Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Z mojego skromnego doświadczenia wynika, że korzystniej jest trzymać 5 niż 7 dni. Powinny wystarczyć 3 dni.

 

Też tak uważam, ale gdzieś wyczytałem że własnie Belma była jako single hop trzymana 7 dni. Generalnie trzymam chmiele właśnie 3-5 dni max. Trochę wyjazdów służbowych mi się szyjuje w tygodniu więc od tego będzie zależało ile dni potrzymam :)

 

Jakiś miesiąc temu robiłem piwo chmielone Belmą na zimno. Poszło 65g na zimno (ok. 21L) w dwóch porcjach i poza tym, że jestem zawiedziony słabą intensywnością zapachu to niczego złego nie stwierdzono (poza tym, że jakoś bez pomyślunku syrop cukrowy zrobiłem dla objętości przed oddzieleniem chmielin i piwo wyszło trochę przegazowane).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojego skromnego doświadczenia wynika, że korzystniej jest trzymać 5 niż 7 dni. Powinny wystarczyć 3 dni.

 

Też tak uważam, ale gdzieś wyczytałem że własnie Belma była jako single hop trzymana 7 dni. Generalnie trzymam chmiele właśnie 3-5 dni max. Trochę wyjazdów służbowych mi się szyjuje w tygodniu więc od tego będzie zależało ile dni potrzymam :)

 

Jakiś miesiąc temu robiłem piwo chmielone Belmą na zimno. Poszło 65g na zimno (ok. 21L) w dwóch porcjach i poza tym, że jestem zawiedziony słabą intensywnością zapachu to niczego złego nie stwierdzono (poza tym, że jakoś bez pomyślunku syrop cukrowy zrobiłem dla objętości przed oddzieleniem chmielin i piwo wyszło trochę przegazowane).

 

 

 

a czy masz te "słynne" truskawki w aromacie? Ja właśnie dla nich dałem Belmę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojego skromnego doświadczenia wynika, że korzystniej jest trzymać 5 niż 7 dni. Powinny wystarczyć 3 dni.

 

Też tak uważam, ale gdzieś wyczytałem że własnie Belma była jako single hop trzymana 7 dni. Generalnie trzymam chmiele właśnie 3-5 dni max. Trochę wyjazdów służbowych mi się szyjuje w tygodniu więc od tego będzie zależało ile dni potrzymam :)

 

Jakiś miesiąc temu robiłem piwo chmielone Belmą na zimno. Poszło 65g na zimno (ok. 21L) w dwóch porcjach i poza tym, że jestem zawiedziony słabą intensywnością zapachu to niczego złego nie stwierdzono (poza tym, że jakoś bez pomyślunku syrop cukrowy zrobiłem dla objętości przed oddzieleniem chmielin i piwo wyszło trochę przegazowane).

 

 

a czy masz te "słynne" truskawki w aromacie? Ja właśnie dla nich dałem Belmę.

 

I to jest właśnie dziwne, bo mam i nie mam.

Po chmieleniu na zimno filtrowałem przez skarpetę, odrobinę mieszałem fermentorem, aby wymieszać syrop... jednak widać za słabo, bo w butelkach mam różny poziom nagazowania.

W tych przegazowanych truskawki nie czuję wcale, w smaku i aromacie jest wyczuwalne głównie liczi. Natomiast w butelkach o w miarę normalnym nagazowaniu czuć lekką nutę truskawkową, albo jakiegoś podobnego owocu, ale jest to bardzo słabo wyczuwalne.

Gdzieś czytałem, że podobno te truskawki stają się bardziej wyczuwalne z czasem. Zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś upuściłem gaz z pod dekla i przy okazji wąchnąłem :) czy truskawy czuć ale daje tylko piwem i chmielami ale tych truskaw puki co nie czuję. Może faktycznie tak jak piszesz z czasem wyjdą...

 

 

...a zapijam teraz coffe stout i jest tak jak Wojtek pisał :D

Kawa w aromacie i w smaku. Koniecznie piwo do powtórki tylko drożdże stylowe dam. Belgi faktycznie lekkie zamieszanie robią na początku ale w trakcie picia słabną. Tak czy tak, na "angolach" powinno być jeszcze lepiej :)

Edytowane przez Serpiente
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś upuściłem gaz z pod dekla i przy okazji wąchnąłem :) czy truskawy czuć ale daje tylko piwem i chmielami ale tych truskaw puki co nie czuję. Może faktycznie tak jak piszesz z czasem wyjdą...

 

Dla mnie efekt tego chmielu jest taki sobie. Mało intensywny zapach, a truskawy są wyczuwalne ledwo, ledwo. Pierwszy raz wyczułem truskawki ok. tygodnia temu, czyli jakieś 1,5mies. po zabutelkowaniu, natomiast wczoraj otworzyłem butelkę mocniej nagazowaną i z raz lub dwa poczułem truskawkę, ale na tak mało intensywnym poziomie, że nie wiem czy sam sobie tego aromatu wczoraj nie dopowiadałem, bo wiedziałem "że musi być".

 

Też robiłem eksperyment ze stoutem na belgach i jak na razie, na świeżo to faktycznie dziwne piwo, ale nawet coś ciekawego w tym jest. Coffee stout też za mną chodzi, ale to po tym jak się zakończą eksperymenty z czekoladą.

Rozumiem, że kawę ziarnistą dawałeś całą? Coś z nią robiłeś, aby zdezynfekować?

Na szczęście od jakiegoś czasu palarnia kawy otworzyła punkt na mojej drodze powrotnej z pracy, więc będę mógł pojechać i kupić jakąś świeżynkę i pogadać na temat tego co by mogli polecić do moich celów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorki jak podałem nie pełną informację.

Z kawą postępowałem tak, że na wstępie wysypałem ją na folę i dałem do piekarnika na 250C i potrzymałem 10-15 min aby wypalić ewentualne "cholerstwa" (to tak dla pewności bo paczka była hermetycznie zamknięta.

Po piekarniku wsypałem do zdezynfekowanej pończochy i zadałem na 24h przed rozlewem.

Ziarno oczywiście całe nie mielone.

Edytowane przez Serpiente
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kawa jakoś nie ucierpi po takim zabiegu ? Wolałbym zalać ja starsanem albo Clo2. Ja całe ziarna do dawałem do zacieru i efekt był bardzo fajny ale niestety po 2 3 tygodniach aromat uciekł. W smaku było ledwo wyczuwalna kawa ale aromat początkowo był świetny . Dzięki za uzupełnienie info.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miałem jeszcze wtedy Starsanu. Teraz pewnie bym nim potraktował kawę. Mimo wszystko kawa nie ucierpiała na tym że poszła do piekarnika. Za krótko była żeby jej coś się porobiło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jutrzejszy wyjazd odwołany więc żelatyna poszła właśnie do fermentora a fermentor na powietrze. Temperatury nie za niskie ale powinno wystarczyć żeby wszystko co potrzeba opadło na dno, no i jutro czas na butelkowanie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#XXIV poszła dziś w butelki. Żelatyna i zimno zrobiły co trzeba. Osad z chmielin i drożdży ładnie się zbił na dnie. Przy rozlewie faj y zapach słodkich owoców. Może i ta truskawka której oczekuję, a może sam sobie właśnie ją zasugerowałem :)

Zobaczymy jak postoi. Generalnie fajnie odfermentowało do 1 blg ale nie czuć żeby było zbyt wytrawne. Próbka smakuje lekko wytrawnie ale ma też ciało. Oby tylko truskawki się pokazały :) to będzie dobrze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Conan został dziś przetestowany w tydzień po butelkowaniu. Piwo ładnie się już nasyciło, na razie delikatnie ale już jest ok. W aromacie kwiatowość, białe owoce i truskawka (nie wiem czy ją sobie zasugerowałem ale jest)

Czuć że piwo młode ale ma potencjał. Piana początkowo na parę mm, opada do obrączki i tak pozostaje. Ładnie koronkuje.

Odczucie w ustach - lekkie ale nie puste. Po chwili od przełknięcia powraca fajna delikatna goryczka i wytrawność. W smaku również czuć białe owoce ale truskawki nie uświadczysz puki co. Bardzo pijalne i orzeźwiające. Drożdżaki zrobiły dobrą robotę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Kolejny etap na Conanach to lekka AIPA, a że lubie bardzo CDA więc wyszło co miało wyjść.

XXV - "You`re My Hop Chocolate" - CDA - warzone 06.02.2015

Zakładane - 16l , 14 blg , 50 IBU, 5,9% ABV


Zasyp:

- Pale Ale Soufflet - 2,5 kg
- Pilzneński Soufflet - 1,1 kg
- Crystal - 0,35 kg
- Carafa III - 0.4 kg

Dodatki:
5 ml - lactic acid do zacieru
0,4 kg - płatki owsiane
0,15 kg - cukier biały

Zacieranie:

- 60' - 67 -> 65 °C
- 15` - 75 °C

Chmielenie:

20 g - Iunga - FWH
15 g - Columbus - 10`
25 g - Simcoe - 10`
20 g - Tomahawk - flame out
15 g - Centennial - flame out
15 g - Simcoe - hop stand <80`C
10 g - Centennial - hop stand <80`C
30 g - Centennial - na zimno 5 dni   6 dni
30 g - Columbus- na zimno 5 dni  6 dni
30 g - Simcoe - na zimno 3 dni 4 dni

Drożdże:
Gęstwa Yeast Bay - Vermont Ale, III pokolenie, zadane w temp 19°C w dniu 06.02.2015 i przeniesione w temp 18°C w dniu 07.02.2015


Po wysłodzeniu otrzymałem 21 l
Po gotowaniu i dekantacji uzyskałem 16 l, 14,5. blg

FFT zszedł do 2 blg

17.02.2015 - przelane na cichą przy 2,5 blg.

02.3.2015 - rozlane z syropem z cukru 87 g. Zakładane nagazowanie 2,3 v/ v.

Wyszło 29 x 0,5 l i 1x 0,33 l

Zeszło do 2 blg co daje mu 6,4 % alk


Komentarz:
Carafa moczona przez 24h w zimnej wodzie i dodana w trakcie wysładzania.
Fermentacja na dobre ruszyła po ok 12 h i drożdżaki bardzo ładnie pracują pełną parą.

Ze względu na brak czasu w weekend, chmielenie na zimno przedłuży się o 1 dzień. 

Edytowane przez Serpiente
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu udało mi się zakupić trochę siatki 250 mikronów. Na kilka dni przed tą warką uczyniłem więc sobie kosz filtracyjny z tej siatki i akurat miałem możliwość przetestowania efektywności. Chmielenie przeszło test na 5+

Pomyślałem że mogę go wykorzystać też do dekantacji brzeczki. Tu też sprawdził się bardzo dobrze. Wszystkie syfy pozostały na zewnątrz a do fermentora trafiła czysta brzeczka. Siatki zostało mi dużo więc pomyślę o hop stoperze żeby nie bawić się przekładania....to może za jakiś czas (wiadomo że wtedy gar trzeba wiercić i robić zawory, kraniki itp) ale pewnie będzie to jakiś kolejny krok w dobrą stronę. Ponadto będę musiał zrobić nowy ponieważ źle policzyłem wymiary i do mojego gara jest za wysoki (stoi na dnie).

Zrobię krótszy trochę a ten ewentualnie komuś odsprzedam albo przerobię jak nie będzie chętnego.

 

(tu akurat fotki z użyciem go do brzeczki przedniej)

post-6864-0-57110900-1423304619_thumb.jpg

post-6864-0-10904200-1423304621_thumb.jpg

post-6864-0-88775000-1423304623_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejszy pomiar FFT pokazał że piwo może odfermentować bardziej niż zakładałem, choć tak naprawdę to miałem taką nadzieję że te drożdże tak właśnie popracują. Poprzednie piwo róznież mocno odfermentowały.

Próbka smakuje tak jak chciałem. Nie ma posmaków palonych. Mialo być ciemne ale smakować jak jasne i tak jest :)

Chmielenie na zimno powinno całkowicie ukryć dodatek ciemnego słodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

XXV została dziś przelana na "cichą" przy 2,5 blg, W smaku i aromacie chmielowe, ciemnych słodów nie czuć prawie wogóle. Teraz tylko chmiele na zimno niebawem i powino być fajne piwo.
Kolejny raz jestem zadowolony z drożdży. Bardzo czysty profil i w miarę głębokie odfermentowanie, co sprawia że piwo jest lekko wytrawne ale nie puste.

Edytowane przez Serpiente
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś XXV dostała ostatnią porcję chmielu na zimno. Do wiadra powędrowało 30 g Simcoe. Jeszcze tylko żelatyna, cold crash w weekend i w poniedziałek butelkowanie.

 

Edit: dupa.....nie było żelatyny ani cold crash bo wyjazdy nie dały mi możliwości uczynienia tego, tak więc butelkowanie bez tego będzie.

Edytowane przez Serpiente
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.