Skocz do zawartości

Przygotowanie butelek do rozlewu


bnp

Rekomendowane odpowiedzi

Już kiedyś to pisałem. Ja po wypiciu piwa płuczę butelkę wodą. W butli 2 litrowej mam rozpuszczone ACE w proporcji na oko tak, że jak sie powącha z bliska to trochę czuć. Wlewam to do butelki i jak mi sie przypomni za godzinę lub w następnym dniu wylewm, przelewam wodą zatykam starym kapslem i do skrzynki. Przed rozlewem przepłukuję wodą, wlewam trochę pirosiarczynu zamieszam opróżniam butelkę i na suszarkę. Piwo leję następnego dnia, a czasami natychmiast.

KOPYR z tym osadem po ACE to chyba przesadziłeś z ilością ACE, dlatego tak się robi.

Edytowane przez wena
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

butelki płuczę kranówą i odstawiam do wyschnięcia. potem wkładam je do skrzynki i do piwnicy z nimi. jak ktoś chce to może przykryć je ręcznikiem.

przed napełnianiem myję je szczotką i kranówą. następnie wkładam do zimnego piekarnika (pojemność 20butli) i nastawiam na 180stopni. po osiągnięciu tej temperatury trzymam szkło w piekarniku około 40minut. po wystudzeniu nalewam piwa i kapsluje.

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potem gdy zbierze mi się ich trochę myję płynem do naczyń z użyciem szczotki z BA (którą polecam)

A wiesz' date=' ja jednak zrezygnowałem z tej szczotki. Słabo czyściła denko, i po pewnym czasie skołtuniła się tak, ze ciężko ją złożyc i rozłożyć.

 

Jak ktoś chce, mogę ją mu podarować.[/quote']

Przeleciałem BA :) i jakoś nie mogę trafić na szczotkę ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja płuczę butelki po przelaniu piwka, potem przed rozlewem płuczę jeszcze raz i w razie potrzeby traktuję szczotką na drucie ;) Potem wsadzam na 10 minut do piekarnika nastawionego na 150 stopni i tyle. Dopiero trzy nastawy robiłem, ale z zakażeniem nie miałem żadnego problemu. W piekarniku butelki się dezynfekują i zarazem suszą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

elo :)

widze że wkleiłes dwa razy zeby nikt ni przegapił ;):)

no żart oczywiście :)

 

byc moze ma to sens do płukania butelek, ale nie do czyszczenia mocno zabrudzonych .....

dla mnie to by było by OK gdyby: płukało wrzątkiem, ew. roztworem piro...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cześć :)

 

Witam

Nie znam się na chemii:rolleyes: Czy można jako wiadra do czyszczenia butelek użyć fermentora, czy kret może zniszczyć pojemnik?

nie widzałem kreta co potrafi przegryść palstik 1,2 mm zarówno w naturze jak i w wydaniu chemicznym ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześc ;)

 

a czym się sterylizuje ?

Pirosiarczyn potasu? sodu?

inna chemia ?

owszem rozwiązanie konkretne, cała butla opłukanka, ale trzeba by pamietać że tu opary"chemii " są dezynfrekujące ...pytanie czy te opary się nie "ulotnią" wraz z płukaniem przez "fontanną" oraz czy człwiek obsługujacy buteleki nie powienien być w masce pe-gaz ;-)

 

no tak tylko pytam ........

Edytowane przez bielok
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześc ;)

 

a czym się sterylizuje ?

Pirosiarczyn potasu? sodu?

inna chemia ?

owszem rozwiązanie konkretne, cała butla opłukanka, ale trzeba by pamietać że tu opary"chemii " są dezynfrekujące ...pytanie czy te opary się nie "ulotnią" wraz z płukaniem przez "fontanną" oraz czy człwiek obsługujacy buteleki nie powienien być w masce pe-gaz ;-)

 

no tak tylko pytam ........

Myślę, że może być wszystko czego używamy: piro, OXI, CLO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cześć ;)

Myślę, że może być wszystko czego używamy: piro, OXI, CLO.

hymmmmmmmmmmm, pewnie tak :)

tylko np. piro nie nadaje sie do takch sterylizaji, w zwiazku z sporym obiegiem pompki po prostu "wyparuje z roztworu ...

tak mi się zawsze zdawało ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się ten patent podoba.

Nawet myślałem o czymś podobnym z wykorzystaniem rurek do nawadniania ogrodu i na więcej butelek. Plan był aby płukać 4x: 1. roztwór sody kaustycznej lub innego zajzajeru, 2. woda, 3. ace, 4. woda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

A ja najpierw myję, ściągam etykietki a póxniej wygrzewam w piecu. 180 stopni chyba da sobie radę z nieporządanymi goścmi. UWAGA! Nie układajcie butelek na samym dole pieca. Pękają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja najpierw myję, ściągam etykietki a póxniej wygrzewam w piecu. 180 stopni chyba da sobie radę z nieporządanymi goścmi. UWAGA! Nie układajcie butelek na samym dole pieca. Pękają.

Ja tak robię i jest ok. Mi nie pękają chociaż układam na dole pieca. Może dlatego, że mam termoobieg? piekarnik elektryczny nie gazowy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja najpierw myję, ściągam etykietki a póxniej wygrzewam w piecu. 180 stopni chyba da sobie radę z nieporządanymi goścmi. UWAGA! Nie układajcie butelek na samym dole pieca. Pękają.

Mam piekarnik elektryczny, wkaładam butelki do zimnego piecyka, właczam grzanie góry i dołu i żadnych problemów z pekającymi butelkami nie miałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć :)

 

Jak włączysz grzanie na grzałke dolna lub góra-dół to butelki mogą peknąć.

Przy grzaniu górną grzałką lub termoobiegu nic takiego nie powinno mieć miejsca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Odświeżę lekko temat. Wprawdzie do tej pory zrobiłem tylko jedną warkę (po zdaniu poprawek zamierzam "wyprodukować" pszeniczne), ale napiszę jak ja dezynfekowałem.

 

Zatkany zlew z gorącą wodą i płynem do mycia naczyń.

Wkładam kilka butelek, żeby etykiety namokły i lepiej schodziły.

Szorowanko wewnątrz i na zewnątrz.

Większość butelek była "moja" ew. podarowana przez znajomych, więc nie miałem większych obaw o pozostałości. Kilkanaście było wymienionych z zielonych na brązowe w osiedlowym sklepie więc myłem je 2x dokładniej.

W kilku sztukach był już grzybek więc od razu na OUT. W jednej była guma,a w kolejnej niezidentyfikowana substancja na ściance.

Potem kilkunastosekundowe zanurzanie w OXI, suszenie w koszu od zmywarki i DO KOTŁA!

Najpierw wyjąłem wszystkie blaszki z piekarnika i ustawiłem butelki bardzo ciasno - weszło chyba 30.

Mamuśka jednak obawiała się dewastacji piekarnika i eksplozji butelek, więc włożyłem blaszki z powrotem i 40kilka butelek wypiekłem na 2 razy.

Na chwilę przed rozlewem kontrola wzrokowa na obecność pozostałości syfów i najprawdopodobniej w kilku butelkach było troche więcej wody niż w pozostałych, bo woda w połączeniu z OXI + temp = spalony osad na ściance butelki.

 

Zastanawiam się właśnie nad skonstruowaniem suszarki na butelki własnej roboty. Myślę nad jakąś blaszką lub kawałkiem deski/sklejki i ponawiercać na to "wałki", tak żeby butelki ociekały w pozycji pionowej. Robił ktoś kiedyś coś podobnego?

 

Drugie pytanie - czy OXI ma jakiś termin przydatności po przygotowaniu roztworu? Mam taki plan, żeby kupić pojemnik w który wejdzie jedna butelka. Moczyć w nim tą butelkę jakiś czas i potem zakapslować na pusto, ew. uszczelnić folią alu. Czy efektywność dezynfekcji będzie taka sama w pierwszym dniu, co po kilkunastu?

Edytowane przez moler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na chwilę przed rozlewem kontrola wzrokowa na obecność pozostałości syfów i najprawdopodobniej w kilku butelkach było troche więcej wody niż w pozostałych, bo woda w połączeniu z OXI + temp = spalony osad na ściance butelki.

 

Drugie pytanie - czy OXI ma jakiś termin przydatności po przygotowaniu roztworu? Mam taki plan, żeby kupić pojemnik w który wejdzie jedna butelka. Moczyć w nim tą butelkę jakiś czas i potem zakapslować na pusto, ew. uszczelnić folią alu. Czy efektywność dezynfekcji będzie taka sama w pierwszym dniu, co po kilkunastu?

Jak każdy roztwór chemiczny ma określoną przydatność i nie zaleca się długiego przechowywania gdyż traci swoje właściwości.

 

Mam pytanie, nie lepiej "przejechać" butelki OXI już po wypalaniu w piekarniku? Ten spalony nalot by mnie trochę martwił.

Samo wyprażanie w piecu powinno wybić wszystkie drobnoustroje, nie wiem czy jest sens bawić się jeszcze w OXI, chyba że chcesz być super pewny sterylności :)

Edytowane przez komoona
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie rozumiem idei wyprażania. Jest zbędne i niepotrzebne. Butelki po opróżnieniu trzeba wypłukać, oporne drożdże wyżreć jakims chlorowym środkiem i do skrzynki. Przed rozlewem przepłukać gorącą woda z kranu i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.