Skocz do zawartości

"100% peated ale" czyli 100% torfu w piwie


WiHuRa

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio miałem okazję degustować 100% peated z Nøgne i jak dla mnie bomba, kiedyś popełnię podobną warkę (na razie mam plany i surowce na duuużo innych).

 

Moim zdaniem nie ma co się ograniczać do 100% peated, w końcu robiąc na słodzie Castle Malting light i 100% uzyskamy mniej aromatów whisky niż robiąc na 80-90% tego 45ppm. Wyznacznikiem powinien być dominujący i silny aromat a nie sposób jego uzyskania. Jeśli dodanie np słodu karmelowego czy pszenicznego poprawi w jakimś sensie odbiór piwa, to nie widzę powodu, żeby tego nie zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz wiem, że aby osiągnąć maksimum smaku i aromatu trzeba zrobić to piwo z 100% udziałem słodu whisky.

IMHO robić piwo z udziałem 100% słody Whisky to lekka przesada. Zrobiłem na tym słodzie Whisky Extra Stout, użyłem 1,7kg słodu i uważam, że więcej nie ma potrzeby. Piwko wywarło duże wrażenie na kolegach/koleżankach z Wrocławia. Piwko charakteryzowało się lekkim posmakiem "whisky" (o ile tak to można nazwać), natomiast słody ciemne wniosły charakterystyczną paloność oraz posmak czekolady.

http://browarczarnal...out-16-blg.html. Jeden z kolegów stwierdził nawet "...whisky w piwie..." :).

Edytowane przez mat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyznacznikiem powinien być dominujący i silny aromat a nie sposób jego uzyskania.

 

Oczywiście, ważny jest efekt a nie sposób. "100% peated" to bardziej hasło niż wymóg aczkolwiek na razie zakładam cały zasyp na 1 słodzie aby jakby wyjść z bloków z pewnym poziomem wiedzy co do tego jakie maksimum można z niego wyciągnąć.

 

IMHO robić piwo z udziałem 100% słody Whisky to lekka przesada.

 

Mam całkowicie odmienne zdanie. Stąd ten wątek. Pisałem na wstępie - to nie jest piwo dla każdego, a raczej to jest piwo dla niewielu :)

Edytowane przez WiHuRa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, widzę że Twoja receptura opierała się o 40% tego słodu, też robiłem piwo z taki udziałem (tylko nie CM a Brewferm), piwo było świetne, efekt wędzonki mnie zadowolił. A teraz czas na krok w przód. Liczę na to że "100% peated" mnie powali.

Edytowane przez WiHuRa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMHO robić piwo z udziałem 100% słody Whisky to lekka przesada.

 

Mam całkowicie odmienne zdanie. Stąd ten wątek. Pisałem na wstępnie - to nie jest piwo dla każdego, a raczej to jest piwo dla niewielu :)

http://www.nogne-o.com/one-off-retired-beers/100-peated.html

 

Zwracam uwagę na pomarańczowy napis na butelce: "almost undrinkable". To zdecydowanie nie jest piwo dla wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Wihura - genialny pomysł z tym piwkiem. Niestety nie miałem okazji degustować 100% peated z Nogne, ale już mi ślinka cieknie. Niemniej przychylam się do opinii tibka (tibeka?) - może warto zastanowić się nad dodaniem piwu odrobiny ciała (tak z 10%) innym słodem? Chyba, że w założeniu jest maksymalna wytrawność. Chmielić polecam Fuggles - nawet jeśli wniesie jakiś aromat mimo dodania na goryczkę, to będzie on ziemisty/lekko korzenny. Powinno pasować.

Zastanawiam się też czy przypadkiem spalone kable pochodzą tylko od słodu whisky, czy może od tegoż słodu w połączeniu ze słodami ciemnymi/palonymi. Robiłem Scotch Strong Ale z, co prawda, stosunkowo niewielkim dodatkiem słodu whisky, i żadnych przykrych zapachów nie otrzymałem. A może pokłady kolejowe wychodzą dopiero po przekroczeniu pewnego procentowego udziału słodu whisky w ogólnym zasypie. Wtedy to piwo 100% peated ale będzie ostro dawało po garach zanim się ułoży. Ale jak się już ułoży... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemniej przychylam się do opinii tibka (tibeka?) - może warto zastanowić się nad dodaniem piwu odrobiny ciała (tak z 10%) innym słodem? Chyba, że w założeniu jest maksymalna wytrawność.

 

Słody wędzone mają to do siebie że jednak nadaję wrażenia sporej dawki ciała nawet jeśli końcówka jest wytrawna. A wytrawnością można sterować w tym przypadku poprzez schemat zacierania i drożdże.

 

Poza tym lepiej aby to piwo było wytrawne na finiszu. Z racji niskiego IBU oraz dużej dawki wędzonki zbyt wysoka pełnia (zbyt duża ilość karmelowych) zaniży zdecydowanie jego pijalność.

 

A może pokłady kolejowe wychodzą dopiero po przekroczeniu pewnego procentowego udziału słodu whisky w ogólnym zasypie.

 

Raczej dopiero przy dużym zasypie aczkolwiek to zależy kto ma jaki nos. Okaże się po pierwszej warce.

Edytowane przez WiHuRa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość pitupitu

A widzisz, przypomniało mi się, że na cichej mam coś takiego : Wędzone: 3kg wędzony stary+o5 monach +110 karmel ciemny Strzegom.

 

Wędzony miał 3 lata więc efekt słabszy będzie niż na nowym ale z tego co widzę jest ok. Jakoś nie widzę tych piw bez dodatku czegoś na przyciemnienie. Monacha dałem bo więcej wędzonego nie miałem.

Jeszcze jedno, piwa na tych słodach nie mają tej boczkowej wędzonki, której nie lubię, nawet jak jest ich większość w zasypie. Takie zrównoważone "sesyjniaki" raczej wychodzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zbyt wysoka pełnia (zbyt duża ilość karmelowych) zaniży zdecydowanie jego pijalność.

Bardziej myślę o pełni wynikającej ze słodowości lub melanoidyn niż ze słodów karmelowych - zgadzam się, że słodycz będzie tu przeszkadzać.

Co do sterowania drożdżami i zacieraniem to niestety mam trochę inne zdanie - uważam, że piwo zrobione np. na 100% pilzneńskim zacierane na wytrawnie jest tak samo puste w smaku jak zacierane na "słodko". Różni się ekstraktem końcowym, ale nie daje aż takiego wrażenia "pełni" w piwie jak zróżnicowany zasyp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam Laphroaigh i wg mnie ta whisky jest tak wyjątkowa , że albo się ją kocha albo nienawidzi . Jest na granicy pijalności . Siła aromatu po opróżnionych szklankach pozostawionych w pokoju wisi w powietrzu niesłychanie długo . Zgadzam się , że projekt jest ryzykowny , ale czy eksperymentowanie nie jest pasjonujące ? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

swego czasu uwarzyłem takie piwo http://www.piwo.org/topic/2599-klubo-gospoda-miody-piwa-kwas-chlebowy/page__st__120#entry137305

i powiem szczerze że jest dla mnie niezwykle męczące- wędzonka toporna, bitumiczna, cieżko dopić do końca małe piwo, mimo że udział wędzonego castel malting był mniejszy niż połowa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.