Skocz do zawartości

Nie nagazowało się


zbynieks

Rekomendowane odpowiedzi

Tydzień temu zabutelkowałem harcerskie. Postało 5 dni w ciepłym, potem dzień w lodówce i testowo spróbowałem. I zero, absolutne zero gazu. Nul. O. Nie ma. W drugiej butelce takoż. Zasadniczo to jestem pewien na 99,9 %, że ja na pewno dałem tak cukier w postaci syropu, ale fakty mówią przeciwko mnie: tam nie ma ani odrobinki gazu. Minimalne, być może nawet urojone "psssyt" przy otwieraniu, a potem ani bąbelka, I co teraz:

a) otworzyć butelki, wsypać cukier, zakapslować tymi samymi kapslami

b) jak wyżej, dać nowe kapsle

c) zlać do gara, podgrzać do 70 stopni, wystudzić, dodać cukier i jakieś drożdże (np, 2 g suchych na warkę albo kupić te nowe do refermentacji) i zabutelkować?

d) czekać Bóg wie na co?

Na razie ćwiczebnie zastosowałem co do jednej butelki wariant a) i zobaczymy za 3 dni.

Czy możliwe jest, żeby np. jakoś słabiej wypłukane piro w normalnym stężeniu utrupiło drożdżaki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to troszkę za wcześnie i wystarczy poczekać, ale jak już coś to ja otworzyłbym 4 butelki (jeśli chcesz użyć tych samych kapsli to otwierałbym z monetą na kapslu) i do dwóch dodałbym cukru, a do dwóch kolejnych odrobinę jakichkolwiek drożdży. Po dwóch tygodniach test i wszystko jasne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ile dałeś cukru na ile warki?. Myślę, że za krótko w ciepłym. Cierpliwości. Jak po miesiącu byś miał taki problem to można otworzyć i dodać cukier miarką i zakapslować nowymi kapslami bo już miałem taki problem, ale piwo i tak dopiero po 2 m-ch było nagazowane

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 dni w ciepłym a potem do lodówki ? Chyba za wcześnie, ja trzymam piwko ok. 2 tyg. w temp. pokojowej potem idzie do garażu a do lodówki tylko przed degustacją i jak na razie nagazowania ok. Więcej cierpliwości polecam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

180 gram na 37 butelek, drożdże Danstar Nottingham. Zlane dzień wcześniej i przechowywane identycznie Grodziskie jest w pełni nagazowane, może jeszcze gaz nie rozpuścił się w płynie tak, jakbym chciał, ale jest go mnóstwo i nie mam wątpliwości, że tak się za chwilę stanie. A tu po prostu jakiegokolwiek nagazowania brak, herbata po prostu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 dni w ciepłym a potem do lodówki ? Chyba za wcześnie, ja trzymam piwko ok. 2 tyg. w temp. pokojowej potem idzie do garażu a do lodówki tylko przed degustacją i jak na razie nagazowania ok. Więcej cierpliwości polecam ;)

Spróbuj pszeniczkę w domu tak długo przetrzymać. Ostatnia moja pszenica po trzech dniach w domu trafiła od razu do lodówki, tak wysokie nasycenie osiągnęła. A nasycałem ją na 3v/v, więc prawie standardowo.

Moja sprawdzona metoda dla większości piw:

-tydzień w domu

-tydzień-dwa w piwnicy (11-14°)

-lodówka (5°)

Często krócej w domu nawet, nigdy dłużej.

Edytowane przez Jacenty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam mam nieco inną metodę. Jak robiłem pierwsze cydry to niepokoiłem się czy się nagazowało.

Dlatego zawsze napełniam jedną butelkę PET 0,5 L po wodzie mineralnej (gazowanej, niegazowane mają słabsze butelki!), reszta w szkło. Jak butelka PET zrobi się twarda przenoszę to wszystko do komórki gdzie jest chłodniej nieco niż w mieszkaniu. Dzięki temu mam pewność, że się nagazowało i nie muszę co 5 dni butelki otwierać, żeby sprawdzać.

Tego PET'a zawsze mocno zakręcam, jak się nawet delikatnie nie dokręci to gaz powolutku lubi sobie uchodzić.

Edytowane przez Biniu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie zwykle po tygodniu jest wstępnie nagazowane (test w butelce PET) jednak gazu jest jeszcze stosunkowo mało tzn. po rozlaniu szybko się wygazowuje, piana nie jest super wydajna. Po 5-7 tygodniach zwykle mam idealne nagazowanie z głośnym pstyk i dymkiem w szyjce. Te 2 tygodnie nawet 3 w temp. pokojowej to wg. mnie minimum.

Edytowane przez adrian1024
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy piwo jest słodkawe ? Jeśli tak to znaczy że drożdże z jakichś przyczyn nie znalazły się w butelkach, lub umarły śmiercią męczeńską już w szkle - w tym przypadku masz dwa wyjścia : dodać świeżych lub wypić co się nawarzyło. Jeśli natomiast w piwie nie czuć słodkości to spokojna głowa - gaz się pojawi nawet jeśli zajmie to kilka dni. Mi s-04 robiły takie psikusy i raz właśnie Danstary - w dodatku w mojej pierwszej warce ;) Środek dezynfekujący którego używasz nie zabije drożdży i tak jak w przypadku innych Twoich warek - nie ma na nie wpływu. Ahh i jeszcze jedno - osad na dnie butelki nie warunkuje tego iż znajdują się tam żywe drożdże ;)

Dotychczas nauczyłem się jednej rzeczy : drożdże to bardzo wrażliwe żyjątka i podlegają całej masie różnych uwarunkowań - w warunkach domowych czasem zdarzają się takie sytuacje jak wyżej - to nie laboratorium - trzeba się z tym pogodzić ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam. Podepnę się pod temat gdyż problem podobny.

 

Jest to moje pierwsza warka i stąd moja niepewność. Piwo nie nagazowane, jest minimalna ilość gazu ale jet to bliskie zeru. Butelki stoją w temp. 24* od 3 dni. Cukru dodałem wg. instrukcji na puszce czyli 2oz (56g) na całość, cukier rozpuściłem w 0,5l wody, roztwór wlałem do pustego fermentatora i do tego dopiero przelałem piwo. Wcześniej, po zakończeniu fermentacji gdy przelewałem piwo do drugiego fermentatora w celu klarowania, na próbę zalałem 2 butelki z dodatkiem 1/2 łyżeczki cukru (również wg. instrukcji na puszce) to po 2 dniach było dobrze nagazowane. Teraz się zastanawiam czy wszystko jest ok, czy piwo się nagazuje jeszcze czy je otwierać i wsypać cukru? Zastanawia mnie również czemu na całość podali żeby dać 56g a licząc na butelkę jest że 1/2 łyżeczki, przecież to nie wychodzi ta sama ilość cukru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

było 20,5l piwa + te 0.5l wody z cukrem, piwo podczas butelkowania miało jakieś 14-15*, oczywiście minimum tydzień postoi ale codziennie sobie po jednym otwieram i próbuję ;)

Edytowane przez 05paw
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to moje pierwsza warka i stąd moja niepewność. Piwo nie nagazowane, jest minimalna ilość gazu ale jet to bliskie zeru.

Co to za piwo? Tak słabe nasycenie, to musi być jakiś Stout czy Old Ale. Tak czy inaczej musisz czekać, prędzej czy później nasyci się. Proponuję po tygodniu otworzyć jedną butelkę i jeśli choć najmniejsze syknięcie usłyszysz to wszystko będzie dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cukru dodałem wg. instrukcji na puszce czyli 2oz (56g) na całość,

56 g na 20 litrów piwa to trochę mało, więc nie oczekuj zbyt wiele, a poza tym 3 dni refermentacji to zdecydowanie za krótko, poczekaj przynajmniej tydzień.

Edytowane przez Bzdzionek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.