Skocz do zawartości

Zacieranie dekokcyjne


Lewelyn

Rekomendowane odpowiedzi

Infuzyjnego zacierania nie robiłem ( wg wiki, jest to zacieranie jednotemperaturowe)

 

infuzyjnie nie znaczy jednotemperaturowo - oznacza tylko tyle, że zamiast podgrzewać zacier (np na palniku pod garem) wlewasz określoną ilość wody o określonej temperaturze do zacieru dzięki temu zacier po wymieszaniu z tą wodą osiąga od razu oczekiwaną temperaturę

 

jest to ładnie rozpisane w toolkicie piwowara

Pomądruję się jeszcze ;)

 

Kunze:

W procesach infuzyjnych całość zacieru w cza­sie przerw i między nimi aż do temperatury zakończenia zacierania jest podgrzewana, przy czym nie jest gotowana żadna cześć zacieru.

W procesach dekokcyjnych temperaturę pod­nosi się w ten sposób, że odbiera się część za­cieru i gotuje (zacier gotowany). Poprzez prze­pompowanie gotowanego zacieru do pozosta­wionej części zacieru podnoszona jest tempe­ratura całości zacieru do temperatury kolejnej przerwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam to z mikrobiologii przemysłowej - rzeczywiście w dzisiejszym browarnictwie zacieranie infuzyjne jest równoważne z programowanym temperaturowo, aczkolwiek nie sposób nie zauważyć, chociażby po samej semantyce, skąd wywodzi się zacieranie infuzyjne (infuzja = wlew).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W procesach infuzyjnych całość zacieru w cza­sie przerw i między nimi aż do temperatury zakończenia zacierania jest podgrzewana, przy czym nie jest gotowana żadna cześć zacieru.

 

czyli wg Kunze bez wlewania też mamy infuzję?

jak rzekł mesive - semantycznie niepoprawne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg tego artukułu Kunze ma rację

http://www.piwo.org/...anie-infuzyjne/

 

tak

 

ale mi chodzi o to, że wg Kunze proces, w którym podgrzewam całość zacieru poprzez grzanie gara zewnętrznym źródłem ciepła RÓWNIEŻ mam nazwać procesem infuzyjnym - a wg mnie nie jest to proces infuzyjny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam to z mikrobiologii przemysłowej - rzeczywiście w dzisiejszym browarnictwie zacieranie infuzyjne jest równoważne z programowanym temperaturowo, aczkolwiek nie sposób nie zauważyć, chociażby po samej semantyce, skąd wywodzi się zacieranie infuzyjne (infuzja = wlew).

W naszym przypadku raczej chodzi o infuzję jako jedną z metod "gotowania":

http://en.wikipedia.org/wiki/Infusion#External_links

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Jeśli dekokt odbieram na końcu przerwy, to pozostała część zacieru - 2/3 - nie ma przerwy 30 minut, tylko powiedzmy 50, zgadza się? Bo podgrzanie dekoktu do 72, przetrzymanie go tam i potem zagotowanie potrwa minimum 20 minut (w moich warunkach, dajmy na to). Czyli moim zdaniem takie piwa wychodzą raczej wytrawne... Jest tak w praktyce?

 

No właśnie, na moje myślenie, to by się zgadzało.. czyli co w przypadku piw treściwych?? Będę warzył czeskiego pilsa i zamierzam odebrać dekokt po 10 min przerwy 64C, następnie trzymać go 15 min w 72 C, gotowanie 10 min i powrót do zacieru głównego.. poprawnie?. Powinno być bardziej treściwe, niż w przypadku odebrania dekoktu po 30 minutach..

Edytowane przez korek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pils z dekokcją? Jestem szczerze zdziwiony. Żaden ze mnie ekspert, ale pils jest chyba stosunkowo jasny, żeby nie powiedzieć - słomkowy, a dekokcja chyba przyciemnia kolor piwa, bo tworzą się melanoidyny, prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie warzyłem nigdy pilsa, dekokcji też nie stosowałem to nie wiem jak mocno wpływa na barwę piwa, ale tradycyjnie Pilsa robi się metodą dekokcyjną.

(Trójwarową chyba nawet, ale tego nie jestem pewien).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pils z dekokcją? Jestem szczerze zdziwiony.

 

Nie powinnieneś. Pils i dekokcja to nierozłączne sprawy. Związków Mialliarda nie powstaje tyle co w koźlaku bo zasyp jest inny, zaś sama barwa robi się ledwie lekko złota.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że odczucia zależą od wielu parametrów piwa, ale czy spośród wszystkich użytkowników nikt nie robił takiego doświadczenia coby warkę podzielić na pół i wszystkie parametry zachować te same, przy czym jedną połowę zacierać infuzyjnie, a drugą dekokcyjnie? :) To by było najbardziej informatywne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że odczucia zależą od wielu parametrów piwa, ale czy spośród wszystkich użytkowników nikt nie robił takiego doświadczenia coby warkę podzielić na pół i wszystkie parametry zachować te same, przy czym jedną połowę zacierać infuzyjnie, a drugą dekokcyjnie? :) To by było najbardziej informatywne.

 

Przeczytaj cały wątek:

http://www.piwo.org/topic/882-zacieranie-dekokcyjne/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.