Skocz do zawartości

Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony


gawo74

Rekomendowane odpowiedzi

14 minut temu, INTseed napisał:
55 minut temu, punix napisał:
 
Z tym niestety jest ostatnio problem emoji20.png

Napisz do niego czy ci nie zamówi.

 

Ja akurat zazwyczaj korzystam z "używanych" - poza Schlenkerlą dawno już w nich nic nie widziałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, INTseed napisał:

Do jakiej temperatury chłodzicie piwo przed butelkowaniem? I ile dni trzymacie w niej przed butelkowaniem.

 

Do żadnej. Do kalkulatora nagazowania przyjmujesz najwyższą temperaturę po fermentacji. Poza tym tylko zlać, dosłodzić, zabutelkować i zapomnieć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pastylki do tej pory tylko 3 razy używałem. Za każdym razem mieszałem. Wydaje mi się, że mieszanie przyspieszy refermentację. Drożdże zapewne by sobie poradziły bez tego zabiegu i raczej mieszanie nie jest wymogiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

3 godziny temu, amigos napisał:

Jeszce mam pytanie, po dodaniu pastylek Coopersa do refermentacji czy poruszać butelkami na drugi dzień żeby cukier się rozmieszał w całej butelce równo czy zostawić.

Raz tam coś mieszałem ale to z glukozą. Nie czuje różnicy z pozostałymi 4 bez mieszania ;)

 

Inne pytanie mam, bo tak analizuje sobie tę recepturę Coffee Stout według  Scooby.

Ludzie skarżą się iż pozostaje im smak fusów. Może poporostu wystarczy wyjąć tę kawę przed chłodzeniem z gara i tu podczas tych moich przemyśleń zapaliła się lampka!

 

Otusz wczoraj postawność zrobić APE. Wszycy mnie tu straszą że jak schłodzę zbyt wolno piwo po gotowaniu to chmiel mi pooddaje za dużo z siebie, więcej niż bym chciał w ogóle. Więc wpadłem na pomysł że chmiel zadam w hopspiderze, a po gotowaniu go od razu wyjmę. Z ciekawości skosztowałem brzeczkę przed zadaniem drożdży. O dziwo nie była jakoś strasznie gorzka. Czy to z tego powodu że wyjąłem chmiel z brzeczki czy dlatego że 22 l rozrabiałem w 10 l i dolałem potem do 22 l? (Kopyr coś takiego gdzieś mówił)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Ravage miodosytnik napisał:

Czy to z tego powodu że wyjąłem chmiel z brzeczki czy dlatego że 22 l rozrabiałem w 10 l i dolałem potem do 22 l? (Kopyr coś takiego gdzieś mówił)

 

To oznacza, że nachmieliłeś połowę i ją rozcieńczyłeś. 

Ogólnie APA, to nie IPA. APA nie jest jakimś przesadnie mocno chmielowym stylem.

 

7 godzin temu, Ravage miodosytnik napisał:

Więc wpadłem na pomysł że chmiel zadam w hopspiderze, a po gotowaniu go od razu wyjmę.

 

Ja czasem tak robię, tylko zamiast hop spidera daję worek muślinowy. Ważne, żeby szybko schłodzić poniżej 70 stopni. Ja dolewam zmrożonej wody. Oprócz tego przez długie schładzanie należy zweryfikować chmielenie na smak i aromat.

W moim przypadku przy sypnięciu chmielu na 0' był u mnie sam smak. Na aromat musiałem dodawać chmiel dopiero, kiedy temperatura oscylowała w okolicach 70 stopni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, amigos napisał:

Jeszce mam pytanie, po dodaniu pastylek Coopersa do refermentacji czy poruszać butelkami na drugi dzień żeby cukier się rozmieszał w całej butelce równo czy zostawić.

Czytałem w opisie - w sklepach, że po dodaniu pastylek trzeba zamyrdać po jakimś czasie(gdy sie rozłożą) by pozwolić 'syropowi' (który powstaje z pastylki) rozpuścić sie. 

Później standardowo już: 2-3 dni w ciepłe i do piwnicy.

Edytowane przez Gruby.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Grzegorz Żukowski napisał:

 

To oznacza, że nachmieliłeś połowę i ją rozcieńczyłeś. 

Ogólnie APA, to nie IPA. APA nie jest jakimś przesadnie mocno chmielowym stylem.

 

No tak na chmieliłem połowę i rozcieńczałem. Ale chmieliłem te 10 l tak jak dla 22 litrów a nie 10 litrów :D

 

Poprzednio chmieliłem inne piwo i tam chmiel został do końca chłodzenia i wyszło bardziej gorzkie niż zakładałem. Chyba ze w tym przypadku ta słodycz z słodu zabijała tą goryczkę.

 

Więc tak mam pozostawiać tego hopsidera na chłodzenie czy moge go wywalić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Ravage miodosytnik napisał:

Więc tak mam pozostawiać tego hopsidera na chłodzenie czy moge go wywalić?

 

Pełnię goryczki odczujesz dopiero po przefermentowaniu. Wszystko się i tak pozmienia. Akurat u mnie zazwyczaj chmiele na goryczkę są dodawane już w momencie wysładzania. Gotowanie powyżej 60minut w zasadzie i tak nie podbije goryczki.

Inaczej ma się sprawa z chmielami dorzucanymi później. Jak wrzucisz chmiele na 20' i 5', to przy tak długim chłodzeniu podbiją gorycz, chmiele wrzucone na aromat oddadzą smak i aromatu wyjdzie zero. Musisz je dorzucić później do gara, w zasadzie metodą prób i błędów. U mnie się sprawdziło smak na flame out i aromat przy temperaturze w okolicach 70 stopni.

Od razu zastrzegam, że nie zalecam tej metody. Samemu dla siebie tak robię z lenistwa, jednak jest w tym duża losowość i ryzyko pojawienia się większych ilości DMSu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja robię z ekstraktu mi dms nie grozi. Zresztą w pół godziny schodze do 27 lub 24 stopni. 

 

Ale czy. Mój patent może być ze wyciągam hopsipera z chmielem po gotowaniu czy lepiej go zostawić na chłodzenie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Efekt może być odwrotny do zamierzonego, wiele osób specjalnie chmieli dopiero przy chłodzeniu: zaczyna chłodzenie, zatrzymuje na 78-75°C (w teorii izomeryzacja alfa kwasów ustaje w 79°C) i dopiero wtedy wrzuca chmiel na aromat zatrzymując chłodzenie na jakiś czas. Ten sposób ma na celu minimalizację goryczki i maksymalizację aromatu wnoszonego przez ten chmiel. Kilka moich ostatnich warek zdaje się potwierdzać tę hipotezę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm bo chmieliłem według przepisów. Np na 60 min przed końcem, 30 min przed koniecem i 15 min przed końcem doszedłem do wniosku że dalsze pozostawia ie go tam nie ma sensu. Więc dla aromatu należy pozostawić chmiel na chłodzenie. Może teraz tak spróbuję. Czy może to wszystko metoda prób i błędów? I jak mi będzie najlepiej smakować? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbuj. Może to zależy od domowej technologii, tzn chłodzenia stopniowego całej objętości (w przeciwieństwie do przemysłowych wymienników), ale dotychczasowe warki pokazują, że chmielenie na 30, 20, 15, czy 10 min prawie nic do piwa nie wnosi. Nie wiem skąd się wziął taki schemat chmielenia, może w jakichś krystalicznie czystych lagerach robi to różnicę, ale na pewno nie ma sensu w ale, a szczególnie w ipkach. Żaden ze mnie sensoryk, ale wydaje mi się że czasem można było go w ogóle nie wrzucać. Za to hopstand + chmielenie na cichej daje naprawdę mocny aromat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem totalnie zaskoczony tym co piszesz. Następne dwie warki nienwyme hopspidera podczas chłodzenia. Chodź w zasadzie coffee stouta z prawdziwą kawa może. Jednak wyjme. Bo schodzenie z fusami może faktycznie dać smak fusów jak w zimnej kawie. Protestuje. A może już ktoś testował? I się podzieli spostrzeżeniami ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ogoun napisał:

wiele osób specjalnie chmieli dopiero przy chłodzeniu: zaczyna chłodzenie, zatrzymuje na 78-75°C (w teorii izomeryzacja alfa kwasów ustaje w 79°C) i dopiero wtedy wrzuca chmiel na aromat zatrzymując chłodzenie na jakiś czas. Ten sposób ma na celu minimalizację goryczki i maksymalizację aromatu wnoszonego przez ten chmiel. Kilka moich ostatnich warek zdaje się potwierdzać tę hipotezę.

Potwierdzam, ostatnia IPA chmielona była na goryczkę wyłącznie podczas whirpoola. Oczywiście konsekwencją tego jest znacznie większa ilość chmielu do osiągnięcia zamierzonego IBU w stosunku do "normalnego" gotowania + większe starty przy przelewaniu do fermentora, ale goryczyka jest kompletnie inna niż "tradycyjna".

 

1 godzinę temu, ogoun napisał:

Za to hopstand + chmielenie na cichej daje naprawdę mocny aromat

Zwalniam chłodzenie tak, aby w sumie do ok 70°C trwało ono około 15' - 5' - 98-92° (bez chłodnicy); 5' - 92-75°C (z chłodnicą); 5' 75-70°C (bez chłodnicy). Efekt jest bardzo zadowalający.

 

Kawę wrzuciłbym na cichą w jakimś woreczku na kilka dni. Przy czym, należało by ją jeszcze podprażyć w piekarniku (dla podbicia aromatu)

 

 

Edytowane przez korzen16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.10.2019 o 14:36, korzen16 napisał:

Zwalniam chłodzenie tak, aby w sumie do ok 70°C trwało ono około 15' - 5' - 98-92° (bez chłodnicy); 5' - 92-75°C (z chłodnicą); 5' 75-70°C (bez chłodnicy). Efekt jest bardzo zadowalający.

 

Mozesz tez wrzucic na ostatnie 10 min gotowania, nastepnie szybkie schlodzenie do ponizej 80 stopni i dopiero nastepne porcje chmielu.

Tu juz nie chodzi o sama izomeryzacje, ale bardziej o DMS, ktory Ci sie tworzy ale nie odparowuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Hanys93 napisał:

Tu juz nie chodzi o sama izomeryzacje, ale bardziej o DMS, ktory Ci sie tworzy ale nie odparowuje.

Nie wyczuwam DMS i raczej nie ma go za dużo. Taki sposób chmielenia znalazłem w jakimś amerykańskim browarze, nie pamiętam nazwy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, korzen16 napisał:

Nie wyczuwam DMS i raczej nie ma go za dużo. Taki sposób chmielenia znalazłem w jakimś amerykańskim browarze, nie pamiętam nazwy

 

Jesli z gotowaniem bylo wszystko okej, to raczej te 15 min nie powinno dac wyczuwalnych ilosci DMS.

Bardzo malo browarow posiada chlodzenie przedwhirpoolowe niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Hanys93 napisał:

Jesli z gotowaniem bylo wszystko okej, to raczej te 15 min nie powinno dac wyczuwalnych ilosci DMS.

Bardzo malo browarow posiada chlodzenie przedwhirpoolowe niestety.

Gotowanie jest na bogato - godzina porządnego wrzenia. 

Robiłem tak ostatnie Sesion IPA i jestem z niej dość zadowolony. Miało iść na konkurs, ale ostatecznie zrezygnowałem, jest przegazowana i jednak ma za mało "IPY" w sobie.

Takie chmielenie (na goryczkę) jest niestety zdecydowanie droższe niż tradycyjne, pewnie stąd brak jego popularności.

Edytowane przez korzen16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, korzen16 napisał:

Gotowanie jest na bogato - godzina porządnego wrzenia. 

Robiłem tak ostatnie Sesion IPA i jestem z niej dość zadowolony. Miało iść na konkurs, ale ostatecznie zrezygnowałem, jest przegazowana i jednak ma za mało "IPY" w sobie.

Takie chmielenie (na goryczkę) jest niestety zdecydowanie droższe niż tradycyjne, pewnie stąd brak jego popularności.

 

Ale ze za malo goryczkowa, czy za cos z stopniem odfermentowania? Intensywnosc i dlugosc gotowania tez znacznie wplywa na smak koncowy.

Browar musi zawsze znalezc kompromis miedzy ekonomicznoscia a smakiem.

W domowych warunkach mozna sobie na to jak najbardziej pozwolic, tez lubie mocno aromatyczne i malo goryczkowe sesyjne Ipy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, poproszę o poradę. Dziś mija 9 dni od postawienia X-mas Ale, 18 BLG, drożdże T-58, temperatura otoczenia 21C (nie ma możliwości zejść niżej).  Od wczoraj w rurce nie widać życia (tak, wiem że nie jest to jednoznaczne z jego brakiem i że rurka bywa kontrowersyjnym tematem), więc dziś chciałem dodać jeszcze przyprawy do piernika i zostawić na jeszcze co najmniej tydzień. Zmierzyłem 8 BLG, co trochę mnie nie satysfakcjonuje (chciałbym zejść do 5). Stąd moje pytanie,  która opcja wydaje się najlepsza/najrozsądniejsza:

 

1. Dodać teraz przyprawę i zostawić do dalszej fermentacji. 

2. Dodać przyprawę za kilka dni (ile?) i zostawić do dalszej fermentacji. 

3. Dodać teraz drugą paczkę drożdży, a za kilka dni przyprawę. 

4. Dodać teraz drugą paczkę drożdży i przyprawę. 

5. Poczekać 2-3 dni i jeśli BLG nie spadnie, to wtedy dodać drugie drożdże i przyprawę. 

 

Z góry dziękuję za pomoc. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli to Twoj pierwszy pomiar to poczekaj te 2-3 dni i sprawdz czy spada. Jak nie to możesz myśleć o dodaniu drugiej paczki. Chociaż od początku powinienes dac 2 na taki baling.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie dodawanie na tym etapie drugiej paczki mija się z celem. 

Drożdży z jednej paczki namnożyło się tyle, że dosypanie świeżej partii sucharów przypominałoby dolanie wody z wanny do jeziora...

Dodatkowo połowa z nich padnie na starcie, zanim się zaadaptują w takim środowisku. 

Żeby teraz coś jeszcze coś dofermentować, musiałbyś bayanusy albo THG dorzucić.

Osobiście zostawiłbym na dłuższe leżakowanie z obecnymi drożdżami, bez żadnego zlewania na cichą. W swoim czasie powoli dojedzą

 

Edytowane przez Grzegorz Żukowski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.