Skocz do zawartości

[Blog Kopyra] Grand Prix z Ciechana


Pierre Celis

Rekomendowane odpowiedzi

Piwo rzeczywiście niewątpliwy hit, ale gdzie on tam znowu czuje liczi??? Liczi ma zapach winogronowy, lekko różany dość słodki (często też piszą, że takim zapachem jest obdarzone wino Gewürztraminer). Aromat liczi jest świeży, z nutką wanilii i jedyne co może przywoływać nutki cytrusowe, to geraniol.

 

Grand Prix zaś pachnie bardzo mocnym, wyrazistym grejpfrutem, odmianą żółtą, gdzie dużą rolę odgrywa sok. Ponieważ chmiele w Grand Prix i Grand Championie się powtarzają, toteż odczucia są podobne, ale ustawione po dwóch stronach aromatu grejpfrutowego-soczyste owoce w Grand Prix, skórka w Grand Championie.

 

Ciekawe czy piwo wejdzie do stałej oferty Ciechana i jak będzie z dostępnością (jakbym nie miał przyjaciela w Warszawie, to wczoraj nie było by nam dane skosztować tego naprawdę dobrego piwa, mimo że to AIPA ;) ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przychodzi trzech "przyjaciół" do lekarza i skarżą się, że chyba mają nadwrażliwość odbytu. Lekarz mówi, że musi to zbadać. Bierze pierwszego gościa, każe mu zdjąć spodnie i się pochylić, potem wkłada mu miedzy pośladki drewniana szpatułkę lekarską i pyta:

- Co pan czuje?

- 40 letni jesion, który przeżył dwa pożary lasu, z okolic Suwałk, ścięty dwa sezony temu, obrobiony w tartaku koło Białegostoku, wykończony niemieckim papierem ściernym o ziarnie...

- Dość! Ma pan wrażliwy odbyt, ale zobaczymy jak reszta.

Wchodzi drugi pacjent, sytuacja się powtarza, tylko lekarz ładuje mu miedzy pośladki stetoskop i pyta:

- Co pan czuje?

 

- Niskoprocentowa ruda żelaza ze złóż północnej Szwecji, wydobyta około 5 lat temu, przetopiona w hucie w Zagłębiu Ruhry, z lekkim dodatkiem manganu, tytanu i...

- Dość! Ma pan wrażliwy odbyt, ale jeszcze sprawdzę ostatniego z was.

Wchodzi trzeci koleś, zdejmuje spodnie, pochyla się, lekarz wkurzony chlusnął mu w tyłek kubek gorącej herbaty, a on na to:

- Oj oj oj!

- Co, gorąca?!

- Nie, gorzka!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ach, więc to na tym polega ocena sensoryczna jurorów na konkursach...

chyba się nie zapiszę na kurs sędziowski w takim razie ;):D :D

Potoczne sformułowanie ("oceny były z d...") traktowałem dotąd jako przenośnię ;):D

Edytowane przez mimazy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grand Prix zaś pachnie bardzo mocnym, wyrazistym grejpfrutem, odmianą żółtą, gdzie dużą rolę odgrywa sok. Ponieważ chmiele w Grand Prix i Grand Championie się powtarzają, toteż odczucia są podobne, ale ustawione po dwóch stronach aromatu grejpfrutowego-soczyste owoce w Grand Prix, skórka w Grand Championie.

 

W odmianie czerwonej sok ma mniejsze znaczenie? Co to wnosi w ogóle do tematu AIPY? :D

 

Tak w ogóle szacunek za literacką wrażliwość ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Wam, że przy kolejnej próbie ten diacetyl gdzieś w tle jest i faktycznie może robić wrażenie mango. Poprzednia próba była w knajpie, gdzie piwo było za zimne, więc może to przykryło ten aromat. Mimo wszystko dla mnie wciąż numer 1 :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Wczoraj symultaniczne degustowałem warkę nr 1 i warkę nr 3. Wnioski są niestety niepokojące.

 

Tzn. Jeśli warka #1 (27.01) zmieniła się minimalnie, tzn. straciła troszkę na rześkości i chyba bardziej wyczuwa się goryczkę od Magnum, to warka nr 3, poza krótką pianą, nie pachnie grejpfrutem, ale pomarańczą, mydlaną mandarynką, pestkami moreli, jest zbyt łagodna, a w nucie dolnej niestety spirytusowa. Goryczkę ma lżejszą, ale bardziej zalegającą, a przez to piwo jawi się mniej złożone. Rozumiem, że Czesław był obecny tylko przy warzeniu nr 1, ale chyba wysyłają mu kolejne warki do zatwierdzenia-skoro na etykiecie nadal je sygnuje, więc coś nie bardzo, że akceptowałby takie knoty.

 

Dopóki nie wrócą do warki nr 1, nie ma się co interesować tym piwem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj symultaniczne degustowałem warkę nr 1 i warkę nr 3. Wnioski są niestety niepokojące.

 

Tzn. Jeśli warka #1 (27.01) zmieniła się minimalnie, tzn. straciła troszkę na rześkości i chyba bardziej wyczuwa się goryczkę od Magnum, to warka nr 3, poza krótką pianą, nie pachnie grejpfrutem, ale pomarańczą, mydlaną mandarynką, pestkami moreli, jest zbyt łagodna, a w nucie dolnej niestety spirytusowa. Goryczkę ma lżejszą, ale bardziej zalegającą, a przez to piwo jawi się mniej złożone. Rozumiem, że Czesław był obecny tylko przy warzeniu nr 1, ale chyba wysyłają mu kolejne warki do zatwierdzenia-skoro na etykiecie nadal je sygnuje, więc coś nie bardzo, że akceptowałby takie knoty.

 

Dopóki nie wrócą do warki nr 1, nie ma się co interesować tym piwem.

 

Nie istnieje cos takiego jak 100% powtarzalnosc warek. Obecnosc Czeslawa by nic nie zmienila.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, podobno fajne piwo było, a nigdy nie miałem okazji spróbować. Czuć wszystko jak na dłoni :D

 

"poza krótką pianą, nie pachnie grejpfrutem, ale pomarańczą, mydlaną mandarynką, pestkami moreli, jest zbyt łagodna, a w nucie dolnej niestety"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę było fajne. Mimo, że po terminie, odnośnie obaw w stosunku do pierwszej warki nie miałem, nawet jestem zaskoczony, że zmiany są minimalne jak na piwo, które raczej powinno być pite świeże, ale to niestety pieśń przeszłości. Nowa warka jest słodka w aromacie-nawet aż do obrzydzenia, drujka, a dodatkowo zbyt gorzka w smaku. Nie wiem jaka jest warka nr 2, bo jej nie udało mi się zdobyć, ktoś pił?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest, kupilem jedna butelkę w weekend. Jak wypije to dam znac jak smakowalo. Aczkolwiek w przeciwności do większości z Was ja pierwszej warki bardzo dobrze nie wspominam - diacetyl mi mocno przeszkadzał.

Edytowane przez gwzd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również wczoraj udało mi się dorwać 4kę. Na duży plus, jest powrót pierwotnego grejpfrutowego aromatu, była duża przyjemność wąchania i aromat jest taki jaki powinien być, piana też lepsza, dość długo się utrzymywała, natomiast smak-nie tak fatalny jak w trójce, ale nadal nie tak drapieżny (za bardzo ułożony), oraz tak eksplodujący jak w jedynce; daję kredyt zaufania i czekam na warkę nr 5. Poprawa jest widoczna; piłem w knajpie, więc nie mogę określić tego punktowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym razem już bez diacetylu. Zasadniczo mogę powtórzyć to, co napisał Bogi. Od siebie dodam tylko, że piwo tej klasy nie powinno mieć tak brzydkiego osadu, który psuje estetykę całego piwa. Na dodatek było w nim pełno drobinek chmielu, które przy wlaniu do szklanki z resztą piwa spaskudziłyby cały smak. Trefny egzemplarz czy norma?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.