Skocz do zawartości

Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony


gawo74

Rekomendowane odpowiedzi

 

Uzywam i suchych i plynnych drozdzy, zawsze z pierwszej reki a nie z gestwy

Dziwnie mi brzmi ta wypowiedź :( czyżbyś sugerował, że użycie gęstwy nie jest dobre?

Wg mojej wiedzy drożdże z 2-3 pasażu najlepiej pracę wykonują.

 

 

 

trzymam zazwyczaj na poczatku w ~20-21 oC i po 1,5 - 2 tyg przenosze do okolo 18

wg mnie to kiepski schemat fermentacji.

 

 

 

Zacieram tak w temp do 67 stopni

 

ale te 66-67 to takie ujednolicone, powinno byc wiekszosc cukrow ktore moga byc strawione przez drozdze

może jednak poczytaj jeszcze o działaniu beta i alfa-amylazy ze szczególnym uwzględnieniem optymalnych temperatur ich działania.

Swoją droga po co Ci precyzyjny termometr jeśli tak bagatelizujesz kwestie temperatury zacierania? :facepalm:

 

 

Nie nie uważam że są złe z gęstwy, ale sugeruję że nie popełniłem błędów pasażując, pobierając, kultywując itd. Więc odpada jeden czynnik gdzie mogłem popełnić błąd. Swoją drogą zadanie tych drożdży ponownie o których pisałem nic nie zmieniło, więc to chyba faktycznie coś z moim zacieraniem może być.

 

Fermentacji nie mam innej mozliwości. Nie mam dostepnej lodówki itd także jest jak jest. Myślę że przy górnej fermentacji temp nie gra aż takiej roli, a na pewno nie aż takiej żeby mi drożdże padały i nie dojadały do końca?

 

Wiem o działaniu alfa i beta amylaz i jakie mają optymalne temperatury działania, co nie zmienia faktu że nie działają w innych, dlatego np przeprowadza się próbę jodową aby sprawdzić czy cukry zostały przerobione. Jestem biologiem molekularnym i pracuje w laboratorium gdzie używamy dużo różnych enzymów i zazwyczaj używa się kilku naraz i nie mają one raczej jedenj optymalnej temperatury co nie szkodzi procesowi ani trochę, ustawia się temperaturę pośrednią. Pozatym to chyba tylko w polsce tak mocno dba się o temperaturę zacierania. W stanach gdzie jest browarnictwo domowe chyba najbardziej rozwinięte zaciera się głównie w lodówkach turystycznych gdzie nie masz za dużej regulacji temperatury, ew infuzja. U nas na forum też nie raz ktoś pisał o tym że jestesmy przewrażliwieniu na punkcie wielu rzeczy a i są też testy w necie gdzie się porwównuje piwa gdzie była przeprowadzania filtracja, rózne temperatury zacierania itd i wnioski są takie że nie ma to większego znaczenia. Aczkolwiek ja lubie jak jest wszystko dopięte i do tego dąże nawet dla własnej świadomości i nie wiem skąd u Ciebie takie wnioski że bagatelizuję temperaturę. Mój sprzęt się stale powieksza i nie miałem możliwości tak dokładnej kontoli temperatury do tej pory choć nie było źle ale wymagało to stania nad garnkiem.

To że mam precyzyjny termometr nie oznacza że mogę kontrolować temperaturę co do 5 miejsca po przecinku więc nie do końca rozumiem o co Ci chodzi.

Jeżeli sugerujesz że lepiej by było trzymać w 62 ileś tam i podnosić do 72 to chyba nei jest to dobrym pomysłem bo podgrzanie zacieru w moim przypadku grzałką 2000W nei jest takie proste i krótkie. Zanim bym osiągnął 72 to by wszystkie cukry już i tak były przerobione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jeżeli sugerujesz że lepiej by było trzymać w 62 ileś tam i podnosić do 72 to chyba nei jest to dobrym pomysłem bo podgrzanie zacieru w moim przypadku grzałką 2000W nei jest takie proste i krótkie.

Ja gdybym miał problem z odfermentowaniem wynikający z za dużej ilości cukrów niefermentowalnych, zacierałbym w 64°C.

Podgrzewanie grzałką 2kW z 62°C do 72°C nie jest chyba takim problemem bo ja używam grzałki 1,8kW i raczej nie narzekam.

Nie znam się na biologii (ostatnią lekcję zaliczyłem w podstawówce, czyli ok 40 lat temu), a tym bardzie na mikrobiologii itd, jednak praktyka w moim przypadku pokazała,

że nawet przy zacieraniu "na lenia" temperatura ma wpływ na stosunek cukrów fermentowalnych do niefermentowalnych.

 

 

 

Wiem o działaniu alfa i beta amylaz i jakie mają optymalne temperatury działania, co nie zmienia faktu że nie działają w innych, dlatego np przeprowadza się próbę jodową aby sprawdzić czy cukry zostały przerobione.

1. chyba działają, tylko z inna intensywnością ;)

2. próbę jodową, wg mojej skromnej wiedzy, przeprowadza się w celu sprawdzenia czy enzymy już dokonały konwersji skrobi na cukry (bez wiedzy na jakie :( ).

 

 

 

U nas na forum też nie raz ktoś pisał o tym że jestesmy przewrażliwieniu na punkcie wielu rzeczy a i są też testy w necie gdzie się porwównuje piwa gdzie była przeprowadzania filtracja, rózne temperatury zacierania itd i wnioski są takie że nie ma to większego znaczenia.

 

Nie mam nic wspólnego z biologią, ale wiele z informatyką i w związku z powyższym stwierdzam, że w internecie pisze wszystko co tylko chcesz przeczytać, i nie koniecznie jest to prawda :)

Jeśli nadal obstajesz przy zacytowanej wypowiedzi to myślę, że logiczną kontynuacją jest olanie wszystkiego bo piwo i tak musi wyjść zeje...te.

 

Przy okazji, kto się przejmuje ten się przejmuje, ja tam nie jestem ortodoksem piwowarskim, ale na swoje piwa nie narzekam.

 

ale ja i tak się nie znam,

ja tylko lubię dobre piwo ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z próbą chodziło mi o czas, masz rację. Ale jeżeli mam też się czepiać to "enzymy już dokonały konwersji skrobi na cukry" jest błędne iż skrobia to cukier :) no ale nie ważne.

 

Z temp tak jak pisałem zacierałem też w nizszej a także dwu etapowo. Za dużo nie dało zmian, spróbuję następne zatrzeć jeszcze raz na lenia w niższej i może jedno dwuetapowo. Mam nadzieję że coś się poprawi. Czy jest jakaś zależność że suche drożdże słabiej dojadają niż płynne? I czy drożdże z gęstwy która powstała z suchych mogą równać się tym płynnym kupionym itd czy są już one po prostu "inne" bo wywodzą się z linii suchuch?

 

Co do internetu to wiem nie wszystko jest prawdą ale jako człowiek raczej inteligentny za jakiego się uważam myślę że potrafię odseparować bredzenie od ważniejszych wypowiedzi, artykułów itd. Trochę racji w tym jest co piszą o tych temperaturach, aczkolwiek i tak zbudowałem sobie sterownik i zamierzam trzymać te temperatury w ryzach :) dla własnej satysfakcji nawet.

 

Nie olewam wszystkiego i uważam że jestem baaardzo poczatkujący i mam wiele do poprawy, dużo limituje mnie obecna moja sytuacja mieszkaniowa i sprzętowa ale jakoś to przezwyciężę mam nadzieję. Wiedza też rośnie i może będę mógł się niedługo pochwalić swoim piwem oraz sam dawać wskazówki początkującym :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ale jeżeli mam też się czepiać to "enzymy już dokonały konwersji skrobi na cukry" jest błędne iż skrobia to cukier :) no ale nie ważne.

1. przecież ze mnie żaden biolog czy chemik jaki ;) więc dzięki za informację,

2. się nie czepiam tylko raczej staram się wykazać niespójności w toku rozumowania/przekazywania informacji

 

 

 

Czy jest jakaś zależność że suche drożdże słabiej dojadają niż płynne?
 

Wg mnie proste to tak nie jest. Stopień odfermentowania jest cechą charakterystyczną szczepu, ale i tak na to mają jeszcze wpływ inne czynniki (temperatura procesu, ilość komórek itd.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wg mnie proste to tak nie jest. Stopień odfermentowania jest cechą charakterystyczną szczepu, ale i tak na to mają jeszcze wpływ inne czynniki (temperatura procesu, ilość komórek itd.)

 

Biorąc pod uwagę że robię 15L a zazwyczaj wszystko jest na 20L co kupne to chyba za mało nie mam. Temp w okolicach 20 stopni to chyba też jest takie dobre optimum. Nie wykracza poza zalecane temp od producenta oraz z przepisów.

 

Aha, co do własnie temp zacierania to zacieram tak jak jest w przepisie znalezionym w internecie który ma dużo komentarzy i punktów itd. Czasem coś tam modyfikuję ale ogólnie za wzorzec biorę sprawdzone przepisy na razie. Dlatego to mnie trochę dziwi że zacieram jak oni mówią a wychodzi mi FG wieksze. Piwko smaczne, nie zmarnuje się ale chciałbym jednak mieć kontrolę większą nad tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Temp w okolicach 20 stopni to chyba też jest takie dobre optimum.

owszem optimum, ale nie otoczenia tylko fermentującej brzeczki, a ona ma temp. wyższą od otoczenia o ok. 3-5°C w zależności od gęstości brzeczki.

 

 

że zacieram jak oni mówią a wychodzi mi FG wieksze.

nie dziw się bo każdy ma inne warunki sprzętowe i inne surowce ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mierze temp brzeczki a nie pomieszczenia (mierze obydwie ale podałem temp brzeczki). Także nie wykracza mi ponad 21 stopni (czasem się zdarzy do 22 ale to bardzo rzadko). Natomiast póżniej to już brzeczka ma temp otoczenia mniej więcej jak spowalnia fermentacja, a raczej jej brak bo zazwyczaj nie widze "ruchu" po dwóch tygodniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś z was szanowna społeczności mierzył zzestowne zesty?

Potrzebuje wiedzieć ile waży:

łyżeczka lub łyżka   płaska bądź kopiata zestów

 

Waga wzięła i umarła złośliwie bez zapowiedzi a jutro specjalnie z pracy wcześniej wychodzę celem warzenia

 

 

______________________________________________________________________________

 

Dla potomnych i po polsku:

 

Zesty:

2 cytryny = 1 duża pomarańcza = 15g

Edytowane przez sasq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! Mam do szanownych kolegów i koleżanek pytanie z racji tego, że na żadnym forum nie znalazłem satysfakcjonującej mnie odpowiedzi. Chodzi mi o fermentatory. Planuję kilka dokupić, chciałbym zakupić przezroczyste ale to do czego doszedłem czytając fora i i oglądając blog Kopyra to nasłonecznienie (naświetlenie) piwa i nie przyjemne zapachy z tym związane. Jak rzecz się ma przy fermentacji? Czy nadmiar światła przenikający przez przezroczysty fermentor nie zaszkodzi młodemu piwku??? Z góry wielkie podziękowania za odpowiedzi!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fermentory przezroczyste nie przepuszczaja ponoc promieni UV. A co ty bedziesz fermentowal na sloncu? Mozesz tez przykryc czyms fermentor aby byl zaciemniony. U mnie stoja wiadra pod schodami. Jest to delikatnie zaciemnione miejsce, ale tez bez przesady. W dzien jest po prostu jak w pokoju, no moze kapke ciemniej i nic zlego sie nie dzieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fermentory przezroczyste nie przepuszczaja ponoc promieni UV. A co ty bedziesz fermentowal na sloncu? Mozesz tez przykryc czyms fermentor aby byl zaciemniony. U mnie stoja wiadra pod schodami. Jest to delikatnie zaciemnione miejsce, ale tez bez przesady. W dzien jest po prostu jak w pokoju, no moze kapke ciemniej i nic zlego sie nie dzieje.

Na słońce wystawiać nic nie będę, ale zawsze lepiej się podpytać zamiast coś spieprzyć i lepiej dmuchać na zimne:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w takiej sytuacji piwko, które już kończy fermentować wyciągam z lodówki na taką powiedzmy przerwę diacetylową żeby sobie drożdże posprzątały w cieplejszym miejscu. W tym czasie do lodówki ładuje nowe piwo żeby burzliwy etap fermentacji utrzymać w niskiej temperaturze. Kiedy to drugie wyciągam na diacetylową to te pierwsze, zazwyczaj po transferze wkładam spowrotem do lodówki na Cold Crashing w okolicach 2°C i kilka dni później butelkuję. No i tak w kółko :P

Edytowane przez Gąska
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak powyżej. Najważniejsze jest pierwsze kilka dni fermentacji i utrzymywanie temperatury w tym czasie. Oczywiście duże wachania nie są wskazane nawet potem. Ostatnio nabyłem lodówkę i właśnie tak zamierzam postępować jak Gąska opisał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj uwarzyłem swoja czwartą warkę (druga z zacieraniem), oczywiście z małymi problemami jak to bywa na początku :)

Otóż, robiłem na podstawie zestawu surowców z pewnego sklepu (znanego i polecanego) powinno wyjść 20l piwo 10BLG. Wyszło co prawda 10BLG, ale tylko 15 l ;( Gdzie był błąd?

Przepis:

słód Pale Ale Weyermann - 3,20 kg

słód Pale Ale Weyermann Monachijski Typ I - 0,25 kg

słód Caraaroma - 0,15 kg

 

13l wody do zasypu

zacieranie - 67-68C - ok. 60min do pozytywnej próby jodowej

masz out 76C

 

wysładzanie - tutaj chyba popełniłem błąd

ok 14l wody 75C

wysładzałem do BLG ok 2BLG

 

2BLG, ale w wysokiej temp, także pewnie mogłem jeszcze wysładzać.

 

Drożdże już zadałem, czy da się jeszcze coś zrobić czy cieszyć się i w następnej warce poprawić wydajność?

Co mogłem zrobić nie tak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Drożdże już zadałem, czy da się jeszcze coś zrobić czy cieszyć się i w następnej warce poprawić wydajność?

poprawić wydajność :good:

 

 

Co mogłem zrobić nie tak?

nie do końca wierz temu co piszą z tym wysładzaniem.

Przy słabszych piwach to troszkę inaczej wygląda. O czym sam się przekonałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj uwarzyłem swoja czwartą warkę (druga z zacieraniem), oczywiście z małymi problemami jak to bywa na początku :)

Otóż, robiłem na podstawie zestawu surowców z pewnego sklepu (znanego i polecanego) powinno wyjść 20l piwo 10BLG. Wyszło co prawda 10BLG, ale tylko 15 l ;( Gdzie był błąd?

wysładzanie - tutaj chyba popełniłem błąd

ok 14l wody 75C

wysładzałem do BLG ok 2BLG

Ja mam na koncie 3 warki, w tym dwie odkapslowane i spróbowane, więc jestem na podobny etapie jak Ty. Moja pierwsza, zacierana warka, ty był dry stout z "popularnego sklepu". I popełniłem w niej błąd, który jakoś mi pasuje do Twojego opisu. Podczas wysładzania odkręciłem kranik na max. Po 15-20 minutach miałem wszystko przefiltrowane i dziwiłem się, o co tym ludziom chodzi, że im staje. Mi nic nie stanęło, tyle że miałem podobnie jak u Ciebie, czyli mało cukru pod koniec wysładzania i mało brzeczki.

W następnych warkach, podczas wysładzania, kranik odkręcałem tak, żeby leciało, ale nie za dużo. Ja to sobie jakoś tak sam wymyśliłem (może nie słusznie, ale na razie skutecznie), że wysładzałem za szybko, i nie wypłukałem całego cukru. No i druga warka to już jest mistrzostwo świata. Wysłodziłem dużo więcej i z wysokim ekstraktem. W moim przypadku to była AIPA. Jestem z tego piwa bardzo zadowolony. Bardzo!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blg mierzyłeś w 20 stopniach? Możesz jeszcze podbić ekstrakt cukrem (nie wskazane i jeśli ta opcja to pod koniec fermentacji) albo ekstraktem słodowym i dolać wody do oczekiwanej objętości. Wydaje mi się, że dużo Ci odparowało przy gotowaniu. Miałeś 27 litrów wody, z czego niech 4-5 litrów zostanie w młócie, 2 litry z chmielinami i osadami no i reszta przy gotowaniu..? 

 

 

 

dziwiłem się, o co tym ludziom chodzi, że im staje. Mi nic nie stanęło
 

 

Śmiesznie to zabrzmiało :) Po degustacji AIPA też nic? :P

Edytowane przez Pindin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziwiłem się, o co tym ludziom chodzi, że im staje. Mi nic nie stanęło
 

 

Śmiesznie to zabrzmiało :) Po degustacji AIPA też nic? :P

Do tamtego, starego wysładzania, to już nie wracajmy. Jak ktoś jest bardzo ciekawy, to może znaleźć w "zapiskach". Z tym stawaniem, to prowokacja. Po,  moim AIPA wszytko staje, włącznie z czasem. I właśnie zauważyłem, że wpływa na klawiaturę. Przestawia mi literki i muszę dokładnie czytać co piszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Co mogłem zrobić nie tak?

nie do końca wierz temu co piszą z tym wysładzaniem.

Przy słabszych piwach to troszkę inaczej wygląda. O czym sam się przekonałeś.

 

 Mógłbyś trochę rozwinąć?

 

Ja mam na koncie 3 warki, w tym dwie odkapslowane i spróbowane, więc jestem na podobny etapie jak Ty. Moja pierwsza, zacierana warka, ty był dry stout z "popularnego sklepu". I popełniłem w niej błąd, który jakoś mi pasuje do Twojego opisu. Podczas wysładzania odkręciłem kranik na max. Po 15-20 minutach miałem wszystko przefiltrowane i dziwiłem się, o co tym ludziom chodzi, że im staje. Mi nic nie stanęło, tyle że miałem podobnie jak u Ciebie, czyli mało cukru pod koniec wysładzania i mało brzeczki.

W następnych warkach, podczas wysładzania, kranik odkręcałem tak, żeby leciało, ale nie za dużo. Ja to sobie jakoś tak sam wymyśliłem (może nie słusznie, ale na razie skutecznie), że wysładzałem za szybko, i nie wypłukałem całego cukru. No i druga warka to już jest mistrzostwo świata. Wysłodziłem dużo więcej i z wysokim ekstraktem. W moim przypadku to była AIPA. Jestem z tego piwa bardzo zadowolony. Bardzo!

 Starałem się wolno filtrować, robiłem to tak jak przy wcześniejszej warce, tamta była udana :)

 

Blg mierzyłeś w 20 stopniach? Możesz jeszcze podbić ekstrakt cukrem (nie wskazane i jeśli ta opcja to pod koniec fermentacji) albo ekstraktem słodowym i dolać wody do oczekiwanej objętości. Wydaje mi się, że dużo Ci odparowało przy gotowaniu. Miałeś 27 litrów wody, z czego niech 4-5 litrów zostanie w młócie, 2 litry z chmielinami i osadami no i reszta przy gotowaniu..?

Blg mierzyłem przy wyższej temp., ale przeliczyłem na BLG w tem kalibracji (wiem, że nie jest to dokładne, ale nie będę teraz grzebał przy piwie, bo ładnie już sobie bulka)

Tak, sporo mogło mi odparować, niestety na mojej kuchence ok 1h piwo rozpędzało się do gotowania, później 1h chmielenia. Ale z tego co mi się wydaje paruje woda, a cukry powinny zostać, czyli wyjdzie mniej piwa o wysokim ekstrakcie, dolweamy wody i jest ok (tak było przy wcześniejszej warce)

 

Czy jest sens dodawania tego cukru/ekstraktu słodowego? Czy zostawić sobie te 15l i zastanawiać się nad następną warką?  ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już nic bym nie dodawał. Kolejną warkę polecam wysładzać do zakładanej objętości. Szczególnie przy lekkich piwach. Musisz wiedzieć jakie masz straty na etapie gotowania. Ja żeby do fermentora wlać te 20L to muszę wysładzać do ok. 27L i nie mierzę wtedy gęstości. Wiem, że odparuje ok. 4-5L, ok. 1-2L zostawiam w chmielinach reszta to pomiar i FFT.

Następnym razem przygotuj więcej wody do wysładzania, mi czasem trzeba nawet 20L.

Edytowane przez Gąska
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już nic bym nie dodawał. Kolejną warkę polecam wysładzać do zakładanej objętości. Szczególnie przy lekkich piwach. Musisz wiedzieć jakie masz straty na etapie gotowania. Ja żeby do fermentora wlać te 20L to muszę wysładzać do ok. 27L i nie mierzę wtedy gęstości. Wiem, że odparuje ok. 4-5L, ok. 1-2L zostawiam w chmielinach reszta to pomiar i FFT.

Następnym razem przygotuj więcej wody do wysładzania, mi czasem trzeba nawet 20L.

A co z garbnikami? Nie będzie ich czuć w piwie przy mocnym odfiltrowaniu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie na szybko, bo zaraz siadam do mycia i pierwszy raz będę używać NaOH. Czytałem sobie wcześniej opracowania, wiem jaki roztwór i tak dalej, ale w sumie jak to w praktyce zrobić. Jeżeli mycie ma być 30 minut, to wlać roztwór do fermentora, wyszorować gąbką i po prostu zostawić miesząjąc do czasu do czasu ? Czy mam tam machać 30 minut ? 

 

Edit - poza aluminium czegoś jeszcze nie można tym myć ? 

Edytowane przez tauruss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.