Skocz do zawartości

Nazewnictwo piwa


Quentin

Rekomendowane odpowiedzi

Ja nazywam ;) Lubię to, bo uwielbiam piwo i muzykę. Każde moje piwo ma nazwę pochodzącą od rockowego kawałka, który powinien pasować do danego piwa :)

 

Crosis kapitalna sprawa z nazywaniem piwka piosenkami :-) U mnie z racji tego ze uwielbiam Pearl Jam a piwko fermentuje na werandzie piwka,albo nie moj browar powinien sie nazywac"Porch" :-) A pozniej jak leci Jeremy, Whipping, Once a idac dalej Smells like teen spirit, Weird Fishes,The Trooper itd itp ;-) Niezly motyw :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od niedawna zacząłem nazywać swoje piwa jakoś i też mi wpadła myśl nazywania utworami muzycznymi :) Myślałem ,że mam oryginalny pomysł :) Co prawda , nie do wszystkich udaje mi się dopasować. Jakoś nadanie nazwy danej warce , powoduje , że staje się ona w jakimś stopniu wyjątkowa. Pewnie głównie dla mnie , ale odkąd na etykiecie widnieje nazwa dużymi literami a styl małymi , osoby które piją to piwo pytają co to oznacza , bo je to po prostu ciekawi i najczęściej rozpoczyna się dłuższa rozmowa.

 

Druga sprawa , ja powróciłem do stosowania etykiet i robię je teraz z dokładniejszym opisem ( łącznie ze składnikami ) i krótką instrukcją. Odkąd etykiety zawierają więcej tekstu , zainteresowanie konkretnym piwem jest większe, a nie tylko na płaszczyźnie , "no dobre , gorzkie " albo "no tamto , pamiętasz , takie jasne , było fajniejsze" Pojawiają się pytania , a co jest ten powiedzmy jęczmień palony , albo co to za dziwne nazwy chmieli. Automatycznie rozmowa o danym piwie nie polega na moim wywodzie jakie ono jest , tylko pojawiają się pytania o rodzaje słodów ich funkcję , co oznacza powiedzmy AIPA i czemu piwo ma naturalny osad.

 

Od kiedy zauważyłem większe zainteresowanie , przykładam większą wagę do etykiet. Jest jakby punkt zaczepienia dla osoby która ma niewielkie pojęcie o warzeniu piwa i nawet nie bardzo wie o co spytać.

 

Oczywiście ja warzę na tyle mało w porównaniu do niektórych osób , że mogę poświęcić więcej czasu na takie szczegóły i nie chciałbym dojść do momentu kiedy warzenie piwa przerodzi się w "masową" domowa produkcję .

Edytowane przez pepek84
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie lubię zabawy z etykietami, znudziło mi się po oklejeniu kilkunastu butelek. Co do nazw to rzadko kiedy wymyślam coś swojego, jeśli chcę uwarzyć piwo w konkretnym stylu to też nie bawie sie w nazewnictwo. Po prostu nazywam warkę nazwa danego stylu i po problemie. Wyjątek stanowić będą receptury, które będę powtarzac kilkukrotnie. Po kilkudziesieciu warkach dorobilem sie tylko jednego takiego piwa (All Black). W innych przypadkach idę na łatwiznę. Pierwsze z brzegu przyklady - Wakacyjny Ale, Wędzona Nuta.

 

Moje podejście do tego tematu wynika glownie z faktu, ze nie traktuje etykiety jako integralnej części piwa. Dla mnie kazdy browar moglby wypuszczać piwa z takimi naklejkami jak De Molen, czy choćby Artezan pierwsza partie Brown Portera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo lubię nazywać swoje piwa, jak i robić etykiety do nich, uważam to za integralną część naszej pasji. Etykiety drukuję tylko jak komuś daję piwo lub jak idę ze swoim piwem na jakąś imprezę itp. ;) Pewnie jakbym zwiększył częstotliwość warzenia to bym zrobił jakąś etykietę uniwersalną, ale jak na razie będę się bawił :)

 

Co do wymyślania nazw to różnie z tym bywa, nie ma schematów: Ejl Pejl (Pale Ale), Karrramba (Dry Stout), Dopsze, dopsze (Hefeweizen), Czerwony Irlandczyk (Irish Red Ale), TinTin (Belgijskie Pale Ale), Zaiste (Dunkel Weizen), Kolo (Kolsch), Czarna Owca (Black IPA), Klawe! (Special Bitter), Brabant (Belgijskie Pale Ale), Białas (Witbier), Kurak (APA single hop Amarillo), Hultaj (American Stout) :D

Edytowane przez Usiu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

reszta co najwyżej sprawdza czy są w widocznym miejscu określone %...

dlatego w ramach edukacji na przyszłych warkach planuję nie pisać tego faktu i odpowiadać dlaczego nie ;)

standard z %, większość znajomych myli też ekstrakt z zawartością alkoholu i mówią, że mocne robię ;)

 

zmotywowaliście mnie do nazywania poszczególnych warek :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

reszta co najwyżej sprawdza czy są w widocznym miejscu określone %...

dlatego w ramach edukacji na przyszłych warkach planuję nie pisać tego faktu i odpowiadać dlaczego nie ;)

standard z %, większość znajomych myli też ekstrakt z zawartością alkoholu i mówią, że mocne robię ;)

"ho ho, to piwo ma 18%?" :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio zdałem sobie sprawę z rzeczy, o której wcześniej nie myślałem. Zdarza się, że najpierw wymyślam nazwę, a potem piwo do niej pasujące. Tak właśnie wczoraj powstał Kogut nizinny, który jest odmianą Czapli brodzącej :smilies: (Czapla- pils, 12Blg, 10EBC, Kogut- pils, 14Blg, 20-25EBC).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Nazywanie poszczególnych warek to raczej nie. Na skrzynki naklejam date zlewu i w notatkach mogę sprawdzić z jakiego brewkitu jest. Natomiast ogólnie nazwałem swoje piwo "WESOŁY JURUŚ" w skrócie WJ. I jest tylko jasne lub ciemne, bez rozgraniczania z jakiego słodu. Oczywiście dla zainteresowanych informacja jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja plauję zrobić etykietkę ze zdjęciem i nazwą piwa , krawatkę z logo browaru a z tyłu karteczkę z opisem i parametrami . Ciekawe na ile warek starczy mi zapału .

 

Druk na zwykłym papierze atramentówką , któryś z kolegów na forum podsunął mi pomysł naklejania na mleko UHT . Genialne - próbowałem :) ( znaczy kleić , nie to że smaczne mleko ;) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Ja etykietuje piwa od piątej warki, ale ona tak szybko została wypita że nikt nie widział tej etykiety, właściwie do końca leżakowania wytrzymało jedno piwo, ale to i lepiej bo goryczka mocno spadła...

Etykietowanie i nazywanie piw to przede wszystkim fajna zabawa a i jak dostaje opinie od znajomych i rodziny to jest łatwiej. Fajnie jest też jak ludzie zaczynają pytać co to są stopnie Plato czy ABV:)

Etykiety to paski wycięte z kartki A4 na szerokość 5 cm i spięte na szyjce albo spinaczem albo ostatnio wycinam taką szczałke i dziurkę na przeciwnych końcach i zakładam na kąt prosty:) Dzięki temu można na drugiej stronie napisać jakieś ciekawostki sentencje czy cytaty:)

Do każdego piwa mam pięć wersji włąsnie tych ciekawostek bo akurat tyle etykiet mieści się na A4

Sporo fanu jest też z nazywaniem piw ponieważ wkręcam w to znajomych, np. Czarny zBOCK (chyba nie musze mówić co to za piwo :D ) jest autorskim pomysłem mojego kumpla, a często jak nie mogę się zdecydować na nazwe robie ankiete na fejsie i nazwa się "sama" wybiera:)

Etykiety nie sa dziełami sztuki, przeważnie jakąś grafike z googla wkleje, ale chyba tez nie oto chodzi. Zawierają garść ważnych i garść ciekawych (wg mnie) informacji które mają na celu edukacje i pobudzanie do konwersacji na temat piwa:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio etykietuję, ale w większości piwa które daję znajomym lub obcym. Etykiety opierają się na średniowiecznej ikonografii, której prywatnie jestem wielkim fanem. Jest to trochę kłopotliwe jeśli chodzi o wymyślanie nazw. Dotychczas piwa opisywałęm po prostu według stylu do którego zostały przeze mnie zaklasyfikowane. Ciężko znaleźć średniowieczną grafikę do American Pale Ale :D Dlatego planuję zmusić się do wymyślania nazw do każdej warki, jest to dla mnie trudniejsze niż składanie etykiety...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Etykietujwe swoje piwa od samego początku. Na spotkaniu Velorexa w Bystrem w Czechach,(gdyż takim pojazdem jeżdżę) koledzy Czesi zabrali mi butelki z moim Piwem, nie dla wybitnego smaku trunku tylko dla etykiety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja etykietuję od początku, na razie nie tracę zapału. Przy naklejaniu etykiet pomaga mi nawet 3 letnia córeczka. Pełna zapału podaje butelki i do każdej z nich po etykietce :) Każda warka ma swoją niepowtarzalną nazwę oraz grafikę, opis zawiera składniki, z których piffko powstało, ekstrakt, alkohol, datę warzenia i rozlewu. Wychodzę z założenia, że picie piffka rozpoczyna się już od pierwszego spojrzenia na nie :) Znajomi chwalą etykiety, każda jest niepowtarzalna, zawiera nieco humorku. Pifko też chwalą :D:D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

na razie zatarłem dwie warki. Wymyśliłem, że będę im nadawał nazwy w gwarze kociewskiej:

 

i tak dla dunkelweizena mam:

post-6808-0-31566200-1375877912_thumb.jpg

w wolnym tłumaczeniu - palone skarpetki (bo faktycznie jak otworzyłem fermentator 4 dnia burzliwej to tak dawało ....)

 

i dla BPA:

post-6808-0-02772800-1375878039_thumb.jpg

co w tłumaczeniu znaczy szybki rozbójnik ( bo faktycznie zrobiłem go w niecałe 5h)

Edytowane przez Amadeuss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja etykietuje od początku. Najpierw miałem każdą etykiete inną ze zdjęciem kogoś z rodziny (przeważnie dzieci). Przez ostatnie 15 warek jednak opracowałem etykietę stałą gdzie zmienia się nr warki, nazwa warki, styl piwa, blg i vol. Zmiany robię w 5 min, a przyklejam jak chyba Dori wymyśliła na mleku. W wodzie wszystko ładnie odchodzi a butelka z etykietą wygląda zacnie (nawet czarno-białą z lasera). Warkę w 70% rozlewam do Corneliusów a reszta butelki - więc jakoś strasznie dużo tegnumer: 3438105979)o znowu nie ma. :)

post-1045-0-98769800-1375885366_thumb.jpg

Edytowane przez wilk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.