Skocz do zawartości

Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony


gawo74

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Warzę właśnie American wheat, zgodnie z recepturą powinienem chmielić na zimno tylko ostatnie 3 dni cichej fermentacji. Trochę z pamięci robiłem i dorzuciłem chmiel od razu na początku cichej. Chmiel jest w siatkowej tubie więc mogę go wyjąć po 3-4 dniach. Zrobić tak czy lepiej już trzymać ten chmiel w piwie do końca cichej? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio zrobilem warke AW podzielona jedna z chmielem na zimno druga bez I mi smakuje bardziej z chmielem (25g na 10l)

Ile piwko bylo na burzliwej? Blg jeszcze spada ? Jezeli blg nie spada to poprostu butelkuj po tych 4 dniach

Sent from my SM-G901F using Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robiłem kiedyś coś co można by nazwać Belgian Dark Mild. Czyli lekkie (10 blg), ciemne piwo na drożdżach z belgijskim charakterem. Co prawda na sucharach - warka podzielona i zadana T-58 i BE-256. Wyszło nawet przyjemne, choć oddrożdżowe fenole z ciemnymi słodami nie każdemu przypadną do gustu. Mnie smakowało - na początku bardziej wersja na BE-256 (są bardziej owocowe , być może dlatego), później ta na t-58 także całkiem nieźle się ułożyła. Prawdą też jest, że estry i fenole wyszły stonowane, bo ekstrakt niewielki, a i prowadziłem je w dość niskich jak na belgi temperaturach (poniżej 20C). No i te moje drożdże nie są aż tak charakterystyczne jak belle saison - te dają fajne aromaty ale są "diastaticus" czyli zjadają cukry z brzeczki praktycznie do zera ;)

W każdym razie - jak nie zaryzykujesz to nie będziesz wiedział. Mały eksperyment nie zaszkodzi :) Chociaż ja jakoś mocno palonego piwa już bym na takich drożdżach nie robił, bardziej wersje ciemne od karmeli i ewentualnie barwiący/palony tylko na kolor.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak skutecznie przeflitrować piwo po chmieleniu na zimno? Skarpeta nie zdaje egzaminu. Myślałem o kupieniu hop spidera i o "przepuszczeniu" piwa przez niego, ktoś robił to w ten sposób? Jeśli tak to jaki najlepszy hopspider kupić?

 

 

Drugie pytanie co do dodawania witaminy C przy rozlewie. Czy faktycznie zmniejsza to utlenienie w odczuwalnym stopniu i czy nie wprowadza to jakichś niepożądanych smaków do piwa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Cheatek napisał:

Jak skutecznie przeflitrować piwo po chmieleniu na zimno? Skarpeta nie zdaje egzaminu. Myślałem o kupieniu hop spidera i o "przepuszczeniu" piwa przez niego, ktoś robił to w ten sposób? Jeśli tak to jaki najlepszy hopspider kupić?

Mi chmieliny osiadają na dnie i na ściankach. Przed rozlewem możesz przelać piwo odciągając z wierzchu do drugiego fermentora z roztworem glukozy do refermentacji. Większość chmielin zostanie w pierwszym fermentorze, reszta osiądzie na dno w drugim. Zdarza się, że ostatnie 2-3 butelki dostaną troche chmielu. Oznaczam je wtedy jako "piwa testowe".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Cheatek napisał:

Jak skutecznie przeflitrować piwo po chmieleniu na zimno? Skarpeta nie zdaje egzaminu. Myślałem o kupieniu hop spidera i o "przepuszczeniu" piwa przez niego, ktoś robił to w ten sposób? Jeśli tak to jaki najlepszy hopspider kupić?

 

 

Drugie pytanie co do dodawania witaminy C przy rozlewie. Czy faktycznie zmniejsza to utlenienie w odczuwalnym stopniu i czy nie wprowadza to jakichś niepożądanych smaków do piwa?

Ja używam hopspidera od majfrendow (taki tubowy z zakrętką) i daje rade. Jeśli chmiele na zimno w wiadrze z kranikiem, to przed przelaniem na cicha do wiadra wkładam ta okrągłą siatkę z Ikea i na to sypie chmiel. Później piwo zlewam przez kranik spod tej siatki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Tomi23 napisał:

Ja używam hopspidera od majfrendow (taki tubowy z zakrętką) i daje rade. Jeśli chmiele na zimno w wiadrze z kranikiem, to przed przelaniem na cicha do wiadra wkładam ta okrągłą siatkę z Ikea i na to sypie chmiel. Później piwo zlewam przez kranik spod tej siatki. 

Powiedz mi, ile mikronów ma twój hopspider i czy ewentualnie polecasz więcej/mniej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Cheatek napisał:

Powiedz mi, ile mikronów ma twój hopspider i czy ewentualnie polecasz więcej/mniej?

300 mikronów i w mojej ocenie wystarczy. Teraz patrze ze u majfrenda dostaniesz go za 32 zl. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Cheatek napisał:

Jak skutecznie przeflitrować piwo po chmieleniu na zimno? Skarpeta nie zdaje egzaminu. Myślałem o kupieniu hop spidera i o "przepuszczeniu" piwa przez niego, ktoś robił to w ten sposób? Jeśli tak to jaki najlepszy hopspider kupić?

Korzystałem z dwóch hopsiderów, pończochy, hopbag, szczotki do czyszczenia i sraczwężyka. Poza sraczwężykiem zawsze coś zostawało co powodowało gushing pomimo cold crush. Mówię tutaj o mocnym chmieleniu, czyli 200-300gr/24L na cichą. Na ten moment moim absolutnym numerem jeden to gąbka do mycia naczyć - odcinasz "tą twardą" stronę. Przecinasz środek przebijając się na ok 3/4 długości gąbki uważając żeby nie naruszyć ścianek. Gąbkę trzeba prawilnie kilka razy przegotować wymieniając wodę. Później wkładasz wężyk, zawiązujesz sznurem i do fermentora. Dynamika dekantacji pozostawia do życzenia bo idzie wolno ale nie dostaje się ani jeden mikro kawałek chmielu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Cheatek napisał:

Jak skutecznie przeflitrować piwo po chmieleniu na zimno? Skarpeta nie zdaje egzaminu. Myślałem o kupieniu hop spidera i o "przepuszczeniu" piwa przez niego, ktoś robił to w ten sposób? Jeśli tak to jaki najlepszy hopspider kupić?

 

Nylonowy worek 150 mikronów.

 

Powoónie złożony woal (material na firanki)

Edytowane przez fotohobby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.07.2019 o 22:17, Cheatek napisał:

Jak skutecznie przeflitrować piwo po chmieleniu na zimno? Skarpeta nie zdaje egzaminu. Myślałem o kupieniu hop spidera i o "przepuszczeniu" piwa przez niego, ktoś robił to w ten sposób? Jeśli tak to jaki najlepszy hopspider kupić?

 

 

Drugie pytanie co do dodawania witaminy C przy rozlewie. Czy faktycznie zmniejsza to utlenienie w odczuwalnym stopniu i czy nie wprowadza to jakichś niepożądanych smaków do piwa?

 

Polecam ten temat, który własnie dodałem SITKO IKEA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,


Wiem, że temat gęstwy milion razy poruszany etc. Sam wcześniej zebrałem parę razy gęstwę, zadałem i piwo było git. Miałbym tylko dwa pytania, bo sytuacja dla mnie nowa i nie mogę znaleźć odpowiedzi:

Wczoraj zebrałem gęstwę po Milk Stoucie 13blg, 11 dni fermentacji burzliwej, zlana na cichą, drożdże FM Irlandzkie Ciemności.  Dzisiaj rano po całej nocy w lodówce mam trochę brzeczki u góry, natomiast poniżej tylko jedną zwartą masę drożdży(?).  Zawsze miałem widoczne 3 warstwy i jakoś to tak wyglądało "książkowo". Tę gęstwę chciałbym przemyć bo używać jej będę jakoś za miesiąc. Czy to są np. same trupy? Jak się z tym w sumie najlepiej obejść? Samej gęstwy nie potrzebuję dużo ponieważ warzę warki 10-13L.

Czy powinno być ok, jeżeli łyżką zbiorę powiedzmy 2/3 gęstwy z wierzchu do drugiego słoika, zaleje wodą i jeszcze raz powtórzę proces? 

 

IMG_0835.thumb.JPG.1dd76a00fc6d5606aa277536a52dd272.JPG

 

IMG_0837.thumb.JPG.6057212a87b65fb1395c0f38319f62da.JPG

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka chyba specyfika tych drożdży, u mnie gęstwa po FM13 Irlandzkie Ciemności też wyglądała podobnie i nie bardzo chciała się rozwarstwiać, ani też jakoś szczególnie mocno zbijać. Mimo to ruszała w piwach normalnie, choć raczej spokojnie niż spektakularnie.

Edytowane przez ogoun
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ogoun napisał:

Taka chyba specyfika tych drożdży, u mnie gęstwa po FM13 Irlandzkie Ciemności też wyglądała podobnie i nie bardzo chciała się rozwarstwiać, ani też jakoś szczególnie mocno zbijać. Mimo to ruszała w piwach normalnie, choć raczej spokojnie niż spektakularnie.

 

O, a powiedz jak mocno Tobie dofermentowała? Mi po 11 dniach blg spadło z 13 (przed dodaniem laktozy) do 8-9blg z laktozą - dodałem 270g laktozy na 11L piwa. Oczywiście w tym wszystkim zapomniałem zmierzyć gęstość po dodaniu laktozy. Na forum ludzie piszą że im spada do 5 blg lub do 2 - dosyć mocny przestrzał. Zrobię raczej i tak FFT, bo granatów boję najbardziej z całej tej zabawy :)

 

@Oskaliber - trochę robię to w celu "zbadania" na własnej skórze jak to działa. Część osób mówi maks 2 tygodnie nawet przemyta, żeby trzymać drożdże. Niektórzy mówią że i po paru miesiącach stosując przemyte gęstwy, piwa wychodzą takie jak powinny. Wiadomo im świeższa tym naturalnie lepsza, ale osobiście w tych temperaturach i przy moich możliwościach "chłodniczych" nie jestem w stanie więcej robić niż 3 warek w ciągu 2 miesięcy. 

 

Przemyję 2/3 drożdży z góry i mam nadzieję, że jakoś to będzie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, qNik napisał:

O, a powiedz jak mocno Tobie dofermentowała?

Tylko 3 piwka na nich robiłem i schodziły mi raczej typowo: z 13,2 go 4,2 (69,0%), z 12,8 do 3,6 (72,8%), z 24,7 do 7,0 (73,4%), czyli z tego co inni piszą to właśnie dość przeciętnie dla tych drożdży.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.07.2019 o 12:22, qNik napisał:

@Oskaliber - trochę robię to w celu "zbadania" na własnej skórze jak to działa. Część osób mówi maks 2 tygodnie nawet przemyta, żeby trzymać drożdże. Niektórzy mówią że i po paru miesiącach stosując przemyte gęstwy, piwa wychodzą takie jak powinny. Wiadomo im świeższa tym naturalnie lepsza, ale osobiście w tych temperaturach i przy moich możliwościach "chłodniczych" nie jestem w stanie więcej robić niż 3 warek w ciągu 2 miesięcy. 

Nic nie sprawdzisz na własnej skórze na jednym przykładzie, bo to jest loteria. Fermentacja to przede wszystkim minimalizacja ryzyka, a nie zerojedynkowy proces, w którym tak się zawsze uda, a tak nie. 3 razy Ci wyjdzie a za czwartym piwo będzie nadawało się do kibla. Kwestia tego jak kto ceni swój czas i pieniądze. Ja wolę stracić 10-40zł na paczkę drożdży niż ryzykować 150zł na surowce plus robocizną, ale każdy robi jak uważa. 

 

No i jeszcze dochodzi kwestia jak podchodzisz do swoich piw. Ja jestem niestety perfekcjonistą i każdy nieodpowiedni niuans mnie drażni. A są i tacy, że jak im dowali estrów czy siarki to i tak powiedzą, że "wychodzą jak powinny", bo albo tego nie czują albo im nie przeszkadza. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie sprawdzisz na własnej skórze na jednym przykładzie, bo to jest loteria. Fermentacja to przede wszystkim minimalizacja ryzyka, a nie zerojedynkowy proces, w którym tak się zawsze uda, a tak nie. 3 razy Ci wyjdzie a za czwartym piwo będzie nadawało się do kibla. Kwestia tego jak kto ceni swój czas i pieniądze. Ja wolę stracić 10-40zł na paczkę drożdży niż ryzykować 150zł na surowce plus robocizną, ale każdy robi jak uważa. 
 
No i jeszcze dochodzi kwestia jak podchodzisz do swoich piw. Ja jestem niestety perfekcjonistą i każdy nieodpowiedni niuans mnie drażni. A są i tacy, że jak im dowali estrów czy siarki to i tak powiedzą, że "wychodzą jak powinny", bo albo tego nie czują albo im nie przeszkadza. 
Poważnie są ludzie którzy udają że im piwo wyszło? Ja w swoim zawsze szukam wad :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że nie tyle udają, co po prostu nie są jeszcze wystarczająco "opici", żeby pewne rzeczy czuć. Potem jeszcze szwagier, który pija tylko żuberka potwierdzi, że pycha i utrzymują się w przekonaniu, że wszystko jest cacy ;) Nie ma w tym oczywiście nic złego. W końcu warzymy to piwo dla siebie, więc skoro nam smakuje, to wszystko jest w porządku. Problem pojawia się, kiedy taki delikwent zaczyna propagować jakieś ewidentnie błędne praktyki np. tutaj na forum, bo przecież "u mnie działa". Albo wyśle takie piwo na konkurs i zaliczy zderzenie z rzeczywistością. Wtedy też przeważnie to sędziowie są ci źli i się nie znają, bo przecież jego piwo jest super. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że nie tyle udają, co po prostu nie są jeszcze wystarczająco "opici", żeby pewne rzeczy czuć. Potem jeszcze szwagier, który pija tylko żuberka potwierdzi, że pycha i utrzymują się w przekonaniu, że wszystko jest cacy  Nie ma w tym oczywiście nic złego. W końcu warzymy to piwo dla siebie, więc skoro nam smakuje, to wszystko jest w porządku. Problem pojawia się, kiedy taki delikwent zaczyna propagować jakieś ewidentnie błędne praktyki np. tutaj na forum, bo przecież "u mnie działa". Albo wyśle takie piwo na konkurs i zaliczy zderzenie z rzeczywistością. Wtedy też przeważnie to sędziowie są ci źli i się nie znają, bo przecież jego piwo jest super. 
Masz może przepis na piwo górnej fermentacji które by smakowało komuś co pije koncerniaki?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.