Skocz do zawartości

Ponczocha/worek do chmielenia


Rekomendowane odpowiedzi

Tak się zastanawiam nad chmieleniem szyszkami przy użyciu pończochy lub worka.

 

Jeśli obciaze worek/ponczoche i pójdzie na dno to jakas ilość powietrza będzie uwięziona.

 

Czyli brzeczka+powietrze=infekcja.

 

Wychodzi na to ze granulat jest bezpieczniejszy?

 

Oj przepraszam. Chodziło mi konkretnie o chmielenie na zimno

Edytowane przez Marciano
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli brzeczka+powietrze=infekcja.

Skąd to wytrzasnąłeś?

Wychodzi na to ze granulat jest bezpieczniejszy?

Granulat jest lepszy, ale z zupełnie innego powodu, chodzi tutaj o kontakt piwa z chmielem, granulat ma kontakt całą powierzchnią, a szyszka jest uwieziona w worku, wiec kontakt z piwem jest z naturalnych względów ograniczony, więc jeśli chcesz stosować szyszkę musisz jej dać więcej, żeby uzyskać taki sam efekt jak z granulatem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ta infekcja to wydawało mi się ze piwo powinno mieć jak najmniejszy kontakt z powietrzem jak jest w fermentorze z tad moje przemyślenia.

 

A jak damy szyszki w worku to te powietrze będzie uwięzione miedzy szyszkami w woreczku.

 

Jestem raczkującym piwowarem także bądźcie łaskawi dla mnie za moje "mądre" pytania :-)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ta infekcja to wydawało mi się ze piwo powinno mieć jak najmniejszy kontakt z powietrzem jak jest w fermentorze z tad moje przemyślenia.

Piwo powinno mieć najmniejszy kontakt z powietrzem, ale z zupełnie innych powodów, chodzi tutaj o proces utleniania, który jest niekorzystny dla piwa i nie ma to nic wspólnego z infekcją,

Z drugiej strony napowietrzanie jest bardzo istotne dla propagacji drożdży, więc przed ich zadaniem do fermentora należy brzeczkę dobrze napowietrzyć, ale abyś to wszystko zrozumiał , proponuję poświęcić trochę czasu i zapoznać się z podstawowymi elementami piwowarstwa w teorii, tak abyś rozumiał na czym ta cała zabawa polega, więc do lektury, a nie pisać bzdury :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego, chmielisz głownie przy gotowaniu, przy tej temperaturze nie ma się co martwić o infekcje :) no chyba że chmielenie na cichej ale i tak chmiel to dość dezynfekujące ustrojstwo podobno ;) a nadmierne napowietrzenie? HSA? wątpię żeby bąbelki z szyszek to zrobiły. To wpływa podobno na proces starzenia sie piwa a pewnie jako niedoświadczony jak ja opróżnisz efekty swojej pracy zanim wyczujesz tą zmianę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj po przeczytaniu wielu opisów na forum zrobiłem kilkuminutowy wir po chłodzeniu. Fajny stożek na dnie pojawił się, chmielin malutko było. 19 warka a coś tam zawsze nowego. Po to jest forum piwne aby zadawać pytania, jeśli się powtarza ktoś to Mu linka dać aby poczytał konkrety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daruj sobie takie teksty. Sam nie piszesz zbyt mądrych rzeczy.

 

Spokojnie to nie miało być wcale złośliwe, stąd ta buźka na końcu zdania, jeśli kolega Marciano poczuł się urażony to przepraszam. Gdybym był złośliwy nie napisałbym nic więcej. Jeśli masz uwagi do merytoryki moich wypowiedzi to bardzo proszę o konkrety. Sorki za dygresje

Edytowane przez Bzdzionek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyślałem i nie napisałem. Konkretnie chodziło mi o chmielenie na etapie cichej. A wtedy chyba lepiej o jak najmniejszy kontakt z powietrzem.

 

Nie ma za co przepraszać nie odebrałem tego negatywnie.

Edytowane przez Marciano
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy chmieleniu na cichej nie chodzi o napowietrzenie poprzez kontakt z powietrzem atmosferycznym, bo się nie napowietrzy, nie ma takiej możliwości. Chodzi bardziej o sterylność całego procesu. Sam chmiel nie zainfekuje Ci piwa, ale pończocha już może .Dodatkowo może wraz z powietrzem wpaść Ci coś szkodliwego do piwa co spowoduje infekcje. Wszystko zależy co się i jak się robi .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też myślałem o woreczku do chmielenia na zimno , bo przyznacie , że lepiej się usunie chmieliny . Wrzuciłem jednak na cichą sam granulat jak większość zaleca . Jednak chmielin zostalo sporo po cichej . Przez dekantację sporo piwa zostało z chmielem , szkoda trochę . Są jakieś sensowne i mało ingerencyjne metody filtracji chmielin po cichej ? Jakaś jałowa gaza na wejście zaworka ? Czy jednak ryzyko infekcji jest zbyt duże ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednorazowe jałowe gazy można kupić w aptece, można założyć na wężyk w trakcie dekantacji. Ryzyko na tym etapie nie już tak wielkie a gaza teoretycznie jest jałowa.

 

Pewnie dla świętego możnaby ją jeszcze wygotować albo zamoczyć w nadwęglanie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro jest tu temat o chmieleniu i poruszyliście również zagadnienie filtracji chmielin nasuwają mi się 2 pytania:

 

Czy po chmieleniu na zimno (granulatem) zalecany jest whirpool? Ewenltualnie jakie niesie konsekwencje?

 

W kilku zapiskach piwowarów znalazłem informację na temat odzyskiwania brzeczki z chmielin (do celów refermentacji lub uzyskanie brzeczki do startera) Mógłby ktoś przybliżyć to zagadnienie?

 

Nurtuje mnie to, ponieważ wydaje mi się, że podczas całego procesu produkcyjnego piwa, tracę zbyt dużo brzeczki w kolenych krokach. (o ile przy gotowaniu mam stratę rzędu 10% obiętości co jest chyba normalne, o tyle strata przy dekantacji na cichą i butelkowaniu sprawiają że z 25 litrów brzeczki po gotowaniu zostaje 21-22 litry, być może również jest to normalne)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli zrobisz whirlpool po chmieleniu na zimno , to wzburzysz cały osad , niezależnie czy po fermentacji cichej , czy całej fermentacji w jednym pojemniku. Musisz to jakoś przefiltrować , lub chmielić w jakimś woreczku. Dopiero zaczynam zabawę z chmieleniem na zimno , ale już wiem ,że najlepsze rezultaty daje sypanie luzem chmielu do piwa. Zakładasz na rurkę jakiś filtrator ( pończochę lub gazę jak pisali koledzy wyżej ) i tyle.

 

Co do odzyskiwania brzeczki po chmieleniu , to patent jest taki , że robisz whirlpool po chmieleniu , dekantujesz tyle ile dasz radę bez zaciągania osadu. Potem całość zlewasz do wysokich naczyń ( w moim przypadku to wysokie szklanki do piwa ) po kilkudziesięciu minutach masz w każdym kuflu zalanym do pełna około 0,5 litra klarownej brzeczki. Zlewasz tą brzeczkę znad osadu i możesz ją użyć na kilka sposobów. Jako surowiec do refermentacji , jako gotowa brzeczka na startery ( pasteryzowanie lub zamrażanie - ja stosuję zamrażanie ) , lub przegotowywujesz i dodajesz do fermentacji. Na innych etapach raczej ciężko będzie szukać oszczędności. Pozatym , jeśli chcesz mieć więcej piwa , dodaj pół kilo słodu i już masz te straty odrobione. To nie duży koszt. Trzeba warzyć maksymalnie duże warki przy danych możliwościach sprzętowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o filtrację chmielin i osadów po gotowaniu w moim przypadku:

 

post-3232-0-10566800-1375172112_thumb.jpg

 

Po dekantacji brzeczki do fermentora, zlewam z gara to co zostało do plastikowego dzbanka z nałożoną pończochą. Pończochę zaraz wyciągam, brzeczkę chwilę gotuje i do słoika (leje tak aby było pełno, pod sam rant, jak najmniej powietrza w środku, jak część się nie zmieści to już trudno). Taki słoik trzymam w lodówce, używam do refermentacji lub na startery. Jeszcze żadna brzeczka mi się nie zepsuła aczkolwiek warto to sprawdzać przed użyciem - dla świętego spokoju przed użyciem gotuję ją jeszcze raz.

 

Ze stratą w osadach po fermentacji musisz się pogodzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Chciałem napisać może komuś się przyda. Robiłem już kilka warek z chmieleniem na zimno i najlepszym patentem jak dla mnie jest.

Nakładam na koniec wężyka, którym będę przelewał piwo do butelek, mały lejek, na lejek zakładam jałową gazę i ani jednego paproszka w butelkach oraz zero problemy z zatykaniem się podczas przelewania.

Dla jasności lejek z gazą jest w piwie a z drugiej strony wężyka zaworek grawitacyjny i do butelek.

Mam nadzieje ,że komuś się może przydać ja z tego patentu jestem bardzo zadowolony.

Pozdrawiam.

Edytowane przez MiR88
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.