Skocz do zawartości

Piwny Depozyt - Łódź


nikiboom

Rekomendowane odpowiedzi

Zostawiłem dziś w depozycie 3x polskie ale, 3x american wheat i 2x weizen. Polskie ale i american wheat można pobierać darmowo czy inaczej, poza regułami depozytu. Nie jestem z nich zadowolony i zostawiam w celach szkoleniowo poglądowych.

Pobrałem koźlaka pszenicznego i jasne letkie

Edytowane przez radekw
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pobralem dzis na sepa American Wheat Radka i Witbiera Krzyśka. Niestety nic nie zostawiłem bo nie mam nic sensownego, bida po przerwie w warzeniu. Do obiadu wypiłem American Wheat i nie byłbym w stosunku do tego piwa tak surowy jak Radek. Piwo jest mocno wysycone, piana wysoka, trawała i imponująca, dość nisko odfermentowane ale to w ramach gatunku w pełni akceptowalne. Goryczka wydaje się być nieco zbyt mocno zaakcentowana ale nie zalega ani nie ściąga. Podsumowując: solidne, przyjemne piwo w sam raz na lato. Myślę, że przed latem 2014 american wheat plus witbier będą u mnie priorytetem.

 

Witbier Krzyśka - niestety nie smakuje mi to piwo - kwaśne, ta kwaśność ma coś z berliner weisse a nawet szampana, do tego intensywna kolendra nieskontrowana cytrusem. Zabutelowane na początku lipca więc być może po prostu się skiepściło do listopada.

Edytowane przez Lodzermensch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Letkie-Polskie Ale by ŁBB 10,5 blg

 

Piana ładna, srednio drobna, zostawia ładny kożuszek, troche oblepia szkło

kolor ciemnozłoty, aromat estrowy, chmielu w aromacie nie wyczuwam, goryczka średnia, trochę zalega ale nie przeszkadza, szkoda że nie skontrowana słodowością. O tej porze roku wolę treściwsze piwa ale jest dobrze, nie ma wad, miało być letkie i jest.

 

 

Podwójny koźlak pszeniczny by Zasadniczo 18 blg

 

Piana bardzo wysoka, utrzymuje się, zostawia kożuszek, aromat typowy dla weizena, lekka nuta alkoholowa w aromacie ale bardzo delikatna i nie przeszkadza, kolor ciemnopomarańczowy, chmielu w aromacie nie wyczuwam, jest smak typowy dla drożdży wb-06, czuć niską goryczkę chmielową która ładnie sie balansuje z resztą smaków. Jak na ten baling i moc piwo pije się gładko, w smaku alkohol prawie niewyczuwalny, dopiero w żołądku czuje rozgrzewające ciepło. Nie piłem do tej pory piwa w tym stylu ale według mnie piwo jest smaczne.

 

Po ogrzaniu nuta alkoholowa w aromacie oczywiście staje sie bardziej wyraźna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polskie ale 12 BLG, browar Ignaczew

Bardzo podoba mi się minimalizm zdobienia na butelce. Ot zwykły biały napis, który jednak ma coś w sobie :)

Co do piwa. Kolor słomkowy, lekko mętne. Piana trwała biała, przyjemne nie za wysokie wysycenie.

W zapachu przede wszystkim czuć słód i delikatną chmielową nutę, której nie potrafię określić, w każdym razie przyjemnie. Pod koniec wydawało mi się, że czuję lekki rozpuszczalnik, ale mogło być to odczucie spowodowane chmielem.

W smaku czuć słodowość.

Goryczka jest i to całkiem przyjemna (mam wrażenie, że była delikatnie ściągająca, co mnie osobiście nie przeszkadza).

Ogólnie mam bardzo pozytywne odczucia. Szkoda, że nie mam go więcej. Byłoby to idealne piwo sesyjne.

Dzięki, radekw!

 

post-6322-0-41393900-1384117401_thumb.jpg

Edytowane przez Cichus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podwójny koźlak pszeniczny by Zasadniczo 18 blg

W sumie moje odczucia bardzo podobne do tego co napisał @radekw, więc nie będę się powtarzał. Różnica jest taka, że sam popełniłem coś podobnego - Weizenbock'a, więc mam jakieś tam porównanie. I wychodzi podobnie :) To znaczy jak dla mnie, to wszystko OK, ale czuć alkohol i to ciut przeszkadza. Uważam też, że trochę za mocno nagazowane, za to piana super :okey: Pomimo drobnych uwag na zimowe wieczory jak znalazł. Poza tym ja lubię pszeniczkę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

M-u-m-m-y, browar Pod Stołem

Duży plus za etykietkę, fajnie zrobiona. Do tego podany numer butelki. Szacun.

Pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to klarowność piwa. Nie wiem czy było to zmętnienie na zimno, czy po prostu piwo było mętne. W każdym razie mętne. Kolor jasnobrązowy (?).

Piana. Piana była rewelacyjna! Do ostatniego łyka utrzymywała się przynajmniej 0.5 centymetrowa warstwa. Wielki plus!

Dalej, aromat. Oj tak! Aromat mnie zniewolił, owoce, takie słodkie i nie była to na pewno owocowość pochodząca od drożdży. Owoce tropikalne i do tego coś jeszcze, na pewno też owoce, których jednak nie jestem w stanie określić.

Smak, podobnie, nadal owocowe. Bardzo przyjemne. Goryczka solidna, ale po trzecim łyku już prawie jej nie było czuć. Za to słodkość pochodząca od aromatu utrzymywała się do samego końca. Poza tym praktycznie nie wyczułem słodu. Bardzo fajnie, bo takie IPA mi najbardziej wchodzą.

Dzięki roofman, że mogłem posmakować Twojego IPA, zwłaszcza, że bardzo lubię single hopy.

A! I z ciekawości zapytam, liczyłeś IBU dla tego piwa?

 

American wheat, browar Ignaczew

radekw, nie rozumiem, dlaczego jesteś niezadowolony z tego piwa?

Zacznijmy od początku. Piwo koloru słomkowego, mętne (co przy użyciu pszenicy nie powinno dziwić). Piana trwała, utrzymała się cienką warstwą do samego końca.

Zapach, baaardzo przyjemny. Owoce tropikalne. Cudo!

Smak, podobnie jak zapach. Burza tropikalnych owoców, przez to aż wydawało się aż lekko słodkie. Mimo wszystko wytrawne. Goryczka może ciut za mocna, ale bez przesady, nie jestem ekspertem, ale w widełkach stylu by się zmieściła. Bardzo przyjemnie się piło. Gdybym miał, wypiłbym kolejną butelkę ;)

Dzięki radekw! American wheat to chyba będzie jeden z moich ulubionych stylów. Bardzo sesyjny, przyjemny w odbiorze idealny do wypicia przy grillu z kumplami.

 

Wasze zdrowie panowie! :beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Cichus za ocenę :beer:

Moim zdaniem do poprawki w tym piwie widzę:

klarowność - już chyba wiem czemu takie wyszło...

Odpowiedź: pozostała jakaś skrobia przy zacieraniu + chmielenie na zimno.

Kolor pewnie wyszedł taki a nie inny przez to potężne zmętnienie/zmulenie - pisałem o tym już na początku gdy piwo to zostawiałem w depozycie.

Z goryczką celowałem w okolice 70 IBU, piwo jednak ma kontrę słodową i goryczka przez to łagodnieje na języku.

Aromat niestety już nie ten, sam to piwo piłem właśnie wczoraj i mam porównanie... najlepiej było w okolicach miesiąca po butelkowaniu, teraz z każdym tygodniem aromat łagodnieje.

Ogólnie to po pierwszej zdegustowanej butelce miałem wrażenie że piję... wyciśnięty sok z grejpfruta zmieszany z piwem (optycznie też nawet podobnie wygląda, bo mętne... jak to sok z kawałkami miąższu owocu :D ).

Lubisz takie klimaty aromatyczno/owocowe to proponuję jeszcze zająć się Alienem (Galaxy na aromat) - zostało jedno w depozycie. :lol:

Mnie w Alienie podoba się to jak... fajnie się po nim odbija :smilies: Właśnie tak ziołowo-owocowo. Z tym że Alien jest bardziej drapieżny/wyrazisty (no tutaj z nazwami to akurat mi się udało: Mummy zmulona, Alien drapieżny ;) )

A aktualnie dojrzewa Amber Ale, bulgota Bitter. Jeśli będą się nadawały wrzucę oczywiście do depozytu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

70 IBU? Nie czuć, absolutnie.

Aliena bym chętnie spróbował, ale niestety poza brownem nie mam aktualnie na wymianę. Na razie w butelkach dojrzewa czeski leżak, więc jeszcze trochę. Widzę, że mamy podobne gusta ;)

Bardzo chętnie bym się jeszcze wymienił jakimś piwkiem. Najlepiej osobiście, z degustacją od razu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli testy Amber Ale wyjdą pozytywnie, zostawię je w sobotę po południu/wieczorem w depozycie do degustacji i oceny.

Będę wyjeżdżał to dam znać na forum, mogę dodatkową butelkę Aliena wziąć ze sobą to gdybyś też był w okolicy to chętnie obdaruję :)

 

Martwi mnie w Amber Ale tylko to że... z dna poderwały się 'rybki' których przy rozlewie nie było :(

Pewnie to drobinki chmielu oblepione drożdżami i co2... pływają sobie w szyjce butelki.

Mam nadzieje że z czasem opadną tak jak i reszta osadu.

 

A... dla ciekawych, barwa i stropień zmulenia w Mummy wygląda tak:

z2o0.jpg

 

edit: Amber Ale jednak musi się jeszcze układać.

Dziwne jest jakieś... Ni to goryczkowe, ni to słodowe...

Poleży jeszcze tydzień i dam do depozytu do oceny co to za wynalazek mi wyszedł...

Edytowane przez roofman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Byłem dziś w depozycie (tak nieco spontanicznie bez przygotowania co mam w sklepie zakupić :D ) i zostawiłem:

2 x Amber Ale (..kabooom...?)

Co do tego piwa mam mieszane uczucia. Słodowe i goryczkowe jednocześnie, może jeszcze się układa... albo w ogóle chmiele (Summit, Summer) ze sobą nie współgrają?

W każdym razie jak ktoś pobierze to proszę oczywiście o ocenę z degustacji... może jest OK a jedynie mnie nie pasuje.

 

Pobrałem:

1 x Hefe-weizen (Browar Ignaczew)

1 x Belgijskie Black Angel (Dider)

wzięte poza depozytem:

1 x Polskie Ale (Browar Ignaczew)

 

Wymieniłem też uścisk ręki z nikiboom robiącym zaopatrzenie na weekend chyba :)

Niestety nieco nam się spieszyło to nie mogłem dłużej pogadać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polskie Ale (Browar Ignaczew)

 

Po otwarciu bardzo delikatny psyk, nalanie i uboga piana. Zanim doniosłem pokal z kuchni piana zredukowała się do obrączki.

Piwo lekko mętne, zapach przyjemny, chmiel, słód i lekka nuta kwaskowa - ale nie jako ten 'zły' aromat, taki kojarzący się raczej z owocem świeżej cytryny).

W smaku orzeźwiające, jednak z nieco tępą, trawiastą goryczką. Po paru łykach goryczka niestety robi się męcząca i ściągająca.

Wysycenie niskie, łatwo się pije.

Podejrzewam że z czasem goryczka się ułoży, popełniłem coś podobnego, narzekałem na goryczkę i zapach kojarzący się z trawą cytrynową. Męczyłem te swoje piwa i ostatnie butelki były dużo lepsze... a mogłem poczekać dłużej a nie się męczyć :P

 

Polskie Ale:

x5rw.jpg

 

Dzięki Radek :beer:

Edytowane przez roofman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hefe-weizen (Browar Ignaczew)

 

Po otwarciu lekki psyk, bardzo ładnie piwo się zachowuje po otwarciu (do czynienia miałem najczęściej z wychodzącymi pszenicami właśnie).

Nalewałem ostrożnie, drobnopęcherzykowa, biała piana pięknie się zbudowała i długo pozostawała w takiej jak na fotce niżej postaci.

Lekko zmętnione - chyba nawet nieco zbyt klarowne jak na styl.

W aromacie goździki, słody pszeniczne (orzeźwiający kwasek). Bananów nie wyczułem choć bardzo usilnie chciałem.

Po paru łykach zacząłem jednak je odczuwać, jak to się mówi... retronosowo chyba?

Bardzo przyjemne w smaku, łagodne, orzeźwiające i jednocześnie z lekko słodową kontrą. Podejrzewam że doskonałe na ciepłe dni - szkoda że aura aktualnie nie sprzyja.

Piana do samego końca nie opadła do zera, na końcu ją ze smakiem wytrząsnąłem z pokala :lol:

Bardzo udane piwo, jestem pod wrażeniem :okey:

 

Hefe-weizen:

9uwo.jpg

Dzięki Radek (już drugi raz w ciągu dzisiejszego dnia :D ) :beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

American Wheat Ignaczew - czyli wszystko to, czego można się spodziewać :) Aromat cytrusowy (dla mnie grapefruit), smak lekko wytrawny, ale bez przesady, czuć też w głębi słodowość, chociaż pszenicy ni w ząb. Trochę wodniste, co dziwi przy Blg 13, tym niemniej za to jest jak to się ponoć mówi "sesyjne". Z pewnością można go wypić więcej, ale ja miałem tylko jedno... a raczej pół, bo oczywiście LP drugie pół mi zabrała i kazała Kolegę pochwalić, co niniejszym czynię - gratulacje :okey:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekko zmętnione - chyba nawet nieco zbyt klarowne jak na styl.

 

Wystarczyło odwrócić butelkę przed wypiciem, byłoby stylowo zmętnione ;)

Następnym razem bujnę :)

Trochę pszenic przy otwieraniu mi z butelek powychodziło i zawsze podchodzę ostrożnie do tego stylu przy rozlewaniu :smilies:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę pszenic przy otwieraniu mi z butelek powychodziło i zawsze podchodzę ostrożnie do tego stylu przy rozlewaniu

 

Rozumiem doskonale, przy otwieraniu mojej pierwszej pszenicy potrzebowałem trzech półlitrowych szkieł :smilies:

Edytowane przez radekw
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Belgijskie Black Angel (Dider):

 

Ogólnie to mam nikłe doświadczenie z Belgami, chyba jeszcze wstrzymam się z warzeniem własnego, bo mam za mało porównania jak taki styl powinien na języku smakować. Więcej popróbuję i dopiero wskoczę we własne. Muszę mieć więcej do porównania aby wiedzieć czego oczekiwać od stylu :)

 

To degustujemy...

Piana po nalaniu umiarkowana, znikająca do obwódki oklejającej szkło. Ciężko ją odbudować poprzez bujanie pokalem.

Kolor ciemnobursztynowy, bardzo lekko zmętnione.

Aromat ciężki do określenia... przychodzi na myśl miód gryczany, słodkawa nuta alkoholu/likieru. Gdzieś w tle słodkie owoce.

Wysycenie niskie.

Goryczka niska, nie zalegająca z kontrą słodową i owocową (taką lekko cierpką).

Piwo bardzo pijalne, czuć owoce w kierunku chyba tej moreli, o której napisane na kontretykiecie (bardzo niewiele piw domowych ma kontretykietę, fajny pomysł), i posmaki które kojarzę z miodem gryczanym (taki lekko ostry posmak).

Dzięki Dider, dobre i bardzo pijalne piwo. :beer:

c0tv.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.