynku. Moje piwo po wyjęciu z lodówki ma temp. 2 - 4°C, strzelam 3 x po 3 bar, następnie  ustawiam ciśnienie 1,2 bar i keg podpięty jest przez tydzień. Wyszynk robię przez schładzarkę z ciśnieniem ustawionym na 1,5 bar.

Edytowane przez smola
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Odkopię temat gdyż mam jedną zagwozdkę. Przygotowuje się do zakegowania pierwszego piwa. Piszecie, że nagazowanie robicie przy różnych ciśnieniach w zależności od docelowego poziomu nagazowania i temperatury co jest dla mnie jak najbardziej zrozumiałe. Np brewfather wylicza, że piwo do 2,4 CO2 w 4°C powinno leżeć przez tydzień w 0,74 bara. I teraz kwestia której nie rozumiem. skoro zwiększacie ciśnienie do wyszynku do 1,5 bara to podnosicie je wyżej niż ciśnienie nagazowania tym samym piwo cały czas będzie się gazowało. Czy za każdym razem jak kończycie nalewać to zakręcacie butle? Jak nie to w jaki sposób piwo się nie przegazowuje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale co znaczy wyrównujesz ciśnienie? Jak podniosę ciśnienie na regulatorze to ono się wyrówna w kilka sekund bo zacznie podawać do kega. Wszędzie piszą, że na regulatorze musi być wyższe lub równe ciśnienie niż w kegu alee jak to zrobić? W sensie równe to jasne, ale jak podniosę na regulatorze to tym samym podniesie się w kegu i się wyrówna więc wyższe będzie tylko przez chwilę.

 

Dodatkowo czy zakładając, że rozpuszczę co2 w kegu i będę keg utrzymywał w stałej temperaturze to czy co2 się będzie ulatniało? Pytam dlatego, że zastanawiam się nad tym czy takie coś zadziała?

 

Po pierwsze wiem już, że by piwo się nie pieniło należy między innymi wyszynk prowadzić w co najmniej takim ciśnieniu jakie panuje w kegu.

 

1. Zlewam piwo

2. Podłączam co2 do nagazowania zgodnie z kalkulatorem powiedzmy w 10°C

3. Po tygodniu zakładam, że piwo złapało odpowiedni gaz w zależności od stopnia nagazowania.

4. Zmniejszam ciśnienie w kegu i tym samym ciśnienie na regulatorze.

 

Zakładam, że przy mniejszym ciśnieniu niż tym, które było w trakcie nagazowania piwo nie będzie mi się dogazowywać ale czy to mniejsze ciśnienie będzie powodowało odgazowanie?

Oczywiście całość zakładam, cały czas w stałem temperaturze.

 

Alternatywnie jak rozumiem by nie bawić się w ciągłe odkręcanie i zakręcanie butli mogę ustawić na regulatorze wyższe ciśnienie do wyszynku a za regulatorem zrobić sobie jakiś zawór do odcięcia i tym samym jak chcę prowadzić wyszynk odkręcam zawór i ciśnienie mi podskakuje a po skończonym zamykam zawór i upuszczam ciśnienie by spadło ale nie aż o tyle ile w moim pierwszym pomyśle.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rybak16

Reduktor ma też opcję upuszczania ciśnienia - jak regulujesz ciśnienie w dół.

 

1. Masz piwo w 0,75 bar

2. Robisz wyszynk na 1,5 bar

3. Po wyszynku zmniejszasz na reduktorze do 0.75 bar

 

Ja nie bawię się w to co wyżej.

Tylko odłączam ballocka i zamykam butle. Wtedy mam pewność, że butla nie opróżni mi się, gdzieś przy nieszczelności

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooooo to ciekawe, wydaje mi się, że mój nie upuszczał ciśnienia :( Muszę sprawdzić. 

Czyli jak z kalkulatora mam info, że by osiągnąć 2,4 co2 to mam w 10°C 0,7bar trzymać przez tydzień. To jak takie ciśnienie zostawię na dłużej to mi się nie przegazuje? czy jednak je powinienem zmniejszyć po tygodniu? I jak tak to do jakiej wartości?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kronelius napisał:

@rybak16

Reduktor ma też opcję upuszczania ciśnienia - jak regulujesz ciśnienie w dół.

 

1. Masz piwo w 0,75 bar

2. Robisz wyszynk na 1,5 bar

3. Po wyszynku zmniejszasz na reduktorze do 0.75 bar

 

Ja nie bawię się w to co wyżej.

Tylko odłączam ballocka i zamykam butle. Wtedy mam pewność, że butla nie opróżni mi się, gdzieś przy nieszczelności

Te 1,5 to wynika z jakiegos wzoru czy z doświadczenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, anteks napisał:

Te 1,5 to wynika z jakiegos wzoru czy z doświadczenia?

 

Jesli chcemy uniknac elaboratu na ten temat, tabeli temperatur, przekroju przewodow oraz ich dlugosci oraz dokladnego wysycenia piwa ktorego w domu i tak dokladnie nie zmierzysz mysle ze to wcale nie jest zla wartosc ktora mozna sie kierowac na wyszynk wiekszosci piw znajdujacych sie w temp. odpowiedniej do wyszynku i nagazowanych standardowo miedzy 5-5,5 g.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, rybak16 napisał:

Ooooo to ciekawe, wydaje mi się, że mój nie upuszczał ciśnienia :( Muszę sprawdzić. 

Czyli jak z kalkulatora mam info, że by osiągnąć 2,4 co2 to mam w 10°C 0,7bar trzymać przez tydzień. To jak takie ciśnienie zostawię na dłużej to mi się nie przegazuje? czy jednak je powinienem zmniejszyć po tygodniu? I jak tak to do jakiej wartości?

I jak, ktoś zna odpowiedź na to pytanie? :)  Może jest tak, że to co kalkulator przelicza to jakie ciśnienie zadać by po tygodniu było piwo nagazowane na % i przy zadanej temperaturze był osiągnięty stan równowagi i pozostawienie takiego ciśnienia na dłużej już bardziej nie będzie gazować piwa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robię w ten sposób: piwo wysycam w kegach w zamrażarce o temp 2°C. Dziś zlałem do kegów około godz. 16 i zadałem 2,5 bar. Pod takim ciśnieniem będą stały do jutra rana. Następnie ciśnienie zmniejszam do 1 bar i zostawiam tak, aż do wyszynku. Czasem 2 dni, czasem tydzień(choć w sumie to już rano po zadanym ciśnieniu 2,5 bar jest praktycznie wysycone - sprawdzałem kiedyś zakręcając butlę i ciśnienie spadło do 1 bar i niżej nie spadało przez kilka dni). Keg stoi w temp pokojowej, a wyszynk prowadzę przez nalewak pygmy 20 z ustawionym ciśnieniem 2 bar. Choć po wyjęciu z zamrażarki, kiedy piwo jest jeszcze schłodzone, spokojnie mógłbym podać 1,5 bar, ale nie chce mi się bawić. Butla cały czas odkręcona, bo piwo i tak już się nie będzie wysycać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyszynkowałem pierwszy raz i leciała sama piana. W momencie gdy zmniejszyłem ciśnienie wyszynku do jakiegoś 0,5 bara to leci piwo ładnie nagazowane. Czy coś specjalnego poprawia wyszynk przy wyższym ciśnieniu? Czy są jakieś przeciwwskazania by go prowadzić tak nisko? Przy wyższym leciała mi piana 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, rybak16 napisał:

Wyszynkowałem pierwszy raz i leciała sama piana. W momencie gdy zmniejszyłem ciśnienie wyszynku do jakiegoś 0,5 bara to leci piwo ładnie nagazowane. Czy coś specjalnego poprawia wyszynk przy wyższym ciśnieniu? Czy są jakieś przeciwwskazania by go prowadzić tak nisko? Przy wyższym leciała mi piana 

Ogólnie nie wiem skąd masz informację o 1,5 bara wyszynku ale odpowiedź jest prosta. Im krótszy wąż oraz mniejsza średnica tym niższe ciśnienie trzeba ustawić. U mnie w kegeratorze mam najpierw nagazowywanie 40-50 psi na 16h później redukuję do 12psi (bodajże 0,84 bar) i u mnie jest to ciśnienie wyszynku przy 3m węża 4mm ID. Więc prawdopodobnie masz z 1,5-2m węża i przy 0,5bara jest ok. Kwestia indywidualna. Pytanie czy też nie przegazowałeś piwa. Nie ma przeciwskazań nawet wyszynk prowadzić w 0,1 bara jeśli jest nagazowane :) szczególnie na wyjazdach podaję minimalne ciśnienie przy picnic tapie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o 1,5 bara ktoś pisał wcześniej. Super, w takim razie już wszystko rozumiem. Swoją drogą masa ludzi ma problem z pianą, część pewnie ma przegazowane ale podejrzewam że wielu ma za wysokie ciśnienie. Masa jest informacji o wyszynku 1,5 bara czy nawet 2. Ja osobiście myślałem, że to normalne i nawet nie pomyślałem by zmniejszyć dopóki gdzieś na YT nie trafiłem na filmik o tym mówiący gdzie wyszynk był robione przy ciśnieniu bliskim 0. Jak rozumiem im dłuższa linia tym większy opór i tym samym potrzebne wyższe ciśnienie do wypchnięcia? :) 

 

Dzięki wielkie za odpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, rybak16 napisał:

 Jak rozumiem im dłuższa linia tym większy opór i tym samym potrzebne wyższe ciśnienie do wypchnięcia? :) 

 

Po części. Ogólnie jest tak, że mamy do jakiegoś poziomu nagazowane piwo (zależne od stylu). Sprawdzając temperaturę w jakiej znajduje się ten keg to musisz mieć minimalną długość węża by Ci się nie pieniło bo już jakieś cisnienie tam masz. Więc nie jesteś w stanie zrobić 20cm węża bo będzie piana. Dlatego jesteśmy w stanie obliczyć długość węża mając wszystkei parametry piwa i otoczenia :) Najlepiej wyszynk prowadzić moim zdaniem z ciśnieniem które wymagało nagazowania. Na tym zdjęciu widzisz tabelę nagazowania. Tu sprawdzasz ile potrzebujesz by nagazować piwo i wtedy sobie zostaw to samo ciśnienie do wyszynku i tak dobierz wąż by Ci działało. Mi by się nie chciało za każdym razem regulatorem kręcić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem aczkolwiek jest kilka kwestii. A mianowicie dla różnych nagazowań musisz mieć osobne reduktory. 

Czy jak po rozpuszczeniu odpowiedniej ilości co2 w piwie a po tym upuszczę trochę co2 zmniejszając ciśnienie to czy z czasem co2 się wytrąci podnosząc ciśnienie i tym samym rozgazowując piwo? Czy może jeżeli będzie w stałej temperaturze to co2 nie będzie się wydzielać?

 

Czyli jak rozumiem idealnie by było mieć reduktorów tyle ile różnych nagazowań piwa się chce mieć, powiedzmy 3 na, stout, ale i jakąś pszenicę bo każda musi w innym ciśnieniu stać? Czy jednak po procesie gazowania mogę sobie spuścić gaz zakładając stałą temperaturę?

Edytowane przez rybak16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, rybak16 napisał:

Rozumiem aczkolwiek jest kilka kwestii. A mianowicie dla różnych nagazowań musisz mieć osobne reduktory. 

Czy jak po rozpuszczeniu odpowiedniej ilości co2 w piwie a po tym upuszczę trochę co2 zmniejszając ciśnienie to czy z czasem co2 się wytrąci podnosząc ciśnienie i tym samym rozgazowując piwo? Czy może jeżeli będzie w stałej temperaturze to co2 nie będzie się wydzielać?

 

Czyli jak rozumiem idealnie by było mieć reduktorów tyle ile różnych nagazowań piwa się chce mieć, powiedzmy 3 na, stout, ale i jakąś pszenicę bo każda musi w innym ciśnieniu stać? Czy jednak po procesie gazowania mogę sobie spuścić gaz zakładając stałą temperaturę?

dlatego u mnie regulator ustawiam na 50psi (ponad 3 bary) i w kegeratorze mam 4x12psi (0,84bara) i 1x50psi do nagazowywania szybkiego i korzystam z tych regulatorów w kegeratorze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, rybak16 napisał:

o 1,5 bara ktoś pisał wcześniej. Super, w takim razie już wszystko rozumiem. Swoją drogą masa ludzi ma problem z pianą, część pewnie ma przegazowane ale podejrzewam że wielu ma za wysokie ciśnienie. Masa jest informacji o wyszynku 1,5 bara czy nawet 2. Ja osobiście myślałem, że to normalne i nawet nie pomyślałem by zmniejszyć dopóki gdzieś na YT nie trafiłem na filmik o tym mówiący gdzie wyszynk był robione przy ciśnieniu bliskim 0. Jak rozumiem im dłuższa linia tym większy opór i tym samym potrzebne wyższe ciśnienie do wypchnięcia? :) 

 

Dzięki wielkie za odpowiedź.

Jak wyszynk w 0? piwo sie rozgazuje i od połowy kega nie poleci. Ciśnienie musi być takie same jak w kegu lub wyższe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Da się, tylko trzeba dobijać CO2 co jakiś czas, a ciśnienie i nagazowanie siłą rzeczy się wtedy zmieniają. Nie jest to godne naśladowania, ale awaryjnie do zrobienia.

Edytowane przez Łachim
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie jak rozumiem muszę pomyśleć o kilku reduktorach. Czy macie jakieś które moglibyście polecić, które można by w miarę łatwo podłączyć do systemu? Mam jeden do butli i jakiś potrójny bym musiał mieć w lodówce. Mam na myśli jakieś takie mniejsze, prostsze. Nie potrzebuje tam manometru ciśnienia wejściowego tak jak jest w tym, który mam przy butli

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.