Skocz do zawartości

Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony


gawo74

Rekomendowane odpowiedzi

to drugie zdjęcie moim zdaniem jeszcze gorzej oddaje barwę, ale to już moja subiektywna ocena. co do gozdawy - postanowiłem "dać im szansę" co by w przyszłości psy na nich wieszać mając jakieś podstawy i tak (póki co):

 

  • ekstrakt pszeniczny, po rozrobieniu do jakiś 11blg, jest ciemnozłoty
  • ekstrakt superjasny przy takim samym rozrzedzeniu jest jeszcze ciemniejszy
  • drożdże fruit blanche, jedna saszetka na 10L brzeczki 11blg, zeszły do 3,5. nie żeby mnie martwił wynik sam w sobie, ale znając żarłoczność szczepów dedykowanych do pszenic + ekstrakt to się trochę boję toto butelkować. od trzech dni wyprawiam różne cyrki żeby testową część brzeczki "dofermentować" i nie idzie, więc chyba już wszystko przeżarły, co też potwierdzałaby barwa

podsumowując - nie wiem skąd masz takie jasne piwo, ale, na postawie moich nikłych doświadczeń, nigdy bym nie uwierzył że to gozdawa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej mam pytanie:

 

Za dwa tygodnie przed zlaniem na cichą będę chciał zmierzyć BLG i tu zastanawiam się jak najlepiej tego dokonać? Uchylę lekko wieko (bardzo szczelne i ciężko ściągalne swoją drogą) i pobiorę próbkę do pipety. Czy w całej objętości brzeczki BLG jest takie samo, tj. na górze fermentora jak i na dole? Czy mam to zamieszać? Ale wtedy co z drożdżami i osadem? Syf się zrobi... Pomożecie? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pomiar będę robił refraktometrem ;)

 

OK to jeszcze jedno szybkie pytanie: cukier do refermentacji rozpuścić w letniej wodzie? Wg. licznika powinno go być ok 88g (zweryfikuję ostatecznie jak zleję do wiaderka butelkującego). Ile wody i o jakiej temp. dajecie na rozpuszczenie się cukru?

Edytowane przez Ernest
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pomiar będę robił refraktometrem ;)

 

OK to jeszcze jedno szybkie pytanie: cukier do refermentacji rozpuścić w letniej wodzie? Wg. licznika powinno go być ok 88g (zweryfikuję ostatecznie jak zleję do wiaderka butelkującego). Ile wody i o jakiej temp. dajecie na rozpuszczenie się cukru?

Pamiętaj o przeliczeniu wyniku z refraktometru.

Co do syropu to ja zawsze ogrzewam do wrzenia, a potem chłodzę do ok. 60-80°C i wlewam na dno wiadra do butelkowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile tej wody dajecie?

 

Jak konkretnie należy przeliczać wynik z refraktometra?

300 ml, chociaż dużo osób uważa, że najlepiej zrobić rr o gęstości takiej jak OG Twojego piwa.

 

Refraktometru. Użyteczny programik Codera: http://www.piwo.org/files/file/18-srednia-wazona/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, to napiszę szczegółowo:

Najpierw umyte butelki dezynfekuję - spryskiwaczem psikam ClO2 dokładnie do środka, i nakrywam pryśniętym ClO2 kapslem

Następnie wrzucam wężyk do rozlewu z zawiązaną na końcu pończochą do garnka z w wodą, i gotuję 15 minut.

W osobnym garnuszku gotuję cukier razem z wodą - ilość wody ok. pół litra - również 15 minut.

W międzyczasie dezynfekuję wiadro do rozlewu, również ClO2.

Kiedy się to wszystko pogotuje, mam co najmniej 15 minut działania środka dezynfekującego na każdą powierzchnię.

Wylewam ClO2 z wiadra do rozlewu, wlewam tam gorący roztwór cukru.

Wylewam wrzącą wodę z garnka z wężykiem (on ma przykrywkę, więc ją lekko przesuwam i przechylam garnek żeby wylać wodę a żeby mi nic ze środka nie wypadło. Taki wężyk jak dobrze się wyleje wodę to prawie nie parzy).

Otwieram nówkę sztukę butelkę wody mineralnej ze sklepu.

Wyciągam wężyk z zawiązaną pończochą, uważając żeby nie dotykać ani pończochy ani końcówki która będzie zanurzona w piwie

Delikatnie, dotykając tylko krawędzią butelki wężyka nalewam do niego wody, aż zacznie lecieć przez pończochę

Zanurzam jeden koniec węża w piwie, a opuszczając drugi koniec węża samo się przelewa do wiadra z syropem. Układam pończochę tak żeby strumień piwa "kręcił" ten syrop.

Na koniec po przelaniu całego piwa jeszcze końcem razem z pończochą "zakręcam" solidnie całe piwo żeby się dobrze wymieszało z cukrem. Nic nie czekam, stawiam takie wiadro wyżej, na stole, podnoszę kapsel z pierwszej butelki, kładę na stół, wylewam resztki ClO2, nalewam piwo, nakładam kapsel z drugiej butelki i tak do skutku (zawsze mam więcej butelek przygotowanych, później tylko ostatnią która zostaje bez kapsla przykrywam tym pierwszym który leżał na stole dodatkowo psikniętym ClO2).

Jak mam wszystko już nalane to kapsluję, przepłukuję dokładnie wiadra, to które było od rozlewu dostaje 20g piro i litr wody, i tak czeka do następnego rozlewu. To po piwie dokładnie myję miękką stroną gąbki, nalewam 20l NaOH, takie wiadro wieczorem wstawiam do góry nogami pod prysznic (jakby NaOH wyciekało to żeby od razu do spływu), rano obracam wiadro, opłukuję z wierzchu, stawiam w kuchni i tak stoi normalnie jeszcze z dzień, później tylko je płuczę wodą, wsypuję tak samo piro i tak czeka w na następne zalanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robię jasne ryżowe na S-04.

Pierwszy tydzień przypilnuję temperatury wkładami w pudle styropianowym, a drugi wyjeżdżam na urlop.

Będzie problemem jeśli wtedy mi skoczy temperatura do nawet 25-26 stopni?

Niby to za dużo dla tych drożdży, ale to już będzie po fermentacji głównej.. może akurat fajnie dofermentuje, a zbytnio estrów się nie nawydziela?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejszy dla profilu piwa jest sam początek fermentacji. Dla spokoju wstaw fermentor do wanny, miski z wodą, owiń cały ręcznikiem tak, żeby ciągnął wodę, żeby zawsze był wilgotny. W ten sposób zabezpieczysz przed ewentualnymi zmianami temperatur.

Edytowane przez Jacenty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, to napiszę szczegółowo:

Najpierw umyte butelki dezynfekuję - spryskiwaczem psikam ClO2 dokładnie do środka, i nakrywam pryśniętym ClO2 kapslem

Następnie wrzucam wężyk do rozlewu z zawiązaną na końcu pończochą do garnka z w wodą, i gotuję 15 minut.

W osobnym garnuszku gotuję cukier razem z wodą - ilość wody ok. pół litra - również 15 minut.

W międzyczasie dezynfekuję wiadro do rozlewu, również ClO2.

Kiedy się to wszystko pogotuje, mam co najmniej 15 minut działania środka dezynfekującego na każdą powierzchnię.

Wylewam ClO2 z wiadra do rozlewu, wlewam tam gorący roztwór cukru.

Wylewam wrzącą wodę z garnka z wężykiem (on ma przykrywkę, więc ją lekko przesuwam i przechylam garnek żeby wylać wodę a żeby mi nic ze środka nie wypadło. Taki wężyk jak dobrze się wyleje wodę to prawie nie parzy).

Otwieram nówkę sztukę butelkę wody mineralnej ze sklepu.

Wyciągam wężyk z zawiązaną pończochą, uważając żeby nie dotykać ani pończochy ani końcówki która będzie zanurzona w piwie

Delikatnie, dotykając tylko krawędzią butelki wężyka nalewam do niego wody, aż zacznie lecieć przez pończochę

Zanurzam jeden koniec węża w piwie, a opuszczając drugi koniec węża samo się przelewa do wiadra z syropem. Układam pończochę tak żeby strumień piwa "kręcił" ten syrop.

Na koniec po przelaniu całego piwa jeszcze końcem razem z pończochą "zakręcam" solidnie całe piwo żeby się dobrze wymieszało z cukrem. Nic nie czekam, stawiam takie wiadro wyżej, na stole, podnoszę kapsel z pierwszej butelki, kładę na stół, wylewam resztki ClO2, nalewam piwo, nakładam kapsel z drugiej butelki i tak do skutku (zawsze mam więcej butelek przygotowanych, później tylko ostatnią która zostaje bez kapsla przykrywam tym pierwszym który leżał na stole dodatkowo psikniętym ClO2).

Jak mam wszystko już nalane to kapsluję, przepłukuję dokładnie wiadra, to które było od rozlewu dostaje 20g piro i litr wody, i tak czeka do następnego rozlewu. To po piwie dokładnie myję miękką stroną gąbki, nalewam 20l NaOH, takie wiadro wieczorem wstawiam do góry nogami pod prysznic (jakby NaOH wyciekało to żeby od razu do spływu), rano obracam wiadro, opłukuję z wierzchu, stawiam w kuchni i tak stoi normalnie jeszcze z dzień, później tylko je płuczę wodą, wsypuję tak samo piro i tak czeka w na następne zalanie.

Bardzo rygorystyczna procedura, powiedziałbym wręcz że lekko przesadzona :) Ale z drugiej strony lepiej mieć pewność, niż się martwić potem o warkę. Choć na etapie rozlewu piwo nie jest już aż tak wrażliwe.

 

Dla porównania opiszę swoją, która jest również skuteczna - na razie w 100%. Może ktoś skorzysta :)

 

1. Przygotowuję syrop z wody z cukrem, gotując ok 5 minut.

2. W atomizerze przygotowuję litr roztworu roboczego StarSan.

3. Psikam SS do środka umytych butelek (butelki z "obiegu wewnętrznego" płuczę wodą po wypiciu piwa - potem ich już nie myję).

4. Na butelki zwykle wystarcza 0,5 litra roztworu - resztę SS wlewam do  fermentora do rozlewu. Wrzucam tam pończochę, rurkę do rozlewu, wężyki i zostawiam na kilka minut. Odlewam odrobinę SS i zalewam nim kapsle w słoiczku.

5. Z czystego fermentora zlewam SS, wlewam syrop cukrowy (w tym momencie ma zwykle już ok. 60C), na to dekantuję wężykiem przez pończochę (wyjęte ze StarSana i przepłukane kranówką) piwo, zwykle zaciągając aparatem gębowym :P

6. Delikatnie mieszam syrop z piwem (kilka razy bez mieszania miałem nierówne nagazowanie butelek).

7. Wylewam z butelek SS, delikatnie przepłukuję je wodą z kranu. Czas dezynfekcji zwykle 15-20 min, choć ponoć przy SS wystarczy minuta... ale schodzi z innymi czynnościami :)

8. Rozlewam piwo do butelek, kładąc na każdej z nich kapsel.

9. Kapsluję partiami po 20 sztuk.

10. Fermentor do rozlewu myję płynem do mycia naczyń, a następnie zalewam roztworem SS zachomikowanym z fermentora do rozlewu tudzież z butelek ;)

 

Odkąd używam StarSanu moje piwowarskie życie stało się prostsze :) Wszystko idzie obgonić 1 litrem tego ustrojstwa (zużywamy tylko ~ 1,5ml StarSanu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich, zakupiłem refraktometr i mam pytanie, czy prawidłowo interpretuję wynik. Mianowicie wyjściowo 12, 5 BRIX, a teraz wskazuje 8 BRIX, z tabel ver. 1.7 odczytałem wartość po korekcji równą 5.1. Czy prawidłowo robię?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam :)

Zakupiłem sprzęt i surowce na moje pierwsze warzenie. :cool:

Chciałem zacząć od gotowego zestawu Pale Ale z browamatora ale w gratisie dostalem 30g chmielu Southern Cross NZ (13,6%).

Tutaj pytanie ile i kiedy go dodać aby otrzymać z niego dobry aromat? Nie chcę przesadzać z goryczką na pierwszy raz bo pewnie pierwsza warka rozejdzie się po znajomych na spróbowanie. Jeszcze pytanie czy te 130g glukozy na refermentacjie będzie ok?

 

Zestaw składa się z:

-słód pale ale Weyermann 3,8kg

-słód Carahell 0,2kg

-chmiel East Kent Goldings 30g

-chmiel Fuggles 30g

-drożdże Safeale S-04

 

Wskazówki dotyczące warzenia:
Zacieranie:
Wsypać do 13 l wody cały słód i trzymaæ w 67-68oC aż do negatywnej dla skrobi próby jodowej (około 60 minut)
Podgrzać zacier do 76oC i filtrować.
Wysładzać tak, by zebrać około 22 litry brzeczki słodkiej.

Chmielenie:

Gotować 65 minut.
- 20 g chmielu East Kent Goldings dodać w 5 minucie gotowania,
- 20 g chmielu Fuggles dodać 15 minut przed końcem gotowania,
- 10 g chmielu Fuggles dodać na 5 minut przed końcem gotowania.

 

Fermentacja:
burzliwa w temp. 19-21oC przez 7 dni, później cicha w temp. 19-21oC przez 14 dni.
Butelkować z użyciem glukozy (130g).
Zabutelkowane, trzymać w temp. 19-21oC przez co najmniej 2 tygodnie (refermentacja), następnie
leżakować w temp. poniżej 15oC (o ile to możliwe) przez 1-2 tygodnie.

 

Będę bardzo wdzięczny za jakieś wskazówki.

Pozdrawiam wszystkich :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będę bardzo wdzięczny za jakieś wskazówki.

To nie jest odpowiednie miejsce. Opisałeś schemat postępowania, no i ? W którym miejscu jesteś zagubiony, bo z postu to nie wynika.

Załóż własny temat w zapiskach piwowarów http://www.piwo.org/forum/32-zapiski-piwowarów-domowych/  i poproś Tomka o przeniesienie tam Twojego postu. Jeżeli będziesz miał pytania, to zanim założysz nowy temat, poszukaj podobnych na forum i tam pisz.

Edytowane przez Jacenty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakto, w ktorym miejsu jestem zagubiony? Przeczytałeś cały post?

Przecież napisałem, że chciałbym dodać chmielu Southern Cross NZ, ale nie wiem kiedy, a ten opis jest zalaczony do zestawu który kupiłem. Nigdy nie warzyłem nie wiem ile i kiedy dodać aby otrzymać to co opisałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakto, w ktorym miejsu jestem zagubiony? Przeczytałeś cały post?

Traktuj moją odpowiedź jak podpowiedź, nie krytykę.

Odpowiedź na pytanie;

Jeżeli zależy nam na aromacie, a nie goryczce, to każdy chmiel sypiemy jak najpóźniej, po całym procesie zacierania i chmielenia, albo wręcz w czasie fermentacji.

Edytowane przez Jacenty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.