Skocz do zawartości

Amerykanizacja bezkrytyczna.


Jacenty

Rekomendowane odpowiedzi

Wciąż mamy modę na amerykańskie odmiany chmielu, amerykańskie piwa itp. Teraz jeden ze sklepów doszedł do wniosku, że można pójść dalej. Oferuje słody amerykańskie. Nie jestem przeciwnikiem eksperymentów, nie twierdzę, że nie ma w tym sensu, jednak zachowanie zdrowego rozsądku jest wskazane. Każdy piwowar wie (a przynajmniej powinien wiedzieć), że najlepsze na świecie odmiany jęczmienia rosną nie za oceanem, a u nas właśnie. Dlaczego Amerykanie tak promują swoje słody? Nie dlatego, że są lepsze. Tylko i wyłącznie dlatego, że lepszy jęczmień (europejski) zwyczajnie się u nich nie udaje. To my mamy skarb w postaci odpowiedniego klimatu, oni mogą nam tylko zazdrościć. Warto, żeby o tym nie zapominać i nie dać sobie wody z mózgu robić.

Edytowane przez Jacenty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie tu nie chodzi o to co jest lepsze, przecież np. amerykańskie chmiele nie są lepsze od europejskich czy vice versa, one są po prostu inne, tak jest też ze słodami. Jak dla mnie te słody mają sens w dwóch przypadkach, gdy ktoś chce być wierny surowcowo w jakimś stylu pochodzenia amerykańskiego albo chce sklonować jakieś amerykańskie piwo.

Jak ktoś chce po prostu dobre piwo to te słody nie są zbyt potrzebne :)

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak są to są,nikt nikomu nie narzuca,spróbować każdy może ,bardzo dobrze że rynek się rozwija

jednak zachowanie zdrowego rozsądku jest wskazane

czy spróbowanie czegoś nowego to już przekroczenie granic zdrowego rozsądku? czy jak się zrobi dwie warki ?jeśli kogoś stać (nie wiem ile nawet kosztują) to w czym problem?

czy warząc z innych składników jak ze Strzegomia i chmiel po za Marynką i Lubelskim to już burżuazja i fanaberia ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że coś jest amerykańskie, nie musi oznaczać, że jest lepsze.

Nikt tak przecież nie twierdzi.

To tylko zaciekli przeciwnicy "amerykanizacji" wkładają innym w usta takie poglądy.

 

 

EDIT:

To z wkładaniem w usta trochę dziwnie zabrzmiało, niech może będzie:

 

To tylko zaciekli przeciwnicy "amerykanizacji" ubzdurali sobie, że taki pogląd funkcjonuje.

Edytowane przez adamsky
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A słody specjalne? Np. special roast, victory, midnight wheat?

A w czym tkwi ich "specjalność"? Przecież to zwykłe słody bursztynowe i pszeniczny, wszystkie dostępne w Strzegomiu.

 

Podobne podejście było tutaj... Carahelle, carapilsy i inne carabzdury;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie, kupować na przykład słód 2-row jest bez sensu, ale są słody specjalne, które nie mają zamienników lub których zamienniki nie do końca dają taki efekt, chociażby słód Honey. O ile faktycznie nie kupowałabym słodów podstawowych z USA (bo to bez sensu i nasze faktycznie są lepsze), to zastanowiłabym się nad niektórymi słodami specjalnymi, jak na przykład Special Roast czy wspomniany Honey. Fajnie jest mieć wybór, chociaż faktycznie - do wszystkiego należy podejść zdroworozsądkowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, mieć wybór to fajna sprawa. Z drugiej to łączenie wszelakich stylów w amerykański sen o wolności to przesada. Jak cztery lata temu byłem bardzo zachwycony AIPA (i nadal jestem) to obecnie jestem już zniesmaczony tą wszelaką ameryką w piwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wciąż mamy modę na amerykańskie odmiany chmielu, amerykańskie piwa itp. Teraz jeden ze sklepów doszedł do wniosku, że można pójść dalej. Oferuje słody amerykańskie. Nie jestem przeciwnikiem eksperymentów, nie twierdzę, że nie ma w tym sensu, jednak zachowanie zdrowego rozsądku jest wskazane. Każdy piwowar wie (a przynajmniej powinien wiedzieć), że najlepsze na świecie odmiany jęczmienia rosną nie za oceanem, a u nas właśnie. Dlaczego Amerykanie tak promują swoje słody? Nie dlatego, że są lepsze. Tylko i wyłącznie dlatego, że lepszy jęczmień (europejski) zwyczajnie się u nich nie udaje. To my mamy skarb w postaci odpowiedniego klimatu, oni mogą nam tylko zazdrościć. Warto, żeby o tym nie zapominać i nie dać sobie wody z mózgu robić.

A dlaczego Amerykanie mają nie promować swoich słodów? Co złego jest w tym, że jeden ze sklepów zaoferował wspomniane słody? Nie pasuje - nie kupuj. Sugerujesz, że kupując jakiś czas temu słód Victory z Briess w sklepie Twój Browar dałem sobie zrobić wodę z mózgu i nie zachowawszy zdrowego rozsądku zostałem bezczelnie wykorzystany?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę się wam przyznać że właśnie przeprowadzam bezkrytyczną kolumbizację bo piję kawę z Kolumbii. Ten laptop na którym piszę pewnie był złożony w Chinach, więc robię też bezkrytyczną chinizację. Następnie będę przeprowadzał bezkrytyczną meksykanizację bo robię enchiladas na obiad. Po objedzie będę się bezkrytycznie jamajkanizował bo sobie zapalę gand... nieważne :)

A tak poważnie, to zdecydowanie warto kupić Victory, Special Roast, Amber, Black Patent (ten ostatni trzeba by sprawdzić, czy jest podobny do "barwiącego" czy nie).

Natomiast 2-row, chocolate, crystal / caramel, tych nie warto. bo możesz je łatwo zastąpić europejskimi albo polskimi.

Edytowane przez scooby_brew
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwoliłem sobie zacytować tekst ze strony 38 z książki Piwo warzone w domu Wolfgang Vogel oraz info ogólnych z netu, opisów z różnych źródeł. Temat dotyczy materiałów z Ameryki (ogólnie) a najlepsza kukurydza właśnie tam jest i jeśli taki produkt z certyfikatem oraz specyfikacją się pojawi w sprzedaży to może kupię. Piszę tylko o domowym warzeniu piwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie warzę AIPA, bo mnie ten styl nie interesuje, czasem się mogę go napić i stwierdzić czy coś nowego w temacie czy nie. Notabene dziełakowski Grand Prix jest piwem tamtego roku dla mnie, mimo że to właśnie AIPA. Nie zmienia to faktu, że nie jest zwolennikiem tępego naśladownictwa tego co się wyrabia w USA i się temu sprzeciwiam, ale nie znaczy to, że nakłaniam do bojkotowania czy słodów czy chmieli czy co tam jeszcze będzie sprowadzone z USA; choć tych rzeczy nie używam, nie bronię tego używać innym-wolna wola.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.