Skocz do zawartości

Drugi nastaw w życiu


Cezary Daniluk

Rekomendowane odpowiedzi

Jak kupię gara 35l i zatrę pierwsze to też pewnie nawet nie spojrzę na brewkit :) no cóż najpierw trzeba popróbować w łatwy sposób, później dopiero skoczyć na głębszą wodę :)

 

Pozdrawiam !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zaczynałem w styczniu 2013 od Coopers'ów i wydawało mi się, że ludzie namawiający do zacierania trochę przesadzają.

Teraz jestem już po 16 warkach - 5 brewkitów i 11 zacieranych.

Jeśli chodzi o brew-kity to oczywiście dają radę ale pod pewnymi warunkami.

W przypadku moich Coopers warunek był taki, żeby nie stosować się do instrukcji.

Pierwszy Coopers Lager zrobiłem wg. instrukcji - czyli 23L, z dodatkiem białego cukru i w temp 20-23* [w moim przypadku 23*]

Piwo wyszło pijalne ale mocno estrowe/owocowe, rewelacji nie było - choć mam jednego amatora, który uważa, że to moje najlepsze piwo - ja uważam, że było niezbyt udane.

 

Następnie zrobiłem Coopers English Bitter - też z cukrem i też 23L, tylko temp ok. 22* - wyszło bardzo dobre [później zrobiłem kolejne tylko z ekstraktem, 20L i w niższej temp. - jeszcze lepsze]

Następne - Coopers IPA z ekstraktem - w temp. nieznacznie<20* wyszedł pyszny - (03.2013) trzymam kilka butelek z sentymentu do tej pory :)

 

Później zrobiłem IPA z zacieraniem - wyszło mi dużo gorsze niż to IPA z brewkita.

Mocno alkoholowe i dość mętne (zapewne to moje błędy bo to było drugie zacierane), także wg mnie da się zrobić bardzo dobre piwo z brewkita - trzeba jedynie dopilnować dodatku do fermentacji i temperatury. Instrukcje dołączone do zestawu bywają mylące niestety :/

 

Gdybym wiedział to wcześniej oszczędziłbym sobie trochę zawodu ;)

 

Reasumując - warto jest zacierać i naprawdę nie jest to trudne a poza tym sporo tańsze.

Zacierając ma się zdecydowanie większy wpływ na ostateczny wygląd/smak/aromat piwa. Zacieranie raczej jest tańsze niż brew-kity.

Jeśli masz zamiar zacierać (i jesteś piwoszem - chodzi o to żeby Ci się nie znudziło) - lepiej od razu kup odpowiedni sprzęt typu filtrator, dodatkowe fermentory, chłodnica, refraktometr - każda warka zwłoki w tych zakupach będzie Cię kosztować sporo czasu i nerwów. Sam to przechodziłem niedawno :/

Edytowane przez Marcin_P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MI tym razem lejąc wodę na oko wyszło ~21l, więc i do coopersowego 23l troszeczkę brakuje :) a tego co z kadzi leciało oczywiście popróbowałem i może być, na pewno smakuje zupełnie inaczej niż to co było na cukrze pędzone :)

 

Po nocy oczywiście trzasnęła następna flaszka no i było o 5 rano mycie podłogi ... już mi wszędzie piwem pachnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobrze że nie napisałem przepędzone :) teraz w robocie siedzę jak na drożdżach że zajadę do chałupy a tam w kuchni podłoga pływająca w piwie :D mam nadzieję że więcej flaszek nie polegnie po wygrzewaniu w piekarniku ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następnym razem nie piecz butelek. Szkoda czasu, nerwów i energii. Butelki po swoim piwie od razu po wypiciu piwka 3x przepłukaj czystą wodą z kranu, zamknij kapslem który zdjąłeś przed piciem i schowaj do następnego butelkowania. Później tylko wypłukaj/umyj butelki i potraktuj piro. Obce/nowe butelki wymocz w wannie/brodziku w gorącej wodzie z OXI z biedronki lub w krecie, umyj, wypłukaj, piro i do butelkowania.

Edytowane przez suthum
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następnym razem nie piecz butelek. Szkoda czasu, nerwów i energii.

Dokładnie tak. To zbędny zabieg. Opróżnienie, wypłukanie, psiknięcie piro, schowanie, wyciągnięcie, wstawienie do zmywarki, napełnienie. To wszystko, nic więcej z butelkami robić nie trzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następnym razem nie piecz butelek. Szkoda czasu, nerwów i energii.

Dokładnie tak. To zbędny zabieg. Opróżnienie, wypłukanie, psiknięcie piro, schowanie, wyciągnięcie, wstawienie do zmywarki, napełnienie. To wszystko, nic więcej z butelkami robić nie trzeba.

 

W związku z tym, że nazwa mojego browaru zobowiązuje, to ograniczam się do: opróżnienie, wypłukanie, schowanie, wypłukanie, piro, napełnienie. Nie chce mi się czekać na zmywarkę, a i tak nie domyje jak powinna i chyba nie wyparzy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następnym razem nie piecz butelek. Szkoda czasu, nerwów i energii.

Dokładnie tak. To zbędny zabieg. Opróżnienie, wypłukanie, psiknięcie piro, schowanie, wyciągnięcie, wstawienie do zmywarki, napełnienie. To wszystko, nic więcej z butelkami robić nie trzeba.

 

W związku z tym, że nazwa mojego browaru zobowiązuje, to ograniczam się do: opróżnienie, wypłukanie, schowanie, wypłukanie, piro, napełnienie. Nie chce mi się czekać na zmywarkę, a i tak nie domyje jak powinna i chyba nie wyparzy :)

 

Naczytałem się tu naczytałem i dlatego wyparzyłem ;) a że przy tym parę pooooooszło no cóż, każdy uczy się na błędach, więcej nie będę wsadzał do piekarnika ;) po powrocie do domu - stwierdzam, że podłoga sucha :)więcej nie ma odpadów :)

 

Co do zmywarki - w pracy wsadziłem parę flaszek z pleśnią w środku, nie powiem żeby ją wymyło bo nie wyleciała ale w domu wypukałem tylko wodą i było OK :) myłem oczywiście bez nabłyszczania i na gorąco, z zewnątrz naprawdę ładne no i poodlatywały praktycznie wszystkie naklejki :)

Zaraz popróbuję swoje pierwsze, rozlane 5.08 :) ciekawe jak smak po takim czasie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w jakiej temperaturze wygrzewałeś?

 

do 200 doszło i wyłączałem

niestety nie mam piekarnika z termometrem, więc ustawiłem najwpierw tylko na ogień z 10 min podgrzałem, później ze 2 na skali z 5minut i 5 czyli około 200 potem po jakichś 5min wyłączałem i otwierałem piekarnik do wystygnięcia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wymyło ci w środku, bo to niemożliwe. Zmywarka ma za małe ciśnienie na "śmigłach" żeby doszło do dna butelki i całe ścianki w środku umyło. za to z zewnątrz bardzo ładnie wyglądają :). Mi jednak za długo się czeka na zmywarkę a mam świadomość, że i tak będę musiał powtórzyć mycie w środku, to dla mnie już za dużo :). Napisz jak wyszło sierpniowe.

edit:

piekarnik za bardzo stresuje szkło i czyni je podatne na uszkodzenia.

Edytowane przez suthum
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wymyło ci w środku, bo to niemożliwe. Zmywarka ma za małe ciśnienie na "śmigłach" żeby doszło do dna butelki i całe ścianki w środku umyło. za to z zewnątrz bardzo ładnie wyglądają :). Mi jednak za długo się czeka na zmywarkę a mam świadomość, że i tak będę musiał powtórzyć mycie w środku, to dla mnie już za dużo :). Napisz jak wyszło sierpniowe.

edit:

piekarnik za bardzo stresuje szkło i czyni je podatne na uszkodzenia.

 

Piję, ale bimbrem zajeżdża, niestety brewkit na cukrze jest do d... po 3 tygodniach było czuć i teraz też czuć. Ale mam na nie sposób w przyszłym tygodniu jadę na "szkolenie" wezmę kratkę i koledzy przyjmą każdą ilość c2h5oh :) i nie będę musiał się z nim sam męczyć :)

 

Co do zmywarki to testowałem w pracy, w domu takiego ustrojstwa nie posiadamy (za mało miejsca w kuchni) ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wygrzewam w temp. 80-90 st. C i w zupełności wystarcza.

 

Jaki to ma sens? Myślałem, że chodzi o sterylizację butelek w piekarniku, aby wybić wszystko co w nich może siedzieć. 80-90°C nie daje takiego efektu. Z równym powodzeniem można robić to, co robię ja, czyli mycie butelek, psiknięcie piro i odczekanie, aż opary wybiją co trzeba. Na to samo wychodzi, a roboty mniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie, trzeba sobie ułatwiać. Można rzec że przy brewkicie mycie i przygotowywanie butelek zajmuje o niebo więcej czasu niż samo nastawienie do fermentacji ...

Choroba już nie mogę się doczekać spróbunku drugiego towaru :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Podłączę pod temat :) - też szykuję się do drugiej warki w życiu - pierwsza poszła IPA z zestawu Coopers uzupełnionego suchym ekstraktem słodowym zmieszanym z glukozą, na razie leży na refermentacji i czeka jeszcze na dojrzewanie.

W międzyczasie chciałbym uwarzyć coś wedle własnej radosnej twórczości z niechmielonych ekstraktów słodowych WES (na zacieranie pewnie kiedyś przyjdzie pora, na razie jeszcze warunków brak, a i grunt nie do gońca przygotowany ;) ). Wymyśliłem sobie coś takiego na warkę 22l:

 

1x ciemny ekstrakt WES 1,7kg

2x jasny ekstrakt WES 1,7kg (chciałbym, żeby piwo miało więcej niż 12Blg - bliżej 15)

Drożdze Safbrew T-58 (ze względu na te wnoszone aromaty)

Chmiel na goryczkę Iunga

Chmiel na aromat Cascade, Fuggles, East Kent Goldings

Chmiel do chmielenia na zimno Fuggles, East Kent Goldings

 

I tu zaczynają się schody i prośba o pomoc. Chciałbym uzyskać piwo, w którym goryczka będzie wyraźna (celująca w 80IBU, chętnie nawet więcej), nie przykryta słodem (zwłaszcza karmelem z ciemnego), z silnym aromatem chmielu (głównie Cascade). Poczytawszy wpisy na forum, poczytawszy receptury, sporo mi się wyjaśniło, ale nadal wydaje mi się, że jak byłem głupi, tak jestem ;)

Pytanie zasadnicze - ile dać tych chmieli (granulat, przynajmniej orientacyjnie - 50g? 100? 200? - na początek nie chcę kombinować ze zbyt dużą ilością gatunków na raz, żeby się zorientować co wnoszą poszczególne chmiele) i ile gotować.

Ile dać Iungi (żeby nie przesadzić) - gotować 60 minut, czy dłuższe gotowanie da więcej goryczki?

Ile dać chmielu na aromat i ile czasu najskuteczniej gotować (10 minut? 15? Chyba, że każdy z gatunków daje najlepsze efekty przy różnych czasach gotowania)

Ile chmielu wrzucić na zimno na cichą - 50g? (żeby nie było za mało, ale i nie przesadzić w drugą stronę) - powiedzmy na tydzień moczenia.

 

I jeszcze jedno pytanie techniczne - można, jak ktoś w którymś wątku proponował, gotować chmiel w woreczku muślinowym i wywar dolać do warki? Pewnie trzeba by jakąś poprawkę dać w porównaniu z ilością chmielu gotowanego wraz z brzeczką? Na gotowanie chmielu w brzeczce nie bardzo mam warunki, 5-litrowy gar, na rozpuszczenie 3 puch ekstraktu wystarczy, ale nie bardzo wyobrażam sobie gotowanie chmielu w tym syropie...

 

Pozdrawiam i z góry dziękuję!

Marek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam zauważyłem, że po 3-4 warkach na dnie butelek zrobił mi się mikroosad z drożdży i nie jestem w stanie tego płukaniem wodą + woda z płynem wymyć. Włożyłem koniec drewnianej łyżki do butelki i zrobiłem kilka wyraźnych rys osadu na dnie. Inaczej bym do tego nie doszedł, że coś się tworzy. Dlatego teraz wszystkie butelki traktuję wyciorem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi szkoda czasu na czyszczenie butelek z osadem drożdżowym, wiec po prostu je odkładam a jak sie uzbiera to oddaje do sklepu a za to co dostane kupuje skrzynki i nic się nie marnuje.

Ale jak płuczesz na bieżąco to żaden osad nie zostaje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi szkoda czasu na czyszczenie butelek z osadem drożdżowym, wiec po prostu je odkładam a jak sie uzbiera to oddaje do sklepu a za to co dostane kupuje skrzynki i nic się nie marnuje.

Ale jak płuczesz na bieżąco to żaden osad nie zostaje...

 

Dokładnie, jestem tego samego zdania i mam te same spostrzeżenia, w momencie kiedy jeszcze osad drożdżowy jest "mokry" 2-3krotne przepłukanie butelki powoduje jego całkowite usunięcie.

Jednakże ja przed 1 i drugim rozlewem każdą butelkę tak czy inaczej traktowałem wyciorem i ciepłą wodą z odrobiną płynu do mycia naczyń.

Owszem nie mam butelek po 3 rozlewach

 

Z ciekawostek, wracam dzisiaj z roboty, żonka już w mieszkaniu, zła oczywiście jak osa :) rozsadziło następną flaszkę. Podłoga ufajdana, ściana też, w całej kuchni resztki szkła. I zamiast robić co innego musiałem sprzątać ten towar ...

Rozsadziło po Tyskim taką ładną ozdobną. Wcześniej po Żywcu ładna ozdobna padła.

 

Wnioski:

1.- nigdy więcej wygrzewania flaszek w piekarniku.

2. - nigdy więcej flaszek ozdobnych po tyskim i żywcu ;)

Edytowane przez Cezary Daniluk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.