Skocz do zawartości

Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony


gawo74

Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, wizi napisał:

Używając wartości z:

https://beersmith.com/blog/2010/01/04/diastatic-power-and-mashing-your-beer/

 

Mamy:

image.png.3464743e1e894bd568f293598a1a9b23.png

 

Możesz wyjść na min 90 WK z:

 

image.png.b5b342adffdd36292cd571628101e13b.png

 

lub:

image.png.54ec34ec1ed8000b033374135fb25e45.png

 

image.png.b4682180b7391d7571b87970cc3ac312.png

 

Sugeruję jednak dodać ciut więcej, bo nie wierze w 240 WK Monacha Jasnego

 

Dzięki wielkie za pomoc. Widzę, że co źródło to inne wartości. Słodów diastatyczynch nie mam, a chce warzyc na weekend. Pilsa dodam ja znalazłem WK dla tego slodu od 210 do 320 i bądź tu pan mądry. Dla bezpieczeństwa przyjmę ta niższą wartość. Pytanie jeszcze czy te 80 g pszenicznego czekoladowego, który jest w pszepisie od początku zacierania utrudni mi przeprowadzenie próby jodowej? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, kris2682 napisał:

Pytanie jeszcze czy te 80 g pszenicznego czekoladowego, który jest w pszepisie od początku zacierania utrudni mi przeprowadzenie próby jodowej

Taka ilość nie ma wielkiego wpływu na kolor. Barwa zmieni się z bardzo ciemnobursztynowej na jeszcze bardziej ciemnobursztynową

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, punix napisał:

Jesteś pewien, że pomiar był prawidłowy? Same 6kg miodu na 27l da prawie 16blg.

 

Takie BLG zmierzyłem, przed dodaniem miodu było 7. Nie wiem, czy 5 słoików 0,9 to 6 kg, chyba jednak trochę mniej. Jednak temat zamykam, bo dzisiaj otworzyłem 2 piwa i są przepięknie nagazowane, a piwo jest fantastyczne i jak moje panie dosiadły się do niego (chociaż niektóre piwa w ogóle nie pijają), tak poszło od razu 12 butelek... ?

 

Dziękuję wszystkim za rady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doberek!

Przychodzę lekko zagubiony po radę (to dopiero moja 3 warka).

Pierwszy raz gotowałem ze słodów, finalnie ma być sweet stout (https://twojbrowar.pl/pl/surowce-piwowarskie/zestawy-surowcow-piwowarskich/sweet-stout-14blg)

Po zlaniu do fermentora i sprawdzeniu BLG wyszło mi ok. 14.5 (sprawdzam pływakiem, brałem poprawkę na temp z internetowych kalkulatorów). W przepisie jest 0.5kg laktozy, żeby nikt nie musiał szukać ;)

 

Pierwsza rzecz, która mnie trochę zbiła z tropu, to negatywna próba jodowa po 15 minutach gotowaniu słodów (bez palonego jęczmienia) - na mące normalnie pozytywna :) Ale olałem sprawę, skoro gara już nastawiłem :D Po zrobieniu wszystkiego, schłodzeniu brzeczki (trafiłem akurat na -19 na dworze :D) dodałem drożdże uprzednio uwodnione "Mangrove Jack's Empire Ale M15", już po godzince miałem piane na trzy palce a kobita kazała mi albo wywalić wodę z rurki albo fermentor do innego pokoju, bo tak zapitalał. Trzymałem dość stabilnie całość w temperaturze 19 stopni. Po 3 dniach pojawił się spory osad na dnie, a sama fermentacja jakby kompletnie ucichła (wieczko się nie wydymało). Po 14 dniach przelałem na cichą i... znowu mam szał w fementorze, tym razem od tygodnia stabilny - wieko ciągle wydętę a przyjemny bulk tak co 15 minut.

 

Dziś, po 6 dniach na cichej, BLG mam w okolicach 8. Odczyt utrudnia mi dość spore nagazowanie piwa ;)
Czy potraktować ten aktualny stan jako sensowną 'fermentację burzliwą' i potrzymać jeszcze tydzień, a potem znowu na tydzień zlać na cichą (sporo drożdzy i osadu chmielowego poszło w kibel przy przelewaniu)? Czy może już dać spokój z cichą i za tydzień lać do butelek? Na jakim BLG powinno się mniej więcej zatrzymać, bo drożdże chyba sobie nie radzą z laktozą, więc siłą rzeczy nie zejdzie to do jakichś 2-4? Czy dość mocne nagazowanie piwa powinno mnie jakoś martwić (w sensie pieni się przy zlewaniu dość intensywnie, widać też sporo bąbli CO2) - w sensie zastanawiam się, czy bulkanie to nadal skutek fermentacji, czy może mi po prostu dwutlenek węgla ucieka z piwa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Jak to "gotowania słodów"? Rozumiem, że chodzi o zacieranie? W jakiej temperaturze zacierałeś?

2. Czy napowietrzyłeś brzeczkę przed zadaniem drożdży?

3. W jakiej temperaturze jest piwo na cichej? Jeśli cieplej to teoretycznie może się tylko uwalniać CO2, ale mogła się też wznowić fermentacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doberek!
Przychodzę lekko zagubiony po radę (to dopiero moja 3 warka).
Pierwszy raz gotowałem ze słodów, finalnie ma być sweet stout (https://twojbrowar.pl/pl/surowce-piwowarskie/zestawy-surowcow-piwowarskich/sweet-stout-14blg)
Po zlaniu do fermentora i sprawdzeniu BLG wyszło mi ok. 14.5 (sprawdzam pływakiem, brałem poprawkę na temp z internetowych kalkulatorów). W przepisie jest 0.5kg laktozy, żeby nikt nie musiał szukać
 
Pierwsza rzecz, która mnie trochę zbiła z tropu, to negatywna próba jodowa po 15 minutach gotowaniu słodów (bez palonego jęczmienia) - na mące normalnie pozytywna Ale olałem sprawę, skoro gara już nastawiłem Po zrobieniu wszystkiego, schłodzeniu brzeczki (trafiłem akurat na -19 na dworze :D) dodałem drożdże uprzednio uwodnione "Mangrove Jack's Empire Ale M15", już po godzince miałem piane na trzy palce a kobita kazała mi albo wywalić wodę z rurki albo fermentor do innego pokoju, bo tak zapitalał. Trzymałem dość stabilnie całość w temperaturze 19 stopni. Po 3 dniach pojawił się spory osad na dnie, a sama fermentacja jakby kompletnie ucichła (wieczko się nie wydymało). Po 14 dniach przelałem na cichą i... znowu mam szał w fementorze, tym razem od tygodnia stabilny - wieko ciągle wydętę a przyjemny bulk tak co 15 minut.
 
Dziś, po 6 dniach na cichej, BLG mam w okolicach 8. Odczyt utrudnia mi dość spore nagazowanie piwa
Czy potraktować ten aktualny stan jako sensowną 'fermentację burzliwą' i potrzymać jeszcze tydzień, a potem znowu na tydzień zlać na cichą (sporo drożdzy i osadu chmielowego poszło w kibel przy przelewaniu)? Czy może już dać spokój z cichą i za tydzień lać do butelek? Na jakim BLG powinno się mniej więcej zatrzymać, bo drożdże chyba sobie nie radzą z laktozą, więc siłą rzeczy nie zejdzie to do jakichś 2-4? Czy dość mocne nagazowanie piwa powinno mnie jakoś martwić (w sensie pieni się przy zlewaniu dość intensywnie, widać też sporo bąbli CO2) - w sensie zastanawiam się, czy bulkanie to nadal skutek fermentacji, czy może mi po prostu dwutlenek węgla ucieka z piwa
Słód się zaciera. Nie gotuje. Jeśli masz dobry termometr to po godzinie masz już po wszystkiemu. Ja tylko raz sprawdzałem czy mam dobrze zatarte.
Co do fermentacji to za wysoka. Jeśli w pomieszczeniu masz 19C to fermentacja pewnie że 23C.
Zainteresuj się drożdżami kveik.
Jak fermentacja ci tak szybko ruszyła to spokojnie po trzech tygodniach możesz butelkować. Może i wcześniej.
Takich piw nie musisz przelewać jeśli masz kranik w fermentorze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Mojej pierwszej warce pyknelo wlasnie 2 tyg fermentacji. Sprawdzilem BLG i wynosi 1.5, a to dry stout (poczatkowe to zamiast oczekiwanych 12 to 10.5). Z tego co wiem ekstrakt koncowy powinien wynosic 2-3 BLG. Poczekac do jutra wieczorem, sprawdzic BLG i butelkowac? Wiem jak wiele bledow popelnilem przy zacieraniu, filtrowaniu etc. także kolejnym razem wszystko bedzie ok. Jutro warze druga warke czyli moja pierwsza APA. Zyczcie powodzenia!

Edytowane przez banan0wy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, banan0wy napisał:

Witam!

Mojej pierwszej warce pyknelo wlasnie 2 tyg fermentacji. Sprawdzilem BLG i wynosi 1.5, a to dry stout (poczatkowe to zamiast oczekiwanych 12 to 10.5). Z tego co wiem ekstrakt koncowy powinien wynosic 2-3 BLG. Poczekac do jutra wieczorem, sprawdzic BLG i butelkowac?

Dzień dobry. 

Jeśli ekstrakt się nie zmieni i nie ma oznak fermentacji to butelkuj. To co zostało, te 1,5 blg to dobre odfermentowanie. Życzę powodzenia :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, banan0wy napisał:

Witam!

Mojej pierwszej warce pyknelo wlasnie 2 tyg fermentacji. Sprawdzilem BLG i wynosi 1.5, a to dry stout (poczatkowe to zamiast oczekiwanych 12 to 10.5). Z tego co wiem ekstrakt koncowy powinien wynosic 2-3 BLG. Poczekac do jutra wieczorem, sprawdzic BLG i butelkowac? Wiem jak wiele bledow popelnilem przy zacieraniu, filtrowaniu etc. także kolejnym razem wszystko bedzie ok. Jutro warze druga warke czyli moja pierwsza APA. Zyczcie powodzenia!

 

Poniżej 1,5 BLG już raczej nie zejdzie, a nawet jakby ciutkę miało zejść, to będziesz miał lepiej nagazowane piwo. Ja bym butelkował. Życzę powodzenia i uwaga..... ta zabawa wciąga ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jakiś limit ile razy można obracać gęstwą drożdzową? Mam zamiar zrobić stouta. Zebrać gęstwę i na niej RIS-a. I pytanie czy ta gęstwa będzie już do utylizacji czy można z niej zrobić kolejnego RISa albo coś innego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka-kilkanaście razy można użyć, w zależności od szczepu i przede wszystkim higieny w browarze.

Natomiast po mocnych piwach gęstwa najczęściej będzie słabej jakości i raczej zalecana jest utylizacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, mam taką zagwostkę, mianowicie belgijski Witbier robiony na drożdżach Wyeast 3944 Belgian Witbier, początkowe BLG 13, po 5 dniach przestał pracować, sprawdziłem BLG - spadło do 3, po kolejnych 2 dniach sprawdzam - jest nadal dokładnie 3. Degustacja z menzurki, smak całkiem dobry i jakby leciutko nagazowane. W przepisie było tydzień burzliwej i 2 tygodnie cichej. Jest to możliwe, żeby z 3 tygodni to się skróciło do 5 dni??? Bo już mnie myśli nachodzą o butelkowaniu ?

 

Aha byłbym zapomniał, temperatura fermentacji to 18-19°C tak jak w instrukcji. Saszetka aktywowana dobę przed zadaniem, spuchła tak że obawiałem się, czy ją nie rozsadzi. Gęstwę mam wysokości 2-3 cm (bardzo dużo). Czy to możliwe, że drożdże tak mocno się namnożyły, że zeżarły wszystko w 5 dni???

Edytowane przez kiwitom
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli drożdże były w dobrej kondycji, to jest to możliwe. Przy czym przejedzenie cukrów to jedna sprawa, a druga to redukcja ubocznych produktów fermentacji. Zostaw w spokoju na przynajmniej tydzień. 18-19° to temperatura fermentacji czy otoczenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, punix napisał:

Jeśli drożdże były w dobrej kondycji, to jest to możliwe. Przy czym przejedzenie cukrów to jedna sprawa, a druga to redukcja ubocznych produktów fermentacji. Zostaw w spokoju na przynajmniej tydzień. 18-19° to temperatura fermentacji czy otoczenia?

 

To temperatura otoczenia - właściwie to odczyt z termometru ciekło-krystalicznego umieszczonego na wiadrze, w pomieszczeniu była podobna. Teraz sobie przypomniałem, że zrobiłem jeden błąd przy zadawaniu drożdży. Było już gdzieś koło 3 w nocy, więc nie chciało mi się czekać na całkowite wychłodzenie brzeczki i zadałem drożdże przy temp. 25-26 °C, mogło to mieć wpływ na tak szybkie wyfermentowanie? Podkreślam smak jest dobry, nie wyczuwam nic niepokojącego.

Edytowane przez kiwitom
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie miało wpływ na szybkie odfermentowanie. Z oceną smaku to jednak zawsze warto się wstrzymać nawet do kilku tygodniu po zabutelkowaniu.

Na przyszłość - nie ma skrótów. Drożdże zadajemy najwcześniej, gdy brzeczka ma zakładaną temperaturę fermentacji. W przeciwnym wypadku piwo może się udać, ale w zdecydowanej większości przypadków będzie miało wady, bądź nawet będzie miało problemy z odfermentowaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, punix napisał:

Zdecydowanie miało wpływ na szybkie odfermentowanie. Z oceną smaku to jednak zawsze warto się wstrzymać nawet do kilku tygodniu po zabutelkowaniu.

Na przyszłość - nie ma skrótów. Drożdże zadajemy najwcześniej, gdy brzeczka ma zakładaną temperaturę fermentacji. W przeciwnym wypadku piwo może się udać, ale w zdecydowanej większości przypadków będzie miało wady, bądź nawet będzie miało problemy z odfermentowaniem.

 

No właśnie, wiem i zawsze robiłem tak, jak się powinno. Ten jeden raz, po prostu zasypiałem na stojąco, a nie chciałem brzeczki zostawiać do rana, poza tym naprawdę obawiałem się o drożdże w saszetce, bo była już twarda jak kamień. Wiem, też jak smakują świeże piwa, a jak kolosalna różnica jest po tych 2-4 tygodniach leżakowania w butelkach. Dziękuję Ci bardzo za analizę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.