Skocz do zawartości

Pozdrowienia z Małego Kacka


twitt

Rekomendowane odpowiedzi

Nadeszła pora by się przedstawić. Do tej pory czytałem, kilka razy świerzbiło mnie żeby się wypowiedzieć, ale bez przedstawienia się nie wypadało...

 

Warzę od mniej więcej pół roku w Gdyni na Małym Kacku (nazwa dzielnicy zobowiązuje ;))

 

Krótka historia warek:

1) - rozruchowy brewkit Muntonsa Nut Brown Ale. Wyszedł cienki - piwo w sam raz do socjalizacji :) Świetny trening przed rozpoczęciem zacierania. Gdyby nie to, że zajmuje mi jeszcze jakieś 15 butelek, należałoby zapomnieć o tej warce

 

2) - pierwszy zacierany górniak 13Blg (boję się przypisać go do jakiegokolwiek gatunku) oparty na słodach z Baltic Maltu (pizlneński i karmelowy) i polskich chmielach. Wyszedł OK, ale przegapiłem fazę oddzielenia osadów gorących, co odbiło się nieco na zapachu i zaskutkowało solidnym nachmieleniem. Z drugiej strony znajomi nie są w stanie wyłapać różnicy i piją to piwko ze smakiem. Po mniej więcej 2 miesiącach sklarowało się w butlach niemal idealnie

 

3) - koźlak 16Blg. Wyszedł trochę za jasny, za to dzięki wyeliminowaniu błędów z warki 2 jest pyszny. Może nie tak jak mój ulubiony Koźlak z Ambera (mój jest znacznie bardziej nachmielony), ale z trudem bronię skrzynki, którą postanowiłem przeleżakować dłużej przed znajomymi piwoszami

 

4) - pierwsza pszenica (50% pszeniczny, 45% pilzneński BM, 5% karmelowy BM + szklanka semoliny przywiezionej ze słonecznej Italii, drożdże WB-06). Miałem przed tą warką trochę obaw (powszechna opinia że trudno zrobić dobrą pszenicę) jednak wynik przeszedł moje najśmielsze oczekiwania :) . Warka rozeszła się błyskawicznie - zostało kilka butelek dla przetestowania wpływu upływu czasu na właściwości tego piwa. Gdyby nie to, że w terminie pomorskiego konkursu piw domowych (czy jakoś tak) będzie miało 6 miesięcy, wystawiłbym je w konkursie....

Filtrowanie dzięki oplotowi z wężyka poszło w miarę sprawnie (wielkie pokłony dla piwowarów opisujących w szczegółach zasady wykonania / eksploatacji tego wynalazku)

 

5) - druga pszenica... i pierwsze rozczarowanie. Powtórzyłem dokładnie proces z 5-ej warki na etapie warzenia, postanowiłem jednak przefermentować ją w odrobinę niższej temperaturze (18C burzliwa 6 dni, 15C cicha 4 dni). Wyszło piwo dużo uboższe w aromaty i płaskie w smaku... Większość leżakuje nadal w garażu, jednak jego stan się nie poprawia. Wygląda na to, że na dniach trzeba będzie zrobić jeszcze jedno podejście do weizenka

 

6) - drugi "górniak-kundelek" - tym razem z zamiarem uwarzenia lekkiego piwa na lato. Ponownie słody Baltic Malt, 11,5blg, trochę mniej chmielu niż poprzednio, wyeliminowane osady i... właśnie piję pierwszą 3-tygodniową butelkę. Jest mętna, ale piwo jest (mam tu trudność w wyrażeniu smaku) aksamitnie delikatne, delikatnie nagazowane, po prostu pyszne. Pierwsze piwo (poza pszeniczką 1), które posmakowało mojej niepijącej z natury żonce.

Przy okazji tej warki wypracowałem sobie nową technologię - piwo warzone w 100% w piekarniku. Zacieranie ~68C 90 minut, chmielenie również w piekarniku - okazuje się, że przy nastawieniu grzałek na 250C spokojnie można podtrzymać wrzenie w emaliowanym gar z 25l brzeczki...

 

**uwaga dodana po dyskusji z jacerem -> niewiadomy pozostaje wpływ dużej ilości wody odparowywanej z brzeczki na żywotność piekarnika. Przed własnymi próbami należy wziąć pod uwagę ryzyko wystąpienia korozji.

 

7) - stout 12blg. W pierwszym kroku doprowadziłem do furii żonkę paląc w domowym piekarniku słód jęczmienny. Potem poszło już gładko - cały proces w piekarniku, fermentacja zatrzymała się po 4 dniach na 6blg, ale zabełtanie wiaderkiem rozochociło ponownie drożdże i po kolejnych 2 dniach było właściwie po wszystkim (3blg)

Piwko jest po 8 dniach burzliwej i 7 cichej i powoli przymierzam się do butlowania... Mam małą pokusę, aby połowę dosłodzić laktozą, ale ta decyzja jeszcze przede mną... Problem przed jakim stanąłem to brak butelek - muszę jakoś skombinować do następnego weekendu 2 skrzynki i 40 flaszek...

 

8) - to będzie witbier. Upewniłem się co do tego testując ostatnio Hoegarden i Wieckse Wite .... Muszę powtórzyć to piwko w moim browarze

 

 

Pozdrawiam wszystkich i z całych sił dziękuję za nieprzebrane zasoby wiedzy, jakie zgromadziliście na forum!!

 

P.S.

jeżeli ktoś z Trójmiasta chce się pozbyć 3-4 skrzynek butelek - z chęcią odkupię

 

tomek

Edytowane przez twitt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji tej warki wypracowałem sobie nową technologię - piwo warzone w 100% w piekarniku. Zacieranie ~68C 90 minut, chmielenie również w piekarniku - okazuje się, że przy nastawieniu grzałek na 250C spokojnie można podtrzymać wrzenie w emaliowanym gar z 25l brzeczki...

A to ci dopiero. :rolleyes: No to rzeczywiście innowacja. Jaki masz piekarnik, że mieścisz tam gar ponad 20L, chyba nie standardowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) - rozruchowy brewkit Muntonsa Nut Brown Ale. Wyszedł cienki - piwo w sam raz do socjalizacji ;) Świetny trening przed rozpoczęciem zacierania. Gdyby nie to, że zajmuje mi jeszcze jakieś 15 butelek, należałoby zapomnieć o tej warce

tomek

Brawo za odważne podejście do tematu. Po jednym "pancerniku" zacieranie! Witam na forum :) Masz +1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji tej warki wypracowałem sobie nową technologię - piwo warzone w 100% w piekarniku. Zacieranie ~68C 90 minut' date=' chmielenie również w piekarniku - okazuje się, że przy nastawieniu grzałek na 250C spokojnie można podtrzymać wrzenie w emaliowanym gar z 25l brzeczki...[/quote']

A to ci dopiero. :rolleyes: No to rzeczywiście innowacja. Jaki masz piekarnik, że mieścisz tam gar ponad 20L, chyba nie standardowy.

Witam Piwowara z Małego Kacka!

Na wstępie pytanie, semolina (mąka pszenna, grubo mielona?) - jakieś oryginalne efekty?

 

Tak prawdę mówiąc Stasiek nie raz zacierał w piekarniku (chyba nawet dubbela z pudła) ale chmielił chyba konwencjonalnie.

Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji tej warki wypracowałem sobie nową technologię - piwo warzone w 100% w piekarniku. Zacieranie ~68C 90 minut' date=' chmielenie również w piekarniku - okazuje się, że przy nastawieniu grzałek na 250C spokojnie można podtrzymać wrzenie w emaliowanym gar z 25l brzeczki...[/quote']

A to ci dopiero. :rolleyes: No to rzeczywiście innowacja. Jaki masz piekarnik, że mieścisz tam gar ponad 20L, chyba nie standardowy.

Cześć

Piekarnik do zabudowy Bosh (hm44341) - standardowy, moc 2,4kW. Sekret sukcesu tkwi w proporcji wymiarów garnka - pasuje niemal idealnie na szerokość, stawiam go bez żadnej kratki bezpośrednio na dnie. Od góry pozostaje szczelina ~5cm umożliwiająca "monitoring".

 

W trakcie chmielenia nie mieszam (wrzenie robi swoje).Grzanie w takim przypadku odbywa się praktycznie całą powierzchnią gara + lustrem brzeczki. Do przypalania nie dochodzi - piekarnik ma dno w kształcie V i powierzchnia styku z gorącym dnem jest minimalna. Chmiel (granulat) sypię do luźnej pończochy, dociążam ceramiczną grubą salaterką i ląduje na dnie

 

Trudność z wyciąganiem gara z piekarnika porównywalna z wyciąganiem pieczonego indyka (z brzeczką jest chyba łatwiej, bo gar ma solidne ucha za które można chwycić)

 

Prawdę mówiąc do takiego działania zmusiła mnie niekompatybilność gara, który dostałem od znajomych, z ceramiczną płytą (gar ma w dnie wytłoczenie zmniejszające do ~30% powierzchnię styku z płytą, co wyklucza stosowanie go na płycie). Do zacierania wielotemperaturowego pożyczam stalowy kocioł gastronomiczny 29l - ten nie mieści się w piekarniku i chmielenie odbywa się na powierzchni

 

pzdr

tomek

Edytowane przez twitt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć ;)

 

A to ci dopiero. :rolleyes: No to rzeczywiście innowacja. Jaki masz piekarnik, że mieścisz tam gar ponad 20L, chyba nie standardowy.

Kopyr, Mark33 azcierał w piekarniku w garze 20l już jakiś czas temu, pisał o tym tu:

http://www.browar.biz/forum/showpost.php?p=809704&postcount=388

 

a garnek miesci się w standartowym piekarniku, wiem bo go miałem pożyczony (pierwsze warki w warzyłem) i sprawdzaliśmy w mojej kuchence oraz Marka.

 

 

Edit:

 

Koledzy przepraszam - nie doczytałem że chodzi o warzenie a nie zacieranie!

Edytowane przez bielok
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji tej warki wypracowałem sobie nową technologię - piwo warzone w 100% w piekarniku. Zacieranie ~68C 90 minut' date=' chmielenie również w piekarniku - okazuje się' date=' że przy nastawieniu grzałek na 250C spokojnie można podtrzymać wrzenie w emaliowanym gar z 25l brzeczki...[/quote'']

A to ci dopiero. :rolleyes: No to rzeczywiście innowacja. Jaki masz piekarnik, że mieścisz tam gar ponad 20L, chyba nie standardowy.

Witam Piwowara z Małego Kacka!

Na wstępie pytanie, semolina (mąka pszenna, grubo mielona?) - jakieś oryginalne efekty?

Hej - semolina z której korzystałem to gruba mąka z twardej pszenicy Durum (Semolina Durum) - wygląda bardziej jak kasza manna niż mąka. Stosowana jest w produkcji dobrych makaronów (swego czasu był to podstawowy składnik makaronów Malma). Byłem akurat na etapie prób upieczenia w domowych warunkach dobrego spodu do pizzy i eksperymentowałem między innymi z tą mąką. Mam wrażenie, że przyczyniła się trochę do ładnego żółtego koloru piwa (ale nie mam tutaj pewności - być może to autosugestia wywołana skojarzeniem z dobrym makaronem). Nie było żadnego kłopotu z grudami - świetnie rozprowadziła się w zacierze. Nie mam już tej mąki - następną pszenicę zrobię z dodatkiem standardowej mąki pszennej i być może zobaczę różnicę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Fajne początki i te warzenie w piekarniku aż mnie zatkało :)

O zacieraniu myślałem, ale by warzyć to nawet bym tego nie wymyślił za parę lat.

Pozdrawiam nowego piwowara z dużym już dorobkiem i fajnymi pomysłami. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak prawdę mówiąc Stasiek nie raz zacierał w piekarniku (chyba nawet dubbela z pudła) ale chmielił chyba konwencjonalnie.

Zacierać w piekarniku zacząłem w tym roku (Mild, Bitter, IPA, Imbirowe Ale). Dubbel w zeszłe wakacje był zacierany, że tak powiem, tradycyjnie.

Zacieranie w piekarniku się mi spodobało, bo ustawiam temperaturę i zapominam na godzinę. To prawie tak jak zacieranie w lodówce turystycznej. A nawet trochę lepiej, bo temperatura nie spada, tylko jest cały czas podtrzymywana.

Ale chmielenie w piekarniku? Przyznaję, że jestem pod wrażeniem. Ciekawe tylko jak to piekarnik znosi... Przecież to nie to samo co upieczenie kurczaka, czy ciasta. Tam zostaje odparowane kilka litrów wody. Nie masz problemów z odprowadzeniem tej pary? Nie ma kałuży wody pod piekarnikiem?

 

- piwo warzone w 100% w piekarniku. Zacieranie ~68C 90 minut, chmielenie również w piekarniku

rozumiem że zacieranie też w piekarniku , czy w trakcie zacieranie mieszałeś słody ?

Trochę niewygodne jest wyjmowanie garnka z piekarnika, wiec jeśli o mnie chodzi, to mieszam mało: raz albo dwa razy.

Edytowane przez Stasiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że piekarnik za długo nie pociągnie. Rdza zacznie od środka zjadać.

Myślę że jakość emalii w dobrym piekarniku nie jest gorsza niż emalii w garnku. Skoro garnek nie rdzewieje - czemu miałby zardzewieć piekarnik (który jest w trakcie grzania automatycznie wentylowany)? No i czym różni się gotowanie brzeczki od pieczenia np. surowych warzyw / mięs, które w trakcie procesu tracą ~40% wody?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i czym różni się gotowanie brzeczki od pieczenia np. surowych warzyw / mięs, które w trakcie procesu tracą ~40% wody?

Ilością wody. Pieczona 1,5kg golonka ile może mieć wody? 0,5litra?

 

Jest róznica między gotowaniem 20litrów a 0,5 litra. Powierzchnia parowania jest inna.

 

Ja nie mówię, że zacznie emalia rdzewieć. Rdza może zacząć się pojawiać w miejscach łaczeń śrubowych, nitowań, na połączeniach elektrycznych itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i czym różni się gotowanie brzeczki od pieczenia np. surowych warzyw / mięs' date=' które w trakcie procesu tracą ~40% wody?[/quote']

Ilością wody. Pieczona 1,5kg golonka ile może mieć wody? 0,5litra?

 

Jest róznica między gotowaniem 20litrów a 0,5 litra. Powierzchnia parowania jest inna.

 

Ja nie mówię, że zacznie emalia rdzewieć. Rdza może zacząć się pojawiać w miejscach łaczeń śrubowych, nitowań, na połączeniach elektrycznych itd.

jacer - dzięki za wskazanie potencjalnego ryzyka

Dopisuję Twoją uwagę w moim 1-ym poście i na tym zakończmy poboczną dyskusję

pzdr

tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.