Skocz do zawartości

Wydajność butli CO2 i Azot+CO2


CollCon

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Szanownych Forumowiczów.

 

Chciałem się dowiedzieć jaka jest wydajność butli z gazem do nalewania piwa...

Ogólnie są różne pojemności (podawane w kg lub m3).

Interesuje mnie np.:

- butla z CO2 6 kg

i mieszanka

butla z Azot+CO2 1,6m3

Dziękuję za cenne informacje.

Pozdrawiam

CollCon

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 1 rok później...

troszku odgrzewam ale mam pytanko czy można podpiąć do instalacji butle z azotem zamiast co2? 

 

no właśnie w tytule tematu pojawił się azot a nikt niejako tematu nie podjął - już pomijam czysty azot, ale jakieś mieszanki jak w temacie etc. ktoś, coś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o podpinaniu czystym azotem nie słyszałem,  ale o mieszaninach CO2 z azotem (biogon  C20, C25 i C30) już trochę się tu rozpisywali,

Właśnie sam oczekuje butli z C30 więc jak tylko dojdzie i sprawdzę to na pewno opiszę o efektach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Puby które trzymają piwo w chłodniach używają tzw. "mieszanki piwnej" - 70% azotu i 30% CO2, Czysty CO2 w zimnej chłodni cały czas rozpuszczałby się w piwie coraz bardziej je nagazowując. CO2 można używać do wybijania piwa przy chłodzeniu w przepływie - jak np. w schładzarkach. Dwutlenek węgla jest tańszy i ekonomiczniejszy - starcza go prawie na dwa razy więcej piwa niż "mieszanki piwnej". Jednak w pubie chłodnia jest wygodniejsza i tańsza niż kilka schładzarek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z całością nie dyskutuję bo się nie znam,

ale

 

 

Czysty CO2 w zimnej chłodni cały czas rozpuszczałby się w piwie coraz bardziej je nagazowując.

to są pierdoły przeczące fizyce ;)

zwłaszcza przy w miarę stałej temperaturze i ciśnieniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z całością nie dyskutuję bo się nie znam,

ale

 

 

Czysty CO2 w zimnej chłodni cały czas rozpuszczałby się w piwie coraz bardziej je nagazowując.

to są pierdoły przeczące fizyce ;)

zwłaszcza przy w miarę stałej temperaturze i ciśnieniu.

Nie rozumiem. Napisz co przeczy fizyce. Przyjechał do pubu keg z piwem o temp. pokojowej i jakimś ciśnieniu. Wstawiono go do chłodni o temp. np. 7 st.C. i podłączono gaz o ciśn. trochę wyższym niż ciśn, w kegu aby piwo się nie pieniło. Keg zużywano przez np. 5 dni (multitap ma np. 20 kranów). Z kega ubywa piwa, a przybywa CO2. Dlaczego sądzisz, że CO2 nie będzie rozpuszczał się coraz bardziej w piwie z upływem czasu i piwa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Dlaczego sądzisz, że CO2 nie będzie rozpuszczał się coraz bardziej w piwie z upływem czasu i piwa?

dlatego bo prawie pół wieku temu byłem na lekcji fizyki o prawie Henry'ego, wg którego w skrócie, rozpuszczalność gazów w cieczy jest proporcjonalna do ciśnienia, a odwrotnie proporcjonalna do temperatury (nie wprost, ale liniowo).

Przy danych więc warunkach (ciśnienie, temperatura) ilość gazu, który się  może rozpuścić w danej cieczy, jest określona i się nie zmienia.

To, że w kegu przybywa CO2, a ubywa piwa nie ma zupełnie wpływu na ilość CO2 rozpuszczonego w jednostce masy/objętości piwa (nasycenie),

wpływ na to ma tylko temperatura i ciśnienie w kegu.

Dla mnie jest to proste i zrozumiałe. ale Ty sugerowałeś swoim wpisem

 

 

Czysty CO2 w zimnej chłodni cały czas rozpuszczałby się w piwie coraz bardziej je nagazowując.
,

że CO2 rozpuszczałoby się coraz bardziej, co jest nieprawdą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dlaczego sądzisz, że CO2 nie będzie rozpuszczał się coraz bardziej w piwie z upływem czasu i piwa?

dlatego bo prawie pół wieku temu byłem na lekcji fizyki o prawie Henry'ego, wg którego w skrócie, rozpuszczalność gazów w cieczy jest proporcjonalna do ciśnienia, a odwrotnie proporcjonalna do temperatury (nie wprost, ale liniowo).

Przy danych więc warunkach (ciśnienie, temperatura) ilość gazu, który się  może rozpuścić w danej cieczy, jest określona i się nie zmienia.

To, że w kegu przybywa CO2, a ubywa piwa nie ma zupełnie wpływu na ilość CO2 rozpuszczonego w jednostce masy/objętości piwa (nasycenie),

wpływ na to ma tylko temperatura i ciśnienie w kegu.

Dla mnie jest to proste i zrozumiałe. ale Ty sugerowałeś swoim wpisem

 

 

Czysty CO2 w zimnej chłodni cały czas rozpuszczałby się w piwie coraz bardziej je nagazowując.
,

że CO2 rozpuszczałoby się coraz bardziej, co jest nieprawdą.

 

Też byłem na tej lekcji fizyki, ale ja jeszcze odrobiłem zadanie domowe. Otóż w kegu z piwem który trafia do pubu roztwór dwutlenku węgla i piwa nie stanowi roztworu nasyconego. Nawet daleko mu do takiego. Zapytaj w dużych pubach jak mi nie wierzysz, jakie sprawia kłopoty przy wyszynku tylko trochę przegazowane piwo. Zgodnie z prawem Henry'ego na które się słusznie powołujesz, obniżenie temperatury piwa po wstawieniu kego do chłodni i stałe, nieco wyższe niż było dotąd w kegu dostarczone z zewnątrz ciśnienie CO2, powoduje jego dalsze rozpuszczanie się w piwie. Jak trochę gazu się rozpuściło, to "ubyło" go z przestrzeni nad piwem i spadło tam ciśnienie. W samym kegu proces ten by się ustabilizował na stałym poziomie zależnym od temp. piwa, ciśnienia gazu w kegu i poziomu jego rozpuszczenia w piwie, ale jak keg stale jest podpięty do CO2, to jego ubytek z przestrzeni nad piwem automatycznie się uzupełnia i znowu zaczyna się proces rozpuszczania - wszystko zgodnie z prawem Henry'ego. Proces ustaje dopiero po całkowitym nasyceniu piwa dwutlenkiem węgla - takiego piwa nie dałoby się nalać do szklanki.

Jeżeli do tego chłodnia w pubie nie jest zbyt duża (tak jest najczęściej), jest ciasno a kegów stoi w niej 20-30 sztuk, to przy zmianie jednego kega zwykle trzeba przestawić parę innych, a każdy ruch beczki z podpiętym do niej dwutlenkiem węgla przyspiesza proces jego rozpuszczania.

Czy sądzisz, że gdyby tak nie było, właściciele multitapów inwestowaliby w "mieszankę piwną" gazów zamiast używać zwykłego CO2? Mieszanka jest droższa, a do tego prawie dwa razy mniej wydajna, ale straty z przegazowanego piwa na kranie i odlewanej piany z pokali, zniecierpliwionych klientów itp. są dużo większe, niż dodatkowy koszt mieszanki piwnej.

Nie musisz mi wierzyć, ale radzę popytaj w dużych pubach które mają chłodnie zanim znowu zaczniesz zarzucać niewiedzę lub nieuctwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok ale ja trochę inne pytanie mam bo zakładając że piwo jest magazynowane w temp ok 4-6st ale przy wyszynku lezy pod barem w temp otoczenia i schładzane jest tylko standardowa schładzarką w przepływie to czy problem sie pojawia? Bo ja rozumiem że mówicie o sytuacji w której piwa za nalewane z chłodni gdzieś tam w pomieszczeniu obok i cały czas są podpięte pod butle w niskiej temp?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Czy sądzisz, że gdyby tak nie było, właściciele multitapów inwestowaliby w "mieszankę piwną" gazów zamiast używać zwykłego CO2?

1. odnosiłem się do Twojego stwierdzenia, które w takiej postaci jak je napisałeś jest nieprawdziwe,

2. myślę, że chcesz dobrze coś wytłumaczyć, ale używasz niewłaściwych przykładów bo dlaczego w tym przypadku twierdzisz

 

 

zwykle trzeba przestawić parę innych, a każdy ruch beczki z podpiętym do niej dwutlenkiem węgla przyspiesza proces jego rozpuszczania.
 

a tu twierdzisz, że

 

Otóż w kegu z piwem który trafia do pubu roztwór dwutlenku węgla i piwa nie stanowi roztworu nasyconego.
skoro piwo jest dowożone i podlega raczej intensywnemu mieszaniu, a ciśnienie w dostarczanych kegach nie jest niskie?

 

IMHO, kegi w browarach są napełniane i podawane do nich jest ciśnienie, które jest odpowiednim do wyszynku z "ciepłego" kega przez schładzarkę.

Żeby przy wyszynku z chłodni było wszystko OK, trzeba by najpierw kegi odgazować i obniżyć w nich ciśnienie (co samo w sobie nie było by prostym zabiegiem w lokalu), a dopiero wtedy wstawiać je do chłodni i nalewać już pod zmniejszonym ciśnieniem.

Aby nie bawić się w nieprzewidywalne odgazowywanie i obniżanie ciśnienia, można właśnie zastosować do wypychania piwa gaz o, o wiele mniejszej rozpuszczalności,

 

ale ja się nie znam ja tylko lubię dobre piwo ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Przegazuje się, sprawdzone na własnej skórze :)

no to jak puby leją piwo? przecież nie jest przegazowane

 

Niestety czasami jest. Odnosząc się do Twojego poprzedniego postu, to nie wiem ile jest takich pubów które trzymają piwo w chłodni, a do wyszynku podpinają kegi pod barem do schładzarki. Pewno takie są, choć myślę że niewiele - podwójna inwestycja - w chłodnię i dodatkowo w schładzarki. Wtedy jednak gdy keg stoi pod barem koło schładzarki, która wydmuchuje duże ilości mocno ciepłego powietrza z chłodzenia gorącego freonu, już po paru godzinach piwo w kegu ma temperaturę otoczenia, a może nawet nieco wyższą. W ciepłym piwie rozpuszczalność CO2 jest dużo niższa niż w zimnym i w czasie w jakim opróżniany jest standardowy keg ewentualne dodatkowe nagazowanie nie stanowi to problemu.

Odniosę się jeszcze do postu kolegi Dr2, cytuję:

IMHO, kegi w browarach są napełniane i podawane do nich jest ciśnienie, które jest odpowiednim do wyszynku z "ciepłego" kega przez schładzarkę.

 

Pracujesz w browarze, czy tylko tak się Tobie wydaje? Nikt w browarze nie napełnia kegów z myślą czy piwo będzie wyszynkowane ciepłe czy zimne. Zależne jest to od ciśnienia w tanku i stopnia wysycenia piwa. Wydawało mi się, że opisałem wszystko klarownie, ale widać nie mam talentu do nauczania. Nie trzeba piwa przed włożeniem do chłodni odgazowywać, bo po obniżeniu temperatury ciśnienie w kegu samo spadnie - to fizyka na poziomie szkoły podstawowej. Nie chcę już kontynuować tego tematu - kto chciał skorzystać z tego o czym pisałem to pewnie skorzystał, kto jest na "nie", to niech tak zostanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Niestety czasami jest. Odnosząc się do Twojego poprzedniego postu, to nie wiem ile jest takich pubów które trzymają piwo w chłodni, a do wyszynku podpinają kegi pod barem do schładzarki. Pewno takie są, choć myślę że niewiele - podwójna inwestycja - w chłodnię i dodatkowo w schładzarki. Wtedy jednak gdy keg stoi pod barem koło schładzarki, która wydmuchuje duże ilości mocno ciepłego powietrza z chłodzenia gorącego freonu, już po paru godzinach piwo w kegu ma temperaturę otoczenia, a może nawet nieco wyższą. W ciepłym piwie rozpuszczalność CO2 jest dużo niższa niż w zimnym i w czasie w jakim opróżniany jest standardowy keg ewentualne dodatkowe nagazowanie nie stanowi to problemu.

 

no z mojego doświadczenia wynika że puby trzymają kegi w temp pokojowej bo a) nie każdy ma dostęp np do piwnicy i b) budowa chłodni jest droga a i przestrzennochłonna a że duża część pubów jest na starówkach miast a tam rozbudowa jest raczej nierealna, więc często kupuje się kilka lodówek ustawia je w rządku i tam trzyma po 4-6 kegów. A schładzarka musi być bo nawet jak piwo z  lodówki jest w temp 5st to keg jeden zejdzie w 3h np w weekend ale jak podepnie się keg np w środe to on może stać pare dni a piwo musi mieć jedną temp mniej więcej 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...

Glownie zalezy jaki stosunek co2 do azotu ale zwykle jest to biogon c30 wiec tylko 30% to co2 wiec nie, azot sie praktycznie nie rozpuszcza w piwie, spoko opcja do wypychania. Szczegolnie jak dlugo stoi keg w zimnie to co2 sie rozpuszcza

Edytowane przez Fenris
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.