Skocz do zawartości

Jakie piwo zrobić doradźcie


piwozlop

Rekomendowane odpowiedzi

Hej

Potrzebuję zamówić zestaw do wyrobu piwa. Piwo ma mieć 6-7%, coś ala "Dębowe" ( wiem że dla was to koncernowe siki ale ma mieć taki lekko dębowy posmak - płątki dębowe ?).

Myślałem o Pale Ale, piłem wersję Amerykańską i Angielską i jest troszkę za goszkawe, jak bym pił zieloną herbatę :)

może nie smakować znajomym, na pewno ma być jednak chmielowe .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo gotowych zestawów ma sklep Twój browar ,Robie Piwo, Homebrewing, Centrum Piwowarstwa.Zestawy sa z opisami na pweno znajdziesz coś dla siebie

 

Oczywiście chodziło mi o zestaw surowców nie Brewkita, może polecicie coś dobrego, będę robić piwko na majówkę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piwo ma mieć 6-7%, coś ala "Dębowe" ( wiem że dla was to koncernowe siki ale ma mieć taki lekko dębowy posmak - płątki dębowe ?).

 

Dawno już nie piłem, ale bardzo wątpię by "Dębowe" w jakikolwiek sposób smakowało dębem.

 

A wracając do pytania. Jeśli głównym kryterium jest by smakowało jak bardzo głęboko odfermentowany strong lager, ma być spożyte na majówce i ma smakować znajomym to najlepszym wyjściem, minimalizującym ryzyko porażki i zawodu będzie... kupno skrzynki Dębowego.

 

Zgaduję, że nie masz jeszcze doświadczenia w warzeniu. Lagery są trudne technicznie, mocne piwa też do prostych nie należą, w dodatku zazwyczaj wymagają długiego leżakowania.

 

może nie smakować znajomym

 

Jeśli uwarzysz dobre piwo będzie smakować wielu osobom. Oczywiście nie wszystkim, bo tego zrobić się nie da. Co najwyżej można, jak koncerny, spróbować zrobić piwo, które na akceptowalnym poziomie nie smakuje wszystkim w równym stopniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, nikt z piwowarów domowych nie tworzy receptur chcąc trafić w alkohol. Także jak chcesz osiągnąć "6-8%" to musisz celować w piwa o gęstości nastawnej od 14 BLG w górę. Co do dębowego, to nie piłem go wieki, ale z dębem ma tyle wspólnego, co z winem, czyli nic. Możesz za to spokojnie skompletować własną recepturę - tylko musisz się zastanowić, czy masz warunki do dolnej fermentacji. Jeśli masz, to poszukaj czegoś a'la monachijskie ciemne lub jasne i dorzuć płatków na cichą (tylko pamiętaj o dezynfekcji).

 

Jeśli nie masz, to zrób coś a'la IRA - ewentualnie zmniejsz ilość chmielu, jeśli Pale Ale (nie wiem jakie piłeś) jest dla Ciebie za gorzkawe.

 

Pamiętaj, dolna fermentacja jest wymagająca, jeśli jednak nie jesteś jakoś mega nastawiony na efekty utrzymane w danym stylu, to każde Twoje piwo, o ile nie złapie infekcji, będzie smakowało inaczej niż dębowe. Wg mnie lepiej, ale jeśli ani Ty, ani Twoi znajomi nie są przyzwyczajeni do domowego piwa, a trunki typu dębowe przechodzą Wam przez gardło - to nie gwarantuję, że będzie smakowało lepiej. Ale zawsze warto robić, także: powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe to przecież jest nie możliwe, koleś ma chyba zły sprzęt pomiarowy albo nie umie się nim posługiwać :D Nawet przy French Saisonach odfermentowanie do 0 blg nie da takiego poziomu alkoholu, coś źle liczy pewnie.

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja polecałbym polskie ale. Trzeba byłoby sypnac 1kg slodu wiecej niz w przepisach i tyle. Nie wiem czy sa gotowe zestawy, ale wystarczy ze kupisz 5kg-5.5kg pilzneńskiego slodu, 100g lubelskiego chmielu i paczkę us05.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

proste i skuteczne - ale niestety górna fermentacja (IMHO - na początek wystarczy):

słód śrutowany ...

5 kg pale ale (strzegom)

1kg monachijski typ I

 

chmiel

30g marynki

20g lubelskiego

 

drożdze górnej fermentacji ..do wyboru...

 

taka mini baza - potem dodawaj , odejmuj, machaj chmielem... dodawaj dodatki... (np przyprawy) , użyj różnych rodzaji drożdzy na tej samej bazie....

 

 

pozwoli to ustalić co tak naprawde Ci posmakuje.... a dębowe jest ok ...... do gaszenia ognisk... użyteczne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przerobiłem sporo piw na drożdżach górnej fermentacji. I w sumie mi one smakują ale znajomi czują w nich płayn do naczyń lub jakieś kwiatki - tak to określają.

Niestety drożdże górnej (US05 - generalnie na tych przerobiłem najwięcej) mają to do siebie że dają takie posmaki.

 

Zrobiłem też kilka warek na dolnych (W34/70 ale to tylko w sezonie) i te w smaku na zasypie słodu pilzneńskiego dają bliższy smak do piw koncernowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przerobiłem sporo piw na drożdżach górnej fermentacji. I w sumie mi one smakują ale znajomi czują w nich płayn do naczyń lub jakieś kwiatki - tak to określają.

 

za wysoka temp w trakcie fermentacji .... zrób max 20-22

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy od razu bardzo krytycznie podchodzicie do Dębowego i jego zwolenników, a każdy z nas kiedyś je pił i było mu z tym bardzo dobrze - "nie pamięta wół, jak cielęciem był", chciałoby się powiedzieć. Jestem przekonany, że koledze chodziło po prostu o mocniejsze i bardziej treściwe piwko z posmakiem mniej chmielowym, a bardziej słodowym. Dodatkowo coś mi mówi, że rzecz się tyczy prędzej brewkita, niż z zacieraniem..

 

Jeżeli chciałbyś zrobić coś takiego z ekstraktów słodowych, to chyba najlepiej uderzyć w prostą recepturę:

- 2x ekstrakt WES Jasny 1,7kg

- Marynka 30g

- Lubelski 20g

- jakieś górne drożdże, które głęboko odfermentowują (US-05?)

 

Zrób z tego nastaw na 15L - wyjdzie Ci pewnie koło 14-15Blg, więc jak dobrze odfermentuje, to będzie miało te 6,5-7% (wliczając refermentację). Taka zawartość słodu powinna też dać bardziej pełną, słodową treść. No i będziesz miał prawdziwe domowe piwo, a nie szczyny podbijane spirytusem...

 

Pomijam aspekt finansowy, bo jeżeli chodzi Ci też o redukcję kosztów, a nie o walory smakowe, to z pewnością Ci się to nie opłaci - szkoda czasu, roboty i pieniędzy. Zakładając, że masz sprzęt, to zrobienie 30 butelek tego piwa z ekstraktów nadal będzie kosztować (z przesyłką surowców) min. 90zł. Tyle samo zapłacisz za Dębowe w sklepie, a jak oddasz butelki, to będziesz miał na 5 kolejnych.

 

Piszę głównie dlatego, że jestem na podobnym etapie, tzn. próbuje odtworzyć pewne smaki piw, które mam okazje kupić w sklepie... z tą drobną różnicą, że w moim wypadku nie są to "piwa" koncernowe. No i na pewno nie chodzi mi o koszta, bo tych, warząc z ekstraktów, minimalizować się po prostu nie da (może ewentualnie zakup baniek z ekstraktem po 25L ratuje trochę sytuację) - ciężko zejść poniżej 3zł za piwo. Dla porównania, przy pełnym zacieraniu, koledzy na forum donoszą, że są w stanie zejść do ceny 0,50zł za butelkę prostego, smacznego i lekkiego piwa.

Edytowane przez ThoriN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy od razu bardzo krytycznie podchodzicie do Dębowego i jego zwolenników, a każdy z nas kiedyś je pił i było mu z tym bardzo dobrze - "nie pamięta wół, jak cielęciem był"

Uwaga! Nisko latające kwantyfikatory!

 

Nie, nie każdy. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrób z tego nastaw na 15L - wyjdzie Ci pewnie koło 14-15Blg, więc jak dobrze odfermentuje, to będzie miało te 6,5-7% (wliczając refermentację). Taka zawartość słodu powinna też dać bardziej pełną, słodową treść. No i będziesz miał prawdziwe domowe piwo, a nie szczyny podbijane spirytusem...

Naprawdę w to wierzysz?

 

Gdyby autor zadał sobie odrobinę trudu żeby przyswoić podstawowe informacje z wiki albo przeszukał istniejące już tematy. Dębowe to zwykły eurolager strong, dąb ma co najwyżej na etykiecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy od razu bardzo krytycznie podchodzicie do Dębowego i jego zwolenników, a każdy z nas kiedyś je pił i było mu z tym bardzo dobrze - "nie pamięta wół, jak cielęciem był", chciałoby się powiedzieć. Jestem przekonany, że koledze chodziło po prostu o mocniejsze i bardziej treściwe piwko z posmakiem mniej chmielowym, a bardziej słodowym. Dodatkowo coś mi mówi, że rzecz się tyczy prędzej brewkita, niż z zacieraniem..

 

Jeżeli chciałbyś zrobić coś takiego z ekstraktów słodowych, to chyba najlepiej uderzyć w prostą recepturę:

- 2x ekstrakt WES Jasny 1,7kg

- Marynka 30g

- Lubelski 20g

- jakieś górne drożdże, które głęboko odfermentowują (US-05?)

 

Zrób z tego nastaw na 15L - wyjdzie Ci pewnie koło 14-15Blg, więc jak dobrze odfermentuje, to będzie miało te 6,5-7% (wliczając refermentację). Taka zawartość słodu powinna też dać bardziej pełną, słodową treść. No i będziesz miał prawdziwe domowe piwo, a nie szczyny podbijane spirytusem...

 

Pomijam aspekt finansowy, bo jeżeli chodzi Ci też o redukcję kosztów, a nie o walory smakowe, to z pewnością Ci się to nie opłaci - szkoda czasu, roboty i pieniędzy. Zakładając, że masz sprzęt, to zrobienie 30 butelek tego piwa z ekstraktów nadal będzie kosztować (z przesyłką surowców) min. 90zł. Tyle samo zapłacisz za Dębowe w sklepie, a jak oddasz butelki, to będziesz miał na 5 kolejnych.

 

Piszę głównie dlatego, że jestem na podobnym etapie, tzn. próbuje odtworzyć pewne smaki piw, które mam okazje kupić w sklepie... z tą drobną różnicą, że w moim wypadku nie są to "piwa" koncernowe. No i na pewno nie chodzi mi o koszta, bo tych, warząc z ekstraktów, minimalizować się po prostu nie da (może ewentualnie zakup baniek z ekstraktem po 25L ratuje trochę sytuację) - ciężko zejść poniżej 3zł za piwo. Dla porównania, przy pełnym zacieraniu, koledzy na forum donoszą, że są w stanie zejść do ceny 0,50zł za butelkę prostego, smacznego i lekkiego piwa.

 

 

jednak bym się zastanowił nad puszkami z ekstraktem słodowym.... skazujesz się na producenta ekstraktu i na jest ustalony smak... może powtarzalność w tym przypadku to przewaga ...ale nie z puchy...

 

sam tego doświadczyłem i teraz już preferuje pełne (samodzielne zacieranie ze słodów)

 

 

proponuje od razu uczyć się dobrych nawyków - a koledzy z forum pomoga nawet z najupierdliwszymi pytaniami- ja ich nimi zasypałem na początku i pomogli...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli wyznacznikiem smaku jest dla kogoś piwo koncernowe, to początki z warzeniem mogą być trudne.

Lagera nie tak łatwo zrobić, a z piwami górnej fermentacji będzie coś nie tak. Przynajmniej na początku, dopóki się człowiek nie przyzwyczai.

 

Tu rzeczywiście proponowałbym polskie ale, fermentowane w jak najniższej temperaturze (16°C, max 17°C). Jest szansa że będzie mało estrowe.

 

No i jak najszybciej trzeba zacząć przyzwyczajać się do innych styli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adamsky

Taa, miało być "większość", a poleciało "wszyscy" :)

 

Oczywiście, że zacieranie jest i będzie lepsze - nawet nie śmiem tego podważać, nic takiego nie napisałem. Ewidentnie moja wypowiedź została znadinterpretowana... W każdym razie zacierania nie da się zrobić szybko, małym nakładem sił i nie posiadając odpowiedniego sprzętu - a z ekstraktów się da :)

 

Nie wiemy jakie kolega ma w ogóle możliwości, bo tego nie napisał - ja jedynie zasugerowałem ewentualną recepturę z użyciem ekstraktów. Jestem w pełni świadomy minusów takiego przedsięwzięcia.

Edytowane przez ThoriN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.