Skocz do zawartości

Przelewanie piwa w piwnicy


Afghan

Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawiam się nad przeniesieniem fermentacji do piwnicy, ale chciałbym tam też przelewać na cichą i butelkować. Problem tkwi w tym, że w piwnicy jest jak to w piwnicy. Trochę graciarnia czasem się jakaś mysz osiedli, no ale wilgoci raczej żadnej nie ma, ściany są nie tynkowane z pustaka. Jak myślicie dało by radę? Rozlewa ktoś z was piwo z takich warunkach?

Edytowane przez Afghan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na fermentację biegam do piwnicy ale co do przelewania czy rozlewu to bałem się zaryzykować choć czysto i sucho. Zawsze to piwnica i różne cholerstwo w powietrzu jak nie u Ciebie to od sąsiada przylecieć może. Mieszkam na parterze więc przeniesienie fermentora nie jest znowu dużym problemem :)

Edytowane przez Serpiente
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fermentuję w piwnicy, ale wszystkie operacje z piwem robię w mieszkaniu, 2 piętra po schodach. Wolę nie ryzykować, w domu przynajmniej mam posprzątane jako tako. ;)

A nie zmąci się? Ile czekasz, aż wszystko osiądzie? W niedzielę będę właśnie rozlewał i na 3 piętro muszę wtaszczyć. Ciekawy jestem czy za mocno się nie wzburzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dolniaki fermentuję w piwnicy, gdzie jest również sporo kiszonek. Zlewałem kilkakrotnie piwo na cichą w piwnicy i nic się nie przyplątało, aczkolwiek zawesze mam stracha, że jednak tym razem coś złapie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie zmąci się? Ile czekasz, aż wszystko osiądzie? W niedzielę będę właśnie rozlewał i na 3 piętro muszę wtaszczyć. Ciekawy jestem czy za mocno się nie wzburzy.

 

Nawet jak się trochę zmąci, to co? I tak się wyklaruje później. Jedyny problem to piwa chmielone na zimno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja do piwnicy znoszę zamknięty fermentator z drożdżami w środku, tam brzeczkę napowietrzam i zazwyczaj otwieram wiaderko dopiero gdy się zakończy fermentacja. Butelkowanie też robię w piwnicy, na tym etapie już tak łatwo nic nie złapiesz. Jeżeli przelewam na cichą to też w piwnicy, ale dawno już tego nie robiłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak duża część tutaj, fermentuję w piwnicy, natomiast przelewanie, butelkowanie i td. przeprowadzam w domu. Wprawdzie na 3 piętro muszę się udać z fermentorem, ale z poziomu piwnicy jeździ winda - więc pokonać muszę jedynie kilkanaście metrów w linii prostej.

W domu jakoś wygodniej robi się takie operacje niż w piwnicy, chociażby z racji miejsca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet jak się trochę zmąci, to co? I tak się wyklaruje później. Jedyny problem to piwa chmielone na zimno. Bieszczadzka kolejka wąskotorowa jest dziś jedną z atrakcji turystycznych Bieszczadów. Wybudowana końcem XIX w. służyła mieszkańcom tej górskiej krainy jako ważna trasa komunikacyjna ożywiająca gospodarczo dawne wsie królewskie położone u stóp granicznego Beskidu. Po raz pierwszy jechałem kolejką, o ile dobrze pamiętam, w roku 1977. Cóż to była za frajda. Wagoniki ciągnęła "ciuchcia" z prawdziwego zdarzenia, tłoku w niej nie było, tylko czas leciał niesamowicie szybko. W kolejnych latach dalej bardzo lubiłem przejechać się tym środkiem lokomocji, jednak wiele się zmieniało, zmieniało się także moje spojrzenie na samą kolejkę. Aktualny rozkład jazdy bieszczadzkiej wąskotorówki oraz ceny biletów. Kolejka jeździ obecnie na trasie Majdan - Cisna - Przysłup oraz Majdan - Żubracze - Solinka - Balnica. Zawieszono kursowanie kolejki do Smolnika oraz Woli Michowej, kolejka kursuje natomiast również zimą a w sezonie letnim robi po 2 kursy dziennie na danej trasie. W wyremontowanym budynku stacji w Majdanie, urządzono w kilku salach ekspozycję muzealną, która gromadzi przedmioty związane z bieszczadzką kolejką z różnych okresów czasu

 

 

 

 

Tylko, że nie chcę robić cichej i od razu do butelek. Dobrym pomysłem było by przyniesienie frmentora z 2 dni wcześniej, żeby się ustało? Różnica temperatur będzie dość spora - 16°C w piwnicy, a w domu 22°C. Nie przeszkadza to w niczym? Oczywiście 22°C będą uwzględnione przy dodawaniu glukozy do refermantacji.

Edytowane przez Warmiński MISIEK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet w pszenicach które fermentuję bez cichej wystarcza 24 godziny.

 

Podgrzanie piwa przed rozlewem do temperatury pokojowej przeszkadza tylko w piwach chmielonych na zimno - wszystko co opadło z powrotem leci do góry (chyba razem z CO2) i robi się kożuch z chmielu na powierzchni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od pół roku z powodzeniem fermentuję i butelkuję w piwnicy nieremontownej, która można powiedzieć straszy.

Nie miałem żadnych niespodzianek. Właściwie mam tam czyste jedynie wszystko co związane z piwem i stół, nakładam czystą ceratę, pod ręką mam zawsze wiadro ze środkiem OXY, wszystko dokładnie myję.

Zero problemów. Jedynie o co dbam oprócz czystości to aby latem owad nie wleciał do pojemnika, latem komary lubią chronić się w chłodnych piwnicach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz zamieszkałem na 2 piętrze, robię warki po 25-27 litrów i wolałbym uniknąć noszenia tego po schodach. Może najpierw spróbuję kilka piw przelać na cichą, a już butelkować w mieszkaniu. Ale cały czas zastanawia mnie czy piwo za bardzo się nie zmiesza jak to przytargam do butelkowania na piętro, ale skoro tak nosicie na piętra piwo to powinno być OK.

Edytowane przez Afghan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja mam trochę inny problem:

nie mam warunków aby warzyć w mieszkaniu,a tam gdzie je mam(na działce) nie mam warunków by je fermentować(temperatura),

w związku z tym chciałbym uwarzyć piwo w letniej kuchni i przewieżć je na drugi dzień do mieszkania..

czy można przetrzymać 1 dzień świeżo uwarzoną i nachmieloną brzeczke?

czy lepiej zadać drożdże,szczelnie zamknąć wiadro,wsadzić do bagażnika i przewozić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

w związku z tym chciałbym uwarzyć piwo w letniej kuchni i przewieżć je na drugi dzień do mieszkania..

czy można przetrzymać 1 dzień świeżo uwarzoną i nachmieloną brzeczke?

czy lepiej zadać drożdże,szczelnie zamknąć wiadro,wsadzić do bagażnika i przewozić?

Czemu nie możesz od razu w dniu warzenia przewieźć piwa do domu? Im szybciej ruszą drożdże tym lepiej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Trochę graciarnia czasem się jakaś mysz osiedli, no ale wilgoci raczej żadnej nie ma, ściany są nie tynkowane z pustaka. Jak myślicie dało by radę? Rozlewa ktoś z was piwo z takich warunkach?

Miejsce graciarni jest na śmietniku... ;)

Ja często przelewam piwo na cichą w piwnicy i nie ma problemu. Jedno co mogę odradzić to jakiekolwiek przelewanie piwa krótko po śrutowaniu/przesypywaniu słodów. Jedno z zeszłorocznych piw złapało jakieś bakterie na cichej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przelewam piwa (na cichą i z cichej do fermentora do butelkowania) w piwnicy.

Jednakże targanie pełnego fermentora po schodach na pierwsze piętro jest dla mnie mordęgą.

Dlatego kupiłem sobie 2 kanistry 20 litrowe i w nich targam to po schodach. Wiem, że to źródło potencjalnej infekcji, ale komfort pracy nieporównywalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Warzę, fermentuje, rozlewam w piwnicy, która ogólnie nie jest w najlepszym stanie i nie mam problemy z zakażeniami. Wystarczy ogólny porządek i dezynfekcja sprzętu, który styka się z "zimna brzeczką". Mój dziadek robi w niej wino od kilkudziesięciu lat i nigdy nie miał zakażenia (albo się nie chce przyznać ^^ ). Jutro właśnie będę rozlewał Ale Belgijską Pszenicę :D. Butelki ładnie wypłuczę, zdezynfekuję i wleję piwo, wszystko będzie ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego kupiłem sobie 2 kanistry 20 litrowe i w nich targam to po schodach. Wiem, że to źródło potencjalnej infekcji, ale komfort pracy nieporównywalny.

 

No i wykrakałem. Moja 1wsza infekcja. Rezygnuję z kanistrów.

 

A do fermentora zrobiłem sobie nosidełko :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pilsa nosiłem po 20l i zalewałem beczkę postawiona na wysokim regale, która nie ma uchwytów dlatego potem bym jej nie podniósł. W piwnicy jest sporo kiszonek i godzinę wcześniej babcia wyjmowała na obiad sporo kiszonej kapuchy Drożdże szybko podjęły pracę, temp w piwnicy wynosi obecnie 9 st, zobaczymy czy będzie kwach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.