Skocz do zawartości

Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony


gawo74

Rekomendowane odpowiedzi

wygotowujesz rajstopę i nitkę, mocujesz na wylocie rurki, czyli w fermentorze docelowym dla rozlewu. rajstopa na tyle dławi spływające piwo, że musisz pamiętać o porządnym rozmieszaniu roztworu cukrowego, jeśli dodajesz go do piwa przed butelkowaniem. rajstopa na wejściu nie ma sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wygotowujesz rajstopę i nitkę, mocujesz na wylocie rurki, czyli w fermentorze docelowym dla rozlewu. rajstopa na tyle dławi spływające piwo, że musisz pamiętać o porządnym rozmieszaniu roztworu cukrowego, jeśli dodajesz go do piwa przed butelkowaniem. rajstopa na wejściu nie ma sensu.

 

A czy nie lepiej "zatrudnić" pomocnika, który przytrzyma rajstopę podczas przelewania? I czy nie dodać cukru do drugiego fermentora - ale już po filtracji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daję roztwór wody z cukrem do fermentora z kranikiem. Zwykle na 25L daję 140-170g glukozy z 750ml wody. Biorę jakąś dłuugą rajstopę. Porządnie ją gotuję. Zaciągam piwo ustami, wkładam wężyk w rajstopę i aż do dołu fermentora.  Rajstopy nie mocuję. Jest na tyle długa, że to co wystaje "trzymam" pomiędzy biodrem a fermentorem na ścisk. W tym czasie drugą łapą dbam o to by nie zaciągać syfu z dnia drugiego fermentora.  Po tej akcji kilka razy delikanie "mieszam" rurką z rajstopą w wiadrze by się cukier powoli mieszał i na 40 minut daje sobie spokój z piwem.

 

Po tym czasie butelkuję. Granatu nie miałem, piwa równo nagazowane. Infekcji z tego powodu brak. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daję roztwór wody z cukrem do fermentora z kranikiem. Zwykle na 25L daję 140-170g glukozy z 750ml wody. Biorę jakąś dłuugą rajstopę. Porządnie ją gotuję. Zaciągam piwo ustami, wkładam wężyk w rajstopę i aż do dołu fermentora.  Rajstopy nie mocuję. Jest na tyle długa, że to co wystaje "trzymam" pomiędzy biodrem a fermentorem na ścisk. W tym czasie drugą łapą dbam o to by nie zaciągać syfu z dnia drugiego fermentora.  Po tej akcji kilka razy delikanie "mieszam" rurką z rajstopą w wiadrze by się cukier powoli mieszał i na 40 minut daje sobie spokój z piwem.

 

Po tym czasie butelkuję. Granatu nie miałem, piwa równo nagazowane. Infekcji z tego powodu brak. 

 

Wygotowanie wystarczy? Czy może np. sesyjka w oxi, tak na wszelki wypadek? Tym razem beer kit ma załączony cukier do refermantacji - także po prostu go użyję. Poprzednio w obawie przed granatami własnie wyliczyłem cukier na najniższym zalacanym poziomie - i biter był dość słabo nagazowany. Ale tak własnie lubię ;). Nie za dużo % i lekko gazowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio uwarzyłem dwa piwa. Niskoalkoholowe oraz American Wheat i w obu mam ten sam problem, czyli piołunowa, piekąca i długo  zalegająca goryczka.

Niskoalkoholowe zasyp: 1 kg pilzneński Strzegom i 1 kg karmelowy 30 zacierane w 72 st. przez 60 min Chmielenie Citra 5g 60', 10g 15', 20g 0' i 30g Chinook na zimno 4 dni fermentowane tygodniową gęstwą US-05 w temp 17 st 10 dni. Zabutelkowane 14 dni temu. 

American Wheat zasyp 2,5 kg pszeniczny i 2,5 kg pilzneński Strzegom zacierane 60 min 67 st i 10 min 78 st. Chmielenie: Chinook 10g 60', Cascade i Citra po 10g 15 min, Cascade Citra i Chinook po  15g 0' fermentuje od dwóch tygodni w temp 16 st świeże drożdże US-05.

 

Jak pisałem w obu piwach mam piekącą długo zalegającą goryczkę, która sprawia, że piwo jest prawie nie do wypicia, z tym że w American wheat przy pierwszym pomiarze dwa dni temu goryczka była delikatna a zielone piwo bardzo lekkie i przyjemne. Natomiast dziś goryczka nie do zniesienia i piwo prawie nie pijalne. 

 

Mam dwa typy. Po pierwsze coś nie tak z chmielem, bo przy obu piwach używałem tego samego chmielu, no ale wtedy pszenica byłaby niepijalna już przy pierwszym pomiarze. A po drugie infekcja, chociaż piwa były fermentowane w dwóch różnych fermentorach. Natomiast mam podejrzenia co do skrzyni w której fermentuje, czy przypadkiem od niej nie ni złapałem jakiegoś syfa, bo mogło się zdarzyć i pewnie zdarzyło że coś tam kapnęło czy odrobina się wylała przy pobieraniu próbki.

 

Dodam że w zapachu i wyglądzie obie próbki są ok. Jak myślicie co może być przyczyną takiej zmiany w smaku przez dwa dni?  

Edit:

Czy jeśli coś zalęgło się w skrzyni styropianowej dezynfekcja np Desprejem załatwi sprawę czy lepiej ją wymienią na nową?

Edytowane przez hotmas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50% karmelowego? Da się to w ogóle pić? Co do goryczki to czasami tak mam, że zaraz po chmieleniu na zimno jest ona własnie taka jak opisujesz i po kilku tygodniach w butelkach się to układa i jest ok. Nie wiem od czego to zależy, myślałem, że od temp dodania chmielu na zimną(zwykle jest to u mnie temp pokojowa), ale ostatnie piwo też chmieliłem w temp pokojowej i było dobre w smaku już przy rozlewie, goryczka była ok, może rodzaj chmielu ma na to wpływ. 

 

Ewentualne zakażenie skrzyni nie powinno mieć wpływu na nic, przecież piwo i tak jest szczelnie zamknięte w fermentorze. Oczywiście, jak rośnie grzyb, tobym to postarał się zlikwidować, ale walczyć z infekcją, której nie widać nie ma sensu.

 

Piwo prawdopodobnie wyszło Ci ok, tylko daj mu kilka tygodni, żeby się ułożyło. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygotowanie wystarczy?

 

Tak jak Jaras mówił - styka.

 

Jeszcze jedna rzecz

- pończochę wygotuj i to porządnie.  Takie cieliste np. wrzucasz do wrzątku i gotujesz. Po kilku sesjach są śnieżnobiałe. Ja po prostu mam taki mały garnek, wkładam pończochę, gotuję we wrzątku. Po 4-5 minutach woda do wylania... i tak kilka razy, póki całego barwnika nie wypłuczesz. OXI też wybrawia, ale jest z tym więcej zachodu.  Całość zabiegu we wrzątku ze zmienianiem wody potrwa ok. 20-30 minut. Następne użycie pończochy już jest szybsze, bo nie musisz wypłukiwać barwnika.

 

Najlepsze rezulataty wybarwiania są jak woda porządnie "buzuje". Wtedy lepiej stać nad garnkiem, bo pończocha wypełnia się parą i łatwo wychodzi z garnka ;-). 

 

Pewnie nie ma jakiś przeciwskazań do krótkiego gotowania, ale skoro barwnik się wypłukuje to nie chciałbym pić tego z piwem.

Edytowane przez Mikadorus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie może i do innego tematu ale chyba napiszę tutaj...

 

Pierwszy raz robię na S04 wcześniejsze 3 warki na S05 ale chyba uśpiłem drożdże :( Metoda pomiaru temperatury prymitywna - zwykły cyfrowy termometr przyklejony do boku fermentora. Lodówką ze styropianu zszedłem do temperatury niby 15 stopni czyli optymalna wartość niska dla S04 (15-20) Piwo uwarzone w środę w czwartek rano już bulgotało od wczoraj kaplica zero bulków. Wieczorem otworzyłem na noc lodówkę ale przez całą noc nie podniosła się temperatura rano wsadziłem jedną butelkę z ciepłą wodą z kranu do lodówki temperatura niby się podniosła do 18 stopni ale nadal cisza. Wsadziłem teraz dwa pety z ciepłą wodą fermentor zimnawy w dotyku i skrapla się po zewnętrznej stornie fermentora woda i jak piszę tego posta w tej chwili jest czwarty bulk zastanawiam się teraz co robić dalej...Zabujać nim jeszcze trochę żeby może obudzić kolegów do życia i już nie bawić się temeratura ? Planuje na burzliwej trzymać do następnej soboty kończąc pisząc wydobył się w sumie 6 bulk bulk z rurki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Pytanie może i do innego tematu ale chyba napiszę tutaj...   Pierwszy raz robię na S04 wcześniejsze 3 warki na S05 ale chyba uśpiłem drożdże Metoda pomiaru temperatury prymitywna - zwykły cyfrowy termometr przyklejony do boku fermentora. Lodówką ze styropianu zszedłem do temperatury niby 15 stopni czyli optymalna wartość niska dla S04 (15-20) Piwo uwarzone w środę w czwartek rano już bulgotało od wczoraj kaplica zero bulków. Wieczorem otworzyłem na noc lodówkę ale przez całą noc nie podniosła się temperatura rano wsadziłem jedną butelkę z ciepłą wodą z kranu do lodówki temperatura niby się podniosła do 18 stopni ale nadal cisza. Wsadziłem teraz dwa pety z ciepłą wodą fermentor zimnawy w dotyku i skrapla się po zewnętrznej stornie fermentora woda i jak piszę tego posta w tej chwili jest czwarty bulk zastanawiam się teraz co robić dalej...Zabujać nim jeszcze trochę żeby może obudzić kolegów do życia i już nie bawić się temeratura ? Planuje na burzliwej trzymać do następnej soboty kończąc pisząc wydobył się w sumie 6 bulk bulk z rurki
 Zostaw w spokoju. Nie rób żadnych gwałtownych ruchów. Główna część fermentacji już się skończyła i teraz dojadają resztki, a bulki mogą także pochodzić z podnoszenia przez Ciebie temperatury, no i zawsze coś tam się uwalnia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

S-04 mają to do siebie, że w bardzo szybkim czasie zjedzą duża ilość cukrów, a później bardzo się leniwią. Zostaw fermentor przynajmniej na tydzień w spokoju, nie otwieraj, nie zaglądaj, daj im czas dojeść i posprzątać po sobie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie całkowicie zagubiony, ale wolałbym się upewnić, czy nie proszę się o kłopoty.

Zasyp pod żywiczne IPA będzie prosty:

- pale ale 2,8kg

- żytni 1 kg

- płatki błyskawiczne 0,4kg

Ekstrakt planuję lekko podbić cukrem, więc zatrzeć wypada na słodko powiedzmy w 70 stopniach na lenia. Sporo żyta, więc lekko obawiam się o kisiel. Może zrobić przerwę betaglukanową? A jeśli tak, to może sam żytni dać na tę przerwę a potem dodać z resztą zasypu do gorącej wody, aby od razu wejść na 70 stopni?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zaszkodzi zrobić, ale bardzo ważne jest, żeby zacier podczas filtracji miał te 76 stopni maksymalnie długo, postaraj się dobrze zaizolować kadź filtracyjną ;) prawdopodobnie przy 24% zasypu żytem tragedii powinno nie być, ale lepiej dmuchać na zimne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja użyłem łuski ryżowej przy zasypie prawie 30% żytniego + 30% pszenicznego, do tego mashout 10 minut i tylko trochę wolniej leciało, ale w rozsądnym czasie się wyrobiłem. Kadzi filtracyjnej nie izolowałem, ale brzeczkę przednią spuszczam zwykle na całkowicie otwartym kraniku, więc pewnie miała 70°C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie maksymalne ciśnienie CO2 wytrzymują butelki (również te bezzwrotne)? Czytam o nagazowaniu grodziskiego które jest w granicach 3,8 obj. CO2 do a 4,5 obj. CO2 i wydaje mi się to bardzo dużo. Najwyżej wysycone piwo, które uwarzyłem miało 3 obj. CO2 i w sumie czuję, że mogłoby być jeszcze wyżej nasycone. Teraz pytanie, czy jak nagazuję na te 3,5 (no maks 3,8, ale to już mnie przeraża) nie pieprznie? Oczywiście zakładamy pełne dofermentowanie i wad butelek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie maksymalne ciśnienie CO2 wytrzymują butelki (również te bezzwrotne)? Czytam o nagazowaniu grodziskiego które jest w granicach 3,8 obj. CO2 do a 4,5 obj. CO2 i wydaje mi się to bardzo dużo. Najwyżej wysycone piwo, które uwarzyłem miało 3 obj. CO2 i w sumie czuję, że mogłoby być jeszcze wyżej nasycone. Teraz pytanie, czy jak nagazuję na te 3,5 (no maks 3,8, ale to już mnie przeraża) nie pieprznie? Oczywiście zakładamy pełne dofermentowanie i wad butelek.

Radlera refermentowałem do ok. 3,5-4. po czym tak nagazowanego potraktowałem pasteryzacją w 65 stopniach. Nic nie pieprzło. Strzeliła jedna butelka przy wkładaniu do zimnej wody. Przypuszczam, że mogła być wadliwa na "grawerze" bo to była butelka na ż

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nagazowywałem do ok. 3,6 vol. CO2 kilka butelek, oczywiście trzeba przyjąć jakiś błąd pomiaru. Żadna butelka nie strzeliła, a z tego co pamiętam, choć nie jestem 100% pewien, były to zwykłe butelki "craftowe" o masie ok. 260g. Dla mnie takie nagazowanie to jest maksimum, nawet nie ze względu na granaty, ale po prostu bąble już dość mocno kłują w język.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szybkie pytanie, jak z temperaturą fermentacji US-04 przy Foreign extra stoucie?

Czytałem o niskich przedziałach ale widywałem w recepturach także pod górna granice więc trochę jestem konfjusd jaka temperaturę obrać do piwa.

Rzecz w tym że nie chodzi o to jaka będzie temperatura otoczenia tylko jaka będzie temperatura piwa, a jak zapewne wiesz piwo podczas fermentacji podwyższa swoją temperaturę szczególnie przez pierwsze 2-3 dni. Zazwyczaj czym mocniejsze piwo tym ten skok temperaturowy będzie większy. Dlatego dla mocnych piw temperatura otoczenia powinna na początku być z dolnego zakresu aby temperatura piwa nie wyszła poza górny. Mając bardzo mocne piwo można wręcz wstawić fermentor do gara/miski z wodą i kontrolować temperaturę wody. Jako że woda szybciej odbiera ciepło niż powietrze łatwiej będzie kontrolować temperaturę piwa i skoki temperatury nie będą aż tak duże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szybkie pytanie, jak z temperaturą fermentacji US-04 przy Foreign extra stoucie?

Czytałem o niskich przedziałach ale widywałem w recepturach także pod górna granice więc trochę jestem konfjusd jaka temperaturę obrać do piwa.

 

Proponuję nie więcej jak 15°C dla brzeczki i temperatury otoczenia, przynajmniej w pierwszych dniach. Robiłem Fesa na tych drożdżach o blg 17. Zadałem gęstwę do 21 °C brzeczki i wstawiłem do 17 °C otoczenia. Fermentacja ruszyła bardzo szybko i zanim zeszła do planowanych 17-18 to otrzymałem pokaźną ilość fuzli.

Edytowane przez kowalczyka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Szybkie pytanie, jak z temperaturą fermentacji US-04 przy Foreign extra stoucie?

Czytałem o niskich przedziałach ale widywałem w recepturach także pod górna granice więc trochę jestem konfjusd jaka temperaturę obrać do piwa.

 

Proponuję nie więcej jak 15°C dla brzeczki i temperatury otoczenia, przynajmniej w pierwszych dniach. Robiłem Fesa na tych drożdżach o blg 17. Zadałem gęstwę do 21 °C brzeczki i wstawiłem do 17 °C otoczenia. Fermentacja ruszyła bardzo szybko i zanim zeszła do planowanych 17-18 to otrzymałem pokaźną ilość fuzli.

 

W sumie nic dziwnego - gęstwa startuje bardzo szybko, a drożdże powinno się jednak zadawać w docelowej temperaturze fermentacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ile mniej więcej potrzeba kwasu mlekowego 80% żeby w warce 20l zejść do 4.5 pH? potrzebuję wiedzieć tylko w przybliżeniu

Bez danych dotyczących wody i zasypu nikt ci nie poda nawet w przybliżeniu. Poniżej kalkulator do obliczenia ilości kwasu do zakwaszania:

https://www.brewersfriend.com/mash-chemistry-and-brewing-water-calculator/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.