Skocz do zawartości

Piwny depozyt - Gdańsk (Pułapka, Straganiarska 2)


Usiu

Rekomendowane odpowiedzi

Na początek witamy, jako że to nasz pierwszy post :)

 

Pobraliśmy z Depozytu kilka piwek zostawiając 6 bączków Pumpkin Ale (ze swojskiej dyni! :))

 

Na pierwszy ogień poszedł Diabeł Tasmański czyli Red AIPA

 

Skala ocen od 1 do 10.

 

Delta

Kolor: zdecydowanie za mało czerwieni w czerwieni, trochę za mało klarowne [3]

Zapach: przyjemny, chmielowy, mało intensywny [6]

Pienistość: piana gęsta, drobnopęcherzykowa, długo utrzymująca się [9]

Smak: wyraźny, chmielowy [8]

Nagazowanie: jest dobrze, ale mogło być trochę więcej gazu [8]

Ogólnie piwo przyjemne, do końca pije się ze smakiem [7]

 

Yeti

Kolor: z czerwonym ma bardzo mało wspólnego, wykazuje straszne zmętnienie na zimno [3]

Zapach: bardzo fajny, choć mało intensywny jak na ten gatunek, może to kwestia czasu bo na etykiecie nie było daty zabutelkowania [7]

Pienistość: długo utrzymująca się drobna piana [10]

Smak: interesujący choć znowu mało intensywny chmiel (kwestia czasu?) [7]

Nagazowanie: bardzo trafione, nie za dużo, nie za mało [9]

 

 

Na etykiecie brakuje daty zabutelkowania, a według nas to bardzo ważna informacja.

post-8457-0-06327400-1389903456_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ocena Kakaowego Milk Stouta Browaru Piwerko

 

Delta

Kolor: bez zastrzeżeń, charakterystyczny dla stylu, ale nieco za jasne [7]

Zapach: przyjemne, słodowe aromaty, nieco wyczuwalna palona kawa [7]

Pienistość: na początku gęsta, ale bardzo szybko opada, na ściankach kufla nie pozostają żadne smugi [4]

Smak: w pierwszym momencie czuć intensywny, słodki smak, który przechodzi w smak palonej kawy, szkoda, że zupełnie nie czuć chmielu [6]

Nagazowanie: w mojej opinii powinno być nieco bardziej nagazowane [7]

Piwo nieco za ciężkie, końcówka mniej pijalna [6]

 

Yeti

Kolor: fajny, w stylu [8]

Zapach: ciekawy, ale chyba zbyt mocno kakaowy [7]

Pienistość: rzadka, z dużymi pęcherzykami, zniknęła po minucie [4]

Smak: kakao i laktoza zdominowały wszystko, potem pojawia się nieprzyjemny gorzki smak, przesyt słodu czekoladowego [5]

Nagazowanie: w stylu, dodaje pijalności [9]

 

 

Tutaj podobnie - na etykiecie brakuje daty zabutelkowania, a według nas to bardzo ważna informacja.

post-8457-0-60623000-1389908345_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabójca trolli

Autor: cHmiELL yeah - mamdobreklapki

Styl: English IPA (chyba)

 

No więc...

APTEKA! :)

 

No nie, żartuję - uprzedzając fakty, jest całkiem smaczne.

 

Dość mocna, lekko podrasowana angielska IPA na jednym chmielu - Pilgrim. Zero cytrusów czy takich tam.

 

Piana wysoka, średniopęcherzykowa, próbuje się łapać ścianek i nawet jej to wychodzi.

Kolor - jaki jest każdy widzi, piwny.

Goryczka dość silna, przyjemna, idealnie współgra ze słodowością. Nie zalega, nie ściąga - bardzo mi się podoba.

W zapachu lekko odrzucające ni to estry, ni to kanaliza (sorry ;) ). Dużo świeżego zapachu leśnego/przyprawowego. Lekki miodowy akcent, ale nie wiem, czy od chmielu czy od starości.

Dość duże wysycenie, beka się porządnie.

 

Ogólne wrażenie - piwo w smaku b.dobre, ciekawy aromat chmielowy, niestety przykrywany przez niepożądane efekty fermentacji. No i nieco za dużo gazu. Smak jest pięknie wyważony, ale przeszkadza mi trochę zapach. Nie wiem, od czego może pochodzić? Zbyt wysoka temp. fermentacji? Za mało drożdży? Straszyłeś piwo czytając mu Tolkiena?

Ale jeszcze jedno bym wypił :).

post-5479-0-23319300-1390395154_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Pumpkin Ale

Autor: Browar Domowy Delta Yeti

Styl: Pumpkin Ale :)

 

15 Plato, 35 IBU, 5,3% alk.

 

Kolor dyniowy :) - no, dobra, chyba jasny brąz.

Pierwsze co uderza, to zapach cynamonu (i chyba gałki muszkatołowej). Jest obezwładniający, niestety - musi się ułożyć, chyba, że ktoś go lubi aż tak. W tle lekki rozpuszczalnik, po zamieszaniu jest go bardziej. Drożdże to chyba nie T-58, ale nie wykluczam, bo przyprawy przykryły prawie wszystko. Ja jestem zwolennikiem delikatniejszego przyprawiania (oczywiście oprócz przyprawy nadrzędnej, czyli chmielu) - ale jeżeli taki był zamysł, ok (a pewnie był).

Wysycenie delikatne, ładna (choć niezbyt wysoka) piana utrzymuje się na piwie podczas degustacji.

Baza smakowa przyjemnie karmelowa, dość treściwa (z poprawką na mnie), piwo nie jest za słodkie, nie zakleja - co też ważne przy piwach dyniowych imho. Nieźle uzupełniane przez przyprawy. Goryczka cynamonowa :).

 

Ogólnie - daje się pić, brak większych wad (rozpuszczalnika nie liczę, bo jest schowany), ale utwierdzam się w tym, że piwa dyniowe to nie moja bajka. Może gdyby tak z belgijskimi drożdżami... Ach, rozmarzyłem się ;)

 

A! Naklejka spoko, jest opowiastka, kolory ładne - nie skorzystałem z polecanego szkła (i się z tym poleceniem nie zgadzam).

post-5479-0-45928900-1391499165_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Russian Imperial Stout 25°P

Autor: Browar Piwerko / Brorzelnia

Styl: Russian Imperial Stout :)

 

 

Kolor na moje oko, to #000003. Asfaltowe, oleiste, przy mieszaniu brudzi szkło (trzeba będzie płukać).

Piana zredukowana od razu do zwiewnej obrączki.

Pierwsze uderzenie zapachu to alkohol i zioła. To ten RIS miał być z kardamonem? Ostrość w smaku jest, ale specjalnie powąchałem kardamon z kuchennej szuflady i pachniał nieco inaczej. Mam większe skojarzenia z chmielem Styrian Goldings dodanym na zimno - też daje taką intensywną ziołowość.

Ale tak naprawdę, to jest jedyne, co mi przeszkadza w tym piwie. (No dobra, jeszcze alkohol).

 

Ładnie skleja usta, nie chce się za dużo gadać, tylko smakować. Paloność na umiarkowanym poziomie i taka mi pasuje. Można się czepić, że może za mała na stouta i przesuwamy piwo do imperialnych porterów, ale co to ma za znaczenie, skoro ładnie gra.

Wysycenie mimo braku piany jest w paszczy nawet zauważalne, lecz nie bekałem.

Smak, pomimo lekkiej szorstkości odalkoholowej, dość aksamitny. Nie wiem, czy to wpływ jakichś dodatków (laktoza? owies?) - bardzo fajne odczucie.

 

Jeżeli mam się czepiać, to brakuje mi ułożenia się alkoholu i jakichś fajnych elementów oksydacji, czyli kartonu, miodu, itd. :).

Oczywiście brakuje wędzonych śliwek, orzechów, ogólnie całej tej złożoności starych ciemnych piw.

I alkohol jednak trochę przeszkadza, szczególnie pod koniec picia.

 

Ogólnie - aksamitne, treściwe, ciemne w smaku i zapachu piwo z nutą zielska ;).

Jedno z lepszych piw, jakie piłem z depozytu (najlepsze? może). Ta ziołowość to nawet intrygująca jest.

post-5479-0-85273200-1391499214_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ŻYTNIVNG OKTAVIA PIPA od Ahtanum Ahtanowicz

Piana obfita, długo się utrzymuje. Kolor miedziany, klaru nie ma, opalizuje. W smaku i aromacie wyczuwam jabłuszko, dodatkowo pojawia się nutka alkoholu. Goryczka bardzo fajna, ułożona, a to ponad 70IBU. Podsumowując, na T-58 nie było robione, więc całkiem dobrze weszło szkoda ;), że ta Oktawia nie dała lepszego aromatu, jak w tym piwie od Artur Puszkarczuk

 

1391845_10203033925146107_876911416_n.jpg

Edytowane przez Usiu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Tarapaty - IIPA mistrza Budynia. :)

 

Barwa mocno zmętniona, ciemnopomarańczowa. Piana ładna, bujna, trwała. Zapach chmielowy idący w stronę iglaków i żywicy, jest też trochę cytrusów i tropików, alkohol ładnie wkomponowany w aromat chmielowy, tworząc coś przypominającego nalewkę ziołową.

Jak na 21 BLG piwo jest dość wytrawne, konsystencja nie jest zbyt lepka, piwo jak na swoją wagę jest bardzo pijalne. Goryczka mocna, ale adekwatna, ziołowo-żywiczna. Przyjemna. Alkohol lekko podszczypuje i rozgrzewa przy końcówce, po ogrzaniu, ale nie jest to nic nieprzyjemnego.

 

Fajne piwo. Pite bezpośrednio po Putinie z Brew Doga jakoś bardziej mi podeszło. :)

post-6216-0-35949700-1392943445_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zabójca orków

Autor: cHmiELL yeah - mamdobreklapki

Styl: AIPA

 

 

Single hop Galaxy.

Na początku atak ziołowo-cytrusowy, intensywny, całkiem przyjemny. Jak jestem zwykle nastawiony dość sceptycznie do single hopów, to muszę przyznać, że Galaxy jest jednym z tych bardziej wymiarowych chmieli. Zmasowany atak zapachem przeżyłem, niestety po nim pojawił się charakterystyczny dla Szymona off-flavor, którego niestety nie rozpoznaję (raczej nie jest to skarpeta).

W smaku treściwie, ale nie za słodko. Co prawda goryczka - choć nienachalna i przyjemna - kontruje mocno słodowość, to czuć, że karmelowych trochę Szymon sypnął (ale raczej nie za dużo, z wyczuciem). Choć pod koniec picia trochę mi się już kleiło w gębie.

Piana wysoka, drobna, ładna, zostająca na szkle.

Wysycenie średnie, ok.

Balans między pełnią a goryczką bardzo akuratny.

Niestety wychodzą także nuty siarkowe (wg Asi kukurydza). Pewnie woda z Bieszczadów, wiem, jak się nie podoba, to nie brać z depozytu.

 

Ogólnie - niezłe piwo, aromat chmielowy złożony, ale jak zwykle są jakieś ale: niezidentyfikowany zapach, który powoli bierze górę nad chmielami i siarka. Ale w smaku jest mocno dobrze.

post-5479-0-09452500-1394183994_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AIPA #4

Autor: Robert Semrau

Styl: AIPA

 

Dość wiekowa, jak na AIPĘ, butelkowana 15.12. Doprawiona cascade'em i citrą.

Pachnie chmielem, cytrusy, iglaki, no i niestety trochę skarpeta/mokry chmiel.

Wygląda ładnie, piana wysoka, pozostająca, przy zamieszaniu wzbudza się prawie na początkową wysokość, oblepia ścianki.

W smaku atakuje goryczka, nie jest wybitnie mocna, ale trawiasta i zalegająca. Piwo dość słodkawe (pewnie od ziarna caparilisa ;) ), dla mnie zbyt.

Duże wysycenie, też zbyt.

Przy zamieszaniu wyskakuje kiszonka, krótka, ale intensywna. Do tego dochodzi "kompotowa" Citra - ten chmiel rzeczywiście nie starzeje się ładnie.

 

Paradoksem jest, że mimo tych wszystkich zastrzeżeń wypiłem piwo szybko i z lekkim mlaskaniem.

Bo tak, goryczka mogła być szlachetniejsza, ale nie była jakaś ekstremalnie wysoka, więc uszło.

Citra jest niewdzięczna, ale i tak to dalej jeden z moich ulubionych chmieli, a do takiego jej starzenia się już się przyzwyczaiłem.

Kiszonka też jedną dziurką od nosa wleciała, drugą wyleciała.

All in all, całkiem intrygujące piwo, ciekaw jestem wrażenia innych.

post-5479-0-99978100-1394184052_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...

Ocena Kakaowego Milk Stouta Browaru Piwerko

 

Delta

Kolor: bez zastrzeżeń, charakterystyczny dla stylu, ale nieco za jasne [7]

Zapach: przyjemne, słodowe aromaty, nieco wyczuwalna palona kawa [7]

Pienistość: na początku gęsta, ale bardzo szybko opada, na ściankach kufla nie pozostają żadne smugi [4]

Smak: w pierwszym momencie czuć intensywny, słodki smak, który przechodzi w smak palonej kawy, szkoda, że zupełnie nie czuć chmielu [6]

Nagazowanie: w mojej opinii powinno być nieco bardziej nagazowane [7]

Piwo nieco za ciężkie, końcówka mniej pijalna [6]

 

Yeti

Kolor: fajny, w stylu [8]

Zapach: ciekawy, ale chyba zbyt mocno kakaowy [7]

Pienistość: rzadka, z dużymi pęcherzykami, zniknęła po minucie [4]

Smak: kakao i laktoza zdominowały wszystko, potem pojawia się nieprzyjemny gorzki smak, przesyt słodu czekoladowego [5]

Nagazowanie: w stylu, dodaje pijalności [9]

 

 

Tutaj podobnie - na etykiecie brakuje daty zabutelkowania, a według nas to bardzo ważna informacja.

 

Uśmialiśmy się ale dopsze - jak się bawić to na całego. Akurat tak się składa że mam dobry dostęp do piw moich kolegów z browaru Piwerko więc pozwolę sobie skomentować i skontrować Waszą ocenę.

pkt 1. czyli kolor. Jak można dać 7 albo 8 nieprzejrzyście czarnemu stoutowi? Jak to kufa za jasny? Czego się spodziewaliście? Że wyssie całe światło z pomieszczenia? Brak oceny klarowności i refleksu pod światło. Wtopa #1.

pkt 2 zapach. Palona kawa? Może otrzaskajcie się z palonym jęczmieniem bo to jednak nie kawa - momentami podobny ale diabeł tkwi w szczegółach. Zbyt kakaowy zapach? A jaki ma być w kakaowy stoucie? Kokosowy? Chłopaki wrzucili tam kakao to co ma być? I litości - co to kufa znaczy "ciekawy". Rozumiem że tak się określa coś na co brakuje warsztatu do rozbicia na składowe i pełniejszego opisu. Brak opisu intensywności. Wtopa #2

pkt 3. pienistość . No cóż, czyste szkło to podstawa. U mnie była około centymetrowa warstewka do końca picia. A w ogóle to co to za nowa moda: picie stouta z kufla? Wtopa #3.

pkt 4. Jedno wielkie WTF. Co to za zdziwienie że w stoucie nie czuć chmielu? A to jest Black IPA czy co? Dalej. Że mocno palony stout jest gorzki (poczytajcie troszkę skąd w piwie goryczka bo to nie tylko od alfa kwasów z chmielu)? A jaki ma być? To nie koźlak. O palonej kawie już macie powyżej. Palony jęczmień daje właśnie m.in kawowe i czekoladowe posmaki. Słodu czekoladowego nie było więc sobie weź Sherlocku na wstrzymanie. Brak opisu odczucia w ustach, intensywności smaku i finiszu. Jak już sobie chcecie pozować na ekspertów to opiszcie czy wytrawne czy słodkie i opiszcie stopień odfermentowania. Wtopa #4

pkt 4. Jak można oczekiwać od stouta mocnego nagazowania (znaczy ja wiem że Guiness w puszcze z widgetem jest mega nagazowany)? Najpierw poznajcie styl, który oceniacie a potem się wymądrzajcie. Zresztą macie niezły rozrzut. Jeden pisze że "w stylu" a drugi że za mało. Wtopa #5

 

Reasumując. Ogarnijcie się panowie. Troszkę poniosło. Załóżcie sobie bloga i tam oceniajcie wg własnego widzimisię. Wyczuwam jakiś przerost ego, jakieś pozowanie na mega znawców - macie na to jakieś papiery?. Jakieś doświadczenie? Cokolwiek? Skąd pomysł żeby tutaj wyjeżdżać z ocenami punktowymi? Co to ma na celu? Jakąś waluację ocenianego piwa? No to kufa nie wyszło. Wypluliście z siebie masę bzdur i jestem pewien że osoby odpowiedzialne za to piwo wam tego nie wytkną bo im nie wypada się rozwodzić i kłócić na temat swojego piwa. Ale ja mogę bo sam ich uczyłem piwo robić, udostępniłem źródła i na bieżąco degustuję, zazwyczaj ze sporym zadowoleniem, owoce ich pracy. Moim zdaniem jesteście zbyt mało doświadczeni żeby sobie bezkarnie jechać po innych. Stąd mój, rzeczowy i oparty na faktach, komentarz do Waszej oceny.

 

Ps. Trochę żenada że wrzuciliście tylko jeden styl piwa do depozytu a w zamian wzięliście kilka. Zgaduję że bączki to pojemność 0,33l - polecam wymieniać z zachowaniem proporcji: 3 x 0,33l=2 x 0,5l.

 

Ps II. Wrzucajcie oceny na facebooka - będzie szybszy i szerszy odzew. Chyba że wam na nim nie zależy - to załóżcie bloga i zablokujcie możliwość komentowania.

Edytowane przez jimmy_jb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ocena Kakaowego Milk Stouta Browaru Piwerko

 

Delta

Kolor: bez zastrzeżeń, charakterystyczny dla stylu, ale nieco za jasne [7]

Zapach: przyjemne, słodowe aromaty, nieco wyczuwalna palona kawa [7]

Pienistość: na początku gęsta, ale bardzo szybko opada, na ściankach kufla nie pozostają żadne smugi [4]

Smak: w pierwszym momencie czuć intensywny, słodki smak, który przechodzi w smak palonej kawy, szkoda, że zupełnie nie czuć chmielu [6]

Nagazowanie: w mojej opinii powinno być nieco bardziej nagazowane [7]

Piwo nieco za ciężkie, końcówka mniej pijalna [6]

 

Yeti

Kolor: fajny, w stylu [8]

Zapach: ciekawy, ale chyba zbyt mocno kakaowy [7]

Pienistość: rzadka, z dużymi pęcherzykami, zniknęła po minucie [4]

Smak: kakao i laktoza zdominowały wszystko, potem pojawia się nieprzyjemny gorzki smak, przesyt słodu czekoladowego [5]

Nagazowanie: w stylu, dodaje pijalności [9]

 

 

Tutaj podobnie - na etykiecie brakuje daty zabutelkowania, a według nas to bardzo ważna informacja.

 

Uśmialiśmy się ale dopsze - jak się bawić to na całego. Akurat tak się składa że mam dobry dostęp do piw moich kolegów z browaru Piwerko więc pozwolę sobie skomentować i skontrować Waszą ocenę.

pkt 1. czyli kolor. Jak można dać 7 albo 8 nieprzejrzyście czarnemu stoutowi? Jak to kufa za jasny? Czego się spodziewaliście? Że wyssie całe światło z pomieszczenia? Brak oceny klarowności i refleksu pod światło. Wtopa #1.

pkt 2 zapach. Palona kawa? Może otrzaskajcie się z palonym jęczmieniem bo to jednak nie kawa - momentami podobny ale diabeł tkwi w szczegółach. Zbyt kakaowy zapach? A jaki ma być w kakaowy stoucie? Kokosowy? Chłopaki wrzucili tam kakao to co ma być? I litości - co to kufa znaczy "ciekawy". Rozumiem że tak się określa coś na co brakuje warsztatu do rozbicia na składowe i pełniejszego opisu. Brak opisu intensywności. Wtopa #2

pkt 3. pienistość . No cóż, czyste szkło to podstawa. U mnie była około centymetrowa warstewka do końca picia. A w ogóle to co to za nowa moda: picie stouta z kufla? Wtopa #3.

pkt 4. Jedno wielkie WTF. Co to za zdziwienie że w stoucie nie czuć chmielu? A to jest Black IPA czy co? Dalej. Że mocno palony stout jest gorzki (poczytajcie troszkę skąd w piwie goryczka bo to nie tylko od alfa kwasów z chmielu)? A jaki ma być? To nie koźlak. O palonej kawie już macie powyżej. Palony jęczmień daje właśnie m.in kawowe i czekoladowe posmaki. Słodu czekoladowego nie było więc sobie weź Sherlocku na wstrzymanie. Brak opisu odczucia w ustach, intensywności smaku i finiszu. Jak już sobie chcecie pozować na ekspertów to opiszcie czy wytrawne czy słodkie i opiszcie stopień odfermentowania. Wtopa #4

pkt 4. Jak można oczekiwać od stouta mocnego nagazowania (znaczy ja wiem że Guiness w puszcze z widgetem jest mega nagazowany)? Najpierw poznajcie styl, który oceniacie a potem się wymądrzajcie. Zresztą macie niezły rozrzut. Jeden pisze że "w stylu" a drugi że za mało. Wtopa #5

 

Reasumując. Ogarnijcie się panowie. Troszkę poniosło. Załóżcie sobie bloga i tam oceniajcie wg własnego widzimisię. Wyczuwam jakiś przerost ego, jakieś pozowanie na mega znawców - macie na to jakieś papiery?. Jakieś doświadczenie? Cokolwiek? Skąd pomysł żeby tutaj wyjeżdżać z ocenami punktowymi? Co to ma na celu? Jakąś waluację ocenianego piwa? No to kufa nie wyszło. Wypluliście z siebie masę bzdur i jestem pewien że osoby odpowiedzialne za to piwo wam tego nie wytkną bo im nie wypada się rozwodzić i kłócić na temat swojego piwa. Ale ja mogę bo sam ich uczyłem piwo robić, udostępniłem źródła i na bieżąco degustuję, zazwyczaj ze sporym zadowoleniem, owoce ich pracy. Moim zdaniem jesteście zbyt mało doświadczeni żeby sobie bezkarnie jechać po innych. Stąd mój, rzeczowy i oparty na faktach, komentarz do Waszej oceny.

 

Ps. Trochę żenada że wrzuciliście tylko jeden styl piwa do depozytu a w zamian wzięliście kilka. Zgaduję że bączki to pojemność 0,33l - polecam wymieniać z zachowaniem proporcji: 3 x 0,33l=2 x 0,5l.

 

Ps II. Wrzucajcie oceny na facebooka - będzie szybszy i szerszy odzew. Chyba że wam na nim nie zależy - to załóżcie bloga i zablokujcie możliwość komentowania.

 

 

brawo, prawdziwa frustracja :)

to dopiero przerost ego :)

Edytowane przez DeltaYeti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakieś rzeczowe argumenty panowie? Czy dalej będziecie ciągnąć tą psychoanalizę? Bo jak tak to zapraszam na priva, szkoda temat zaśmiecać.

Jeden argument: oddając piwo do depozytu zgadzasz się na to, że ktoś będzie je ocieniał i upubliczni swoją recenzję/ocenę tutaj, czy to na fejsie. Każdy ocenia tak jak potrafi/chce/lubi. Jeśli nie odpowiada Ci taka forma - nie zostawiaj piw w depozycie. Rozdawaj je tylko tym, których ocena Ci pasuje, albo wysyłaj na konkursy, czy sędziom do oceny "prywatnie". Amen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby podlegały komentarzom, to ktoś by za chwilę dokonał oceny twojej oceny czyjejś oceny i trochę by się zrobiło dziwnie. :)

 

Oczywiście zawsze możesz napisać, że Twój odbiór tego piwa jest inny i przedstawić własną ocenę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.