Skocz do zawartości

Wino a butelki po piwie.


br.an.tr

Rekomendowane odpowiedzi

O w morde, ale dyskusja.

Co ciekawe zbrakło mi rok temu butelek na wino z jabłek. Bo wino było nie zaplanowane a skrzynka owoców się mogła zmarnować to wpadłem na pomysł - zrobię sok - pożyczyłem sokownik od kumpla i zrobiłem sok, drożdże z B...... i wino zrobione, Ale butelek brak. Więc pomysł w butelki po piwie. Zakapsluje i po kłopocie. Trochę było strachu, że jak nie dofermentuje to bedzie szampan a w najgorszym wypadku granaty. Ale jak ma nie dofermentować jak drożdże były w ilości na chyba 20-30L a wina było ze 3.5L. Wczoraj po roku leżakowania otworzyłem a właściwie odkapslowałem pierwszą butelkę wina po piwie i okazało się k.... wyśmienite. Więc jak możesz nie kapsluj a jak nie masz wyjścia kapsluj śmiało, Jak wiem, że są są świętości które trzeba szanować, ale sam winiarze zaczęli korkować butelki plastikowymi korkami to czemu my byśmy nie mieli ich kapslować ?

Pozdrawiam ortodoksów i tych co mają lekko w czubie konwenanse....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cydr zakapslowany czy jabłecznik jeszcze zdzierżę ale wino :roll:

Panowie wina się nie kapsluje, wino się korkuje :monster:

nie można wina nalewać do butelek po piwie i bezczelniejsze kapslować. :monster:

prócz smaku liczy się estetyka :)

to tak jakby komuś dać piwo domowe z nieodmokniętą etykieta Tyskiego, będzie smakowało ? :monster:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludziska, trzymajmy poziom. Padło konkretne pytanie o stricte techniczne aspekty leżakowania wina. I co? Żaden z pałających świętym oburzeniem nawet nie spróbował podać jakiegoś rzeczowego argumentu na poparcie swojej tezy. A najgłośniej krzyczy "nie, bo nie!" osoba, która z taką gorliwością chce się rozprawiać się z "mitami" i "modami" w piwowarstwie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludziska, trzymajmy poziom. Padło konkretne pytanie o stricte techniczne aspekty leżakowania wina. I co? Żaden z pałających świętym oburzeniem nawet nie spróbował podać jakiegoś rzeczowego argumentu na poparcie swojej tezy. A najgłośniej krzyczy "nie, bo nie!" osoba, która z taką gorliwością chce się rozprawiać się z "mitami" i "modami" w piwowarstwie...

 

ja kto ostatnio jest w modzie nawet u profesorów '' to był blef " :smilies:

 

 

nie można kapslować wina - dlaczego? bo nie

nie można stosować reduktorów do spawalnictwa - dlaczego ? bo nie ... :smilies:

 

ubawiłem się

 

ja też kapsluje wino a w szczególności wina musujące w butelkach po "szampanie" oraz w zwykłych butelkach po piwie i nic się nie dzieje

 

dodam więcej, kapsluję wino w butelkach z nieodmokniętymi etykietami :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wino powinno dojrzewać w pozycji poziomej

A dlaczego?

Wino leżące obmywa korek, zapobiegając jego wyschenięciu, a co za tym idzie rozszczelnieniu. Jeżeli wina są na spożycie bieżące lub nieodległe, to nie widzę powodu do zmartwień z kapslowaniem. Nie wiem jak zachwa się taki trunek w dłuższej perspektywie czasowej, ale przypuszczam, że przyzwoicie, bo w końcu w butelce winnej panuje mniejsze ciśnienie, niż w piwnej.

 

Niemniej odczuwam estetyczne fuj:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, dlatego ma leżeć. Leżakownie wina wynika z zamknięcia a nie samego trunku. Stojące, zakapslowane wino będzie smakowało tak samo jak lezące zakorkowane.

Dla mnie technicznie można wino kapslować, ale jak pisałem wyżej "nie wypada", z tego samego powodu nie chodzę w sukienkach, bo tak się przyjęło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...

Jak w temacie. Czy można przelać wino swojej roboty do butelek po piwie (butelki zwrotne, ciemne szkło). Zakapslować i postawić w pozycji pionowej.

Temat stary, ale nikt konkretnie nie odpowiedział.

Przelać i zakapslować można, bo nikt zabronić Ci tego nie może.

Mam pewne wątpliwości natomiast co do tego ile lat takie coś może stać.

Co roku przybywa mi kilka butelek, a wypijam jedną dlatego ja zawsze będę wybierał korki! najlepiej lite lub kolmatowe (koszt jednego przy zakupie paczki 100szt to około 35groszy).

Zwróć uwagę że piwo ma dość krótką datę ważności i dość szybko po upływie tej daty się psuje, zmienia się smak.

Kapsel ma taką samą datę ważności jak piwo (jest jednorazowy). Tworzywo z którego jest wykonane uszczelnienie kapsla ma wytrzymać 2-3 lata w towarzystwie piwa ( słabszy alkohol niż wino) i pod takim kontem jest przebadane - żeby się nie rozpuszczało  i nie truło tych którzy to piją (zakrętki do spirytusu nie mają "gumy" jak kapsle od piwa).

Wino powinno oddychać i dzięki zastosowaniu korka jest to możliwe. 

 

"Badania przeprowadzone na Uniwersytecie Bordeaux potwierdzają wpływ korka na dojrzewanie wina. Sekret tkwi w jego złożonej strukturze, której nie udało się jeszcze technologicznie odtworzyć. Każda zatyczka z korka jest wysokiej klasy naturalnym zamknięciem, które składa się z około 800 milionów maleńkich komórek suberyny (prawie 40 milionów komórek na centymetr sześcienny), wypełnionych powietrzem."

 

Moja rada jest taka jeśli produkujesz więcej niż Ci przybywa to zainwestuj w korki.

Jeśli produkujesz tyle co wypijasz i sam to pijesz to kapsluj.

 

Niestety Ci co myślą że zaoszczędzą, bo mają dużo butelek do "zalania" nie powinni oszczędzać, bo po kilku/kilkunastu latach może się okazać że zaoszczędzone dzisiaj 20zł, przyniosło tylko straty. pozdrawiam

Edytowane przez Mathun
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Zwróć uwagę że piwo ma dość krótką datę ważności i dość szybko po upływie tej daty się psuje, zmienia się smak.

Bardzo ciekawa uwaga ;)

1. co to jest krótką?

2. ile to jest szybko?

3. skąd piwo wie kiedy kończy się termin ważności i trzeba zacząć się psuć :D i to szybko?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wino wlewam  w butelki po ciociosanie i podobnych, więc nie korkowane tylko z zakrętką. Był czas że wlewałem w butelki korkowane i z nakrętką, ale nie wyczuwałem różnicy w smaku. Tylko jest jedno ale u mnie wino długo nie postoi, zresztą jak wszystko co zawiera procenty :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie piwo ma dość krótką datę ważności i się psuje?

Np. Hefeweizen dość szybko się zmienia na niekorzyść, po kilku miesiącach piwo jest cieniem tego, czym było wcześniej.

NEIPA podobnie - na początku jest fajnie owocowa, gładka, po pewnym okresie czasu mocno traci na pełni i wychodzi łodygowa gorycz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się wydaje, że kolega Mathun miał na myśli albo piwo jako zbiór wszystkich piw i wyszła z tego nieścisłość albo piwo koncernowe, skoro przyznał mu od razu datę ważności (bo raczej koncernówki mają daty). To że pszeniczniaki, blond'y i mocniej chmielone trzeba pić świeże, to jest raczej jasne i oczywiste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie piwo ma dość krótką datę ważności i się psuje?

piłem piwa przeterminowane z lubością, niektóre intencjonalnie przeterminowując w piwnicy, ale bywało że kraftowe dalekodoterminu były do kanału absolutnego, gushing, kwas etc...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Wina nie powinno się kapslować, najważniejsze w korku jest to że wino "oddycha"

Wino powinno leżeć aby korek był ciągle wilgotny, naturalnie pęcznieje, wtedy nie wysycha i żadne robactwo nie wchodzi do środka.

Jak komuś nie zależy na tym aby wino długo leżakowało niech kapsluje.

Mam parę butelek wina co robiłem 6 lat temu i nic mu się nie dzieje a kapsel sądzę że uszczelka gumowa by skreszała a kapsel by oddawał nie pożądane smaki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...
  • 10 miesięcy temu...

Był taki film, w którym Franciszek Pieczka zaczął kosić żyto kosą(tak mi się wydaje, że to było żyto), kiedy ze względu na tradycje powinno się kosić sierpem i cała wieś chciała go zlinczować. Teraz się używa kombajnów i nikomu nawet nie przejdzie przez myśl by użyć sierpa czy kosy. Moje zdanie jest takie: jeśli masz używać korków tylko ze względu na tradycje to zatkaj sobie lepiej nimi uszy by nie słyszeć tych banałów. Z drugiej strony słyszałem, że wino "oddycha" przez korek i przez to są te małe dziureczki na tym plastikowym zatykotku, które się ładuje na korek. Reasumując, jeśli któryś z tradycjonalistów winoholików mógłby podać jakieś fakty zamiast chrzanić o tradycji byłoby na prawdę przepysznie (tego słowa użyłem celowo :) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, arec napisał:

Był taki film, w którym Franciszek Pieczka zaczął kosić żyto kosą(tak mi się wydaje, że to było żyto), kiedy ze względu na tradycje powinno się kosić sierpem i cała wieś chciała go zlinczować. Teraz się używa kombajnów i nikomu nawet nie przejdzie przez myśl by użyć sierpa czy kosy. Moje zdanie jest takie: jeśli masz używać korków tylko ze względu na tradycje to zatkaj sobie lepiej nimi uszy by nie słyszeć tych banałów. Z drugiej strony słyszałem, że wino "oddycha" przez korek i przez to są te małe dziureczki na tym plastikowym zatykotku, które się ładuje na korek. Reasumując, jeśli któryś z tradycjonalistów winoholików mógłby podać jakieś fakty zamiast chrzanić o tradycji byłoby na prawdę przepysznie (tego słowa użyłem celowo :))

Pieczka? A nie Majchrzak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.