Skocz do zawartości

Stało się ... warka nr 1.


remiusz

Rekomendowane odpowiedzi

nie otwieraj fermentora i nie zagladaj do niego' date=' to bardzo prosty sposob na zalapanie infekcji dzikimi drożdżami utrzymującymi się na powierzchni.[/quote']

Na powierzchni czego?

aaaa....fermentora :-D, nie no żartuję, na powierzchni fermentującego piwa - tworzą taki biały nalot, cos takiego mi sie przytrafilo i jak rozmawialem z Infamem, to sugerował, że to właśnie mogły być dzikie drożdże, które dostały się z podczas otwierania z powietrzem do fermentora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj temu piwu święty spokój ;)

Kiedyś roztwór ekstraktu doprowadzałam do wrzenia, ale nie jest to chyba konieczne, a niestety bardzo szybko kipi, o czym przekonałam się na własnej skórze :/

ja ze względów sanitarnych jednak przegotowuję przez parę minut, ale kipi łatwo jak cholera :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba się zakończyło, poziom wody w rurce od kilku godzin ani drgnie. Nie mierzyłem jeszcze blg, nie otwierałem pokrywy. Czy jeśli postoi w takim stanie dzień - dwa, bez przelania i bez otwierania, to coś się może stać ? Wolę zabutelkować pojutrze.

Spokojnie możesz poczekać 2 dni, jest to nawet wskazane jeśli nie robisz fermentacji cichej, aby mieć pewność, że fermentacja się zakończyła. Oczywiście przed rozlewem i tak polecam zmierzyć jeszcze zawartość ekstraktu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na powierzchni fermentującego piwa - tworzą taki biały nalot, cos takiego mi sie przytrafilo i jak rozmawialem z Infamem, to sugerował, że to właśnie mogły być dzikie drożdże, które dostały się z podczas otwierania z powietrzem do fermentora.

doczytałem w temacie, i drożdże o które mi chodzi to Mycoderma (najczęściej Mycoderma vini, albo Mycoderma cerevisiae), są to dzikie drożdże kłaczkujące, tworzące na powierzchni piwa biały nalot. Rozwijają się dobrze w wysokiej temp, gdy mają dostęp tlenu. dlatego lepiej nie otwierać fermentorów, gdy fermentuje się w wyższych temperaturach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na powierzchni fermentującego piwa - tworzą taki biały nalot' date=' cos takiego mi sie przytrafilo i jak rozmawialem z Infamem, to sugerował, że to właśnie mogły być dzikie drożdże, które dostały się z podczas otwierania z powietrzem do fermentora.[/quote']

doczytałem w temacie, i drożdże o które mi chodzi to Mycoderma (najczęściej Mycoderma vini, albo Mycoderma cerevisiae), są to dzikie drożdże kłaczkujące, tworzące na powierzchni piwa biały nalot. Rozwijają się dobrze w wysokiej temp, gdy mają dostęp tlenu. dlatego lepiej nie otwierać fermentorów, gdy fermentuje się w wyższych temperaturach.

Czy są gdzieś w sieci zdjęcia takich infekcji?

 

Edit: tzn. trochę zdjęć jest tu:

http://www.homebrewtalk.com/f39/post-your-infection-71400/

ale nie widzę tej mycodermy

Edytowane przez coder
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
No i warka nr 1 trafiła do garażu. Nie jest tam zbyt chłodno, c.a. 17 stopni, ale mniej nie osiągnę w moim domku. Poleżymy 2 tygodnie i się zobaczy. Po dwóch dobach od zabutelkowania i naklejenia etykiet piwko wygląda przez szkło wielce obiecująco ...

no i jak tam ? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Minął ponad miesiąc od butelkowania. Co tydzień padała jedna - dwie butelki, trochę się po rodzinie rozeszło (pijaki okrutne) i powiem, że jestem dumny wielce. Zostało mi 10 butelek ( z 40) i tych strzegę, jak oka w głowie. Piwko wyszło bardzo sympatyczne, choć pierwsza szklanka i druga z tej samej butelki bardzo się różnią. Pierwsza ma piwko klarowne, z grubą długą pianą, a drugie lekko mętne, jakby pszeniczne i jest prawie bez piany. Myślę, że to kwestia moich drżących rąk przy nalewaniu i osadu drożdżowego, który mimo wszystko z dna się podrywa. W smaku właściwie się nie różnią i są bardzo w porządku. W moim gronie mnóstwo jest piwoszy, ale nie ma browarników, w związku z tym ich pochwały nie powinny robić na mnie takiego wrażenia, ale i tak miło słuchać. Każdy, kto próbował, mlaskał przez godzinę, a potem tęsknie zerkał w stronę piwniczki ... biorę się za nr 2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję udanego piwa :cool:

Te różnice o których piszesz faktycznie wynikają ze sposobu nalewania, ale z czasem i to opanujesz, przestaną Ci się trząść ręce :D

 

Zabieraj się jak najszybciej za kolejne warki :) Powodzenia!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Poznałem jedną z mądrości: piwo domowe należy nalewać bez przerwy, do jednego kufla. Jest lepiej, a właściwie bardzo dobrze. Walczę, jak Rejtan o ocalenie reszty mojej pierwszej warki, ale przegrywam po trochu ...

 

Właśnie zakupiłem brew-kit Coopersa - Mexican Cervesa. Ma ktoś może doświadczenie z tym indywiduum ??? Tylko nie piszcie, że siki wychodzą, bo i tak je odpalę lada dzień. Postanowiłem przetestować tyle brew-kitów, ile mi cierpliwości starczy, ino muszę tempa nabrać, bo wypada żenada, jeden na dwa miesiące.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.