Skocz do zawartości

Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony


gawo74

Rekomendowane odpowiedzi

Jak refermentowalibyście RISa 24 blg? Zeszło do 7 blg i blisko miesiąc leżakuje, więc pora na butelkowanie. Mam go 8L. Chciałbym dać 30 g cukru rozpuszczonego w kilkunastu ml wody i wymieszać z piwem. Co o tym myślicie? Nie będzie problemu z przegazowaniem? Nie chciałbym go przegazować.

 

 

Pozdrawiam,

Mateusz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do ilości samego cukru się nie wtrącam natomiast rozpuść go w większej ilości wody żeby możliwie dokładnie się to wymieszało, taki cukrowy glut z gęstym piwem może się źle wymieszać i wiadomo co wtedy - przegazowanie to najlepsze co może Cię spotkać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak refermentowalibyście RISa 24 blg? Zeszło do 7 blg i blisko miesiąc leżakuje, więc pora na butelkowanie. Mam go 8L. Chciałbym dać 30 g cukru rozpuszczonego w kilkunastu ml wody i wymieszać z piwem. Co o tym myślicie? Nie będzie problemu z przegazowaniem? Nie chciałbym go przegazować.

 

 

Pozdrawiam,

Mateusz :)

 

Ja jak robiłem warki 10 - 12 L to zawsze rozpuszczałem cukier w gorącej wodzie (trochę mniej jak litr) i wlewałem do piwa. Uważaj na kilka elementów:

Jeśli przelewasz do wiadra z kranem to najpierw przelej piwo potem dodaj mieszankę wody z cukrem, jak zrobisz odwrotnie to możesz mieć nie rozmieszane piwo w kraniku i to raczej gwarantowany granacik.

Staraj się nie napowietrzać przy mieszaniu żeby nie utlenić piwa. 

Jeśli dobrze dofermentowałeś i dobrze policzyłeś cukier to nie będzie problemów. Problemem można nazwać to że może nie bardzo chcieć się nagazować :) Ale to chyba nie problem o którym mówiłeś.

 

Powodzenia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Panowie. 

Rozmieszanie planuję zrobić tak, że roztwór wody i cukru wleję jako pierwszy do wiadra z kranikiem, a później wężykiem będę przelewał piwo z fermentora do tego fermentora. Rozlewanie za pomocą tej rurki ze sprężynką.

Planowałem rozlewać z kubła 15 L z Castoramy, ale okazało się, że krzywo wyciąłem dziurkę na kranik i przecieka od dołu. Kubełek do wywalenia :/ Chyba, że macie do niego jakieś proponowane zastosowanie? :) Ewentualnie może silikonem akwarystycznym ten kranik na stałe zamontować? Używaliście takiego silikonu do czegoś, co miało styczność z piwem? Wtedy powstałby tylko pojemnik do rozlewu gotowego piwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli przelewasz do wiadra z kranem to najpierw przelej piwo potem dodaj mieszankę wody z cukrem, jak zrobisz odwrotnie to możesz mieć nie rozmieszane piwo w kraniku i to raczej gwarantowany granacik.

Zdziwię Cię, ale Twoja metoda wcale nie jest pewniejsza i w żaden sposób nie wiąże się z obecnością kranika w fermentorze, czy jej brakiem. Przy nalaniu najpierw syropu, a potem piwa, już zaczynasz mieszanie (jeśli ułożysz wężyk tak żeby wprowadził piwo w ruch wirowy), a jedyne pewniejsze rozmieszanie syropu w piwie uzyskamy... mieszając... 

 

No i (jak już kiedyś zaznaczył Dr2 i niestety ma rację :( ) mieszanie = napowietrzanie. Możemy to jedynie minimalizować. [Przy przelewaniu też zawsze się odrobinę napowietrzy]

 

EDIT:

 

Planowałem rozlewać z kubła 15 L z Castoramy, ale okazało się, że krzywo wyciąłem dziurkę na kranik i przecieka od dołu. Kubełek do wywalenia :/ Chyba, że macie do niego jakieś proponowane zastosowanie? :) Ewentualnie może silikonem akwarystycznym ten kranik na stałe zamontować? Używaliście takiego silikonu do czegoś, co miało styczność z piwem? Wtedy powstałby tylko pojemnik do rozlewu gotowego piwa.

Silikon to nie jest zły pomysł (ale lepiej taki do kontaktu z żywnością). Myślę nawet, że dałoby się to zrobić tak żebyś nadal mógł wykręcić kranik, ale nie mam pomysłu na realizację :)

Edytowane przez Enethion
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ja jak robiłem warki 10 - 12 L to zawsze rozpuszczałem cukier w gorącej wodzie (trochę mniej jak litr)

 

Dolewanie litra wody (~30g cukru) do 10L piwa to moim zdaniem to zły pomysł. Niepotrzebne rozcieńczanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym jeszcze wrócić do tematu rozcieńczania cukru. Może to co napisze będzie głupie, ale wpadł mi do głowy pomysł, żeby pobrać z piwa 0,5l, lekko podgrzać i wtedy rozpuścić cukier i wlać do rozlewa ego piwa. Podgrzanie, nie zagotowanie, może dać negatywne efekty dla całości? Mam tylko 8 l piwa i nie koniecznie chciałbym je rozcieńczać, bo 24 blg całkiem fajnie smakuje ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jeśli przelewasz do wiadra z kranem to najpierw przelej piwo potem dodaj mieszankę wody z cukrem, jak zrobisz odwrotnie to możesz mieć nie rozmieszane piwo w kraniku i to raczej gwarantowany granacik.

Zdziwię Cię, ale Twoja metoda wcale nie jest pewniejsza i w żaden sposób nie wiąże się z obecnością kranika w fermentorze, czy jej brakiem. Przy nalaniu najpierw syropu, a potem piwa, już zaczynasz mieszanie (jeśli ułożysz wężyk tak żeby wprowadził piwo w ruch wirowy), a jedyne pewniejsze rozmieszanie syropu w piwie uzyskamy... mieszając... 

 

No i (jak już kiedyś zaznaczył Dr2 i niestety ma rację :( ) mieszanie = napowietrzanie. Możemy to jedynie minimalizować. [Przy przelewaniu też zawsze się odrobinę napowietrzy]

 

Ok, być może mam złe doświadczenia z metodą którą opisujesz. Zdarzyło mi się że po przelaniu całego piwa, z ruchem wirowym w wiadrze, i po odkręceniu kranika w wężyku widziałem że pierwsze idzie przeźroczysta trochę zabarwiona piwem ciecz a potem dopiero zielone piwo. Oczywiście może problem był w tym że ja coś źle robię ale od tamtej pory robię tak jak napisałem.

 

 

Ja jak robiłem warki 10 - 12 L to zawsze rozpuszczałem cukier w gorącej wodzie (trochę mniej jak litr)

 

Dolewanie litra wody (~30g cukru) do 10L piwa to moim zdaniem to zły pomysł. Niepotrzebne rozcieńczanie.

 

 

Być może masz racje, nigdy tego jakoś nie mierzyłem zawsze na oko, zazwyczaj było tego bliżej 0,5 litra ale wciąż.

 

Chciałbym jeszcze wrócić do tematu rozcieńczania cukru. Może to co napisze będzie głupie, ale wpadł mi do głowy pomysł, żeby pobrać z piwa 0,5l, lekko podgrzać i wtedy rozpuścić cukier i wlać do rozlewa ego piwa. Podgrzanie, nie zagotowanie, może dać negatywne efekty dla całości? Mam tylko 8 l piwa i nie koniecznie chciałbym je rozcieńczać, bo 24 blg całkiem fajnie smakuje ;)

Na upartego możesz dolać minimalną ilość wody, znaczy tyle żeby ci się cukier rozpuścił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym jeszcze wrócić do tematu rozcieńczania cukru. Może to co napisze będzie głupie, ale wpadł mi do głowy pomysł, żeby pobrać z piwa 0,5l, lekko podgrzać i wtedy rozpuścić cukier i wlać do rozlewa ego piwa. Podgrzanie, nie zagotowanie, może dać negatywne efekty dla całości? Mam tylko 8 l piwa i nie koniecznie chciałbym je rozcieńczać, bo 24 blg całkiem fajnie smakuje ;)

 

W takich sytuacjach chyba najlepiej stosować refermentację przy użyciu rezerwy brzeczki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam odfermentowany porter bałtycki, fermentacja w temperaturze 8-10 st. C, ostatnie cztery dni w 14 st C. Niestety, nie mam go gdzie lagerować w stałej temperaturze. Pytanie więc, czy przelać do drugiego wiadra (nie chcę trzymać dłużej nad drożdżami) i zostawić w temp. 14 st. C w piwnicy, czy na balkonie, gdzie według prognoz temperatura się będzie przez 2 tygodnie trzymała w granicach od kilku stopni (nocami) do 13 st. w dzień (czy można to uznać za namiastkę lagerowania).   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Czyli jak leży w paczce tylko zawiniety i do tego w piwnicy 15'c już ze dwa miesiące to jest średnio użytkowy?

 

Musisz powąchać czy nie wali skarpetami ale pewnie tak. Osobiście staram się zużywać chmiel w dwa/trzy tygodnie po otwarciu i trzymaniu w lodówce. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Szybkie pytanie, jak przechowywać chmiel w granulacie po otwarciu paki jak mi zostało?

W lodówce w szczelnie zamkniętym opakowaniu.
Czyli jak leży w paczce tylko zawiniety i do tego w piwnicy 15'c już ze dwa miesiące to jest średnio użytkowy?

Powąchaj go. Jak daje sianem i/lub skarpetami to masz chmiel do lambica. Jeżeli zapach jest przyjemny to wszystko gra. Pamiętaj, że to co wrzucisz do piwa odda to co ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

W jakich warunkach trzeba przechowywać suche drożdże??
 

 

Na fermentisie pisze tak:

"podczas transportu : produkt może być transportowany i przechowywany w temperaturze pokojowej w okresie nieprzekraczającym 3 miesięcy, bez wpływu na jego właściwości. W magazynie: przechowywać w temp.< 10°C (50°F), w suchym miejscu."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Cześć, mam pytanie (pewnie mało ambitne), ale muszę zapytać bo spać nie mogę :P Zrobiłem pierwszego brewkita Gozdawa Lager. Pytanie dotyczy samego procesu. Otóż warzyłem je 7 października i wstawiłem do piwnicy na okres fermentacji. Temperatura jaka tam była to około 16-18 stopni. Do dzisiaj jeszcze go nie zlałem w butelek. Blg nie spadło jeszcze na tyle. W między czasie temp. w pomieszczeniu spadała do 14-16 stopni. Czyli rozumiem, że temperatura ma wpływ na to, że blg i sam jego smak tak wolno się zmieniają. Nie zaglądam tam za często bo czytając to forum zauważyłem, że każecie aby być cierpliwym. Ale ciekawi mnie czemu tak długo trwa proces. według Gozdawy 5-11 dni. A tutaj już 20 dni wychodzi. Więc zakładam, że albo słabe drożdże, albo temperatura za niska? Tak? W kolejce czeka już Coopers Octoberfest Lager. Z tego co czytam tutaj to ponoć specyficzny, ale puszkę mam za free więc czemu nie spróbować

 

Wyszukałem tego brewkita na stronce producenta i co mnie bardzo zdziwiło - w zestawie jest podobno 7g drożdży dolnej fermentacji. Wrzuciłem w kalkulator 23l piwa 10blg i wychodzi, że sucharów trzeba 19g (dla dolnej no ale dolnych temperatur to Ty nie miałeś). Jak do tego słabo napowietrzyłeś brzeczkę to fermentacja po prostu musiała iść jak krew z nosa, tym bardziej, że zafundowałeś im jeszcze spadek temperatury rzędu 4st. Na Twoim miejscu jeszcze bym poczekał skoro w ciągu ostatnich 4dni drożdże dojadły 2blg, może wciąż jedzą. Zrób kolejny pomiar za 3dni, jeśli stoi na 3blg to wstaw na kolejne 3dni do cieplejszego pomieszczenia niż te 14-16st, może uda się jeszcze dzięki temu zredukować jakieś nieprzyjemne historie, których zapewne jest sporo. Można przypuszczać, że konkursowe piwo to nie będzie delikatnie mówiąc :) Jeszcze dodam, że ja się nie znam na brewkitach i związanych z nimi dziwnymi drożdżami, może ktoś będzie mógł służyć Ci lepszą radą ale to co proponuje wydaje się być optymalnym rozwiązaniem. P.S. - poczytaj jeszcze trochę wiki i forum.

 

Wracam do starego wątku żeby opisać co dalej z tym piwem się stało. Za namową udarr wstawiłem do domu w wyższą temperaturę na 3 dni. BLG spadło do 2.

Do refermentacji użyłem zestawu z Gozdawy - ekstrakt słodowy superjasny. Rozlałem do butelek 1 listopada.

 

Próbowałem wczoraj tego piwa (czyli po 15 dniach) i powiem tak. Pijalne.Bardzo słabo nagazowane. Nie prawie klarowne choć widać sporo drożdży na dnie. Kolor złoty ale ciut ciemniejszy. Jeszcze nie bursztynowy. Coś pomiędzy. Czuć jeszcze lekko drożdże w zapachu, ale nie w smaku. W smaku czuć za to goździki. Generalnie nie smakuje jak Amber Lager (jak miało być) tylko jak coś a'la pszeniczne, saison? Sam nie wiem. Generalnie da się to pić pod warunkiem, że gazu będzie ciut więcej. przynajmniej jak dla mnie. Zobaczymy za miesiąc co się z tego wyklaruje.

 

Ewidentnie temperatura fermentacji (a może i same drożdże) zrobiła z niego piwo górnej fermentacji i tyle. Stąd ten smak.

 

Przygotowałem sobie pojemnik fermentacyjny do trzymania konkretnej temperatury więc myślę, że kolejne wyjdą tylko lepsze. Dziękuję jeszcze raz za pomoc udarr, tauruss i jancewicz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze garstka pytań:

 

1. Mam zestaw słodów z instrukcją i odbiega ona od procesu który zazwyczaj robiłem z innych instrukcji a mianowicie:

Zacieranie 11L na 3.1kg słodu

67'C - 70min

I tutaj pada punkt iż zamiast podgrzania mam wlać 5L wody o temp 94'C i ustalić temp 76'C - 10 min.

W jakim celu taki zabieg ?(a nie zwykłe podgrzanie) Do tej pory zawsze podgrzewałem bez dodawania gorącej wody i ta właśnie woda była pewnie zawarta w ilości wody do wysładzania.

 

2. Po chmieleniu, garnek chłodzę w wannie co jak wiadomo chwilę trwa. Chodzi mi o dodatkowe odparowanie i DMS, czy jak wstawiam gar do wanny to go przykryć żeby nic nie wpadło czy też zostawić otwarty do szybszego chłodzenia - tyle że bankowo tutaj coś odparuje no i jak kwestia DMSu po gotowaniu a wciąż gorącej brzeczki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze garstka pytań:

 

1. Mam zestaw słodów z instrukcją i odbiega ona od procesu który zazwyczaj robiłem z innych instrukcji a mianowicie:

Zacieranie 11L na 3.1kg słodu

67'C - 70min

I tutaj pada punkt iż zamiast podgrzania mam wlać 5L wody o temp 94'C i ustalić temp 76'C - 10 min.

W jakim celu taki zabieg ?(a nie zwykłe podgrzanie) Do tej pory zawsze podgrzewałem bez dodawania gorącej wody i ta właśnie woda była pewnie zawarta w ilości wody do wysładzania.

 

2. Po chmieleniu, garnek chłodzę w wannie co jak wiadomo chwilę trwa. Chodzi mi o dodatkowe odparowanie i DMS, czy jak wstawiam gar do wanny to go przykryć żeby nic nie wpadło czy też zostawić otwarty do szybszego chłodzenia - tyle że bankowo tutaj coś odparuje no i jak kwestia DMSu po gotowaniu a wciąż gorącej brzeczki?

ad. 1. Zacieranie infuzyjne wielotemperaturowe. Generalnie wersja zacierania na lenia z kilkoma krokami zacierania. Możesz oczywiście podgrzać na palniku do tej temperatury. Różnica taka, że szybciej zmienia się temperatura przy dolaniu wody niż w czasie podgrzewania, więc w różnym stopniu działają enzymy.

 

ad. 2. Gdzieś ktoś z bardziej doświadczonych pisał, że problem DMS w dzisiejszych słodach nie jest tak duży jak kiedyś. Generalnie po godzinie gotowania nie powinno już zostać dość dużo prekursorów i samego DMS. Z tego co się zorientowałem dużo osób chłodzi tu w wannie, wychodzą im dobre piwa i nie skarżą się na DMS [acz nie pamiętam czy kładą pokrywkę na gar] ;) Jak martwisz się, że jednak będzie, zrób hybrydę obu rozwiązań: przykryj pokrywą, ale lekko uchyloną ;) Łączy to wady i zalety obu przypadków :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.