Skocz do zawartości

[Piwny Garaż] Pale Ale na dwa sposoby


Pierre Celis

Rekomendowane odpowiedzi

Imperium vs Nowy Świat


Tym razem z prywatnego składu wyciągnąłem dwa różne Pale Ale z dwóch cenionych browarów – angielskiego Meantime oraz jankeskiego Flying Dog. Cenionych także przeze mnie – London Chocolate Porter z Meantime czy Kujo Coffee Stout z Flying Dog są jednymi z moich ulubionych ciemnych piw. Czy podobnie będzie z jasną stroną mocy?


Pale Ale to gatunek mocno życiowy, piwo sesyjne, w sam raz na wypad do knajpy. Zresztą widać to również i u nas – Pacific od Artezana to jedno z najszybciej wchłanianych w multitapach piw. King of Hop zresztą również całkiem konkretnie dawał radę. Na porządne, przepisowe lato przydałoby się jednak więcej przedstawicieli.


Meantime London Pale Ale

meantime-225x300.jpg


Piana: Śnieżnobiała, drobnopęcherzykowata, szybko opada.

Barwa: Bursztynowa, lekko przymglone.

Zapach: Estry owocowe w postaci dojrzałych moreli i brzoskwiń, nuta drożdży, estry kwiatowe, lekki chmiel (cytrusy od Cascade) i karmel od użytych słodów.

Smak: Średnio wysycone. Zapach zapowiadał lepsze piwo, w smaku od razu wychodzi lekka mydlaność. Profil nie reprezentuje sobą nic szczególnego, są jasne słody i lekka słodycz, kwaskowata kontra, lekko pozostająca i oblepiająca tył gardła goryczka. Aczkolwiek ze względu na umiarkowany jej kaliber nie jest jakoś szczególnie męcząca.


Ogólnie nic szczególnego. Może kiedyś powtórzę na zasadzie upewnienia się w wyroku, ale jeżeli macie coś ciekawego na półce obok to lepiej ominąć to konkretne piwo.



Flying Dog Doggie Style Classic Pale Ale

flying-225x300.jpg


Piana: Podobnie jak u Anglików, tyle że nawet szybciej opada.

Barwa: Mahoń, opalizujące.

Zapach: Lekki papier, miód, lukrecja, karmel i słody karmelowe, estry, bardzo delikatny chmiel. Mocno ukierunkowane na słodkie nuty.

Smak: średnio wysycone. Tutaj również jesteśmy po słodszej stronie piwnego świata – wyraźne nuty słodowe, karmelowe, rodzynki. Termin piwo słodowe idealnie by tutaj pasował. Goryczka początkowo wyraźnie i dobitnie zaznaczona, jednak przyjemnie odpuszcza i nie męczy.


Dużo bardziej zbalansowane i pijalne. Nie jest jakimś szczególnym odkryciem, zresztą ciężko u nas kupić amerykańskie piwa w szczytowej formie. Te tysiące kilometrów, które muszą pokonać jednak mają wpływ na bukiet. Reasumując – można spróbować, gdyby trafiło się lane w knajpie też bym nie narzekał.



Wyświetl pełny artykuł
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.