Skocz do zawartości

Najgłupsze wpadki podczas warzenia piwa


dori

Rekomendowane odpowiedzi

Przypomniałem sobie jeszcze jedną historię:

W zimie, po zakończeniu gotowania, wynosiłem gar z gorącą brzeczką na śnieg i wylałem sobie praktycznie wrzątek na spodnie i krocze. Potem długo leczyłem się z przeziębienia pęcherza. :ble:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Ehh głupia i niepojęta wpadka, dosłownie wpadka uszczelki od rurki fermentacyjnej do brzeczki.

Była to bardzo ważna warka, bo ostatnie porcje chmielu Izabella, czyli miała wyjść najlepsza polska IPA w sezonie.

Schody zaczęły się przy filtracji. Sracz wężyk odmówił posłuszeństwa - zwinął się przy wylocie i ciurkało jak przy życie, poradziłem sobie.

Godzina koło północy, dekantacja, napowietrzenie, zadanie drożdży, no dobra to tylko zamknąć dekiel, wsadzić rurkę i do piwnicy z tym bębnem. No to hops pokrywa, wciskam rurkę, wkładam bulkadło w uszczelkę, a uszczelka chlup i ląduje w brzeczce!

Otiweram wieko, ale widać tylko pianę po napowietrzaniu. nie ma szans tego wyciągnąć. Dupa.

 

Proszę o nie rozpoczynanie dyskusji ani morałów nt. bulkadła ;)

Czy ktoś miał podobny przypadek i czy jest w ogóle szansa, że to gumowe ustrojstwo nie zainfekuje brzeczki? Część uszczelki, która była od wewnątrz dekla jakoś tam była myta przy okazji mycia dekla, ale to co na zewnątrz nie było płukane nawet wodą, chyba że przypadkowo. Jak to widzicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś miał podobny przypadek i czy jest w ogóle szansa, że to gumowe ustrojstwo nie zainfekuje brzeczki? Część uszczelki, która była od wewnątrz dekla jakoś tam była myta przy okazji mycia dekla, ale to co na zewnątrz nie było płukane nawet wodą, chyba że przypadkowo. Jak to widzicie?

 

Spoko mi kiedyś cała rurka wpadła do brzeczki  :D Tylko fakt była odkażona w ClO2 i nic się nie stało, ale podejrzewam, że jak porządnie ją odkaziłeś to nie powinno mieć wpływu większego na piwo ;) Tylko nie zapomnij przy zlewaniu piwa i gęstwy jej odzyskać. Okaże się czy będzie infekcja, może się passa odwróci w końcu Budex i nie będziesz miał żadnej ;)

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Merdałem łychą, ale było tyle piany po napowietrzaniu, że jej nie namierzyłem.

Dzisiaj rano uchyliłem dekiel, ale były już zaczątki piany od fementacji, uszczelki nie namierzyłem.

Też myślałem, że będzie pływać i da się ją wyłowić. Pierwsza czynność to chochla w ClO2, ale nie dało rady.

Myślę, że po 6h to jak już jakieś świństwo chciało się namnożyć to się namnożyło :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E tam nie przejmuj się jak jest fermentacja to już zdominowały środowisko drożdże ;) Przyjdzie alko to może wyeliminuje bakterie jak jakieś są ;) Nie ma co na zapas się zamartwiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E tam nie przejmuj się jak jest fermentacja to już zdominowały środowisko drożdże ;) Przyjdzie alko to może wyeliminuje bakterie jak jakieś są ;) Nie ma co na zapas się zamartwiać.

Gdyby to było jakieś zwykłe piwo to spoko, a tam poszła masa chmielu i to ostatnie porcje.

Wszystko miało być idealnie, nie przyszło mi do głowy, żeby sprawdzić uszczelkę.

 

Coś czuję, że będę skakał przy wiadrze jak przy pierwszej warce :D

Edytowane przez BuDeX
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe czy będzie smakować tak jak pierwsza warka ;)

A wiesz, że czasami się zastanawiam ile parszywego, zainfekowanego piwa wypiłem i rozdałem na początku mojej zabawy z piwowarstwem :) Ostatnią butelkę z pierwszej warki wypiłem po roku. Pewnie oceniałem sentymentalnie, ale broniło się ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ciekawe czy będzie smakować tak jak pierwsza warka ;)

 

jak będzie grzebał przy niej tyle ile obiecuje to pewnie i gorzej :D

 

Możesz nie uwierzyć, ale nie otworzyłem wiadra z pierwszym piwem ani razu, aż do dnia rozlewu po 14 dniach. Co nie zmienia faktu, że kontrol w piwnicy i obchód wokół wiadra był kilka razy na dobę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehh głupia i niepojęta wpadka, dosłownie wpadka uszczelki od rurki fermentacyjnej do brzeczki.

 

Czy ktoś miał podobny przypadek 

Trochę inny, ale coś w tym stylu. Swego czasu korzystałem z mini kegów, przy wciskaniu korka do beczki wpadł mi ten plastikowy środek korka. Nawet nie próbowałem go wydobywać, musiałbym najpierw całe piwo wylać. Oczywiście nie był sterylny od zewnątrz. Miałem zapasowy, więc zamknąłem drugim. To był chyba jakiś koźlak, o ile pamiętam, i chyba moc tego piwa uratowała sytuację, nie było żadnej infekcji.

Edytowane przez Jacenty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ehh głupia i niepojęta wpadka, dosłownie wpadka uszczelki od rurki fermentacyjnej do brzeczki.

 

Czy ktoś miał podobny przypadek 

Trochę inny, ale coś w tym stylu. Swego czasu korzystałem z mini kegów, przy wciskaniu korka do beczki wpadł mi ten plastikowy środek korka. Nawet nie próbowałem go wydobywać, musiałbym najpierw całe piwo wylać. Oczywiście nie był sterylny od zewnątrz. Miałem zapasowy, więc zamknąłem drugim. To był chyba jakiś koźlak, o ile pamiętam, i chyba moc tego piwa uratowała sytuację, nie było żadnej infekcji.

 

No tak, tylko Twój koźlak miał dużo alkoholu, a moja brzeczka dużo cukru :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.