Skocz do zawartości

Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony


gawo74

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć

 

Planuję pierwszą warkę (AIPA z zacieraniem). Będę miał do tego duży garnek (>50l), więc chciałbym uwarzyć więcej niż standardowe 25l. Mam jednak tylko jedną kadź filtracyjną (fermentor + wężyk z oplotu). Zastanawia mnie jak duży zasyp mogę zrobić, aby zmieścić to wszystko w jednym fermentorze i wysłodzić na raz, tzn. bez przekładania zacieru na raty do kadzi. Proszę o podpowiedź.

Robiąc RISa i wysładzając w 33l fermentorze zmieściłem ponad 12kg słodu, ale z tego co pamiętam bezpośrednio po zacieraniu wyszedł mi menisk wypukły i wysładzanie szło opornie, ale słody po chwili się zbiły i przy wysładzaniu ciągłym jako tako to szło, tyle że wydajność była mniejsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć ,

Tak jak już wspominałem robię pierwszą warke z brewkita Gozdawa Pils , dzisiaj mija 20 dzien stania w fermentatorze piwo ma w tej chwili około 3 blg jeszcze lekko pracuje tzn zabulgocze raz na okolo 5 min i nie wiem czy mogę je już dzisiaj przelac do butelek. W instrukcji piszą że fermentacja trwa do 12 dni a nie 20 dni .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

 

Planuję pierwszą warkę (AIPA z zacieraniem). Będę miał do tego duży garnek (>50l), więc chciałbym uwarzyć więcej niż standardowe 25l. Mam jednak tylko jedną kadź filtracyjną (fermentor + wężyk z oplotu). Zastanawia mnie jak duży zasyp mogę zrobić, aby zmieścić to wszystko w jednym fermentorze i wysłodzić na raz, tzn. bez przekładania zacieru na raty do kadzi. Proszę o podpowiedź.

8,5kg + 29L, ale wiadra też są 31-33L

Edytowane przez jaras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć ,

Tak jak już wspominałem robię pierwszą warke z brewkita Gozdawa Pils , dzisiaj mija 20 dzien stania w fermentatorze piwo ma w tej chwili około 3 blg jeszcze lekko pracuje tzn zabulgocze raz na okolo 5 min i nie wiem czy mogę je już dzisiaj przelac do butelek. W instrukcji piszą że fermentacja trwa do 12 dni a nie 20 dni .

Swego czasu już byłą tu batalia o instrukcje gozdawy - zrobisz jak zechcesz ale ja nie polecam się ich trzymać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć ,

Tak jak już wspominałem robię pierwszą warke z brewkita Gozdawa Pils , dzisiaj mija 20 dzien stania w fermentatorze piwo ma w tej chwili około 3 blg jeszcze lekko pracuje tzn zabulgocze raz na okolo 5 min i nie wiem czy mogę je już dzisiaj przelac do butelek. W instrukcji piszą że fermentacja trwa do 12 dni a nie 20 dni .

Wywal tą instrukcję! W WIKI masz wiarygodną instrukcje kiedy zlewać można.

Edytowane przez Jacenty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapytam z ciekawości... Powiedzmy zacieramy w schemacie 66-67°C - 45', 72°C - 15', 78°C filtracja. Przez gapiostwo pomijamy przerwę dekstrynującą i podgrzewamy od razu do 78°C. Możemy to naprawić przez odczekanie aż zacier wychłodzi się do 72°C i odliczenie 15 minut tak jak było w schemacie zacierania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co się dzieje po podgrzaniu do 78°C? Dezaktywuje się większość enzymów. A jak są zdezaktywowane, to schodzenie im pomoże się odnowic? Nie. To tak samo jakbyś usmazyl jajko (scinasz białko w wysokiej temp) a pozniej pytał czy po schlodzeniu jajko znów zrobi się płynne.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim jestem nowy na forum:)

Niedawno zacząłem przygodę z warzeniem piwa. Mam już za sobą 3 warki z zacieraniem, teraz jestem w trakcie czwartej FAH 12 BLG.

W czasie zagotowywania brzeczki na powierzchni utworzyła mi się piana jak na cappucino.

Co to jest? Zciągnąc to łyżeczką tak jak szumowiny z rosołu czy zostawić i samo zniknie?

 

Przy poprzednich warkach miałem coś podobnego ale nie aż tak dużo.

post-10613-0-80186600-1423597890_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przełom nie następuje w trakcie gotowania? Teraz jak mi się gotuje to mam piękny przełom, normalnie "płatki śniegu" zasuwają mi w garnku.

Ta pianka wytworzyła mi się w trakcie podgrzewania tak w okolicy 90 C. Może ta iana to jest jakby wstęp do przełomu.

Zebrałem tą pianę bo tworzyła mi "przykrywkę i się bałem, że zaraz wykipi.

 

Dzięki za odpowiedź

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gąska czytałeś link który wkleiłeś? Jak nie to popatrz:

Osad złożony głównie z białek i garbników wytrącający się w postaci kłaczków w trakcie gotowania brzeczki z chmielem

 

Widzisz gdzieś w tej pianie kłaczki?

 

PiotrM nie przejmuj się, zawsze się tak robi przed rozpoczęciem wrzenia, później ta piana znika. O ile nie wrzucałeś wcześniej chmielu (na fwh) to możesz ją zebrać, ale jak ją zostawisz to nic się nie dzieje.

Edytowane przez bart3q
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem, u mnie ta piana powstaje w tym samym czasie co kłaczki. Ogólnie tworzy taką błonę jakby z tych kłaczków i piany na wierzch, przez którą czasem kipi. Tak to u mnie wygląda i zawsze myślałem, że to przełom 0_o Choć fakt u mnie ta piana jest bardziej brudna i przypomina szum na rosole i powstaje ciągle od ok 90°C do niemal końca chmielenia.

(nie zdarza mi się cytować czegoś czego nie czytałem)

Edytowane przez Gąska
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz jak mi się gotuje to mam piękny przełom, normalnie "płatki śniegu" zasuwają mi w garnku.

Jak w całej objętości brzeczki kotłować Ci się będą wręcz kluchy wielkości szarych kluch, to wtedy będziesz wiedział, jak wygląda piękny przełom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 



Teraz jak mi się gotuje to mam piękny przełom, normalnie "płatki śniegu" zasuwają mi w garnku.

Jak w całej objętości brzeczki kotłować Ci się będą wręcz kluchy wielkości szarych kluch, to wtedy będziesz wiedział, jak wygląda piękny przełom.


Przebijam ;-) Mój największy przełom to były kluchy wielkości pięści, dosłownie, w pszenicznym. Raz się takie tylko trafiły i oczywiście zapomniałem fotki zrobić, ale kluchy wyciągałem dosłownie łychą piwowarską.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie.

 

Robiłem ostatnio Foreign Extra Stouta na drożdzach Saffale S-04, w skład zasypu wchodziło 6 kg słodów (warka 20l). Piwo fermentowało w fermentorze przez 14 dni. Po 7 dniach BLG zeszło do 5,5, natomiast po 14 do 5 BLG. Zabutelkowałem dodając 120 g glukozy na 20 litrów piwa.

 

Dzisiaj, po tygodniu od butelkowania otworzyłem kontrolnie jedną butelkę żeby sprawdzić nagazowanie.

I mam trochę problem, bo piwo pachnie drożdzami. W smaku również można wyczuć tak jakby drożdze. Piwo jest trzymane w temperaturze pokojowej, przeniosę je za kilka dni do garażu gdzie mam około 6 stopni celsjusza.

 

Czy to jakaś infekcja czy po prostu drożdze nie osiadły na dno po nagazowaniu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanko odnośnie filtracji i wysładzania.

Warze piwo z którego po filtracji i wysładzaniu mam mieć 22 litry przygotowane do gotowania.

Po zacieraniu przenoszę zacier do kadzi filtracyjnej, czekam mniej więcej 15 minut aż młóto opadnie.

Pierwsze 1,5 l zwracam do kadzi, następnie zaczynam powoli zlewać brzeczkę.

Zlewa się 5 lirów i młóto powoli powoli się odsłania.

Czy aby na pewno dobrze to robię?

 

Mam zlewać i co kilka litrów pobierać próbę do pomiaru Blg ? Każda muszę schłodzić do 20 stopni Celsjusza, w ten sposób mogę spędzić na tej filtracji resztę życia. Jak to u was wygląda ?

 

Poprzednie warki wychodziły albo o 3 litry mniejsze albo Blg było niższe o 1 do 1,5 Blg.

Ogólnie miałem wrażenie że są trochę jakby rozcieńczone.

 

Najlepiej byłoby abym dał spróbować komuś jedno z tych piw które refermentują u mnie. Komuś kto ma większe doświadczenie.

Jestem trochę załamany, to jest 5 warka i z żadnej jeszcze nie jestem zadowolony, nie mogę powiedzieć że piwo jest na prawdę dobre bo o jakiś rewelacjach to już przestałem marzyć.

Edytowane przez Aleksander
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosta sprawa. Wysładzaj do założonej objętości. Po kilku warkach poznasz jaka masz wydajność i wtedy korygujesz ilością słodu. A co do odsłaniania złoża no to normalne ale są dwie szkoły. Albo wysładzasz do końca , dolewasz wody , mieszasz, czekasz na ułożenie złoża i filtrujesz. Druga to wysładzania ciągle czyli utrzymywanie określonej ilości płynu nad złożem przez cały czas wysładzania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po zacieraniu przenoszę zacier do kadzi filtracyjnej, czekam mniej więcej 15 minut aż młóto opadnie.

Pierwsze 1,5 l zwracam do kadzi, następnie zaczynam powoli zlewać brzeczkę.

Zlewa się 5 lirów i młóto powoli powoli się odsłania.

Czy aby na pewno dobrze to robię?

Możesz rozpocząć wysładzanie szybciej, złoże ułoży się w trakcie tego. Ja zazwyczaj idę umyć gar, w którym zacierałem i od razu po tym zaczynam. Wcześniej czekałem 15-20min. specjalnej różnicy nie widzę, poza skróceniem czasu.

Zwracam do kadzi tak długo, aż filtrat nie zacznie być klarowny - odbieram to do garnuszka o pol. 1 l, czasami w trakcie napełniania pierwszego widzę już, że leci klarowna ciecz, czasami muszę napełnić kilka garnków.

Możesz wysładzać, aż do odsłonięcia młóta, możesz też wysładzać partiami i zlewać wszystko. Ja przyjmuję opcję pierwszą, czasami nacinając złoże.

 

 

 

Mam zlewać i co kilka litrów pobierać próbę do pomiaru Blg ? Każda muszę schłodzić do 20 stopni Celsjusza, w ten sposób mogę spędzić na tej filtracji resztę życia. Jak to u was wygląda

 

 

Jak miałem szklaną probówkę, w której mogłem szybko schłodzić próbkę to czasami sprawdzałem gęstość, gdy brzeczka leciałą już zbyt jasna. Od momentu, gdy się stłukła mierzę dopiero po zakończeniu gotowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosta sprawa. Wysładzaj do założonej objętości. Po kilku warkach poznasz jaka masz wydajność i wtedy korygujesz ilością słodu. A co do odsłaniania złoża no to normalne ale są dwie szkoły. Albo wysładzasz do końca , dolewasz wody , mieszasz, czekasz na ułożenie złoża i filtrujesz. Druga to wysładzania ciągle czyli utrzymywanie określonej ilości płynu nad złożem przez cały czas wysładzania.

 

Stosuje drugą metodę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Po zacieraniu przenoszę zacier do kadzi filtracyjnej, czekam mniej więcej 15 minut aż młóto opadnie.

Pierwsze 1,5 l zwracam do kadzi, następnie zaczynam powoli zlewać brzeczkę.

Zlewa się 5 lirów i młóto powoli powoli się odsłania.

Czy aby na pewno dobrze to robię?

Możesz rozpocząć wysładzanie szybciej, złoże ułoży się w trakcie tego. Ja zazwyczaj idę umyć gar, w którym zacierałem i od razu po tym zaczynam. Wcześniej czekałem 15-20min. specjalnej różnicy nie widzę, poza skróceniem czasu.

Zwracam do kadzi tak długo, aż filtrat nie zacznie być klarowny - odbieram to do garnuszka o pol. 1 l, czasami w trakcie napełniania pierwszego widzę już, że leci klarowna ciecz, czasami muszę napełnić kilka garnków.

Możesz wysładzać, aż do odsłonięcia młóta, możesz też wysładzać partiami i zlewać wszystko. Ja przyjmuję opcję pierwszą, czasami nacinając złoże.

 

 

Mam zlewać i co kilka litrów pobierać próbę do pomiaru Blg ? Każda muszę schłodzić do 20 stopni Celsjusza, w ten sposób mogę spędzić na tej filtracji resztę życia. Jak to u was wygląda

 

 

Jak miałem szklaną probówkę, w której mogłem szybko schłodzić próbkę to czasami sprawdzałem gęstość, gdy brzeczka leciałą już zbyt jasna. Od momentu, gdy się stłukła mierzę dopiero po zakończeniu gotowania.

 

Jak wiadomo nie zlewa się brzeczki poniżej 2 Blg, mam się o to nie martwić tylko skupić się na zakładanej objętości ?

 

Dzięki Panowie za informacje, trochę się uspokoiłem.

Edytowane przez elroy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed osiągnięciem założonej objętości możesz mierzyć co Ci tam leci, i albo wysładzać więcej albo skończyć wysładzanie wcześniej. Jak Ci wygodnie. Ja ostatnie kilka l odbieram do osobnych naczyń i mierzę, jak ma ponad 2-4 blg to dolewam;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed osiągnięciem założonej objętości możesz mierzyć co Ci tam leci, i albo wysładzać więcej albo skończyć wysładzanie wcześniej. Jak Ci wygodnie. Ja ostatnie kilka l odbieram do osobnych naczyń i mierzę, jak ma ponad 2-4 blg to dolewam;)

 

Właśnie zastanawiałem się kiedyś nad tym ale uznałem że wolę trzymać się instrukcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wiadomo nie zlewa się brzeczki poniżej 2 Blg, mam się o to nie martwić tylko skupić się na zakładanej objętości ?

 

Dzięki Panowie za informacje, trochę się uspokoiłem.

 

 

Możesz kilka razy pomierzyć, a później na bazie doświadczeń zaczniesz robić na oko.

Czasami robię podobnie, jak bart3q, a próbkę dodatkowo chłodzę w dość cienkiej szklance, z możliwie cienkiego szkła, którą studzę w garnuszku z zimną wodą.

Jeśli jeszcze zostało dużo cukru to to co w danej partii odebrałem idzie do gara, (albo odlewam na startery do butelek, które później pasteryzuję) jeśli nie to albo w kanał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.