Skocz do zawartości

Larwy muszek owocówek po burzliwej


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich. Jest 7 dzień po nastawieniu i niestety są muszki , a BLG za wysokie. Na brzegach fermentatora w śladach po drożdzach i pianie grasują piekne małe larwy owocówek. Liczyłem , że zleję piwko i robactwo wykończę , ale muszę czekać jeszcze dobę lub dwie. Zastanawiałem się czy mogę przelać do innego fermentatora i zastosować rurkę, czy zostawić aż z larw zrobi się rój much.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wylej, naprawdę chcesz pić piwo z larwami owocówek?

Tak w ogóle skąd te larwy się wzięły, fermentor masz szczelnie zamknięty?

 

edit:

Dziwne też że przeżyły, przecież na burzliwej stężenie tlenu nie jest raczej wysokie w fermentorze.

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniam mi się film 'Mucha' . Trochę dziwne, że masz muchy na piwie. Jutro mam zamiar przelać letnie piwo do butelek i mam nadzieje, że jest bezpieczne, rurka jest czysta. Obok mam balon z nastawem truskawkowo- porzeczkowym i w rurce to o jeju, nurków mnóstwo było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pisałem że larwy są w piwie , tylko na ściankach fermentatora powyżej piwa , płyn jest czysty a larwy są w brązowych resztkach piany po burzliwym. Fermentator miałem uchylony bo piana była bardzo wysoka. Następnym razem zamknę szczelnie i dam rurkę, jednak we wszyskich opisach mówi się o pozstawieniu pokrywy lużno bez rurki. Poczyniłem próbę i przelałem piwo przez kran do drugiego fermentatora , przez co świństwo zostało na górze , a fermentator nr 2 zamknołem szczelnie. Poczekam 2 dni i otworzę .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yhm na pewno muszka żadna nie dostała się do piwa ^^

 

Nie zostawienie luźno pokrywy tylko delikatnie rozszczelnić, a to dwie różne rzeczy.

Edytowane przez Biniu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następnym razem zamknę szczelnie i dam rurkę, jednak we wszyskich opisach mówi się o pozstawieniu pokrywy lużno bez rurki.

I tutaj popełniłeś błąd. Zamknij fermentor szczelnie, I wsadź rurkę. ZAWSZE.

Może teraz przelej to na cichą I zabutelkuj szybko, może uratujesz to piwo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym zobaczył , jakąkolwiek w fermentatorz to bym nie rozpoczynał tematu i wylał bym wszystko, ale jak widzę czysty płyn na powierzchni to podjąłem próbę , wyjdzie czy nie wyjdzie to też nauka. Dla jasności , larwy poruszały się 4 cm powyżej lustra , w mokrej mazi pozostawionej po burzliwej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następnym razem zamknę szczelnie i dam rurkę, jednak we wszyskich opisach mówi się o pozstawieniu pokrywy lużno bez rurki.

I tutaj popełniłeś błąd. Zamknij fermentor szczelnie, I wsadź rurkę. ZAWSZE.

Może teraz przelej to na cichą I zabutelkuj szybko, może uratujesz to piwo?

Czy cichą mogę rozpocząć przy 5 BLG . Piwo jest z puszki i początkową miałem 11,5 siedem dni temu. Teraz mogę uruchomić cichą w fermentatorze oczyszczonym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I wszystko jasne. Mam ciepło w warsztacie, ok 24st i się wystraszyłem (otwarłem pokrywę !!!). Moje pojemniki zamykam, rurka bulga, nie dotykam, po co grzybkom przeszkadzać? Narobiłeś szumu, bał bym się dotknąć tego płynu. Bez urazy, pamiętam jak miałem akwarium i dawałem moim rybkom białe, czerwone robaczki oraz zbierałem plankton. Współczuję Ci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a następnym razem używaj pułapek na muszki

 

prosty przepis na pułapkę:

  1. do plastikowego pojemika wkrajasz parę plasterków banana
  2. naciągasz folię spożywczą zamiast wieczka (plus gumka recepturka aby folia sie trzymała)
  3. robisz na środku dziurkę w folii (taką na 2 mm)
  4. dziko cieszysz się z każdej złapanej muszki

ps. nie zostawiaj pułapki zbyt długo samopas bo muszki się wyroją i larwy znajdą wyjście z pułapki

Edytowane przez cml
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narobiłeś szumu, bał bym się dotknąć tego płynu. Bez urazy, pamiętam jak miałem akwarium i dawałem moim rybkom białe, czerwone robaczki oraz zbierałem plankton. Współczuję Ci.

Eee...robiłem w tym roku nalewkę z wiśni - tyle tego wylazło, że musiałem lać przez sito. Nie mówię, że w piwie to to samo, bo tu niestety może rozwinąć się infekcja, ale sam fakt, że łaziło tam kilka robali wrażenia na mnie nie robi. Tak sobie myślę teraz - rok temu robiłem piwo wiśniowe, przez dodanie dojrzałych wiśni na cichą. Z całą pewnością musiały z tych wiśni też wyjść jakieś robale, ale one, w przeciwieństwie do muszek owocówek, raczej nie przenoszą bakterii kwasu octowego i wszystko się dobrze skończyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak skwasnieje poszukaj kogoś ze sprzętem i przedestyluj.Zawsze jakaś pociecha i myśl,że nie poszło całkiem na marne.Robiłem tak i dobre nakapało.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio fermentowałem Saisona - u mnie na szczęście pokrywa była szczelnie zamknięta i żadna muszka się nie dostała, ale lazły jak cholera - aż przykryłem szczelnie fermentor ścierką dla pewności :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pieni się tylko na początku i trzeba lać mniej wkładu coby nie rozsadziło kany :D (ach te pierwsze doświadczenia :D ) żaden nawet kwas nie może się zmarnować ! Polecam wtedy zamontowanie porządnej kolumny - robisz czyściochę i usuwasz jakiekolwiek zbędne posmaki, które ewentualnie mogłyby pozostać albo eksperymentujesz z zapachami - czasem wyjdą fajne, czasem ... nie do końca :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te cholerne muszki lecą tam gdzie tylko czuć leciutki zapach octu. Latem załóż żółtą koszulke zobacz jak cię robale obsiądą ( w czasie kwitnienia rzepaku). Musiałeś mieć jakiś wylew przez rurke i nie wytarłeś, skwaśniało i stąd te muszki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te cholerne muszki lecą tam gdzie tylko czuć leciutki zapach octu. Latem załóż żółtą koszulke zobacz jak cię robale obsiądą ( w czasie kwitnienia rzepaku). Musiałeś mieć jakiś wylew przez rurke i nie wytarłeś, skwaśniało i stąd te muszki.

 

Owocówki po żółtym nie łażą. Żywią się tylko drożdżami i dlatego tak ciągną do piwa :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.