Skocz do zawartości

Najgłupsze wpadki podczas warzenia piwa


dori

Rekomendowane odpowiedzi

Dla rozluźnienia atmosfery na forum :)

Co śmiesznego/ głupiego/strasznego przytrafiło Wam się podczas warzenia piwa?

 

Dla przykładu - ja dziś zabrałam się za przelewanie piwa. Wężyk silikonowy włożyłam do rondelka, zalałam wodą, zagotowałam, wyjęłam z wrzątku i od razu zabrałam się za przelewanie, oczywiście zaciągając ustami. Efekt jest taki, że mam poparzoną cała gębę, bo okazało się, że w wężyku został wrzątek... to tak odnośnie głupoty :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja postawiłem kadź filtracyjną z RISem 25 Blg na okapie a tu jak nie pier...... i cała kuchnia ja po wybuchu bomby atomowej. Zleciał okap razem z RISem, który się rozprysł wszędzie !!! Niezła głupota :mad::D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warząc w towarzystwie ciekawskiego kolegii podpuściliśmy go do spróbowania granulatu chmielowego (chyba jakaś IUNGa to była), miny kolegi - bezcenne :lol:

Dori super pomyśl na wątek :okey:

Edytowane przez anmar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...]Gdyby się mi te zwierzęta wpakowały to by było jak w tytule :)

 

Miałbyś gulasz piwny. Może nie byłoby tak źle. ;)

 

------------

 

Ja ostatnio tak się rozpędziłem z warzeniem, że podczas jednego zabrakło mi gazu w butli musiałem gotować/chmielić na grillu. Wydaje mi się, że piwo ma teraz delikatnie dymny aromat, ale to koźlak, więc może wyjdzie mu to na dobre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Efekt jest taki, że mam poparzoną cała gębę, bo okazało się, że w wężyku został wrzątek... to tak odnośnie głupoty :)

 

Każdą warkę, jak jest jeszcze gorąca zaciągam do fermentora ustami. Jestem hardkorem! A oparzyłem się tylko raz.

I wydaje mi się, że to raczej przez lenistwo, a nie głupotę moją wrodzoną ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warzę piwo w lecie, nawet jak jest gorąco. Może to nie jest wpadka i głupota ale robię to przy zamkniętych drzwiach bo mam dwa psy i dwie kocice. Gdyby się mi te zwierzęta wpakowały to by było jak w tytule :)

Ja jak warzę w piwnicy to mi się koty przy palniku grzeją. Przecież psy i koty nie są raczej takie głupie żeby wejść do gara z wrzątkiem :)

 

Co do wpadek to na początku zabawy jak miałem jeden fermentor 33l z kranikiem i jeden mniejszy ale o innej średnicy kranika tak że filtrować mogłem tylko w tym jednym.

Kończę zacieranie, wyjąłem już oplot, idę po fermentor a w nim fermentujące piwo :smilies:

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

będzie się działo :)

Dori wątek założyła że by popisać chociaż bo pogadać nie może ;)

 

z gara stojącego na kuchni przelewałem wężykiem do wiadra na podłodze ,zassałem,wężyk wrzuciłem do wiadra i na chwilę (3-4min) wyszedłem z kuchni okazało się że kranik był odkręcony w wiadrze :/

 

przyssał mi się talerzyk do młóta podczas wysładzania i chciałem go łychą podważy,udało się ,puścił,tak że do tej pory ślady są na ścianie ,a ręczne mieszadło się do tego złamało

 

kiedyś pomyliłem słody ,miałem jednego 1000g drugiego 100g dałem odwrotnie

 

oj nazbierało by się :) ale zawsze fajnie było

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed moim pierwszym zacieraniem, chciałem wygotować nowe worki do chmielenia. .Skończyło się wielkim dymem w całym domu. Przez kilka dni w domu unosił smrodek przypalonego garnka i spalonych na węgiel worków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy wysładzaniu dolewam wody i idę się czymś zająć innym, co chwila sprawdzam co się dzieje i jednego razu wyszło tak ze wężyk z kraniku się zsunął 3 razy i w sumie kilka litrów brzeczki poszło na polerowanie wykładziny w kuchni ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas warzenia pierwszej AIPY uznałem, że skoro chmielenie na zimno wnosi takie ciekawe aromaty, to czemu by nie wrzucić chmielu do butelek :D

80 flaszek fontanny.

A to też zrobiłem przy pierwszym chmieleniu na zimno, na szczęście tylko eksperymentalnie do dwóch butelek ;)

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio warzę RISa, już się gotuje jakiś czas, uwadniam drożdże w brzeczce i siadam z piwem przed piwo.org. Wracam na koniec gotowania,a tu drożdże na spacerze. ;)

 

Znam jeszcze historię znajomego, który zrobił "AIPA życia", ale zapomniał dodać środka do refermentacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak warzę w piwnicy to mi się koty przy palniku grzeją.

U mnie też sierściuch siedzi pod palnikiem, trochę mnie to stresuje, jak muszę wyjść, a brzeczka się gotuje.

 

U mnie standardem jest odkręcenie zaworu z kadzi zaciernej, by przelać zacier do filtracyjnej, gdzie zawór też jest otwarty. Ostatnio w ten sposób wylądowało 20l brzeczki na ziemię :-/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i brzeczka chce wykipieć jak się odejdzie, bo jak się siedzi przy garze to wszystko jest ok ;)

Tylko nie wiedzieć czemu tak jest...

 

To tak jak z mlekiem. Czeka aż się odwrócisz ;)

 

U mnie śmiesznych sytuacji mało. KIedyś siedziałem w piwnicy. Na podwórko wpadła sąsiadka i pyta jest tatuś. A moja 3 letnia córka do niej tak jest Tatuś znowu w piwnicy piwka pilnuje ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.