Skocz do zawartości

Brew-kit nagłe zatrzymanie fermentacji


wd40

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli pomiar się nie zmienia od dwóch, trzech dni to butelkować, ewentualnie jeśli masz drugi fermentor to na cichą, wyklaruje się i może jeszcze coś dofermentuje.

Mój pierwszy brewkit też spadł tylko do 5 (z początkowego 12), granatów póki co po trzech tygodniach brak ;-)

A odnośnie leżakowania to myślę, że warto próbować w różnych stadiach leżakowania aby zobaczyć jak się zmienia piwo :-)

 

tak zrobiłem ... po 7 dniach przelałem na cichą ..ale zabutelkowałem 3 sztuki (po drodze) ..jedną 400ml przezroczysta = aby oglądac wyniki i zmiany ... druga normalna 500ml brązowa oraz jedna 500ml zielona ...

reszta czeka na swoją kolej po kolejnych 2-3 dniach ? dłużej widzę że sensu trzymania nie ma (ale Twoj wątek o dofermentowaniu - mnie zainteresował) - jak i z czego - nie dodałem cukrów....

 

ps. w trakcie przelwania spróbowałem i zrobiłem test porównaniowy z dostępnym popolarnym na rynku produktem piwnym .....

 

 

wygrywa moje z puchy z całym ...szeregiem błędów....

Edytowane przez wd40
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na cichą zazwyczaj się zostawia na przynajmniej 7 dni, no ale w przypadku ekstraktów niektórzy mówią, że nawet nie trzeba. Także myślę, że spokojnie możesz rozlewać po tych trzech dniach, no chyba że Ci się nigdzie nie spieszy to zostaw na tydzień ;-)

A jeśli chodzi o kwestię dofermentowania, czasami po prostu te drożdże, które cały czas są w tym piwie, jeszcze coś tam sobie bardzo powoli dojadają i po tygodniowej cichej bywa, że blg jeszcze coś spadnie. Ale to zwykle jest w przypadku, gdy za szybko się zleje z burzliwej. No ale jeśli po tych trzech dniach, które już masz na cichej, blg wciąż jest takie same to rozlewaj i będzie dobrze. Z 13 na 5 przy tych drożdżach to jest jak najbardziej ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój pierwszy post na forum, więc mówię wszystkim: Witam!

 

Podpinam się pod wątek kolegi aby nie tworzyć podobnego. Otóż w swoim pierwszym piwku z brewkita (Lager na dolniakach) napotkałem też problem ustania fermentacji. Moim błędem było najpewniej:

1. brak napowietrzenia (kompletnie o tym nie pamiętałem)

2. za szybkie odstawienie do garażu (temp 9-11 st)

 

naczytałem się, żeby być cierpliwym itp. więc wytrzymałem 9 dni, bez zaglądania. Piwo zeszło z 11 bgl do 10 ;) Przygotowuję nowe drożdże, bo z tamtych już chyba nic nie ruszy? Czy jeszcze mogę piwo napowietrzyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy jeszcze mogę piwo napowietrzyć?

Nie ryzykowałbym pomimo wszystko. I tak masz już spore szanse na zakażenie. Zrobiłbym bardzo silny starter, fermentor ogrzał bez otwierania i zadał starter licząc na cud.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, dzięki. Jestem zdesperowany więc mimo wszystko przemyślę to napowietrzenie.

 

Lekko się również zirytowałem ;) Jak widać na moim przykładzie i brewkita można źle zrobić. Uparłem się na tą niska temp. (drożdże zamieniłem) - pewnie gdybym robił wg. instrukcji byłoby ok

Najgorsze, że fermentor zajęty. Drugi mam, ale z myślą o cichej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jak udało się ??

 

Witam. "Bulka" ochoczo z rurki, więc coś się dzieje. Nie chcę już przenosić do garażu, nie wiem jak te brewkitowe drożdże Coopers'a zachowają się w 9st., niech już się to zrobi i już. Może będzie pijalne ;)

 

P.S.Zmieniłem konto

Edytowane przez daber1980
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Witam. Podłączę się pod temat - problem troszkę podobny.

Brewkit Gozdawa Pale Ale + Jasny Ekstrakt Słodowy Gozdawa, drożdże z zestawu. Temperatura zadania ok 22 stopnie, drożdże uwodnione. Start to 12,5Blg. Fermentacja ruszyła po jakiś 12 godzinach. Po trzech dniach bulgotanie stanęło, po tygodniu od nastawienia pomiar wskazał 5Blg, brzeczka mętna jakby wsypał mąki:) Przelałem na cichą, Brzeczka cały czas mętna, czasem osad był na dole czasem na górze. Po po 10 dniach cichej piwko zaczęło bulgotać od nowa.

Ciekawi mnie to zjawisko, może ktoś pomoże zrozumieć co mogłem zrobić źle, bądź czy jest jeszcze szansa ,że piwko będzie pijalne:)

Pozdrawiam

Badi136

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Podłączę się pod temat - problem troszkę podobny.

Brewkit Gozdawa Pale Ale + Jasny Ekstrakt Słodowy Gozdawa, drożdże z zestawu. Temperatura zadania ok 22 stopnie, drożdże uwodnione. Start to 12,5Blg. Fermentacja ruszyła po jakiś 12 godzinach. Po trzech dniach bulgotanie stanęło, po tygodniu od nastawienia pomiar wskazał 5Blg, brzeczka mętna jakby wsypał mąki:) Przelałem na cichą, Brzeczka cały czas mętna, czasem osad był na dole czasem na górze. Po po 10 dniach cichej piwko zaczęło bulgotać od nowa.

Ciekawi mnie to zjawisko, może ktoś pomoże zrozumieć co mogłem zrobić źle, bądź czy jest jeszcze szansa ,że piwko będzie pijalne:)

Pozdrawiam

Badi136

 

Jak zaczynałem (a wciąż jestem na początku drogi), to wydawało mi się, że rurka to wyrocznia. A jak do tej pory każda z warek robionych z ekstraktów (czy to niechmielonych WES, czy z gotowych brewkitów), zaczynała bulgotać po mniej niż 24h, a przestawała (albo istotnie zwalniała) po 3-4 dniach. Do czasu, kiedy zostawiłem w menzurce balingometru po pomiarze brzeczkę zadaną drożdżami i zobaczyłem, jak wygląda piana i jak się zmienia z upływem czasu - zdecydowanie lepszy wskaźnik fermentacji niż bulgotanie. W końcu przy okazji 10tej warki zadałem litr cienkusza drożdzami w litrowym kuflu - od kilku dni obserwuję, jak namnażają się drożdże (ile osadu przybyło zanim cokolwiek zaczęło się pienić) i jak tworzy się piana (i ulatują bąbelki z całej objętości). I będę obserwował jak będzie przyrastała, aż w końcu opadnie, i pomierzę sobie wartości Blg na końcowym etapie. Naprawdę, nie ma się co stresować czy bulgocze, czy nie (nie mówiąc już o tym, że na bulgotanie ma wpływ znacznie więcej czynników niż tylko fermentacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamiast w menzurce czy w kuflu użyj (zdezynfekowanego rzecz jasna) słoika pół litrowego. Choćby tego, w którym uwadniasz drożdże. I nie żadnego cienkusza tylko po prostu brzeczki. I już masz test FFT, dzięki któremu zupełnie na bulkanie nie trzeba już będzie zwracać uwagi, a i nie będzie zgadywania czy odfermentowało wystarczająco, czy jeszcze nie.

Edytowane przez KosciaK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Podłączę się pod temat - problem troszkę podobny.

Brewkit Gozdawa Pale Ale + Jasny Ekstrakt Słodowy Gozdawa, drożdże z zestawu. Temperatura zadania ok 22 stopnie, drożdże uwodnione. Start to 12,5Blg. Fermentacja ruszyła po jakiś 12 godzinach. Po trzech dniach bulgotanie stanęło, po tygodniu od nastawienia pomiar wskazał 5Blg, brzeczka mętna jakby wsypał mąki:) Przelałem na cichą, Brzeczka cały czas mętna, czasem osad był na dole czasem na górze. Po po 10 dniach cichej piwko zaczęło bulgotać od nowa.

Ciekawi mnie to zjawisko, może ktoś pomoże zrozumieć co mogłem zrobić źle, bądź czy jest jeszcze szansa ,że piwko będzie pijalne:)

Pozdrawiam

Badi136

Miałem podobny problem z tym samym brewkitem. U mnie fermentacja stanęła na 6 blg i niżej już nie zeszło, też było koszmarnie mętne, ale niestety nie miałem jeszcze drugiego fermentora, więc poczekałem kilka dni dłużej niż zwykle i takie rozlałem do butelek. Teraz mam na dnie każdej butelki gruby osad, który się unosi razem z gazem przy otwieraniu każdej butelki, dodatkowo przez kilka tygodni piwo strasznie śmierdziało. Na szczęście w smaku jest bardzo dobre i po ok. miesiącu smród zaczął znikać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamiast w menzurce czy w kuflu użyj (zdezynfekowanego rzecz jasna) słoika pół litrowego. Choćby tego, w którym uwadniasz drożdże. I nie żadnego cienkusza tylko po prostu brzeczki. I już masz test FFT, dzięki któremu zupełnie na bulkanie nie trzeba już będzie zwracać uwagi, a i nie będzie zgadywania czy odfermentowało wystarczająco, czy jeszcze nie.

To były eksperymenty niezamierzone, przypadkowe, z imuplsu chwili ;) W menzurce zostalo na noc (nie chciało mi się już myć), a rano już robiła się piania :) Cienkusz był nieplanowany, zostały mi po chmieleniu szyszki, które przepukałem wrzątkiem, zdziwiłem się, że ma to jeszcze 4.5Blg, więc stwierdziłem, że nastawię mikrowarkę i zobaczę co wyjdzie (a przy okazji poobserwuję zachowanie w objętości większej niż menzurka) - akurat pod ręką był litrowy kufel, nakryłem go talerzykiem ;)

FFT póki co wychodzi mi w menzurce, ale i tak trzymam warki z ekstraktów 2 tygodnie w fermentorze (póki co się to sprawdza, ale jak w przyszłym sezonie wezmę się za zacieranie, to już będę się reguł sztuki trzymał :) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.