Skocz do zawartości

Chadziaj i Trzosek warzą


Willow

Rekomendowane odpowiedzi

Dziekuję za obszerną (i pozytywną ;) ) recenzję.

Co do wysycenia: nie spodziewałem się, że drożdżaki dadzą takiego czadu - dałem 6 g na litr, co na Szkotach dało typowo wyspiarskie wysycenie vide: IRA, 80/-.

Co do klarowności: to było moje pierwsze piwo, w którym olałem cichą - najwyraźniej był to kiepski pomysł i nie będę tego powtarzał (no chyba, że mnie na weizena najdzie).

Bardzo się cieszę, że smakowało :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Teraz wielki eksperyment - i musi wyjść, bo to prezent ślubny. Z założenia ma to być bardzomocne ciemne piwo przeznaczone do wieloletniego leżakowania - po buteleczce w dzień rocznicy ślubu.

Data warzenia: 24.09.2014

 

[Tu będzie nazwa] (Anniversary ale: Belgian Imperial Stout)

 

Celuję w 10 L gotowego piwa, stąd zasyp na 15 L - żeby z zapasem pokryć wszystkie straty na wszystkich kolejnych etapach.

 

Zasyp:

-Pale Ale (Optic) 3,5 kg;

-Monach 25 EBC 2,5 kg;

-Crystal 160 EBC 0,5 kg;

-Chocolate 0,3 kg;

-Jęzczmień palony 0,15 kg;

-Płatki owsiane błyskawiczne 0,8 kg.

 

Zacieranie: 90' 68-65°C

 

Filtracja - pierwszy raz miałe takie problemy - szło jak krew z nosa. Licząc wysładzanie do objętości 18 L, trwało to 3 h.

 

Chmielenie:

-40 g Admiral 60';

-20 g Bramling Cross 20'.

(BrewTarget: 60 IBU)

 

Po warzeniu wyszło ok. 14 L 24°Blg

 

Z powodu małej awarii kanalizacyjnej nie mogłem schłodzić w wannie, zostawiłem więc w fermentorze na noc. Rano zadałem dwie saszetki Mangrove Jack's M27.

 

Edit: Po powrocie z pracy zastałem ładnie bulkający fermentor :)

 

5.10.2014: 4°Blg

Edytowane przez Willow
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Dawno mnie tu nie było, bo i mało się działo.

RIS z poprzedniego posta się nie nagazował. Ostatecznie zlałem z butelek i dodałem świeżej gęstwy T58, co w końcu dało efekt.

W międzyczasie uwarzyłem prawie identycznego RISa - również na prezent ślubny. Zasyp z delikatną zmianą proporcji, fermentowany T58.

 

Nadszedł czas na powrót. Nasunęło mi się pytanie, czy zawsze jak warzę bittera coś się musi, do cholery, dziać?!

 

Zacznijmy od tego, że przeoczyłem fakt, że nie miałem suchego ekstraktu słodowego. Czas gonił, a sklep zamknięty, uwarzyłem więc "starter" metodą BIAB - około 0,5 L nienachmielonej brzeczki na słodzie pale ale ok. 10 °Blg zadałem fiolką Fermentum Mobile FM10. Przez 24 h nie widziałem szczególnych oznak fermentacji, ale w końcu zadałem to do fermentora. Najwyżej będę gęsto pluł sobie w brodę.

 

Drugą sprawą jest to, że za drobno ześrutowałem słód, co zaskutkowało paskudnie powolną, zatykającą się co i rusz filtracją. Ponadto musiałem popełnić błąd przy objętości wysładzania, otrzymałem więc za dużo za rzadkiej brzeczki nastawnej - więc zamiast planowanego ESB będzie best bitter.

 

No dobra, do rzeczy:

 

Warka #11: Chadziajskie EGFP (Best Bitter)

 

Zasyp:

-5,2 kg Pale Ale (Maris Otter)

-0,2 kg Crystal 300

-0,15 kg Brown

-0,2 kg Caraamber

-0,25 kg Carared.

 

Zacieranie: 90' 69-67 °C; mashout 78 °C.

 

Filtracja szła jak krew z nosa, ostatecznie w wyniku błędu wyszło najprawdopodobiej ok. 38 L

 

Warzenie:

-30 g Iunga 60' (niestety w pobliskim sklepie piwowarskim nie było żadnego goryczkowego Angola);

-20 g Fuggles + 10 g EKG 15'

-20 g EKG 0'

 

Wyszło ponad 30 L (niestety podziałki ponad 30 L sobie nie zrobiłem, może 34, może 35) 11,5 °Blg.

 

Zadane ok. północy "starterem" z FM10. ok. 8 rano jeszcze cicho. Planowana jest fermentacja w ok. 18 °C.

 

EDIT 26.05.2016: Dziś rano pojawiły się pierwsze konkretne oznaki fermentacji.

Edytowane przez Willow
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówi się, że piwowar bez infekcji to nie piwowar. Tak więc jestem już piwowarem.

Fermentacja ruszyła, owszem, ale bakteryjna. Z rurki wyłania się piękny aromat Eau de Chambeau połączony z chmielowymi nutami. Zanim wyleję do haźla, pobiorę jeszcze próbkę i zrobię posiew bakteriologiczny, bo nie byłbym sobą, gdybym nie sprawdził, co się tam zalęgło ;) .

 

Postanowienie - robić normalne startery. Mieszadło już zakupione. W sobotę nastawiam starter z FM11, a w poniedziałek warzę kolejnego bittera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne podejście do bittera. Tym razem ześrutowałem grubiej, a gęstość mierzyłem refraktometrem. Nastawiłem 48h starter 10 °Blg na mieszadle magnetycznym, który pomieszkał sobie przez noc w lodówce celem dekantacji przefermentowanej brzeczki. Sprzęt po infekcji oberwał 3% NaOH, ACE w rozcieńczeniu 1:10 i (po dokładnym wypłukaniu) StarSanem, który od tej pory staje się moim podstawowym dezynfektantem.

 

Warka #12 Chadziajskie EGFP (ESB)

 

 

Zasyp:

-5,2 kg Pale Ale (Maris Otter)

-0,3 kg Karmelowy 300 (Strzegom)

-0,3 kg Karmelowy 150 (Strzegom)

-0,2 kg Caraamber

-0,2 kg Carared.

 

Zacieranie: 90' 69-67 °C; mashout 78 °C.

 

Filtracja poszła lepiej niż poprzednim razem - musiałem zamieszać po pierwszych 10 L, ale potem do końca szło już gładko.

 

Przed warzeniem było 34 L 12,2 °Brix

 

Warzenie:

-30 g Iunga 60'

-15 g EKG (tyle mi zostało w zamrażarce) + 10 g Fuggles + 10 g Boadicea 15'

-10 g EKG + 10 g Boadicea 0'

 

Wyszło ok. 30 L 13,6 °Brix.

 

Zadane ok. 22:00 gęstwą z ww. startera pobudzoną 0,5 L przegotowanej, nienachmielonej brzeczki.

 

EDIT:

Rano drożdże już ostro dawały czadu. Zapomniałem napisać, że szczep to FM11 (Wichrowe Wzgórza).

 

7.05.: 8,4 °Brix pozornie (5,1 rzeczywiście)

Edytowane przez Willow
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Sprzęt po infekcji oberwał 3% NaOH, ACE w rozcieńczeniu 1:10 i (po dokładnym wypłukaniu) StarSanem, który od tej pory staje się moim podstawowym dezynfektantem.

 

No ja po swojej piewszej (i odpukać jedynej infekcji) także stosuję mocną chemię. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

No ja po swojej piewszej (i odpukać jedynej infekcji) także stosuję mocną chemię. 

 

Ja podejrzewam, że tutaj nałożyły się dwa czynniki: niedokładna dezynfekcja i ciulowy starter, w którym się drożdże nie namnożyły. Stąd zakup mieszadła magnetycznego i StarSanu. NaOH i ACE włączyłem jednorazowo - celem wybicia wszystkiego, co siedziało w fermentorze po infekcji - wzorem schematów z zakładów spożywczych (naprzemienna dezynfekcja zasadowa - ACE i kwaśna - StarSan).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że bardziej starter. Ja jakiś czas temu robiłem hoppy pilsa - po gotowaniu odkręciłem kran w garze, leciało z wysokości prosto do wiadra, więc poszedłem sobie. Za 10 min przychodzę, patrzę a tu strumień się załamał, i leci najpierw na taboret (taki drewniany, stojący od zawsze w łazience), a później z taboretu ścieka do wiadra. Podłamałem się (piwo dostało dużo chmielu na whirlpool i przegotowanie go by mi znacznie podniosło IBU). Ale dodałem drożdże - świeżo kręcony duży starter, i poszło do fermentacji. Piwo po fermentacji nie ma żadnych oznak infekcji, nawet poszło na konkurs i jedyne co w nim wykryli to estry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Nadeszła pora na browar 2.0. Skonstruowałem (z nieocenioną pomocą PawelH) kadź zacierno-filtracyjną z lodówki curver 32 L, do której podłączyłem standardowy kranik 3/4" oraz filtrator z rurek CPVC 1/2". Zakupiłem chłodnicę z nierdzewki i hopstopper (od lewatywa8).

 

Na pierwszy ogień poszło IPA.

 

Warka #13 Trzoskie Arondight (IPA)

 

Zasyp:

-pale ale Marris Otter 4,4 kg

-crystal 160: 0,4 kg

-caraamber: 0,3 kg

-prażona pszenica: 0,5 kg

 

Zacieranie: 90’ 67-66 °C.

 

Chmielenie:

-Challenger 50 g FWH

 

-Sovereign 30 g 30’

 

-Sovereign 30 g 10’

-East Kent Goldings 30g 10’

 

-Sovereign 40 g 0’

-East Kent Goldings 30 g 0’

 

-East Kent Goldings 40 g Whirlpool (79-71°C, 15’)

-Fuggles 30 g Whirlpool (79-71°C, 15’)

 

Wyszło 16-18L (nie mam nawet przybliżonej podziałki poniżej 20 L) °Brix.

 

Zadane gęstwą FM11 (po EGFP)

 

Rano już radośnie fermentowało.

 

Planowane chmielenie na zimno(3 dni, 16 °C): 50 g East Kent Goldings + 15 g Boadicea + 15 g Fuggles.

 

Uwagi:

-lodóweczka jest cudowna! Przez 1,5 h temperatura spadła o jeden stopień;

-nacinanie w kratkę młóta naprawdę pomaga;

-zbyt luźny cybant na wężu doprowadzającym - poszło odrobinkę wody do (na szczęście wrzącej jeszcze) brzeczki, zanim opanowałem sytuację;

-ten termometr oszukuje w niskich temperaturach! Nie chciało niby zejść poniżej 24 °C, a przy pomiarze drugim termometrem, okazało się, że brzeczka ma 15 °C(sic!).

 

1.06: zeszło do 3 °Blg

6.06: 3 °Blg

 

7.06: Zlane na cichą z dodatkiem 50 g East Kent Goldings, 20 g Boadicea i 15 g Fuggles.

Obniżam temperaturę do 16 °C.

Edytowane przez Willow
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Uwarzone i spożyte:

 

Warka #14 Trzoskie Slingman (best bitter)

 

Zasyp:

-pale ale Maris Otter: 3,6 kg

-crystal 300: 200 g

-brown: 150 g

-carared: 250 g

 

Zacieranie: 67 °C, 1,5 h

 

Warzenie:

 

-Boadicea 30 g 60’

-East Kent Goldings 20 g 30’

 

27 L, 10,6 °Brix

 

Drożdże: gęstwa FM11

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warka #15 Chadziajskie Ngauruhoe (New Zealand Pale Ale)

 

Zasyp:

-pale ale: 5 kg

-carahell: 300 g

 

Zacieranie infuzyjne w 67°C

 

Chmielenie:

-FWH: 25 g Southern Cross;

-20': 25 g Pacifica;

-0' : 25 g Rakau + 20 g Pacifica

-Whirlpool (79-76 °C, 15'): 25 g Rakau, 25 g Pacifica.

 

Wyszło trochę poniżej 30 L, 13 °Brix.

 

Fermentacja: US-05 w 18°C

 

30.07: 2,85 °Brix (po korekcie - ze spławikiem π x oko się zgadza)

Edytowane przez Willow
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Po krótkiej przerwie wracam do gry. Tym razem nareszcie będzie to warka dla mnie, a nie na jakąś okazję czy imprezę. Warzę dziś mój klasyk: Czerwonego Kura (już po raz trzeci).
 
Warka #16 Trzoskie Czerwony Kur
 
 
 

Warka #4: Trzoskie CZERWONY KUR (IRA)

Zasyp:
4,75 kg Pale Ale Maris Otters
0,75 kg Crystal 160
0,50 kg Carared Weyermann
45 g jęczmień palony

Zacieranie: 68 °C 90' dodaję jęczmień palony 78 °C 10'

Filtracja poszła gładko, wysładzałem aż do uzyskania 33 L brzeczki.

Chmielenie:
60' 30 g Bramling Cross
15' 30 g Fuggles

 
Tym razem jęczmień palony dodałem od razu do zacierania, a zacierałem w 67 °C, bo nie chciało mi się kombinować z wrzątkiem tylko po to, żeby podnieść tylko o jeden stopień. Do fermentacji użyję drożdży FM13 Irlandzkie Ciemności - 24 - godzinny starter.

 

Wyszło 20parę litrów 13,8 °Brix. Całkoiwity czas pracy: 6,5 h.

Edytowane przez Willow
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 4 lata później...

Cześć i czołem! Dawno mnie tu nie było.

Popełniłem w międzyczasie kilka warek, niewiele - przeprowadzka, brak czasu, potem brak kasy.

Potem wpadłem na genialny pomysł uwarzenia koźlaka majowego nie posiadając lodówki, co mi zablokowało sprzęt na kilka miesięcy i odebrało zapał na warzenie (ostatecznie wyszedł pyszniutki i byłem z niego bardzo zadowolony :) ).

Od paru miesięcy jestem na keto i nie mogę piwa, bo waga zbliżyła się niebezpiecznie blisko trzycyfrowej przy moim kurduplowatym wzroście, ale widzę już wylot tunelu, więc właśnie kończy mi fermentować mój klasyk, czyli IRA - w sam raz na wydupienie z ketozy w lipcu ;) .

 

W międzyczasie porobiłem małe zakupy sprzętowe - zakupiłem Fermzillę 35 L wraz z lodówką, do której wchodzi i właśnie dzisiaj uwarzyłem pierwsze fermzillowe piwo :) .

 

Warka dwudziesta któraś - przyjmijmy #21 Chadziajskie Peasant Challenge (SH Challenger)

 

Miał to być best bitter i założenie było 33 L 10,7 °Brix (liczył brewfather), wyszedł ESB - 31,5 L 13,8 °Brix

 

Zasyp:

-Pale Ale Maris Otter 5,5 kg

-Crystal 160 0,55 kg

-Brown 0,22 kg

 

Zacieranie:

67 °C 90'

75 °C 15'

 

Filtracja szła tragicznie. Zrobił się beton, który musiałem nacinać co chwilę. Wysładzałem do 36 L

 

Chmielenie:

-Challenger 55 g 60'

-Challenger 25 g 20'

-Challenger 20 g 0'

 

Schłodzone do 22 °C

 

Zlewanie do fermentora szło tragicznie. Pieprzony hopstopper co chwilę się zapychał i przestawał przepuszczać. Ten system bez kranu, tylko z rurką do góry jest do dupy. Dawno się tak nie nakląłem przy zlewaniu.

 

Zadane 24 h starterem FM10

 

Wstawione do wyłączonej lodówki w celu izolacji - w piwnicy mam 16 °C, a chcę trochę estrów i przez dwa dni nie dokręcam na manometrze.

Edytowane przez Willow
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żegnaj, refermentacjo :)

IMG_20210519_211345.thumb.jpg.ef79a4d5f4ca13443ff4263113a0218b.jpg

 

20.05 zeszło do 18 °C, skręcam do 18 PSI

 

23.05 8,5 °Bx = 5,31 °P po korekcie

26.05 8,0 °Bx = 4,53 °P po korekcie

Edytowane przez Willow
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Generalnie, to mimo różnych prób, grzybki się uparły i niżej zejść nie chcą. Lodówa odpalona, aktualnie mamy 9 °C.

 

W międzyczasie przyszedł sobie beer gun od chynckich braci, reduktor, STC-1000 i kamień z nierdzewki do napowietrzania, w drodze mata grzewcza i 6 kg butla CO2. Projekt Browar 2.5 chyba powoli dobiega końca.

 

Potem tylko kocioł automatyczny i mamy Browar 3.0, a warzenie pozostaje przyjemnością :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam niezwykle utalentowanego kumpla. Dzisiaj zrobił mi sterowanie lodówką.

Wpiął się we wszystko, korzystając z "infrastruktury" lodówki. Zero kabli poza sondą. Mata wpięta zamiast żarówki. Oto efekt :D.

Oczywiście zamrażarke na osobnej sprężarce DZIAŁA :D:D:D .

IMG_20210613_205219.thumb.jpg.85104f2698be0c7f08155abb8b1a13c4.jpg

 

Edytowane przez Willow
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odważyłem się otworzyć dzisiaj beergunowego bittera. Jest psssst, jest gaz, osad znikomy (w końcu to FM10, więc bez osadu raczej nidyrydy), w miarę klarowne. Wziąłem łyczka na spróbowanie, bo jeszcze mi piwka nie wolno i moja lepsza połowa się nim raczy właśnie :) . Fermentacja ciśnieniowa + rozlew ciśnieniowy, to jednak fajna sprawa :) . Jutro zamawiam nalewarkę przeciwciśnieniową z ali!

Edytowane przez Willow
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciąg dalszy serii bitterów SH - tym razem EKG.

Zainaugurowałem walcowego Bulldoga na wiertarce - po raz pierwszy śrutowanie było krótką formalnością :D .

Zacierałem tym razem niżej - może teraz FM10 zjedzą więcej.

 

Warka #22 Chadziajskie Duke of Kent

 

19.06.2021

 

Zasyp:

 

Pale Ale Maris Otter: 5,7 kg

Crystal 160: 0,6 kg

 

Zacieranie:

65 °C 90'

75 °C 15'

 

Filtracja poszła bardzo gładko - najwyraźniej śrutownik walcowy był dobrym pomysłem :) . Wysładzałem do 36 L

 

Chmielenie:

-East Kent Goldings 90 g 60'

-East Kent Goldings 20 g 15' + mech irlandzki 7 g

-East Kent Goldings 30 g 0'

 

Schłodzone do 20 °C - postanowiłem zobaczyć, jak mojej nowej komorze pójdzie grzanie brzeczki :D .

BARDZO duże straty z osadami - nie spodziewałem się, że aż tyle.

 

Zadane 180 ml gęstwy FM10 po #21, obudzonej ok 500 ml przegotowanej, niechmielonej brzeczki.

 

Ostatecznie wyszło ok 27 L 13,2 °Brix.

 

Planuję fermentację zacząć w 22 °C, po dwóch dniach przykręcić ciśnienie na 2 vol i podnieść do 25 °C.

 

20.06.2021 Fermentacja rano już ładnie ruszyła, nastaw: 22 °C

 

22.06.2021 Mocno wyczuwalne estry, przykręcam ciśnienie.

 

23.06.2021 22 PSI, 22 °C. Dam drożdżakom dwa dni w tej temperaturze, a potem zwiększam do 25 °C.

 

24.06.2021 wieczorem: podniosłem do ~24 PSI, jutro rano podnoszę temperaturę do 25 °C. Zgodnie z opiniami, regulator Blowtie v2 jest cholernie niedokładny. Kiedyś się dorobię SpundIta, ale na razie są ważniejsze wydatki :P .

 

25.06.2021 25 °C, 24 PSI

Edytowane przez Willow
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Duke od Kent rozlany - tym razem całkowicie do butelek ;) .

 

Ostatecznie zeszło do 6,3 °Bx, czyli ~1,9 °P. Drugie pokolenie FM10 odfermetnowało już głębiej, folkulowały też o niebo lepiej.

IMG_20210719_221651.thumb.jpg.5baa39e6026f028ad7f08248dd9aedb5.jpg

 

Rozlew przeciwciśnieniowy to bajka! Nic nie rzyga, można kapslować na spokojnie, nie trzeba chłodzić flaszek.

Nalewarkę ufiksowałem na drewnianym klocku (żeby był dystans) i zamocowałem do regału, żeby nie musieć cisnąć z góry bez stabilizacji. Rozwiązanie się sprawdziło, choć przydałby się jakiś docisk z dołu (bo ręka wysiada - trzeba robić przerwy), ale nie mam jeszcze pomysłu, jak to rozwiązać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Warka #23 Chadziajskie Słoneczne (APA)

 

Zasyp:

 

Pale Ale Maris Otter: 6,0 kg

CaraCrystal Castle Malting: 0,5 kg

 

Zacieranie:

65 °C 90'

75 °C 15'

 

Filtracja poszła gładko - wysładzałem do "prawie pełnego gara" - nie liczyłem objętości

 

Chmielenie:

-Chinook 30 g 60'

-Chinook 20 g 15' + mech irlandzki 7 g

-Chinook 20 g 0'

-Chinook 30 g whirlpool 77 °C 

 

Schłodzone do 20 °C. Zadane litrowym starterem FM 52 (Amerykański Sen)

Wyszło 31 L 13'2 °Brix (licząc już ze starterem)

 

Startuję fermentację w 20 °C, manometr na wstępie ustawiony na 30 PSI bez dobijania gazem z butli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.