Skocz do zawartości

Czy dawać na burzliwą rurka fermentacyjna?


Mudulinek

Rekomendowane odpowiedzi

Z tego co wyczytałem to na burzliwej potrzebne jest powietrze drożdżom, z tego wynika że nie powinno się dawać wręcz powinno się zostawić dopływ powietrza. A dopiero na cichą powinno się szczelnie zamykać tak? Nie mogę znaleźć odpowiedzi nigdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tlen jest potrzebny , ale "wtłaczasz" go do piwa poprzez intensywne mieszanie , przelewanie itp. przy dodawaniu drożdży. Podczas fermentacji burzliwej jest intensywnie wydzielany Co2 , więc zamknięcie szczelnie bez rurki spowoduje wybrzuszenie pokrywy a w końcu uwalniający się gaz sam ją otworzy. Kiedy mija etap burzliwej fermentacji wydzielanie Co2 znacznie spada i wtedy można pokrywę zatrzasnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz dać rurkę, jeśli lubisz jak Ci pyka i bulka. Jak nie założysz, to nic się nie stanie. A jeżeli się boisz o infekcję, to możesz sobie upuszczać namiar CO2 raz dziennie i zamykać znów pokrywę (vide załączony filmik), choć podobno drożdże nie lubią pracy przy za dużym ciśnieniu, pod presją ;)

MOV_0626.mp4

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zamykaj szczelnie pokrywą z rurką.

Tak jak pepek84 napisał natlenia sie brzeczkę tylko przy dodawaniu drożdźy.

Potem lepiej mieć szczelnie zamknięte.

why? pełno badziewia w powietrzu lata. sezon owocowy - muszki owocówki. Niektórzy fermentują w piwnicach, garażach, a tam pełno robactwa się pałęta. Chyba nie chcesz żeby do piwa Ci się pająk spiderman spuścił?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy, że pokrywa będzie rozszczelniona, tj. nie zatrzaśnięta na wszystkie zaczepy i gaz spokojnie będzie miał ujście. Nie trzeba zostawiać szpary wielkości pająka :).

Dokładnie tak. Gdy nie chce mi się szukać pokrywy z otworem na rurkę, to zatrzaskuję bez rurki tylko z dwóch stron (nie po obwodzie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodatkowym atutem rury jest możliwość obserwacji intensywności fermentacji.

No własnie to jest radość jak słychać że jednak coś będzie z piwka :) że ono żyje :D i np wiadomo kiedy drożdże ruszyły i czy nadają się do ponownego użycia....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak Ci się nie chce latać z areometrem i patrzeć, kiedy przelać na cichą - to rurka Ci to podpowie. Oczywiście, musisz mieć szczelne wiadro itd - ale pomocna jest. Druga sprawa jest taka, że możesz działać schematycznie, tydzień fermentacji -> cicha, tydzień cichej -> butelki, ale na tym można się przejechać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz dać rurkę, jeśli lubisz jak Ci pyka i bulka. Jak nie założysz, to nic się nie stanie. A jeżeli się boisz o infekcję, to możesz sobie upuszczać namiar CO2 raz dziennie i zamykać znów pokrywę (vide załączony filmik), choć podobno drożdże nie lubią pracy przy za dużym ciśnieniu, pod presją ;)

 

Wydaje mi się , że przy burzliwej CO2 będzie za dużo na takie jednodniowe otwieranie . Na cichej mam szczelne zamknięcie i raz dziennie otwierając pokrywa jest bardzo napięta i upust gazu jest wysoki . A jeśli drożdże wydalają to na pewno nie są szczęśliwe z nadmiaru ekskrementów ;)

 

Uważam rurkę za dobry i skuteczny element . Chroni przed tym co złe z atmosfery , usuwa to co złe w zbiorniku . Jakie ma zatem wady ? ( pytanie do tych co jej nie używają )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego można sobie schemat zmienić na cykl dwutygodniowy. :D

 

Tak przez ślub zrobiłem z AIPĄ i boję się, że za długo stała ;)

 

Jakie ma zatem wady ? ( pytanie do tych co jej nie używają )

 

Odpowiem Ci, choć używam. Jak zawsze jest to dodatkowy element, a więc potencjalnie dodatkowe źródło infekcji. Uszczelka dookoła dziury, sama rurka.... oraz oczywiście zjawisko zassania zawartości rurki podczas podnoszenia wiadra. Dlatego moje rurki są zawsze zakryte gazą i zalane roztworem piro/ClO2

Edytowane przez crosis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze jedno "ale", bardziej filozoficzne, niż techniczne. Bulkająca rurka w fermentorze, który stoi w piwnicy, może przyciągać "życzliwych" sąsiadów, ew. wzbudzać ciekawość tych, których nie powinna. Dlatego ja wolę rozszczelnić pokrywę i nie mieć problemu z ciekawskimi :). Oczywiście problem nie dotyczy mieszkających we własnych domach.

Edytowane przez santa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego można sobie schemat zmienić na cykl dwutygodniowy. :D

 

Dokładnie tak robię, bez rurki, bez zaglądania do fermentora. 2 tygodnie fermentacji w jednym pojemniku, przy przelewaniu sprawdzam blg i potem tydzień klarowania po przez zmniejszanie temperatury na ostatnie dni do 1-2°C. Przy górniakach o ekstrakcie do 16°Blg nie ma szans by prawidłowo zadane drożdże pracowały dłużej niż te 14 dni. Zawsze lubię przetrzymać wino, piwo, cydr trochę dłużej (nawet jak już wszystko wskazuje, że fermentacja zakończona) by mieć 100% pewność że przefermentowało.

Rurki nie stosuję, nie dlatego, że uważam się za miszcza, tylko po pierwsze skrzynie fermentacyjną mam zaraz nad uchem i przez pierwsze 4 dni nie mógłbym w nocy spać, a po drugie najważniejsze nie mieści mi się w tym pudle fermentor z rurką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się , że przy burzliwej CO2 będzie za dużo na takie jednodniowe otwieranie . Na cichej mam szczelne zamknięcie i raz dziennie otwierając pokrywa jest bardzo napięta i upust gazu jest wysoki . A jeśli drożdże wydalają to na pewno nie są szczęśliwe z nadmiaru ekskrementów ;)

Przy intensywniejszej pracy upuszczałem dwa razy dziennie -- mówiąc "dzień dobry" nastawom i "dobranoc" :D Ostatnią warkę trzymam na niedomkniętym wiadrze.

 

Jakie ma zatem wady ? ( pytanie do tych co jej nie używają )

Odpowiem Ci, choć używam. Jak zawsze jest to dodatkowy element, a więc potencjalnie dodatkowe źródło infekcji. Uszczelka dookoła dziury, sama rurka.... oraz oczywiście zjawisko zassania zawartości rurki podczas podnoszenia wiadra. Dlatego moje rurki są zawsze zakryte gazą i zalane roztworem piro/ClO2

Wady, i sposób radzenia sobie z nimi, są takie jak opisał crosis. Nie używam rurek do fermentacji piwa nie z powodu wad, tylko... dlatego, że kupiłem wiadra bez nich:) Też mnie to na początku dziwiło i bulwersowało "jak to bez rurki?!", ale doświadczenie pokazało, że piwa wychodzą dobre i niezainfekowane. Trzeba tylko pilnować podstawowej higieny. I pewnie mieć trochę szczęścia.

 

Zawsze lubię przetrzymać wino (...), cydr trochę dłużej

A to akurat zakrawa o błąd w sztuce. Sam staram się nie przetrzymywać win nad osadem, ale miałem okazję próbować wina, które, w mojej opinii, nabrały nieprzyjemnych posmaków i identyfikując na podstawie Cieślaka, powiedziałbym, że spowodowane były przetrzymaniem nad osadem. Nie zdarzyło mi się za to zestresować drożdże w winie... wróć, nie wiem czym zestresowanie drożdży w winie miałoby się objawiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

krtex trochę dłużej nie oznacza 3 miesięcy, tylko tydzień, półtora po ustaniu oznak fermentacji.

 

 

Co do upusczania CO2 raz dziennie. Kiedyś wieczorem nastawiłem wino i zamknąłem szczelnie pokrywę, w nocy obudził mnie dość spory wybuch. :D

 

Piwo ze względu na niższy ekstrakt jeszcze szybciej fermentuje, więc nie ryzykował bym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy przypadkiem burzliwa ze szczelnie domkniętym fermentatorem nie stresuje drodży? wyższe ciśnienie, etc..

 

parafrazując wypowiedź krtexa, używam rurek do fermentacji nie z powodu wad, tylko... dlatego, że kupiłem wiadra z nimi. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Typowy spór jak ten czy jajka należy jeść raz dziennie czy raz w tygodniu ? Lepsze masło czy margaryna ? Ja po złych doświadczeniach z rurką przy domowym wyrobie win (wyjechałem kiedyś na tydzień po nastawieniu wina, a po powrocie miałem nie wodę, ale korek z muszek owocówek - masakra !) i po przeczytaniu na początku kariery w mikroksiążce Ziemowita Fałata paru porad nie stosuje rurki. Mnie to bulkanie jakoś denerwowało, a wskaźnikiem zakończenia fermentacji dla mnie jest areometr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.