Skocz do zawartości

Brak oznak fermentacji


adamsky

Rekomendowane odpowiedzi

Robię swoją interpretację Portera. Górna fermentacja, 18blg.

 

Zazwyczaj po 6-12 godzinach od zadania drożdży pojawiają się pierwsze oznaki fermentacji w postaci wydzielanego CO2 oraz tworzy się piana drożdżowa. Nie stosuję bulgorurki, więc wydzielanie CO2 oceniam po wybrzuszeniu pokrywy fermentatora. Standard - każdy z nas wie jak fermentacja burzliwa wygląda. Oczywiście wiadomo że drożdże mogą wystartować szybko, a mogą po 48h. Wiadomo, że burzliwa może być bardzo intensywna, a może być spokojna. Piana może wychodzić z fermentatora, a może być raczej niewielka. Różne odchylenia od normy miałem w swoich kilkunastu warkach, ale...

 

Tym razem oznaki fermentacji mam praktycznie zerowe. Drożdże (uwodniona saszetka S-04) zostały zadane w nocy z soboty na niedzielę. Temperatura brzeczki w momencie zadania drożdży około 22°C, temperatura otoczenia w okolicach 18-19°C. Pokrywa się nie wybrzuszała, zero oznak produkcji CO2 nawet gdy szczelnie docisnąłem pokrywę. Było ryzyko że drożdże nie startują, więc po około 2 dniach kontrolnie zajrzałem do fermentatora. Piany praktycznie zero (milimetrowej grubości piana pokrywała może 75% powierzchni). Postanowiłem poczekać kolejne 2 dni. Wciąż brak wydzielania CO2, po otwarciu fermentatora zero piany. Zmierzyłem kontrolnie blg i przez te 4 dni z 18 spadło do 7.

 

Przez te 4 dni jedyną oznaką fermentacji było to, że temp w styropianie gdzie fermentuje piwo była o te 2°C wyższa niż poza nim. Mimo braku innych oznak, drożdże najwyraźniej pracują.

 

 

Macie jakiś pomysł co może być przyczyną?

To może być na przykład jakaś infekcja która wyjada cukier nie produkując CO2?

 

Pewnie mi powiecie, że mam nieszczelny fermentator. Nie mogę tego zupełnie wykluczyć, ale tam musiałaby być jakaś dziura a nie zwykła nieszczelność. W tym samym fermentatorze przy ostatnim piwie pokrywa była wypukła nawet w trakcie cichej, więc tym bardziej burzliwa fermentacja powinna być widoczna.

Być może rzeczywiście jest to zbieg okoliczności - drożdże są nadzwyczaj spokojne, a ja przy ostatnim myciu pękłem fermentator i nawet tego nie zauważyłem - ale ciekaw mnie czy istnieje inne wytłumaczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mierzyłeś Blg?

 

EDIT: już widzę - przeoczyłem. Jak spada Blg, to fermentuje. Tylko pytanie: co fermentuje. Może drożdże, może tlenowce. Moja propozycja(ostrzegam, że nigdy tego nie robiłe/nie próbowałem): jak nie masz pewności co do dwutlenku, to "włóż" zapaloną zapałkę do wnętrza fermentora - jak zgaśnie, to jest dużo dwutlenku węgla.

Edytowane przez Willow
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyne co mi przychodzi do głowy oprócz oczywistej nieszczelności to coś z archiwum x

Infekcja która spala cukier (C12H22O11 → 11 H2O + 12 C) dwutlenku brak :)

z tą zapaloną zapałką to nie taki głupi pomysł chyba coś o tej metodzie w dawnych browarach pisał Kunze, tak świeczkę wsadzali do tanka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spalanie cukru z wydzielaniem węgla? Wow. Nigdy o czymś takim nie słyszałem. Możesz coś szerzej napisać? Do tej pory żyłem w przekonaniu, że wszystkie organizmy podczas spalania cukrów w celu uzyskania energii wydzielają CO2 i w zależności od rodzaju metabolizmu inne produkty. - edit no dobra nie zajarzyłem. ;)

 

 

Według mnie tak szybko z 18°Blg do 7 mogły poradzić sobie tylko drożdże. Jeśli nie ma innych oznak infekcji (smród, kożuchy na tafli piwa itp.)

Edytowane przez Biniu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie mi powiecie, że mam nieszczelny fermentator.

Masz nieszczelny pojemnik w którym zostawiłeś drożdże wraz z nachmieloną brzeczką.

 

A ogólnie rzecz biorąc, to skoro blg spada, to dziękuję do widzenia - piwo fermentuje, nie grzebię przy nim dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ogólnie rzecz biorąc, to skoro blg spada, to dziękuję do widzenia - piwo fermentuje, nie grzebię przy nim dalej.

Taki jest plan. Skoro blg spada to zostawię w spokoju na 2-3 tygodnie. Jeśli nie będzie oznak infekcji, to rozleję.

 

Na razie wyglądało na zdrowe, ale nie oglądałem zbyt dokładnie. Był tylko szybki pomiar blg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyłączę się do tematu bo mam bardzo podobny problem z barley wine.

25blg, drożdże T-58 (cały zestaw z piwodzieja). Piwo trafiło do baniaka w środę w nocy, ale w czwartek rano okazało się, że kran w fermentorze jest nieszczelny. Nie mając czasu ani możliwości na uszczelnienie go przelalem całość do czystego fermentora i zamknąłem. I tak od czwartku rano piwo sobie stoi z delikatną pianką na powierzchni (patrzyłem jedynie przez otwór na rurkę ferm. żeby nie otwierać pokrywy).

Co powinieniem zrobić? czekać, zadać następne drożdże? Ma duże doświadczenie z infekcjami, więc boje się co tam się zaraz rozwinie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyłączę się do tematu bo mam bardzo podobny problem z barley wine.

25blg, drożdże T-58 (cały zestaw z piwodzieja). Piwo trafiło do baniaka w środę w nocy, ale w czwartek rano okazało się, że kran w fermentorze jest nieszczelny. Nie mając czasu ani możliwości na uszczelnienie go przelalem całość do czystego fermentora i zamknąłem. I tak od czwartku rano piwo sobie stoi z delikatną pianką na powierzchni (patrzyłem jedynie przez otwór na rurkę ferm. żeby nie otwierać pokrywy).

Co powinieniem zrobić? czekać, zadać następne drożdże? Ma duże doświadczenie z infekcjami, więc boje się co tam się zaraz rozwinie...

 

Hmm skoro masz delikatną piankę to coś drożdże działają. Przypuszczam że używasz drożdży suchych z torebki? Nawodniłeś dane drożdże?

Osobiście nawadniam drożdże przed dodaniem do fermentatora. Po około 7 godzinach mam gestą pianę koloru kremowego. A z rurki wydobywa się CO2 tak silne ze mało co mi fermentatora nie wywali w kosmos. :cool:

Czekaj cierpliwie i obserwuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm skoro masz delikatną piankę to coś drożdże działają. Przypuszczam że używasz drożdży suchych z torebki? Nawodniłeś dane drożdże?

Osobiście nawadniam drożdże przed dodaniem do fermentatora. Po około 7 godzinach mam gestą pianę koloru kremowego. A z rurki wydobywa się CO2 tak silne ze mało co mi fermentatora nie wywali w kosmos. :cool:

Czekaj cierpliwie i obserwuj.

Drożdże nawodniłem, zawsze zresztą nawadniam i przeważnie po góra 12 godzinach piwo zapiernicza :) .A tu piana jest taka mniej więcej jak na odstanym piwie, coś się majaczy niby, ale bardzo nie wiele.

Jak długo mogę (w miarę) bezpiecznie czekać na start fermentacji? Rozumiem, że póki co, to jeszcze sytuacja mieści się w granicach normy :)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja mam podobnie to znaczy się podczas fermentacji piany nie zauważyłem zbyt wiele a po 2 tygodniach kiedy kiedy otworzyłem fermentor to zapach CO2 był tak intensywny że aż mnie odrzucił od pojemnika....

 

Przelałem to piwo na cichą do innego fermentora i moim oczom ukazał się widok kremowej warstwy na dole fermentora prawdopodobnie drożdzy i reszcztek chmielin itd. Po wylaniu tego do wanny zapach krótko mówiąc nie był przyjemny nie wiem czy czasem nie wdała się infekcja do piwa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.