Pierre Celis 119 Posted December 31, 2013 Największe polskie piwo… na tę chwilę. Pomimo, że [...]Wyświetl pełny artykuł Quote Share this post Link to post Share on other sites
Bogi 337 1 Items Posted December 31, 2013 Porter bałtycki był później, wyewoluował właśnie z porterów górnej fermentacji, więc imperialnych. Właśnie się do niego zabieramy, w końcu Sylwestra czas zacząć. Bardzo ogólne wrażenie, piwo gęste, gorzkie, karmelowe, ale nie porter. Naturalnie piękna wizualizacja, piana, itp, pierdoły na swoim miejscu, ale jeśli to piwo ma zasłużyć na piwo tego roku, który notabene za chwil dłuższych parę się skończy, przejdźmy do meritum. Aromat: co mnie uderzyło to cytrusowe nuty hamerykańskich chmieli, alkohol w zapachu niewyczuwalny. Nuta górna to chmiele, przeplatane wiśnią-to pewnie porter, i troszkę ciepłego alkoholu, co dziwne jest żeby alkohol był w nutach górnych, ale może to tylko wrażenie. Nuta dolna jest bardziej palona, całkowicie pozbawiona i chmielu i alkoholu. Przy wąchaniu tego piwa mam mieszane odczucia odnośnie tego co chciałbym, a co powinien wyczuć. Aromat jest ok, jednak nie powala, brakuje mi kakao, czekolady i mam sugestię, że chmielu może być za dużo, przez co za chwilę będę pił Imperial IPA na bazie porteru czy inną efemerydę. Smak: Piwo jest za bardzo chmielone, chmiel nie współgra z bazą porterową, jest piękący, pozostaje za długo na języku, burzy przyjemność, nie ma równowagi i skłania się bardziej ku manii amerykańców, choć np. piwem tego roku zostaje Grand Prix Czesława Dziełaka. Piwo nie jest złe, ale zostało żeby powiedzieć delikatnie-popsute. Portery imperialne, tak jak były opisywane w czasach i Piotra I i Katarzyny, a i w Polsce szlacheckiej, były opisywane jako piwa słodsze, wręcz lepiące się i to one dały pomysł na RIS. Piwo byłoby z pewnością lepsze gdyby było rasowym Imperial Porterem czyli górnofermentowanym mocarzem o wyraźnie słodkich nutach i przez to wielkiego bogactwa niuansów albo do biedy jego młodszym, zmodyfikowanym bratem, więc typowym bałtyckim dolnym, to piwo mogło by się obronić, a tak niestety, to nie to. Z uwzględnieniem faktu, że były przegięcia z ceną i dostępnością. Mnie kupiono to piwo za 8,90zł, ale słyszałem, że wołano nawet 12zł i była reglamentacja jak za PRLu. A bańka pękła, bo choć piwo smaczne, to również jednorazówka i narody nie klękają. 1 lkulos reacted to this Quote Share this post Link to post Share on other sites
Biniu 61 Posted December 31, 2013 (edited) Piwo dobre. Mocna goryczka i aromaty amerykańskich chmieli grają w nim zdecydowanie pierwsze skrzypce. Gdzieś znacznie głębiej lekkie aromaty palone. Z porteru w tym piwie w moim odczuciu mało co zostało. Alkohol w moim odczuciu bardzo fajnie zamaskowany. Mimo dużego ekstraktu i 9% piwo nie jest ulepkiem. Według mnie goryczka i aromaty chmielowe mogły być zdecydowanie słabsze, by nie zakrywały dobrodziejstwa słodowego. Po wypiciu tego piwa w ogóle nie rozumiem ogólnej podniety i zachwytu nad nim (nie oglądałem recenzji Kopyra). Mam wrażenie, że wynika to bardziej z tej otoczki wykreowanej przez chłopaków z Pinty niż z samego piwa. Nie żałuję oczywiście 8,10 zł jakie wydałem, bo jak napisałem na wstępie piwo dobre, ale po drugie bym do sklepu nie pobiegł. Edited December 31, 2013 by Biniu Quote Share this post Link to post Share on other sites